Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iiigdfghj

Obsesja na punkcie zdrowia

Polecane posty

Gość Iiigdfghj

Zaczęło się od śmiertelnego nowotworu u dziecka w najbliższej rodzinie. To wpłynęło na mnie tak, że cały czas się boję o zdrowie corki i swoje. Najchętniej zrobiłabym wszystkie badania świata. Te myśli bardzo mnie nękają. Robiłam badania i poza kamica zolciowa nie wyszło nic. Mam jednak dolegliwości trawienne i wmawiam sobie raka jelita. Prawdopodobnie to jest od stresu i po cc powikłania jeszcze, ale z drugiej strony nie wiadomo co w człowieku siedzi. Często myślę o tym, że zachoruje i zostawię córkę, że będzie bez mamy. Te myśli wprawiaja mnie w kiepskie samopoczucie. Do tego ogromny smutek z powodu tej choroby w rodzinie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorkaggjjjhfdfjmnbv

Właściwie to teraz często czuje się tak, jakbym za chwilę miała dowiedzieć się o chorobie. To odbiera radość z życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Hej, mam identycznie, już tyle badań zrobiłam, że masakra, po każdym uspokajam się na chwilę, chyba czas na terapię bo chodzę non stop zdolowana, doskwiera mi parę rzeczy, średnio poważnych które dokuczaja, a ja wmawiaj sobie, że to coś gorszego zle zdiagnozowanego. 

Moja rada, zrób PET całego ciała to ok 4 tyś albo idź do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiem co czujesz mam tak samo. Zaczęło się jak widziałam najpierw śmierć babci na raka a potem śmierć 28 letniej kuzynki na raka. Od tamtej pory już moje życie nie jest takie same. Często wmawiam sobie że zaraz ja będę chora, każdy objaw jest dla mnie rakiem. Poza tym nie umiem już się tak cieszyć życiem, jest dla mnie kruche i po tym widoku choroby okrutne. Jedynie przestałam przejmować się zdaniem innych, kłócić z byle powodu bo wiem że to bezsensu. Wszyscy skończymy tak samo. Ta walka o domy samochodody karierę. Wolę mieć mniej a doceniać inne rzeczy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolalola

Też do przechodziłam, kochany neurolog na którego w końcu trafiłam bo wmawiałam sobie udar skierował mnie do psychologa. Mówię kochany, bo nie potraktował mnie jak dziwaka tylko serdecznie pochylił się nad moim problemem. Słuchajcie, idźcie na terapię, to zmieni wasze życie (wiem jak to brzmi, ale serio). Nauczycie się rozumieć wasz organizm i żyć. Ja wciąż miewam napady lęku i moja nerwica odzywa się w stresujących momentach, ale wiem że nie umieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Idź do psychologa.

To normalne, że po czymś takim człowiek zaczyna się zastanawiać nad swoim zdrowiem, ale u Ciebie to już wygląda nieciekawie i przyda Ci się pomoc. Dobrze jest dbać o zdrowie i się regularnie badać, ale traktowanie każdej dolegliwości jako objawu raka wykończy Cię psychicznie. Bieganie na setki niepotrzebnych badań też jest bez sensu, bo i tak zaraz wymyślisz coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×