Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozdarta mama

Były mąż nie ma ograniczonych praw do córki ale ona nie chce do niego jeździć

Polecane posty

Gość Rozdarta mama

Córka,cztery lata. Eks mąż zabierał dziecko do siebie jak tylko miał możliwość,nie ustalaliśmy tego sądownie,bo zawsze potrafiliśmy się dogadać.Od około roku eks spotyka się z nowa kobieta,która ostatnio się do niego wprowadziła. Córka od jakiegoś czasu coraz mniej chętnie chodzi do taty,ale ostatnio nie chciała do niego iść,płakała wiec nie poszła. Dzisiaj wziął ja „na sile”,tez płakała a po godzinie on zadzwonił ze ona dalej płacze i chce do mnie.On uważa,ze to przeze mnie,ze ja ją buntuje,a tak nie jest.Corka się skarżyła,że ta kobieta na nią krzyczy,ale eks się wypiera.Nie wiem co teraz robić,bo nie chce dawać dziecka na sile,bo odebrałam ja dzisiaj cała spocona, zgrzana od płaczu.Eks twierdzi,że muszę mu ja dawać skoro mamy równe prawa. Jak to rozwiązać,tak żeby nie odbiło się to na dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Może niech odwiedza małą u Ciebie? Moja siostra ma tak przysadzone widzenia-w obecności matki. Oczywiście z wiekiem odeszla od tego, ale jak synek był mały to szwagier przychodził do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A może spotkajcie się we troje dorosłych+ córka, i poobserwujesz sama , jak zachowuje się córka przy tej kobiecie? Możesz też umówić się tylko z eksem i córką na neutralnym terenie, i poobserwować córkę. Przy eksie zapytać córkę, czy chce iśc z tatą do domu, do tamtej pani. Eks musi to usłyszeć od dziecka, przy tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trochę lipa... na siłę nie ma opcji... skoro były wypiera się i zwala winę na Ciebie to może idź do psychologa. Pogadaj sama, niech spotka się z młodą kilka razy i da ci papier ze swoją opinią i ją przekaż ojcu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozdarta mama

Ja mówiłam mu dzisiaj,jak widziałam,ze mała nie chce iść,żeby może został u nas,posiedział z nią,ale jemu się chyba spieszyło,bo nie chciał.A córka dzisiaj mocno płakała,trzymała się mnie i nie chciała iść. Nie chce tez,żeby dziecko było tak zrażone do ojca,bo zawsze się cieszyła na te wizyty. Może faktycznie spotkać się we trójkę dorosłych z dzieckiem i zobaczyć reakcje małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozdarta mama

Dziewczyny,a czy jeśli eks nie ma ograniczonych praw to ja MUSZĘ mu dawać mała,nawet jak ona nie chce iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość Rozdarta mama napisał:

Dziewczyny,a czy jeśli eks nie ma ograniczonych praw to ja MUSZĘ mu dawać mała,nawet jak ona nie chce iść?

Zaloz sprawe w sadzie o widzenia i juz nie bedzie cie szantazowal. Najlepiej wizyty u ciebie w obecnosci matki i kuratora. Zmieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozdarta mama
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Zaloz sprawe w sadzie o widzenia i juz nie bedzie cie szantazowal. Najlepiej wizyty u ciebie w obecnosci matki i kuratora. Zmieknie.

A co do tego czasu?Bo on mi wydzwania i mówi,że mała sobie wymyśla,że ta kobieta na nią nie krzyczała,ani nie kazała jej pic jakiegoś syropu.Bo córka tez mówiła,ostatnio jak była ze bolał ją brzuszek,a ciocia (tak córka na nią mówi) kazała jej pic jakiś syrop,a ona nie chciała i wtedy na nią krzyczała.Eks twierdzi,ze  takiej sytuacji nie było,a mi się nie chce wierzyć,że córka tak by wymyślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Rozdarta mama napisał:

A co do tego czasu?Bo on mi wydzwania i mówi,że mała sobie wymyśla,że ta kobieta na nią nie krzyczała,ani nie kazała jej pic jakiegoś syropu.Bo córka tez mówiła,ostatnio jak była ze bolał ją brzuszek,a ciocia (tak córka na nią mówi) kazała jej pic jakiś syrop,a ona nie chciała i wtedy na nią krzyczała.Eks twierdzi,ze  takiej sytuacji nie było,a mi się nie chce wierzyć,że córka tak by wymyślała.

Idz do sadu albo na policje i zapytaj. Ja bym dziecka nie wydawala i kropka co ci zrobi ? Napisz mu ze skladasz sprawe w sadzie i niech tam.dochodzi swoich praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zaproponuj wspólne spotkanie u psychologa (może macie takiego w przedszkolu? można z nim omówić problem i poprosić o poobserwowanie córki, jeśli nie - to znaleźć psychologa dziecięcego na mieście). Po wprowadzeniu w temat,  spotkanie - najpierw psycholog z dzieckiem, potem powinniście iść oboje z eksem i posłuchać co psycholog ma do powiedzenia i jak radzi podejść do problemu. 

