Wymuszenie miłości ?

W jaki sposób można „wymusić” na kimś miłość i czy to jest możliwe w praktyce? Chciałabym, aby wypowiedzieli się pasjonaci tematów ezoterycznych bardziej.

NIE MOZNA.Na sile to mozna dostac tam gdzie nie trzeba.

Nie można, albo jest albo jej nie ma 

Mozesz na mnie wymusic PODDUSZENIE twojej osoby w nocy takze probuj szczescie...

Przed chwilą, Gość Jola napisał:

W jaki sposób można „wymusić” na kimś miłość i czy to jest możliwe w praktyce? Chciałabym, aby wypowiedzieli się pasjonaci tematów ezoterycznych bardziej.

juz ci sie ropucho jakis amant marzy

rusz glową, a  ezoteryke zostaw w spokoju

1 godzinę temu, Gość Jola napisał:

W jaki sposób można „wymusić” na kimś miłość i czy to jest możliwe w praktyce? Chciałabym, aby wypowiedzieli się pasjonaci tematów ezoterycznych bardziej.

mój kumpel zazdrosny o moją siostrę poszedł do kogoś od rzucania klątw miłosnych i rzucił na nią tą klątwe. Opowiadał mi  że kosztowała go ona 5 koła.Po czasie fagas w którym sie zakochała znalazł sobie inną ,wcześniej tez jej syn miał wypadek co definitywnie zakończyło tę relacje.Ezoteryk zapowiedział też że wszyscy się będą od niej odwracać .Kumpel się jara że mu się sprawdza ,podobno ona w każdej pracy ma problemy ,wszyscy się odwracają.Zabawne.Teraz trzeba ją zmusić żeby z nim była.

1 godzinę temu, Gość józek/patryk napisał:

mój kumpel zazdrosny o moją siostrę poszedł do kogoś od rzucania klątw miłosnych i rzucił na nią tą klątwe. Opowiadał mi  że kosztowała go ona 5 koła.Po czasie fagas w którym sie zakochała znalazł sobie inną ,wcześniej tez jej syn miał wypadek co definitywnie zakończyło tę relacje.Ezoteryk zapowiedział też że wszyscy się będą od niej odwracać .Kumpel się jara że mu się sprawdza ,podobno ona w każdej pracy ma problemy ,wszyscy się odwracają.Zabawne.Teraz trzeba ją zmusić żeby z nim była.

Mi też były mówił, że klątwę rzucił, ale że nie wierzę w takie rzeczy to od wielu lat mam się świetnie, z resztą on jeśli rzucił to z gazetki i darmową Myśle, że kobieta z opisu miała ciężki czas i jeszcze przyjdą lepsze lata, jestem niedowiarkiem. W duchy też uwierzę jak zobaczę, ale nie przychodzą do mnie. 

Miłości nie powinno się wymuszać. Warto zmieniać się na lepszy, by dla swojego ukochanego być wspaniałym partnerem. Wtedy nikt do niczego zmuszać się nie musi Popracuj też nad pewnością siebie - https://uwolnijpewnoscsiebie.pl/ tu masz bardzo dobre materiały w tym temacie. 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Mi też były mówił, że klątwę rzucił, ale że nie wierzę w takie rzeczy to od wielu lat mam się świetnie, z resztą on jeśli rzucił to z gazetki i darmową Myśle, że kobieta z opisu miała ciężki czas i jeszcze przyjdą lepsze lata, jestem niedowiarkiem. W duchy też uwierzę jak zobaczę, ale nie przychodzą do mnie. 

były to za duże słowo,nawet ze sobą nie chodzili. Mój kumpel nigdy z nią nie był ,znali się jako smarkacze w podstawówce potem coś mu odbiło i chciał z nią  być ale ona nie chciała ,znalazła starszego Wyszła za niego.Od początku się rodzicom nie podobał.Kumpla lubię,  a że jest to mój kumpel to mu obiecałem ze rozbijemy ten jej związek.Ona nie wie ze te kilkanaście wypadków w naszej rodzinie w jednym roku to jego sprawka i te problemy z pracą i oszczerstwami,trochę mu w tym pomogliśmy ,tzn myśleliśmy ze będzie szczęśliwa ale ona nie chciała i teraz się do nas nie odzywa,znienawidziła całą rodzinę.On rozpowiada o niej straszne rzeczy ,mści się ,nawet zrobił z niej psychiczną ale to też trochę nasza wina.Rozpowiada że się puszczała '' że nie wiadomo z kim ma dziecko i takie tam różne .Ona się wścieka bo on jej nie zna aż tak.Nawet na weselu była spina i matce powiedziała ze żałuje ze przyszła.Przez niego nas nienawidzi..Od dawna nam mówiła albo my albo on ale my i on tu jesteśmy a ona tam  i nie będzie nam mówiła z kim możemy się kolegować.Jak się przyznał do klątwy to jego sprawa .Sama matka powiedziała jej ze tego znamy a tamtego nie to po co jej to ,dobrze ze się rozwaliło a ze głupia to beczy.I wierze że rzucił bo sam o tym mówił z nami,nawet tu się tym chwalił i na innym forum też że ma satysfakcje z tego jak się sprawdza ta klątwa, a nasza sąsiadka też się para takimi rzeczami ,i to jest rodzina z nim.

1 godzinę temu, Gość józek/patryk napisał:

mój kumpel zazdrosny o moją siostrę poszedł do kogoś od rzucania klątw miłosnych i rzucił na nią tą klątwe. Opowiadał mi  że kosztowała go ona 5 koła.Po czasie fagas w którym sie zakochała znalazł sobie inną ,wcześniej tez jej syn miał wypadek co definitywnie zakończyło tę relacje.Ezoteryk zapowiedział też że wszyscy się będą od niej odwracać .Kumpel się jara że mu się sprawdza ,podobno ona w każdej pracy ma problemy ,wszyscy się odwracają.Zabawne.Teraz trzeba ją zmusić żeby z nim była.

Coś z tą klątwą jest na rzeczy... czasem rzeczywistość staje się tak upierdliwa, że nie sposób tego nie zauważyć, a ponieważ po pierwsze dajesz z siebie wszystko, a niestety ludzie, których nie znasz próbują wejść w twoje życie z butami, a po drugie trwa to już tak długo, że nawet nie wiadomo ile- to pytanie  brzmi czy to jest w jakikolwiek sposób normalne?! Raczej nie. Mechanika kwantowa mówi nam, że w jakiś sposób możemy manewrować falami energetycznymi, a to z kolei pozwala mi przypuszczać, że wprawiona w ruch negatywna energia może przynosić negatywne i pożądane przez kogoś skutki...

Byłam na drodze do rozpadu związku, chociaż kochałam chłopaka i starałam się podtrzymać pozytywną relację. Podejrzewałam, że ma kilka koleżanek, zastanawia się nad zmianą strony miłości. Trochę bez większych nadziei wykupiłam rytuał spętanie miłosne marcintarot.pl/strona-produktu/sp%C4%99tanie-mi%C5%82osne. Pomyślałam tak. Jeżeli jest miłość jeszcze to się wzmocni i wróci do mnie, a jak nie ma to trudno. Jakoś przeżyję. No i okazało się, że jednak nadajemy na tych samych falach i miał po prostu inne problemy, przeprosił mnie i żyjemy już spokojnie. Na razie bez dylematów, więc jestem bardzo zadowolona z rytuału. Praktycznie od razu pokazał mi na czym stoję.