Tłumienie emocji doprowadza do szaleństwa?

Mnie chyba właśnie doprowadziło

To po co je tłumisz? 

Bo już nie umiem ich uzewnetrzniac

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Bo już nie umiem ich uzewnetrzniac

Dlaczego? 

Zaciąłem się, udaje kogoś kim nie jestem

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zaciąłem się, udaje kogoś kim nie jestem

Zrób coś odwrotnego...a lepszy efekt. Wiesz o tym. 

a ja mam tak samo, przez lata tlumienia emocji, nie mowienia o swoich uczuciach nie potrafie sie przed nikim otworzyc co na dluzsza mete powoduje ze swiruje

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Zaciąłem się, udaje kogoś kim nie jestem

Znów bądź sobą..warto..nawet dla samego siebie,najbardziej dla samego siebie. 

Jak najbardziej doprowadza.

Czesto jednak tlumimy emocje nie dlatego, ze chcemy tylko dlatego, ze otaczaja nas ludzie, ktorzy ich nie akceptuja, badz skrajnie je ignoruja

Jest to chyba najgrozniejsze w relacji rodzic - dziecko.

Dlatego potem slyszymy jak rodzice po samobojczej smierci dziecka mowia : "przeciez byla taka szczesliwa", "przeciez mial tyle planow"itp.

Czesto tlumienie emocji nie jest wyborem, ale "przymusem" by spelnic oczekiwania otoczenia i moc w nim funkcjonowac (tak moze byc w rodzinie jak i w miejscu pracy).

Takie stlumione emocje zawsze w koncu wybuchna lub skumuluja sie do takiego stopnia, ze czlowiek nie widzac innego wyjscia krzywdzi siebie (badz innych).

mam tak samo, mam już ponad 30 lat i dopiero teraz zaczęłam się otwierać, wsześniej po prostu mi odbijało od tłumienia wszystkiego.