Odważne kurki domowe deklarują, że obezwładniłyby włamywaczy

Tak sobie czytam wiadomości lokalne czy to na portalach czy też na mediach społecznościowych i alarmują one o rosnącej liczbie włamań do domów. W jednej z okolic włamali się trzykrotnie w ciągu jednego wieczoru do kilku domów, bezczelnie w obecności domowników. Jednemu z pokrzywdzonych udało się zarejestrować ewakuacje bandziorów, którzy na spokojnie zeszkoczyli z pierwszego piętra i spacerowym krokiem odeszli od miejsca zdarzenia jeszcze instruując faceta by był cicho, bo ludzie śpią... Szok. Mniejsza o to, według mnie autor filmiku zainterweniował w sposób przytomny, jego materiał może stanowić wzór jak należy się zachować w tej sytuacji a więc po powiadomieniu służb stanąć w odpowiedniej odległości, próbować spłoszyć napastników krzykami "policja, złodzieje, ratunku!" i jednocześnie dać znać, że materiał jest rejestrowany - w dobie opcji live na FB/instagram mogą nie być pewni czy ot tak nagrywa dla siebie czy też na żywo i w pewnym sensie może ich to pohamować czyli lepiej odpowiadać za włamanie z kradzieżą niżeli dodatkowo mieć jeszcze na koncie atak na domownika niejednokrotnie ze skutkiem śmiertelnym. Mało tego dał znać lokalnej społeczności, że na ich terenach dziś nie jest bezpiecznie.

I tak sobie czytam komentarze. Najlepsze jest to, że opinie wyrażają nie troll konta a osoby, które zna się lokalnie a to z targów obywatelskich a to z pobliskiej sali zabaw dla dzieci, z parku, część to po prostu sąsiadki (znak czasów mężczyźni komentują jakoś tak racjonalniej: dobrze zrobione, najważniejsze bezpieczeństwo rodziny etc) a owe kobiety uważają, że pan powinien sam przeciwstawić się dwóm rosłym chłopom w kominiarkach, którzy mogli mieć przy sobie broń wpędzają go w poczucie winy słowami "dvpa nie chłop", "zamiast ich obezwładnić to sobie reżyserem w Hollywood chciał zostać", "po co się drzesz człowieku, chciałeś ich swoim zawodzeniem obezwładnić" albo " i co my mamy tu widzieć, obaj są w kominiarkach". Zastanawiam się co kieruje takimi osoabami

Jak dla mnie chłop postąpił w momencie kryzysowym logicznie, ale nie zdziwiłabym się gdyby one same pchnęły w analogicznej sytuacji swego misiaczka ku interwencji. Chciałyby mieć z niego herosa, a że  być może martwego... no cóż Wydaje mi się, że wygodnie jest wówczas patrzeć jak sprawa rozwiązuje się czyimiś rękami a one by sobie obserwowały, internet też wpływa na pewne poczucie nieracjonalego podejścia do sprawy - mam wrażenie, że w sieci bez skrępowania każdy jest bohaterem z "wielką mordą" jak się to mówi. Kozak w necie a jak przyjdzie co do czego to peezda w świecie.

Co o tym sądzicie?

wariatki, tyle w temacie myślą chyba, że jak w grach mają kody i 10 żyć

Każdy jest mądry siedząc na ciepłej kanapie z kawką w ręku i smarując komentarze, a w sytuacji zagrożenia życia już tak wesoło nie jest. Ja osobiście bym miała gdzieś przedmioty, które wynoszą z domu w sytuacji realnego zagrożenia zdrowia lub życia. 

jak czasem zderzam się z napastliwym i agresywnym tonem wypowiedzi ze strony kafeterianek to nie wiem czy taka 80 kg karyna z nieuregulowaną tarczycą (stąd agresja) nie rozbroiłaby w krytycznym momencie napastnika