Spotkanie we 3 jest fatalnym pomysłem, po pierwsze - niczego nie wnosi, to jest całkowicie sztuczna sytuacja, więc ta pani będzie się zachowywała bez zarzutu, po drugie - dziecko też będzie inaczej reagować. Więc to ...yczny pomysł, i niepotrzebny stres dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoo

Ja bym wierzyła dziecku. Tu na kafe wszystkie babki piszą że nienawidzą dzieci swoich partnerów z poprzednich związków więc nowa panna twojego eks zapewne jest taka sama 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozdarta mama
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Zaproponuj wspólne spotkanie u psychologa (może macie takiego w przedszkolu? można z nim omówić problem i poprosić o poobserwowanie córki, jeśli nie - to znaleźć psychologa dziecięcego na mieście). Po wprowadzeniu w temat,  spotkanie - najpierw psycholog z dzieckiem, potem powinniście iść oboje z eksem i posłuchać co psycholog ma do powiedzenia i jak radzi podejść do problemu. 

Spotkanie we 3 jest fatalnym pomysłem, po pierwsze - niczego nie wnosi, to jest całkowicie sztuczna sytuacja, więc ta pani będzie się zachowywała bez zarzutu, po drugie - dziecko też będzie inaczej reagować. Więc to ...yczny pomysł, i niepotrzebny stres dla wszystkich.

W przedszkolu nie ma,ale poszukam jakiegoś sprawdzonego i pójdę po poradę.Zastanawiam się,z czego wynika taka zmiana zachowania córki,bo tak jak pisałam oni są już razem około roku i córka nigdy aż tak się na nią nie skarżyła ,ale może to tez wynika z tego,że ona była mniej obecna podczas spotkań. Teraz córeczka się jej boi,a ja tez nie chce żeby wizyty u ojca były dla niej jakimś stresem,bo to nie o to chodzi. Mój eks twierdzi,że córka to wszystko wymyśla,ale nie sadze,bo jak jej nawet wcześniej o coś pytałam i później po jakimś czasie o to samo,to mówi to samo co wcześniej,a myśle ze nie pamiętałaby jakby kłamała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozdarta mama
8 minut temu, Gość Kokoo napisał:

Ja bym wierzyła dziecku. Tu na kafe wszystkie babki piszą że nienawidzą dzieci swoich partnerów z poprzednich związków więc nowa panna twojego eks zapewne jest taka sama 

Ja wierze dziecku,bo raczej takich emocji by nie udawała.Wlasnie ten przykład z syropem,pytałam się eks co ona jej za syrop podawała,pomijam fakt,że podawanie leków chyba raczej w rękach rodziców powinno być... A eks do mnie,ze mała nic nie bolało i ona nic jej nie podawała. A jednak mała wróciła z bólem brzuszka,wiec jednak coś ja bolało...No ale jak przed dwa dni dziecko je same świństwa to nic dziwnego,że boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiedz mu, że się cieszysz, że zajmuje się małą i podtrzymuje więzi i nic dziecku nie mówiłaś przeciwko niemu, bo uważasz, że obecność ojca w życiu dziewczynki jest bardzo ważna. Powiedz to, co nam: córka nagle zaczęła protestować, co nie miało miejsca nigdy wcześniej i być może jest za wcześnie, żeby przebywała z nową partnerką ojca. Niech da jej czas, bo to dla niej ogromny cios. Tak małe dzieci często wierzą w powrót rodziców do siebie. Powiedz mu, że się cieszysz, że układa sobie życie, ale dopóki mała do tego nie dorośnie, nie powinna spotykać się z tą kobietą. Powiedz, że córka może zmyślać różne historie, ponieważ tak bardzo chce uniknąć tych spotkań, ale ty nie masz pewności co jest prawdą, a co jej wymysłem, więc będziesz takie rzeczy zgłaszać do mopru i na policję, bo nie zaryzyjujesz zdrowia swojego dziecka, zwłaszcza przy tak stanowczym sprzeciwem. Zaproponuj też, że rozwiążecie sprawę przez sąd, skoro nie potrafi myśleć o dobru dziecka a nie o swoim ego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie pozwalaj na to żeby obca baba podawała twojemu dziecku leki!!!od tego są rodzice,a jeszcze flądra krzyczy na dzieciaka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisSa

