Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama to be.

Czy są tutaj osoby, które zdecydowały się szczepić wybiórczo?

Polecane posty

Gość Mama to be.

Bardzo proszę bez hejtu 🙂. Jestem obecnie w połowie ciąży i szukam optymalnego rozwiązania dla swojego dziecka. Nie jestem ani pro ani anty - szczepionkowcem, uważam jednak że obie grupy mają po części trochę racji. A że całe życie dobrze wychodziłam z podejściem na tak zwany "złoty środek" to i tak zamierzam spróbować teraz. Do rzeczy. Nasze dziecko przyjdzie na świat w połowie lutego, jesteśmy zdecydowani że CHCEMY szczepić, ale chcemy to robić z głową i te szczepienia odroczyć do momentu skończenia przez dziecko szóstego miesiąca życia (wtedy wytwarza się bariera ochronna krew-mózg i jest zdecydowanie mniejsze ryzyko komplikacji neurologicznych). Dodatkowo uważamy, że im młodsze dziecko tym jego system immunologiczny jest słabszy aby sprostać wszelakim rzeczom, które są mu wstrzykiwane wraz ze szczepionką. Dodatkowo wiemy też, że szczepione dzieci również chorują, bo szczepienia nie chronią w stu procentach, a ja mam pewną mutację genetyczną (która wyszła w badaniach) i całkiem prawdopodobne jest to, że moje dziecko będzie miało przez nią obniżoną odporność. Oczywiście lekarze na ten temat niewiele wiedzą i jeszcze mniej mówią.  Co za tym idzie, nie zgadzamy się na szczepienie w pierwszej czy którejś tam dobie życia i tak dalej, aż do tych sześciu miesięcy. Jesteśmy - tak uważam - całkiem dobrze do tego przygotowani i wiemy (po przeczytaniu wszelakich artykułów na ten temat), że prawo jest tak naprawdę po naszej stronie, a cała nagonka medialna służy tylko temu, aby przestraszyć społeczeństwo. Późńiej (po tych sześciu miesiącach), owszem chcemy szczepić, ale wybiórczo (nie przeciwko wszystkim chorobom). Mieszkamy w Polsce.

I teraz pytanie...czy ktoś z Was obrał podobną/taką samą strategię i jak to w praktyce wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Ja osobiście uważam, że trzeba szczepić i swoje dzieci szczepilam, ale wyłącznie wg kalendarza obowiązkowych szczepien. Żadnych dodatkowych. Ale mam koleżankę, która miała wcześniaka i odraczala wszelkie możliwe szczepienia od momentu urodzenia aż do 1-1.5 rz. Straszyli ja sanepidami, sądami i Bóg wie czym. Ale udało jej się, jednak prawda jest taka, że musiała mocno kombinować/kłamać/manipulować rzeczywistością. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama to be

Wiem, że można tak zrobić i wcale aż tak bardzo nie trzeba się nagimnastykować. Trzeba znać swoje prawa i obowiązki lekarza, który MUSI wykonać badanie kwalifikacyjne przed każdym szczepieniem, wykluczyć wszystkie możliwe przeciwwskazania i podpisać własnym imieniem i nazwiskiem stosowny dokument. W praktyce jednak wygląda to tak, że mało który lekarz tak robi, badanie kwalifikacyjne polega jedynie na osłuchaniu dziecka, a rodzic zwyczajnie nie wie jak funkcjonuje w tym wypadku prawo. Ja jako rodzic mam jedynie obowiązek pojawić się na takim badaniu kwalifikacyjnym, ale ono nie jest równoznaczne ze szczepieniem. Także coś tam już wiem. Chciałam jedynie pogadać z osobami, które tak lub podobnie robią i zapytać jak to u nich funkcjonuje 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A będziesz dziecko wyłącznie w domu trzymać przez ten czas? Bo ja bym się panicznie bała błonicy czy kokluszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Ja też nie wiem co robić w kwestii szczepień

 Mój starszy syn miał powikłania i przeszedł fatalnie szczepienie. Dlatego chciałbym odroczyc  szczepienie i nie szczepic taka ilością noworodka. Uważam że dzieci do 3 roku życia dostają za dużo dawek. 

Będę próbować odroczyc  szczepienia do 2 roku życia. A potem powoli zaszczepić zanim pójdzie do szkoły. A nie ładować w to małe ciałko taka ilość na raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Dodam że mój synek urodził się z małą masa ciała i mimo wszystko władowali w niego 1szą szczepionek jak miał 16 godzin....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama to be

Nie, oczywiście że nie będę trzymała dziecka w domu. 6 miesięcy to jeszcze nie jest taki długi czas...tak myślę, więc wierzę po prostu że będzie dobrze. Szczepione dzieci również chorują.

Gość Maja - właśnie o to się rozchodzi. Dzieci dostają zbyt dużo tego syfu, my również wszyscy (większość z nas) byliśmy szczepieni, ale na litość Boską ten kalendarz szczepień wyglądał inaczej, nie był tak przeładowany. Dlatego właśnie boję się tych wszystkich odczynów poszczepiennych.

Później (po tych 6 miesiącach) chcemy zacząć szczepić, ale raz że wybiórczo, dwa żadne pięć w jednym czy sześć w jednym. Jest tam zbyt dużo antygenów, z którymi na raz musi sobie poradzić tak młody organizm. Choć druga strona medalu jest taka, że ponoć w szczepionkach pojedynczych jest więcej konserwantów, ale może tutaj też uda się znaleźć jakieś dobre rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Tak zdecydowałam się szczepić BARDZO wybiórczo.2 lata żadnego szczepienia.zdrowa jak rydz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Lol napisał:

Tak zdecydowałam się szczepić BARDZO wybiórczo.2 lata żadnego szczepienia.zdrowa jak rydz.

Mieliście bardzo dużo szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka

Moj 2,5 latek otrzymal szcxepienia tylko w szpitalu. Zdrowy, nie chorujacy mimo ze ma 2 starszego rodzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Bariera krew mózg jest, ona nie tworzy się po 6 miesiącu życia. W ogóle pierwszy raz czytam o 6 mż. Przeważnie wg antyszczepionkowców ta bariera tworzy się po 3rż 😂

Jak chcesz ostrożnie to szczep z odstepami żeby obserwować reakcje po każdej szczepionce. My zaczęliśmy szczepienia jak mały miał 3 miesiace. W 1 rż syn został wyszczepiony tylko hexacimą. Prevenar 13 dostał jak był na tyle duży żeby wystarczyła tylko 1 dawka, tak samo nimenrix też 1 dawka. Bexsero jak był na tyle duży że 2 dawki wystarczyły. Na zywe szczepionki w ogóle nie szczepilismy, bo na początku nam neurolog odradzil ze względu na osłabione napięcie mięśniowe. Do tej pory ciągle mamy zaległe mmr. Z tą szczepionka czekamy aż syn dogoni rówieśników z mową, bo jest obciążająca dla organizmu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

W szpitalu po prostu nie udzieliłam zgody, nikt nie wnikał. Potem byłam w przychodni na trzech wizytach kwalifikujących do szczepienia, jedna wizyta była dość nieprzyjemna zarówno dla mnie, jak i chyba dla Pani doktor, bo obie się "uniosłyśmy". Z każdej wizyty wyszłam bez szczepienia (dwa razy odroczone, ta nerwowa- po prostu wyszłam). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×