Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Nie rozumiem jak można wybaczyć zdradę

Polecane posty

Gość Gosc

A Wy potraficie to zrozumieć? Nie potrafiłabym żyć z człowiekiem, który mnie zdradził. Ciągle miałabym to z tyłu głowy. Czy kobiety nie mają godności, że nie potrafią za przeproszeniem kopnąc takiego delikwenta w d.u.p.e? 

Jak po takiej zdradzie potem normalnie funkcjonować, udawać że nic się nie stało? Nie rozumiem niektórych kobiet.. Dla mnie wybór byłby oczywisty...kop w d... i żegnam. 

Mam przyjaciółkę, którą facet zdradził z ich wspólną koleżanką. Ona jeszcze miała wątpliwości czy napewno od niego odejść, rozstali się, a potem po rozstaniu jeszcze parę razy uprawiali seks. Jak można iść do wyra z facetem, który zdradził? No w głowie się nie mieści, zero godności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I jeszcze wydzwaniaja do niej lub jej męża. Żałosne.

kto takie popychadło potem zechce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Aaa i tez znam jedna taka. Maz ja zdradzal, rozwiedli sie, ale po rozwodzie wyszli z sądu i pojechali uprawiać seks do lasu. Bylo widac ewidentnie, ze ona ciagle liczy na powrot so siebie. On miedzy nowymi kobietami przyjezdzal do niej na seks. Minelo 10 lat od rozwodu. Ona nadal sama a on co? Ozenil sie z pierwsza kochanka, niedawno urodzil im sie syn. No a ta była żonka i tak nie ulozyla sobie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greg

Nie tłumacze żon które wybaczają bo każda ma swoją perspektywę sytuacji. Jednak bez przesady z tym oburzeniem jeżeli chodzi o sex. Każdy ma jakaś przeszłość i jak idziesz z kimś do łóżka to ten ktoś już wcześniej z kimś w tym łóżku był. Wiec logicznie rzecz biorąc fakt, ze ludzie maja papierek sprawia ze ta wiedza ze ktoś z kim sypiał wcześniej staje się jakimś hamulcem ? Wez nie szalej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggg
22 minuty temu, Gość Gosc napisał:

I jeszcze wydzwaniaja do niej lub jej męża. Żałosne.

kto takie popychadło potem zechce?

Każdy robi co chce, a tobie popychadło nic do tego. Boisz się, ze kochaś zwieje i już nikt ciebie nie zechce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
32 minuty temu, Gość Greg napisał:

Nie tłumacze żon które wybaczają bo każda ma swoją perspektywę sytuacji. Jednak bez przesady z tym oburzeniem jeżeli chodzi o sex. Każdy ma jakaś przeszłość i jak idziesz z kimś do łóżka to ten ktoś już wcześniej z kimś w tym łóżku był. Wiec logicznie rzecz biorąc fakt, ze ludzie maja papierek sprawia ze ta wiedza ze ktoś z kim sypiał wcześniej staje się jakimś hamulcem ? Wez nie szalej 

Ale tu chodzi konkretnie o sytuację w której masz świadomość, że facet cię ZDRADZIŁ ! POTRAKTOWAŁ JAK ..., A ty nie widzisz problemu zeby wpakowac mu się na c.h.u.j.a? Gdzie twoja godność? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Ale tu chodzi konkretnie o sytuację w której masz świadomość, że facet cię ZDRADZIŁ ! POTRAKTOWAŁ JAK ..., A ty nie widzisz problemu zeby wpakowac mu się na c.h.u.j.a? Gdzie twoja godność? 

a gdzie godność kochanki która pakuje się na c.h.u.j.a cudzego męża który sypia również z żona i może jeszcze z innymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opppa

Dla mnie zdrada jest opuszczenie w nieszczęsciu, chorobie, podle traktowanie i brak szacunku i pomocy  na co dzien. Mniej wazne, jesli ktos sie nagle kimś zauroczyl . Wole kogos takiego, niz kogos, kto by mnie lekcewazył  w zyciu codziennym, na co niestety wiele kobiet sie godzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc...