Jedyne rozwiązanie to szczera rozmowa z byłym, a jak to nie pomoże to tylko wniosek do sądu o uregulowanie kontaktów. Mój ex też był udany. O wiele gorszy od twojego. Pięć lat temu, gdy byliśmy jeszcze małżeństwem, oświadczył mi, że się zakochał i odchodzi. Spowodowało to u mnie depresję, ale rozwód był b/o, bo nie chciałam się taplać w brudach. Nawet psychiatra poradził, że im szybciej dostanę rozwód, tym lepiej. Później, w sprawie o podział majątku, zażyczył sobie naszego domu, gdyż jego partnerce bardzo się on spodobał. Chciał mi za to dać 50 tys złotych. Nawet dzieciom tłumaczył, że ten domek przyda się tatusiowi i to nie ładnie być takimi egoistami i powinny go mu oddać. Jednak o dom walczyłam jak lwica, bo dzieci były bardzo do niego przywiązane, a działka na której stoi należy do mojego ojca i rodzice pomagali mi finansowo w wybudowaniu go. Kiedy były mąż usłyszał, ile będzie musiał mnie spłacić, wycofał się. Podobno partnerka byłego nie była zachwycona werdyktem sądu, ale najważniejsze były i są dla mnie dzieci. Dziś jestem żoną cudownego człowieka, przystojnego lekarza i mamy dwuletnią córeczkę. Jest wspaniałym ojczymem dla mojej starszej dwójki, ma świetny kontakt z moją córką, troszkę gorszy z moim synem, ale dogadują się (tak mam 13 letnią obecnie córkę i 9 letniego syna z byłym). O wiele gorzej sprawa się ma z moją córką, jej ojcem i jego partnerką. Moja córka nie znosi tej kobiety. Syna mój były jakoś przekabacił, ale córka była w czasie rozwodu na tyle duża, że widziała co się dzieje. Zaznaczam, że jej nie buntowałam, a wręcz przeciwnie. Tłumaczyłam, że to jest jej tata i kocha ją nadal. Ale były, zapatrzony w swoją obecną partnerkę, przedkładał jej dobro, nad dobro córki. Młoda opowiadała, że kiedy jest u taty, on zmusza ja do sprzątania, podczas gdy jego partnerka odpoczywa. Poza tym ta kobieta była dla niej wyjątkowo przykra, krytykowała ją, jej wygląd, a nawet krzyczała na nią, jak niedokładnie posprzątała. Któregoś dnia powiedziała mi, że nie chce jeździć do taty i o sytuacji z macochą. Ja, chcąc załatwić sprawę polubownie, poprosiłam byłego o rozmowę na neutralnym gruncie, bez naszych obecnych małżonków, tylko z córką. On, w trakcie rozmowy, obraził się na corkę, że skarży, że co ona sobie wyobraża, że jego żona chce ją wychować itp. A ja, że nie mam honoru i gram dzieckiem, co było kompletną bzdurą, bo syn chciał tam jeździć, lubił macochę i ja się temu nie sprzeciwiałam. Ale przepraszam, dobro mojej córki jest dla mnie ważniejsze, niż ego jakieś kobiety. Koniec końców nie dogadaliśmy się, więc złożyłam wniosek do sądu o uregulowanie kontaktów ojca z córką. I zaczął się cyrk. Wyrzuty byłego pod adresem moim i córki, wzbudzanie w niej poczucia winy. Nawet w dniu pierwszego posiedzenia przyszedł do sądu z obecną żoną. Moja córka powiedziała jej dzień dobry, a ta kobieta zaczęła ją przytulać i wciskać jakiś prezent. Jaka szopka. Były badania w RODK i wyszło, że dla dobra córki kontakty córki z byłym powinny odbywać się bez jego obecnej żony. Tak też postanowił sąd. Teraz, w odwecie, były nie spotyka się z córką i wniósł o obniżenie alimentów na nią. Sprawa jest w toku. Przekupuje syna i buntuje go przeciwko mojemu mężowi. Syn coraz gorzej się zachowuje wobec mnie, mojego męża i sióstr. Powiedział nawet, że Oleńka (córka moja i obecnego męża) nie jest jego siostrą. Nie wiem co będzie dalej. Autorko pogadaj z byłym, a jeśli to nie przyniesie rezultatu, idź do dobrego adwokata, żeby ci poradził co robić, a w razie czego, pokierował sprawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 27.10.2019 o 19:28, Gość Rozdarta mama napisał:

Dziewczyny,a czy jeśli eks nie ma ograniczonych praw to ja MUSZĘ mu dawać mała,nawet jak ona nie chce iść?

Jeżeli on się koniecznie domaga no to chyba powinnaś, on ma do tego prawo. Ale jak widzisz zrezygnował, bo mała płakała. Może zaproponuj, że zamiast zabierać ją do domu do tamtej kobiety, niech zabierze małą w inne miejsce, do jakiejś sali zabaw, na lody. Niech spędzą czas we dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Bo wszystkie macochy  to k/o/o/o/r/f/y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×