Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ulka32112

Facet bez prawa jazdy

Polecane posty

Gość Ulka32112

Cześć,

Strasznie się pogubiłam w swoim związku. Mój chłopak nie posiada prawo jazdy z przyczyn zdrowotnych i chciałabym się Was zapytać co sądzicie o chłopaku, który nie ma prawa jazdy. Widzę, że to jest dla nas ogromne utrudnienie, bo ja mam, ale boję się jeździć i ciągle jeździmy komunikacją miejską, a jak będą dzieci, to jak sobie poradzimy?

Czy ktoś jest w podobnej sytuacji i może podzielić się swoimi spostrzeżeniami? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta

Przełam swoje lęki albo znajdź mężczyznę bez tej skazy. Niezależność to fajna sprawa. A nigdy nie Wiesz kiedy ci sie przyda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka32112

Dodam jeszcze, że zaczynam mieć wątpliwości czy nam się uda w tym związku, bo ciągle się kłócimy, że jesteśmy zawsze od kogoś uzależnieni. A wszyscy mi mówią, że jak facet nie ma prawa jazdy to jest ,,ciapą", to ,,nie facet" itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bshs

A Ty kim jestes? Masz prawko i boisz sie jezdzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka32112

KOBIETĄ! Ale ja tu piszę o facecie, a nie o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
53 minuty temu, Gość Ulka32112 napisał:

A wszyscy mi mówią, że jak facet nie ma prawa jazdy to jest ,,ciapą", to ,,nie facet" itp. 

Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja przerabiam to od kilkunastu lat.

W najbliższej rodzinie męża żaden z facetów też nie ma prawa jazdy. Do wszystkich awarii w domu wzywają fachowców. Nawet nie potrafią podłączyć węża od pralki, czy naprawić przeciekającego ,,kolanka" pod zlewozmywakiem. Ściany również nie pomalują. Byłam i widziałam na własne oczy. Mój mąż też jest ciapą. Mnie takiego mężczyznę trudno pokochać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Ja mam prawko, a mój partner nie. Da się to przeżyć, szczególnie że to ja musiałam przełamać swoje lęki, aby pójść na kurs. Jeżdżę z synem bardzo często i nawet przeżyliśmy stłuczkę, gdzie dziewoja skasowała nam auto, ale nam się na szczęście nic nie stało. Nie poddałam się, chociaż bałam się znowu wsiąść za kółko i dalej jeżdżę. 

To, że jedna z osób nie ma prawa jazdy, to nie tragedia. Tragedią jest posiadanie uprawnień, a nie jeżdżenie własnym samochodem. Jak masz lęk, to idź do szkoły nauki jazdy i kup sobie od 2 do 4 godzin, aby pojeździć z instruktorem. To powinno Ci pomóc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja znam takiego faceta fajnego ktory ma prawojazdy ale nie ma samochodu. I teraz pytanie ? Czy to powod aby z nim nie byc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja przerabiam to od kilkunastu lat.

W najbliższej rodzinie męża żaden z facetów też nie ma prawa jazdy. Do wszystkich awarii w domu wzywają fachowców. Nawet nie potrafią podłączyć węża od pralki, czy naprawić przeciekającego ,,kolanka" pod zlewozmywakiem. Ściany również nie pomalują. Byłam i widziałam na własne oczy. Mój mąż też jest ciapą. Mnie takiego mężczyznę trudno pokochać. 

A ty świetnie pieczesz, świetnie gotujesz, zmywasz, sprzątasz? Bo skoro wymagasz od faceta żeby wykonywał "męskie" prace w twoim mniemaniu, to ty powinnaś świetnie sobie radzić z tymi "kobiecymi". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka to typowa polska zakłamana Karyna. Ma pretensje do kogoś o to, czego sama nie potrafi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anon

Oho zaczyna się festiwal wymagań xD

A spróbuj napisać że, kobieta powinna [dowolna treść] to zostaniesz zwyzywany od przegrywów i mizoginów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka32112
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorka to typowa polska zakłamana Karyna. Ma pretensje do kogoś o to, czego sama nie potrafi. 

