Kocham moją

Koleżanke na wyższym stanowisku

A ona co na to?

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

A ona co na to?

Chyba jej się to podoba, ale ja tchórze. Oczywiście nie mówiłem że kocham ale to może być widać

1 minutę temu, Gość nieudany podryw napisał:

Chyba jej się to podoba, ale ja tchórze. Oczywiście nie mówiłem że kocham ale to może być widać

A sa miedzy wami jakies zaleznosci w pracy? Jest twoja przelozona?

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A sa miedzy wami jakies zaleznosci w pracy? Jest twoja przelozona?

Nie, ona nie nadzoruje mnie w żaden sposób

Czuje do niej taki respekt i w ogóle to mnie trochę zawstydza

3 minuty temu, Gość nieudany podryw napisał:

Nie, ona nie nadzoruje mnie w żaden sposób

To w takim razie co Ciebie blokuje? Jak wyglada wasza relacja?

W hierarchii jest wyżej i w ogóle, nieco starsza

2 minuty temu, Gość nieudany podryw napisał:

W hierarchii jest wyżej i w ogóle, nieco starsza

A prywatnie cos miedzy Wami jest? 

Z drugiej strony to drobna kobietka i czuje nad nią taką władzę jak jest obok. Pokręcone

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

A prywatnie cos miedzy Wami jest? 

Coś tam świrowałem ale mnie zlała, potem ona świrowala a ja ją zlałem, teraz się chyba docieramy ale bardziej to takie fascynacje w głowach. Czuje że to miłość, w środku. Coś wyjątkowego

Zawsze ten na niższym stanowisku ma gorzej, szczególnie gdy jest to mężczyzna. Dobrze, że nie jest Twoją przełożoną.

Bezpośrednia nie jest, nic mi nie może kazać i w ogóle ale ona mnie po firmie oprowadzała no i zna tam wszystkich co mają decydujący głos.

Także jestem w dupie.

Tak mi jej brakuje 

Przed chwilą, Gość nieudany podryw napisał:

Tak mi jej brakuje 

Czemu brakuje? Przecież pracujecie razem, pewnie widujecie się codziennie

6 minut temu, Gość nieudany podryw napisał:

Coś tam świrowałem ale mnie zlała, potem ona świrowala a ja ją zlałem, teraz się chyba docieramy ale bardziej to takie fascynacje w głowach. Czuje że to miłość, w środku. Coś wyjątkowego

Nie czujesz, że przez zlewanie szansa przeszła obok?

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Czemu brakuje? Przecież pracujecie razem, pewnie widujecie się codziennie

Tak, ale praktycznie nic do nawiązania tematu nie ma.. praktycznie żadne relacje zawodowe nas nie łączą, ona czasami się odezwie ale nie wiem czy coś chce czy robi to bo musi.. po prostu w sercu mnoe.ściska gdy ją widzę i że jesteśmy dla siebie jak obcy ludzie. Jakby byla moja przełożona to chociażbysmy coś omawiali i moglbym jakoś to zorganizować a tak duupa. Jak będę sie koło niej kręcił to też zaczna sie plotki bo NIE MAM POWODU zawodowo !

To akurat twoja wina ze jestescie obcymi ludzmu. Trzeba bylo nie olewac. A teraz to ona raczej bedzie na dystans.

W sumie masz to na co zasluzyles na wlasne zyczenie i dobrze ci tak. 

I kochaj sobie dalej. Placz do poduszeczki. 

Już wyszliśmy na prostą, nie mamy urazy, czysta karta. Tylko jak zacząć.

Skad ta pewnosc ze nie ma urazy? Mysle ze jestes juz spalony. Polepszyles sobie i masz co chciales.

Ostatnio się widzieliśmy w piątek, ona zainicjowała krótką rozmowe, jestem pełen optymizmu ale teraz mój krok

Ok to do dziela. Masz pomysl? 

Chyba na spontaniczność postawie, nie mam pomysłu. Jakoś trzeba zagadać i dać się lepiej poznać. Mam świadomość że nie tylko dla mnie to niewygodne.

Na przyklad kiedy i jak skoro sie nie widujecie?

Nie zawsze się widzimy, ale będą okazję

Zorganizujcie andrzejki lub wigilijną imprezę firmową. Będzie okazja spotkać się, porozmawiać, może coś więcej.

Up