Mężczyzna mnie poniza, bije

Cześć. Jestem w paskudnej sytuacji. Muszę opowiedzieć wam co nie co. Mam 3 dzieci i siostrę której jestem opiekunem prawnym bo nasi rodzice zmarli, najlepsze jest to że tata się powiesił a mama zmarła na raka. Rodzina się ode mnie odwróciła bo uważali że facet z którym jestem jest agresywny i nieodpowiedni dla mnie. Ja wiedziałam że jest nieodpowiedni ale wspierałam i wspieram go w życiu na tyle ile mogę. Sam nie umie dogadać się ze swoimi rodzicami bo mało się nim interesują, prowadzą firmę to ich łączy. Kocham go iwspieram jak mogę. On też mnie wspiera wiadomo pieniądze i daje mi ich jakąś część. Ale od dawna wpada w szał. Jak jest zły to nawet blahoska go wytraci z równowagi i mnie popchnie, uderzy, strzeli w twarz. Dziś znów się to zdarzyło a było ok już, zdarzyło się po dłuższym czasie. Nie obudziłam go do pracy a on mnie popychal, wyzywal od szmat darl się na mnie, potem mnie wysadzil z samochodu i szłam do domu do dzieci. Słuchajcie moje pytanie jest takie co mam zrobić? Od czego zacząć mam siostrę jestem opiekunem prawnym nie mogę jej zostawić nie mogę spieprzyc. Doradzcie jakie kroki powinnam zrobić. Błagam wręcz o pomoc... Nie bede czekać aż mnie zabije. Dzięki że przeczytaliscie pozdrawiam