Zalezy jaka zdrada. Bo w moim odczuciu jest roznica miedzy zdrada wielomiesieczna czy wieloletnia a jednorazowym numerku po pijaku. Mysle ze to drugie bym wybaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pollla

W ciagu dlugiego zycia czlowiek poznaje bardzo wielu ludzi, Czesto ciekawszych, blizszych charakterem niz wspolmalzonek. Mozna to zrozumiec. Oczywiscie liczy sie tez , i to bardzo, lojalność wobec wspólmałzonka. Trudne, ale mozna z tego wybrnąć. Natomiast bzrydza mnie kobiety pzreszukujace komórki, maile, zazdrosne o wszystkie spotkania ze znajomymi innej plci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi
2 minuty temu, Gość pollla napisał:

W ciagu dlugiego zycia czlowiek poznaje bardzo wielu ludzi, Czesto ciekawszych, blizszych charakterem niz wspolmalzonek. Mozna to zrozumiec. Oczywiscie liczy sie tez , i to bardzo, lojalność wobec wspólmałzonka. Trudne, ale mozna z tego wybrnąć. Natomiast bzrydza mnie kobiety pzreszukujace komórki, maile, zazdrosne o wszystkie spotkania ze znajomymi innej plci.

czyli kochanki żonatych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhaha

polla dzwoniła do babci 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko ja ci dam tylko jedna radę- więcej pokory. 

nie oceniaj bo nie byłaś w takiej sytuacji więc nie masz bladego pojęcia co się za tym kryje.

Mnie mąż nie zdradzał ale przeszłam inna ciężka sytuację w życiu w całkiem innej dziedziny życia i dopóki mnie to nie spotkało to byłam najmądrzejsza i wszystko wiedziałam. 

Wyluzuj i zajmij sie najlepiej soba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiouoihy

Dokładnie, ile par tyle historii, nie oceniaj bo nie wiesz jak zachowałabyś się w cudzych butach. Pierdyliard różnych czynników wpływa na decyzję osoby w danym miejscu i czasie. A w ogóle to niestety gorsze rzeczy mogą nas spotakać niż zdrada męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość ggggg napisał:

Każdy robi co chce, a tobie popychadło nic do tego. Boisz się, ze kochaś zwieje i już nikt ciebie nie zechce?

Przeciez napisalam, ze smieszy mnie wydzwanienie do kochanki lub jej meza (jezei go ma). Wiec skoro ja bym nie dzwonila to chyba wlasnie odwrotnie, nie boje sie ze zwieje. Boja sie te ktore dzwonia do kochanek z pretensjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość gosc napisał:

a gdzie godność kochanki która pakuje się na c.h.u.j.a cudzego męża który sypia również z żona i może jeszcze z innymi?

Hahahahhaha a dlaczego jakas baba ma sie tym przejmowac? Ona nikogo nie zdradza. To facet obiecal zonie wiernosc a nie jakas nieznajoma kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pragmatyczniej

Rety, moze po jakims czasie w zwiazku/rodzinie nie ma sie juz takiego cisnienia na romanse/dramaty itp? Jakby mnie narzeczony zdradzil jak mialam 24 lata to bym plakala, przezywala, zrywala, bo malolaty nie maja co w zyciu robic i sie skupiaja na milosci i przezyciach. Potem jest proza zycia, dwojka dzieci itp to bardziej stary by mnie w...il jakby kupil telewizor bez konsultacji 😄 a tak to by przynajmniej jakies takie odpuszczenie bylo, ze on puknal pierwszy, to jakby sie cos nadarzylo tez sobie moge na przygode pozwolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Autorko ja ci dam tylko jedna radę- więcej pokory. 

nie oceniaj bo nie byłaś w takiej sytuacji więc nie masz bladego pojęcia co się za tym kryje.

Mnie mąż nie zdradzał ale przeszłam inna ciężka sytuację w życiu w całkiem innej dziedziny życia i dopóki mnie to nie spotkało to byłam najmądrzejsza i wszystko wiedziałam. 

Wyluzuj i zajmij sie najlepiej soba:)

mądrze napisane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza

Ja po jednorazowym męża wyskoku, po pijaku, do ktorego po wielu tygodniach duszenia tego w sobie przyznał sie i przepraszał, oczywiście wykopałam go ze swojego życia i w nosie miałam jego łzy ale nie oceniam innych. Każdy idzie w swoich butach i najlepiej wie co dla niego dobre. Nie mieliśmy dzieci więc kontakt całkowicie z nim zerwałam. Co najlepsze to ja byłam ta najgorsza dla jego rodziny, a i nasi znajomi oraz moja rodzina też trochę krzywo na mnie patrzyli choć wiedzieli co się stało. Ja zwyczajnie nie mogłabym po tym wszystkim jak gdyby nigdy nic funkcjonować z nim jako para wśród tych ludzi, ktorzy znali prawdę, to byłoby upokarzające, czułam się już wystarczająco uookorzona.

Co by nie zrobić zawsze jest się dla kogoś obiektem krytyki i to jest straszne. Odeszłaś po zdradzie? Ty okrutna sooko! Zostałaś? Ty idi/otko bez godności. Tylko facet zawsze cacy.