Proszę mnie nie obrażać, po prostu chciałam znać opinię innych i tyle. A co do tych pretensji to nie do końca tak jest. Przecież mówi się, że facet powinien mieć prawo jazdy, żeby tym samym dać kobiecie jakąś formę bezpieczeństwa itp. A jak są dzieci? Albo np. poród kobiety, to kto zawiezie? Ona sama? Samochód to pewna wygoda. Miło razem rodzinnie jechać gdzieś na wycieczkę. Ona siedzi z tyłu z dziećmi, a on prowadzi. 

Mam prawo jazdy, ale boję się jeździć, mam lęk. I pewnie też jak większość kobiet liczę na to, że to facet będzie ją woził, a nie ona sama, albo ona jego. 

Jak jest postrzegany facet, który nie może czegoś np. przywieźć, nie może po nią pojechać itp.? Sądzę, że jakoś dziwnie. Jak należy sobie radzić w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Ulka32112 napisał:

Proszę mnie nie obrażać, po prostu chciałam znać opinię innych i tyle. A co do tych pretensji to nie do końca tak jest. Przecież mówi się, że facet powinien mieć prawo jazdy, żeby tym samym dać kobiecie jakąś formę bezpieczeństwa itp. A jak są dzieci? Albo np. poród kobiety, to kto zawiezie? Ona sama? Samochód to pewna wygoda. Miło razem rodzinnie jechać gdzieś na wycieczkę. Ona siedzi z tyłu z dziećmi, a on prowadzi. 

Mam prawo jazdy, ale boję się jeździć, mam lęk. I pewnie też jak większość kobiet liczę na to, że to facet będzie ją woził, a nie ona sama, albo ona jego. 

Jak jest postrzegany facet, który nie może czegoś np. przywieźć, nie może po nią pojechać itp.? Sądzę, że jakoś dziwnie. Jak należy sobie radzić w takich sytuacjach?

A jak jest postrzegana kobieta, która nie może czegoś przywieźć? A jak są dzieci? Też jak niedojda. Straszna z ciebie hipokrytka. A jak masz lęk, to sobie wykup dodatkowe jazdy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

,,Mój chłopak nie posiada prawo jazdy z przyczyn zdrowotnych ,,

Skoro z przyczyn zdrowotnych to czego się czepiasz?Nie dołuj chłopaka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
3 godziny temu, Gość Ulka32112 napisał:

Cześć,

Strasznie się pogubiłam w swoim związku. Mój chłopak nie posiada prawo jazdy z przyczyn zdrowotnych i chciałabym się Was zapytać co sądzicie o chłopaku, który nie ma prawa jazdy. Widzę, że to jest dla nas ogromne utrudnienie, bo ja mam, ale boję się jeździć i ciągle jeździmy komunikacją miejską, a jak będą dzieci, to jak sobie poradzimy?

Czy ktoś jest w podobnej sytuacji i może podzielić się swoimi spostrzeżeniami? 

Owszem, to jest ogromne utrudnienie, ale chyba jestes niezłym kawałem hipokrytki, że skoro sama nie masz checi jeździć, masz za to samo pretensje do faceta. 

Dodam, że mnóstwo osób jeździ komunikacja miejską z dziećmi, a jeśli Ty masz z tym problem, to najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie jest po prostu dalej nie rozmnażać się i nie mieć dzieci. Sterylizacja jest najlepszym rozwiązaniem, zdecyduj sie na nią szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
17 minut temu, Gość Ulka32112 napisał:

Proszę mnie nie obrażać, po prostu chciałam znać opinię innych i tyle. A co do tych pretensji to nie do końca tak jest. Przecież mówi się, że facet powinien mieć prawo jazdy, żeby tym samym dać kobiecie jakąś formę bezpieczeństwa itp. A jak są dzieci? Albo np. poród kobiety, to kto zawiezie? Ona sama? Samochód to pewna wygoda. Miło razem rodzinnie jechać gdzieś na wycieczkę. Ona siedzi z tyłu z dziećmi, a on prowadzi. 

