Jak byście zareagowały gdyby facet zapłacił za was na randce

7 minut temu, Gość Rambo napisał:

Albo inny scenariusz:

Podczas pielgrzymki do Częstochowy wasz autobus rozbija się w buszu. Przeżyliście tylko ty i jakiś facet.

Nie macie co jeść a akumulatory w waszych ajfonach się wyczerpały.

Facet nic nie mówiąc odchodzi i po dwóch dniach wraca wycieńczony nieogolony i śmierdzący wręczając wam martwa wiewiórkę do zjedzenia

Mnie już tam nie ma, gdyż kierując się niebem i roślinnością na drzewach udałam się w stronę spodziewanej cywilizacji, zbierając po drodze rośliny jadalne.

Aaa, sorry. To pielgrzymka do Częstochowy. To po prostu wychodzę na drogę i łapię stopa do Częstochowy

A ja się zastanawiam, skąd w okolicach Częstochowy wziął się taki busz 

1 minutę temu, Gość Kiss napisał:

Aaa, sorry. To pielgrzymka do Częstochowy. To po prostu wychodzę na drogę i łapię stopa do Częstochowy

Nie ma tak łatwo. Nie przeczytałaś, że tam się pojawił busz? Stąd moje podejrzenia o scenariusz 

Wręczając wam nadgnila wiewiore dodaje sepleniac z powodu braku przednich zębów które stracił po ciemku w nocy potykając się o korzeń:

Idę po chrust Sara będziemy samac cicysne lala

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

powiedziałabym ze sama zapłacę za siebie, niech schowa kasę. On zapłaci innym razem

I to jest błąd. W ten sposób żaden cię nie uszanuje. 

8 minut temu, Gość Rambo napisał:

Wręczając wam nadgnila wiewiore dodaje sepleniac z powodu braku przednich zębów które stracił po ciemku w nocy potykając się o korzeń:

Idę po chrust Sara będziemy samac cicysne lala

Oj, fantazja za bardzo Cię poniosła 

10 minut temu, Gość Rambo napisał:

Wręczając wam nadgnila wiewiore dodaje sepleniac z powodu braku przednich zębów które stracił po ciemku w nocy potykając się o korzeń:

Idę po chrust Sara będziemy samac cicysne lala

Jak ktoś do mnie mówi "lala", to niech ode mnie "stralala".

Tak.

Te masenia mne wykoncom

23 minuty temu, Gość Rambo napisał:

Albo inny scenariusz:

Podczas pielgrzymki do Częstochowy wasz autobus rozbija się w buszu. Przeżyliście tylko ty i jakiś facet

Pielgrzymka do Częstochowy?- gdzie jest po drodze być i po cholerę miałabym tam jechać?

Jakiego wy życia oczekujęcie zwiazujac sie z "facetem" który nie płaci na randkach? 

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Pielgrzymka do Częstochowy?- gdzie jest po drodze być i po cholerę miałabym tam jechać?

Busz miało być 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jakiego wy życia oczekujęcie zwiazujac sie z "facetem" który nie płaci na randkach? 

Partnerskiego? Najważniejsze, żeby zawsze mnie było stać zapłacić za siebie i jeszcze coś postawić jak mam ochotę to zrobić.

A jak niby miałybyśmy reagować, przecież to normalne.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

A jak niby miałybyśmy reagować, przecież to normalne.

Aaa nie doczytałam.

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Ale pewnie juz drugi raz bys sie z nim nie spotkala?

Oczywiście.

No to może dodam, że korzeń o który się potknął należał do niego

50 minut temu, deLegatka napisał:

Nie ma tak łatwo. Nie przeczytałaś, że tam się pojawił busz? Stąd moje podejrzenia o scenariusz 

Busz też należał do niego.

Korzeń w buszu nie jest już trendy.

52 minuty temu, Gość Rambo napisał:

Wręczając wam nadgnila wiewiore dodaje sepleniac z powodu braku przednich zębów które stracił po ciemku w nocy potykając się o korzeń:

Idę po chrust Sara będziemy samac cicysne lala

Prowadzę go leśną ścieżką do protetyka, wyma...ąc przed sobą zgniłą wiewiórką, żeby się pozbyć kolejki.

