Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcelina

czy to juz koniec naszego związku ?

Polecane posty

Gość Marcelina

Witajcie, 

na wstępie chciałabym podziękować jeśli pomożecie mi jakąkolwiek radą! 

Może zacznę od początku... zaczęłam swoją przygodę miłośną z narzeczonym ( Rafał )  już wieku nastoletnim jesteśmy ze sobą 5 lat mamy po 23 lata. Było rozstanie z jego strony po 3 latach związku.. rzucił mnie dosłownie powiedział ze wpadł w monotonie i chce być wolny sam... wiadomo że już kilka lat będąc razem mieliśmy wielu wspólnych znajomych, i tak oto będąc na spotkaniu ze znajomymi dowiedziałam się ze po zerwaniu ze mną mój narzeczony już ma nową dziewczynę, tzn. spotykają się, widują codziennie. Bang bang... zabolało! i to bardzo tym bardziej że ja go ciągle kochałam ciężko zapomnieć z dnia na dzień o swojej w dodatku pierwszej miłości. Byłam zła na niego, na nią bo też ją znałam, krzywdzą mnie ale z drugiej strony skoro każdy odszedł w swoją stronę mają prawo, więc i ja poznałam z dnia na dzień kolegę. Przystojny mega inteligentny po prostu spodobał mi się. Nagle sama się zorientowałam że zapomniałam myśleć o mojej miłości życia ... Po miesiącu z tym kolegą zakończyłam relacje niestety nie wyszło.. coś brakowało. W tym czasie odezwał się Rafał.. i znowu wszystko wróciło wspomnienia, uczucie zaczęliśmy się od nowa spotykać i dać sobie ponownie szanse na związek.. i tak po 4 miesiącach oświadczył mi się! mieliśmy po 22 lata on od razu mówił szybko rezerwować sale, wesele fotografa, kamerzystę i liczne załatwienia mieszkamy obok Krk i na prawdę 2 lata m.in do przodu trzeba sale oraz inne dodatki, tak też zaczęliśmy organizować wesele! W tym roku czyli równy rok do ślubu Rafał zdecydował żeby odwołać wesele, mówiąc ze on nie jest gotowy jeszcze jest młody.. że będzie miał dopiero 24 lata jak się ożeni ze mamy czas dosłownie. Stało się odwołał ślub zaliczki przepadły. Ja dosyć mocno to przeżyłam i byłam okropnie zła na niego bo ja chciałam wesele. Przez miesiąc na tych wakacjach myśłałam że się rozstaniemy ze względu że ja miałam okropny stosunek przez to do niego! Zaczął mówić ze na wiosnę 2020 ustalimy nową datę ślubu. Ja tłumacząc sobie że będzie dobrze i nie chciałam go zmuszać do wesela stwierdziłam że odpuszczam. Już będę normalna do niego...(zakochana jestem po uszy w nim ) Niestety teraz od nowa zaczyna się między nami psuć.. mam wrażenie że on już mnie nie kocha! Nie mówi żadnych słodkich słów do mnie, brak kwiatów, brak sms w dzień ze mnie kocha (wcześniej to było normą ) widzimy się wieczorami on mnie odpycha że nie chce się przytulić bo MECZ OGLĄDA.... wkurzyłam się napisałam mu sms że jak przemyśli niektóre sprawy niech się odezwie i niech przyjedzie jak będzie mieć normalny stosunek do mnie, później znowu kłótnia przez FB i tak zero kontaktu oraz widywania się od niedzieli dziś środa.. zeroo zeroo! Mam wrażenie że tylko ja walczę o ten związek! Wesela on nie chce, spotykać się tez... boję się ze odnowił kontakt z tą dziewczyną którą się chwile spotykał.. Co mam robić ?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×