Mam prawo jazdy, ale boję się jeździć, mam lęk. I pewnie też jak większość kobiet liczę na to, że to facet będzie ją woził, a nie ona sama, albo ona jego. 

Jak jest postrzegany facet, który nie może czegoś np. przywieźć, nie może po nią pojechać itp.? Sądzę, że jakoś dziwnie. Jak należy sobie radzić w takich sytuacjach?

Jak będzie poród, to taksówkarz zawiezie. Przygłupia jesteś czy jak? A w związku obydwie osoby powinny dać sobie poczucie bezpieczeństwa, ale w sensie pomocy, nie wyręczania. Samochód to wygoda, ale jak to sobie wyobrażasz? Będziesz na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym, dziecko się lekko rozchoruje, a Ty będziesz zmuszać faceta do narazenia się w pracy, by zawiozł Twe leniwe d u p s k o do lekarza, bo komunikacją Ci się jechac nie chce, a autem mimo prawka nie pojedziesz? 

Ja nie licze na to, że facet będzie mnie woził. Większość osob, jakie znam, ma prawko, dzielą miedzy siebie obowiązki i każde załatwie część spraw. A przy dłuższych wyjazdach, wycieczkach zmieniają się. 

Lęki sie leczy, a nie pielęgnuje i hołubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka32112
5 minut temu, Gość Kiss napisał:

Jak będzie poród, to taksówkarz zawiezie. Przygłupia jesteś czy jak? A w związku obydwie osoby powinny dać sobie poczucie bezpieczeństwa, ale w sensie pomocy, nie wyręczania. Samochód to wygoda, ale jak to sobie wyobrażasz? Będziesz na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym, dziecko się lekko rozchoruje, a Ty będziesz zmuszać faceta do narazenia się w pracy, by zawiozł Twe leniwe d u p s k o do lekarza, bo komunikacją Ci się jechac nie chce, a autem mimo prawka nie pojedziesz? 

Ja nie licze na to, że facet będzie mnie woził. Większość osob, jakie znam, ma prawko, dzielą miedzy siebie obowiązki i każde załatwie część spraw. A przy dłuższych wyjazdach, wycieczkach zmieniają się. 

Lęki sie leczy, a nie pielęgnuje i hołubi.

Sama jesteś PRZYGŁUPIA i w dodatku pusta i tępa dzida!!! Obrażasz mnie to ja też mam prawo Cię obrazić. Prosiłam o opinię, bo może ktoś ma podobne doświadczenie jak ja, a nie od razu obrażanie mnie, nic o mnie nie wiesz i mnie nie znasz. Tak jak pisałaś, że obowiązkami trzeba się dzielić i jak mam się dzielić skoro on nie ma prawa jazdy i nie będzie miał! Ciekawe jak Ty swoje dupsko wozisz, pewnie facetowi każesz, bo założę się, że on Cię wszędzie wozi jak księżniczkę, a na forum tylko się wymądrzasz...
I to nie jest tak jak piszesz HIPOKRYTKO, że nie chcę jeździć, po prostu mam lęki - które na pewno z czasem pokonam, ale potrzeba na to czasu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka32112
22 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Owszem, to jest ogromne utrudnienie, ale chyba jestes niezłym kawałem hipokrytki, że skoro sama nie masz checi jeździć, masz za to samo pretensje do faceta. 

Dodam, że mnóstwo osób jeździ komunikacja miejską z dziećmi, a jeśli Ty masz z tym problem, to najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie jest po prostu dalej nie rozmnażać się i nie mieć dzieci. Sterylizacja jest najlepszym rozwiązaniem, zdecyduj sie na nią szybko.