47 minut temu, Gość Rambo napisał:

No to może dodam, że korzeń o który się potknął należał do niego

Myślisz, że to sprawiłoby, że miałby większe fory od kogoś, kto się o swój korzeń nie potyka?  Bo ja tak nie myślę. Liczy się uważność i bystrość a nie potykanie się ciamajdy o własny korzeń.

Nic nie myślę

To czysto hipoteczne rozważania bo przeciez nigdy nie pójdziemy razem do żadnej restauracji, nie będziemy uczestnikami wypadku drogowego ani nie będziemy jechali autobusem przez australijski busz na samolot aby dolecieć z przesiadka w telavivie do Warszawy koło Częstochowy

Tak się tylko dziwię, jak bardzo można wybrzydzać jak ktoś nas częstuje jedzeniem.

Ciekawe, że nie padła pretensja o domniemanie stawiającego obiad o zabidzeniu beneficjentki darowizny

Temat fajny.

Pokazuje jak ludzie idą przez życie wspierając się na swoich "przekonaniach" i jak śmiesznie to wygląda kiedy ich postawić w nietypowej (już nie mówiąc o dramatycznej) sytuacji.

Tak próbują dojść do jakichś wniosków leżąc na pancerzu i wyma...ąc w powietrzu nóżkami schematycznych założeń nijak nie stykającymi się z podłożem

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Partnerskiego? Najważniejsze, żeby zawsze mnie było stać zapłacić za siebie i jeszcze coś postawić jak mam ochotę to zrobić.

To wspolczuje. Będziesz mieć nieszczęśliwy związek. Facet musi czuć, że dba o kobietę, a jednym z tych aspektów jest opieka finansowa. Kobieta ma się temu poddać, a nie pokazywać jaka jest wielce ważna bo więcej zarabia.

Facet ktory ma takie kompleksy, ze jego ego umiera jak nie zaplaci za kawe i tak jest pipka wiec zadna strata :D 

Po pierwsze. ..Nigdy nikomu nie pozwalam za siebie placic. Nawet jesli ma sie obrazic. Chyba ,ze jestesmy z paczka na piwie i raz za wszystkich placi jeden, drugi czy druga ,potem trzeci i ja tez. To wtedy tak. Jesli "randka ",kino itd -sama za siebie. 

5 minut temu, Gość Alutka napisał:

To wspolczuje. Będziesz mieć nieszczęśliwy związek. Facet musi czuć, że dba o kobietę, a jednym z tych aspektów jest opieka finansowa. Kobieta ma się temu poddać, a nie pokazywać jaka jest wielce ważna bo więcej zarabia.

A potem pisza na kaffe jakie to baby materialistki. Ze nawet za siebie nie potrafia placic Takie ich ego pod publike a w srodku sie trzesie .nie lubie takich dziadow. Tak falszywych dziadow. 

11 minut temu, Gość Alutka napisał:

To wspolczuje. Będziesz mieć nieszczęśliwy związek. Facet musi czuć, że dba o kobietę, a jednym z tych aspektów jest opieka finansowa. Kobieta ma się temu poddać, a nie pokazywać jaka jest wielce ważna bo więcej zarabia.

Nie masz czego.  Jest w szczęśliwym  związku małżeńskim.  Mój mąż nie ma problemów z tym, że zarabiamy tyle samo. Jestem jaką jestem i nie będę się niczemu poddawać, bo ktoś ma kompleks i musi mieć grubszy poryfel. 

To miło że zarabiacie tyle samo i każdego na wszystko stać i w ogóle to jak coś komuś nie pasuje to zawsze znajdziecie kogoś nowego a w święta pierwszą osobą której wysyłacie smsa z zabawnym wierszykiem o sw. mikołaju który zgubił wora w maju jest wasz szef potem współpracownicy a na końcu ten obcy facet z którym mieszkacie.

Normalnie się wzruszyłem.

Ciekawe co się stanie z waszym związkiem jak będziecie zarabiać po zero złotych