Najlepiej niech każdy się zajmie sobą, a nie komentuje sytuację, w której nie jest.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak miałam 20 lat, to też miałam takie radykalne poglądy. A jak mam 20 lat więcej i różne pary w życiu widziałam, to zmieniłam zdanie. Zależy od ludzi, sytuacji, relacji, przyczyn, możliwych scenariuszy itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, Gość zuza napisał:

Ja po jednorazowym męża wyskoku, po pijaku, do ktorego po wielu tygodniach duszenia tego w sobie przyznał sie i przepraszał, oczywiście wykopałam go ze swojego życia i w nosie miałam jego łzy ale nie oceniam innych. Każdy idzie w swoich butach i najlepiej wie co dla niego dobre. Nie mieliśmy dzieci więc kontakt całkowicie z nim zerwałam. Co najlepsze to ja byłam ta najgorsza dla jego rodziny, a i nasi znajomi oraz moja rodzina też trochę krzywo na mnie patrzyli choć wiedzieli co się stało. Ja zwyczajnie nie mogłabym po tym wszystkim jak gdyby nigdy nic funkcjonować z nim jako para wśród tych ludzi, ktorzy znali prawdę, to byłoby upokarzające, czułam się już wystarczająco uookorzona.

 Co by nie zrobić zawsze jest się dla kogoś obiektem krytyki i to jest straszne. Odeszłaś po zdradzie? Ty okrutna sooko! Zostałaś? Ty idi/otko bez godności. Tylko facet zawsze cacy.

Najlepiej niech każdy się zajmie sobą, a nie komentuje sytuację, w której nie jest.

 

dziwne takie problemy masz, upokorzenie co pomyślą sobie inni znajomi nieznajomi może co nawet ci z przyszłości ? itp. następny cie zdradzi ale ci nic nigdy nie powie, ludzie mają wpadki i nawet małżeństwo polega na tym, że popełnia sie błędy na przestrzeni lat. nikt nie jest kryształowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym nie mogła być z takim facetem.nie umialabym zaufać, ciągle bym podejrzewala jakby gdzieś wychodził lub dzwonił. Nie dało by tak rady funkcjonować. Na szczęście mój facet ma podobne podejscie jak ja-najpierw się kończy jedno, dopiero zaczyna się drugie. I tak sobie żyjemy 20lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćc

A mnie facet zdradził - miałam wtedy 24 lata. Zdradzał mnie ok. miesiąca potem przyznał się i zostawił mnie bo wolał tamtą. Oczywiście bardzo to przeżyłam, możecie sobie wyobrazić, ale wiecie co? Uodporniłam się. Mam dziś męża, nie jestem ani trochę zazdrosna, nie myślę o jego przyjaciółkach, smsach w ogóle null - bo życie mnie nauczyło, że co ma być to będzie. I myślę, że mogłabym "wybaczyć" mojemu mężowi zdradę seksualną, bo to naprawdę nic takiego. Gdyby powiedzmy brał kredyty za plecami, czy robił coś, co realnie może zaszkodzić rodzinie, planował jakieś ważne decyzje za plecami. Ale seks? Zauroczenie? Spędzanie czasu z inną babą? Też mi coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Ja też tak kiedyś mówiłam, nawet przyjaciółce rozwód polecalam jak maz ją zdradził a później sama zostałam zdradzona, zaraz po porodzie wyczekiwanego dziecka, gdzie wydawalo się że nic do szczęścia nam nie potrzeba, mąż świetna praca, ja też, przeprowadzka do nowego domu, wszyscy zdrowi... 

I zmienił mi się pogląd... Uważam ze ślubujac na dobre i na złe choć powinno się podjąć próbę ratowania. Najlepiej z jakims doradca i np po roku zdecydować czy rozwód czy rodzina. 

Pracuje w sądzie i uważam ze za szybko ludzie się rozwodza... Ledwo skub a rok później już rozwód, bo nawet nie zdrada się kłótnia, teściowa itd. A w tym wszystkim dramat dzieci.. I to jest najgorsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza
3 godziny temu, Gość gość napisał:

dziwne takie problemy masz, upokorzenie co pomyślą sobie inni znajomi nieznajomi może co nawet ci z przyszłości ? itp. następny cie zdradzi ale ci nic nigdy nie powie, ludzie mają wpadki i nawet małżeństwo polega na tym, że popełnia sie błędy na przestrzeni lat. nikt nie jest kryształowy.

Nie obchodzi mnie co myślisz. Nie oceniaj, w mojej skórze nie siedzisz. Następny mnie zdradzi albo i  nie, powie albo i nie. Niestety zraziłam się do tamtego i nie byłam w stanie tego przełamać ale ty mnie będziesz pouczać o błędach ino tym, że nikt nie jest kryształowy. Jak kiedyś Cię facet zdradzi to wtedy swoje mądrości  popełnianiu błędów możesz wdrażać w życie. Ja ci nie bronię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×