Widać, że nie masz dzieci skoro takie brednie piszesz... Ale zostawię to już bez komentarza, bo szkoda mi czasu na tłumaczenie pewnych spraw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd
 
 
 
 
9 minut temu, Gość Ulka32112 napisał:

... Tak jak pisałaś, że obowiązkami trzeba się dzielić i jak mam się dzielić skoro on nie ma prawa jazdy i nie będzie miał! ...

 

Są jeszcze inne obowiązki, nie tylko te polegające na jeżdżeniu. Wciąż jest wiele możliwości podziału na zasadzie Ty jeździsz, a on robi coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Ulka32112 napisał:

Sama jesteś PRZYGŁUPIA i w dodatku pusta i tępa dzida!!! Obrażasz mnie to ja też mam prawo Cię obrazić. Prosiłam o opinię, bo może ktoś ma podobne doświadczenie jak ja, a nie od razu obrażanie mnie, nic o mnie nie wiesz i mnie nie znasz. Tak jak pisałaś, że obowiązkami trzeba się dzielić i jak mam się dzielić skoro on nie ma prawa jazdy i nie będzie miał! Ciekawe jak Ty swoje dupsko wozisz, pewnie facetowi każesz, bo założę się, że on Cię wszędzie wozi jak księżniczkę, a na forum tylko się wymądrzasz...
I to nie jest tak jak piszesz HIPOKRYTKO, że nie chcę jeździć, po prostu mam lęki - które na pewno z czasem pokonam, ale potrzeba na to czasu. 

 

Ale się zezłościła hipokrytka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ogarnij sie!!!

To jest żalosne. Wobec siebie samej jesteź bardzo wyrozumiała tlumaczac swoje niejezdzenie LĘKAMI, ktore jak rozumiem sa od ciebie NIEZALEŻNE. To czemu wobec chlopaka,  ktory tak samo z niezaleznych przyczyn, bo ZDROWOTNYCH nie ma prawa jazdy. Zachowujesz sie tak, bo zyjesz w zwoich wyobrazenu stereotypowym i schematach rodem z filmu. A nie rozumiesz,ze poczucie bezpieczenstwa leży gdzie indziej. np. w tym ile ten facet jest dla Ciebie w stanie zrobić, przyjechać tak jak potrafi a nie w tym czy jezdzi tym zasranym samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2019 o 12:38, Gość Ulka32112 napisał:

Cześć,

Strasznie się pogubiłam w swoim związku. Mój chłopak nie posiada prawo jazdy z przyczyn zdrowotnych i chciałabym się Was zapytać co sądzicie o chłopaku, który nie ma prawa jazdy. Widzę, że to jest dla nas ogromne utrudnienie, bo ja mam, ale boję się jeździć i ciągle jeździmy komunikacją miejską, a jak będą dzieci, to jak sobie poradzimy?

Czy ktoś jest w podobnej sytuacji i może podzielić się swoimi spostrzeżeniami? 

Może spróbuj mimo wszystko się przełamać i zacznij jeździć, bo póki co zachowujesz się trochę jak księżniczka na ziarnku grochu i oczekujesz, że on będzie Cię wszędzie wozić. Spróbuj zrozumieć, że jeśli nie może mieć prawa jazdy, to faktycznie są ku temu jakieś przeciwwskazania i że coś może mu się stać za kierownicą, może zemdleć i spowodować wypadek. Na pewno sobie tego nie wymyślił. Spróbuj więc dać mu trochę wsparcia i doceń co w nim dobrego, podzielcie się obowiązkami.

Żal mi facetów, którzy wożą swoje kobiety wszędzie gdzie chcą, tylko dlatego, że nie chce im się zrobić prawka.

Takie kobiety na własne życzenie robią z siebie niedojdy życiowe pozbawione niezależności i zaradności życiowej. Pieprzony podwójny standard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, patiEs napisał:

Może spróbuj mimo wszystko się przełamać i zacznij jeździć, bo póki co zachowujesz się trochę jak księżniczka na ziarnku grochu i oczekujesz, że on będzie Cię wszędzie wozić. Spróbuj zrozumieć, że jeśli nie może mieć prawa jazdy, to faktycznie są ku temu jakieś przeciwwskazania i że coś może mu się stać za kierownicą, może zemdleć i spowodować wypadek. Na pewno sobie tego nie wymyślił. Spróbuj więc dać mu trochę wsparcia i doceń co w nim dobrego, podzielcie się obowiązkami.

