Silence..

Przyzwyczaiłam się do tego, że to Ty zakładasz tematy, ale tym razem dam odrobinę siebie, bo lubię z Tobą posiedzieć choćby i w ciszy.. wymownej. To był męczący dzień. Witaj Tajemniczy.

Witam królową:*

1 minutę temu, Gość Tajemniczy napisał:

Witam królową:*

Witaj. Nie zawstydzaj mnie proszę.

Aż poczułem sie zazdrosny jak pojawił sie tajemniczy jakiś. A wygadany jest bardziej niż ja  

Widzisz Kotek jakoś dojechaliśmy do zamknięcia tygodnia. To był chyba owocny dzień skoro Ty taaaaka zmęczona.

Z tym usuwaniem nam tematów musi być niewyobrażalna desperacja i nieświadome wyswiadczanie nam przysługi, bo ile zachodu kosztuje wklejkarza kopiowanie tego co napisaliśmy. Albo zapamiętywanie o czym rozmawialiśmy.

Zazdrosny? Niepotrzebnie. Wiesz, że nie szukam kłopotów. A droga do zaufania jest długa i niepewna.;)

Dzień trudny, ale myślę, że wysiłek mi się opłacił. A Ty, zmęczony jesteś pracą? 4-pak Ci obiecałam.. schłodzony, więc łap.

Ten ktoś musi mieć ogromną pamięć na kompie, bo nie możlwe, by pamiętać szczegóły naszych rozmów. Za kilka lat przypomni Tobie kolor wiertarki o której pisałeś.

Niczyja,  mam na Ciebie oko

Tak jak z silnikiem hondy było teraz będzie żył miesiącami na temat wiertarek. Raczej wyciszony niż zmęczony, a piva chętnie przytule od Ciebie. Co za kobieta..a gdzie buziaki do tego piwa aby było kompletnie?

Niczyja podaj @ błagam 

1 minutę temu, Gość Tajemniczy napisał:

Niczyja,  mam na Ciebie oko

Mam coś z mgły.. pojawiam się i znikam, więc trudno będzie.

Trudno

Buziaki zanim te piwa opróżnisz i zaśniesz mi na dobre.

Nawet gdy zasne będę w dobrych rękach, ale nie zanosi sie. A buziaki chowam, bo zbyt często je nie rozdajesz.

Przykryję Cię, światła wygaszę i chodzić będę na paluszkach, by nie burzyć Twojego spokoju. Czasami zastanawiam się, czy zdołałabym przywyknąć do obecności mężczyzny w moim domu na dlużej. Trudno by było. 

Pozwól, że oddaję się w sen, bo umęczona jestem. Trzymaj się Krzysiek i odpoczywaj po trudach tygodnia. Może jutro się złapiemy.. Przyjemności 8Silence8.

Pozwolę bo jednak już późno u Ciebie, a moja obecność może uzależnić nie tylko w domu. Dobra Noc Kotek.

Dobry Dzień Nipokorna. Ta ksywa też mi pasuje do Ciebie jak ulał..ileż to czasu zajmuje mi ujarzmienie Ciebie, a finalnie i tak Twoje słowo często bywa ostatnie i jest tak jak Martusia chcę. U mnie niby wolne ale Nienawiść goszcze z jej psiapiułami, a co najgorsze powinienem być w domu i pod telefonem. Przechodzę psychiczne męczarnie, bo niektóre znich mają kobiece dni. Ale nic po mnie nie widać, bo jestem bez emocji aby nie wiedziały gdzie szpile wbić. Pozdro Kotek.

Cześć Krzysiek. Wiem jak to jest z kobietami, w swoim gronie są bardziej gadatliwe niż panowie. Ja jak mogę.. uciekam od takiej wrzawy, ale Ty pełniąc honory gospodarza musisz to wytrzymać.

U mnie przepięknie się zrobiło, więc zaliczyłam spacer, posiedziałam nad rzeką, a teraz już w domku. Czy moje zdanie jest ostatnim? Jestem co prawda uparta, ale też bardzo ugodowa, skora do kompromisów, tak by nikt nie ucierpiał. Dobrego dnia Tobie.

To prawda co do kompromisów i jak do tej pory nie wymyślono nic skuteczniejszego niezależnie od relacji.Bo wszelkie konflikty wynikają właśnie z braku kompromisu. No może nie zawsze Twoje słowo jest ostatnie, ale kropla drąży skałę, czyli metoda małych kroków zdaje egzamin.