Żal mi facetów, którzy wożą swoje kobiety wszędzie gdzie chcą, tylko dlatego, że nie chce im się zrobić prawka.

Takie kobiety na własne życzenie robią z siebie niedojdy życiowe pozbawione niezależności i zaradności życiowej. Pieprzony podwójny standard.

Co to za rady?Nie ma kobieta do tego głowy to dajcie jej spokój!!Ja sam wożę moją kobietę gdzie chce.Nie piję wogóle alkoholu więc mam spokój na weselach i podróżach do teściów na wieś.Na wsi jak to na wsi gorzałka pod byle pretekstem się leje.Przyjade to szwagry od razu butelkę wyciągają.Ja niestety nie piję i oni to szanują.Jestem kierowcą zawodowym i mam kat BCDE.Szkoda byłoby je stracić przez głupote....I jeszcze jedno .Osoby nie posiadające prawa jazdy są tak samo wartościowe jak te z prawkiem.Nie ma ktoś do jazdy predyspozycji i chęci to jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smart

Autorko, wiem z autopsji, ze na samochodowe lęki najlepszy jest automat. Jak ręką odjął. 

Problemem nie jest problem, tylko podejście do problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie ma ktoś do jazdy predyspozycji i chęci to jego sprawa.Jestem kierowcą zawodowym i mam kat BCDE.Szkoda byłoby je stracić przez głupote....I jeszcze jedno .Osoby nie posiadające prawa jazdy są tak samo wartościowe jak te z prawkiem.Nie ma ktoś do jazdy predyspozycji i chęci to jego sprawa.

Ok,ale niech facetowi,który nie ma wpływu na swoją chorobę nie wyrzuca, że nie może prowadzić. Zarzucanie komuś, że nie może prowadzić ( z powodów zdrowotnych) podczas gdy sama nie ma prawka 'bo się boi' jest bardzo niesprawiedliwe. Nie ma równych i równiejszych w związku. Związek to partnerstwo, a nie relacja Pani- Poddany. 

Swoją drogą jestem ciekawa kto Twoją kobietę wozi w tygodniu jak ty jesteś w trasie? Czy to międzynarodówka czy trasy krajowe, na pewno nie ma Cię często w domu.

Dziękuję bardzo za wieczne skazanie na czyjąś łaskę i proszenie się, żeby ktoś gdzieś mnie zawiózł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 20.10.2019 o 12:43, Gość Gość napisał:

Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja przerabiam to od kilkunastu lat.

W najbliższej rodzinie męża żaden z facetów też nie ma prawa jazdy. Do wszystkich awarii w domu wzywają fachowców. Nawet nie potrafią podłączyć węża od pralki, czy naprawić przeciekającego ,,kolanka" pod zlewozmywakiem. Ściany również nie pomalują. Byłam i widziałam na własne oczy. Mój mąż też jest ciapą. Mnie takiego mężczyznę trudno pokochać. 

Ty jesteś jakaś upośledzona? Trudno ci kogoś takiego pokochać? No to na chooy sie z nim ozeniłaś, ty k u r w a bezmózgu? Ehh baby to jednak gorzej niż zwierzęta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nice

W dzisiejszych czasach tyle kobiet ma prawo jazdy, że facetowi można czasem odpuścić. No chyba, że oboje nie posiadają, wtedy mamy już większy klops. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie facet powinien mieć prawo jazdy. Dla mnie to ...wate nie potrafić wyrobić prawka.

Ps. Ale sam nie potrafię zdobyć tego dokumentu. Wniosek taki, że ja sam w kwestii jazdy samochodem jestem ciotą. No ale może za kilka lub kilkanaście lat uda mi się w końcu uzyskać prawo jazdy kategorii B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×