Brakuje mi czasu i stąd moje zaniedbanie Ciebie, ale pamiętam i jak aura sie pogorszy, to będzie mnie więcej w azylu i tym samym dla Ciebie. Pzdr. Kotek.

Nienawiścia nazywasz swoją siostrę - pieknie

Raczej straszne i nic nie można z tym zrobić, bo pieszczotliwie można rzucać nie tylko takie terminy. Niechcący można też wodą oglądać podczas podlewania egzotycznych roślin i to jest dopiero piękne. Czego to sie nie robi dla świętego spokoju.

"oblewać" 

Nic nie szkodzi Krzysiek, nie musisz siedzieć przy mnie i adorować, więc pracuj sobie spokojnie. Ja też mam teraz więcej obowiązków i dużej jestem poza domem, ale to chwilowy nawał. O tyle dobre, że będzie więcej kasy do wydania.

Masz wyrazisty charakter, ale jesteś ugodowy.. podobnie jak ja, więc w wielu sprawach potrafimy się dogadać, a inni niech się dziwią. Również pozdrawiam Ciebie i trzymaj się cieplutko. Do kiedyś tam.. ale myślę, że niebawem. Buziaki.

Powiedziałbym, że to świadomość tego co Ci sie należy od świata i ludzi. A ona bywa kapryśna ta świadomość i koło sie zamyka. Oczywiście,że nic nie muszę tylko mam kaprys i świadomość właśnie dlatego jak na wstępie. Z wyrazistości nie jesteś pierwszą, a Ty jesteś łagodniejsza wersja co jest oczywiste z racji Twojej płci i może dla świętego spokoju nie zamierzasz rzucać sie w oczy. A kase też będę wydawał, bo lubie tylko z odrobiną rozsądku aby później nie sepić na piwa od Ciebie.

Kotek.

... 

Ta wyrazistość.. to o Tobie pisałam. Piszę czasami tak, że sama się śmieję z tych bazgrołów, ale po wielu godzinach pracy nie ma się co dziwić.  Jutro jeszcze intensywny dzień i powinno później być nieco spokojniej, więc zajrzę do Ciebie. Nawet gdy nie piszę, mam Ciebie w myślach, bo o dobrych Kumplach się nie zapomina. Niech się wszystko dobrze u Ciebie układa. Na razie Krzysiek.

Miałam być dzisiaj strasznie zapracowana, a tymczasem okazało się, że najbliższe parę dni spędzę w domu. Wpadaj więc, jeśli znajdziesz czas.. na kawę, piwo, pogaduchy i inne przyjemności. Krzysiek.

Dla Ciebie zawsze znajdę czas..ale mamy spokój..bajka co nie Kotek.(...?) Ty uważaj, bo z ramek kolegi wiem jak przeskoczyć na coś więcej..a zresztą jako kolega moge za Twoją zgodą robić masaż Twoim nóżkom hehe A że jesteś smukła, to ładne masz to i tamto. A jaka ugodowa..to oj oj Dla mojej duszy jesteś jak antidotum.  Aha Nienawiść Cie pozdrawia biedną Dziewczynę..biedną ze względu że ze mna tyle czasu wytrzymujesz i jeszcze piwa mi kupujesz czy proponujesz. Hehe Kotek na weekendzie dopiero używki i jakoś wytrzymuje bo kultura jednak jest domyślasz sie w jakich obowiązkach. Cóż to jest praca dla mnie..fakt stres ale latam jak chce i każdy mi ufa. Później tylko w domu to schodzi ze mnie,..ale to trening wtedy i jest spoko. ☺ Nara Skarbie.

Jest spokój.. rzeczywiście, ale zauważyłam, że hejt tutaj przychodzi falami. Cieszmy się dopóki jest odpływ.   Przypominam sobie, że już raz zaczynaliśmy od koleżeństwa i na czym to skończyliśmy? Hehe. Nic nie mów, nie odpowiadaj.. Spryciarzu. Faktycznie jak chcesz to potrafisz omotać. Wyobrażam sobie, co mogłoby się wydarzyć w realu, gdybyś użył swojego czaru.

Wyciszony jesteś, odpowiedzialny. Nie wiem, czy to wpływ tej nowej pracy, a może Siostrzyczka ma w tym udział? Dobrze, że macie siebie.. pozdrów ją serdecznie. W każdym bądź razie pasuje Ci ten obraz. Czasu może mniej, więc piszemy niewiele, ale ważna jest pamięć. A te spotkania przelotne też są sympatyczne. Na razie Krzysiek. Bądź zdrów i do spisania.