Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

CAŁA SIĘ TRZĘSĘ - właśnie spakowałam narzeczonego !!!

Polecane posty

Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

to ja, autorka.

Wieczorem w kuchni usiadlam w kacie pod szafkami i z zalu, i z bezsilnosci zaczelam znowu beczec. On podszedl pocalowal mnie w czolo i usiadl obok mnie. Paradoks.

Teraz dzwonil wlasnie z pracy i strasznie ryczal.. chyba dopiero zaczyna do niego docierac co nieco... powiedzial ze jest zwyklym skur...synem i ze nie chce mnie stracic , ale juz za pozno. ze chyba sobie tego nie wybaczy i nie wie jak ma dalej zyc .

Zastanawiam sie czy placze bardzej dlatego, ze mnie skrzywdzil, czy dlatego, ze sielanka mu sie za te 10 dni skonczy i wlasnie sobie to uswiadomil. On jest z domu dziecka, wiec zostanie sam. Jego rodzina byla moja rodzina i ja. A teraz ma swiadomosc tego, ze przed nim samotna Wigilia. Ktora zreszta jeszcze niedawno planowalismy. I Sylwestra rowniez. I dom z ogrodem... i psa ze schroniska.

Dostalam od psychiatry tabletki i wlasnie ide je wziac. I wreszcie usne. Tylko nadal jesc nie moge. On tez nie moze, nawet do pracy nic nie zabral.

Tyle krzywdy przez glupie decyzje i chwile uciechy. To sie nigdy nie powinno wydarzyc. Dwoje ludzi w psychicznej ruinie tylko dlatego, ze wazniejszy od milosci byl seks...

Jest mi lepiej. Jeszcze raz dziekuje wszystkim, ktorzy sa ze mna i  dobrze mi zycza.

 

Bierze Cię na litość jak dymal inne to miał dziś gdzieś, wsadzal im z radością, wydał dziada z życia raz ma zawsze albo nam już nie gadaj bzdur na forum bo pewnie mu pozwolisz wrócić a on nadal będzie bezkarnie dymal inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Gość Gosc napisał:

I Ty jeszcze Spisz z nim.w jednym łóżku? Za grosz honoru nie masz! Powinnas go wyrzucić, to dorosły facet który zerowal na Tobie, pewnie od początku Cie nie kochał i zdradzał a bylo mu tylko wygodnie z Toba, przekalkulowal ze mu się opłaca byc z Toba! Nie bądź głupia i litosciwa, wywal go! Niech wraca do rodziców, gdziekolwiek, Ciebie to juz nie powinno obchodzić. Jak zostanie to pewnie Cie zacznie przepraszać, urabiac i w końcu wybaczysz...nie bądź naiwna. 

Też uważam że laska nie ma honoru i się tym publicznie chwali 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Bierze Cię na litość jak dymal inne to miał dziś gdzieś, wsadzal im z radością, wydał dziada z życia raz ma zawsze albo nam już nie gadaj bzdur na forum bo pewnie mu pozwolisz wrócić a on nadal będzie bezkarnie dymal inne

Dokładnie, jego nie obchodzi to, że ją zranił, czy że ma wyrzuty sumienia. Powinna go wywalić jak najszybciej. Czemu nie pójdzie do tej którą dymał na boku? A autorka jest w rozsypce, więc łatwo taką przekabacić i to właśnie będzie robił. Połasi się, przeprosi i ot! Autorka zmiękczona, da mu szansę bo się boi samotności... Mam 34 lata, od pół roku jestem sama, bo miałam takiego delikwenta o skłonnościach psychopatycznych czyt. patologiczny kłamca, winił wszystkich tylko nie siebie, manipulował uczuciami biorąc na "bezbronnego chłopca, który to zawsze on jest ofiarą" - kilka razy pomimo czerwonych lampek zignorowałam te jego ...omento bo miałam z nim szczęśliwe chwile, a i z braku laku seks też był dobry no ale... Sytuacja się skończyła źle i cieszę się, że nie było wpadki... Nadal o nim myślę, ale wiem że się już w zyciu nie zobaczymy i zastanawiam sie teraz, czy to uczucie czy rodzaj uzależnienia. Ludzie po toksycznych związkach wiedzą o czym mówię... Ale co dalej... Nie jestem typem człowieka, który musi być w związku, bo lubię samotność itp. Jakimś cudem, znalazł mnie facet, młodszy o 4 lata i tak się powoli zaczyna nasze poznawanie się... Jeśli się okaże w porzadku, dam mu szansę na związek - sedno tego co chcę powiedzieć ---> zawsze mi się wydawało, że po tym jednym, już nikogo nie znajdę... a tu jednak zawsze się ktoś na mojej drodze pojawia... I pier... to co mówią ludzie, że po 30 to już ciężko kogoś znaleźć. Nigdy nie wiesz, co się w zyciu przytrafi. I choć nie nastawiam się na związek na wieczność - życie to nie film Disneya - to jednak jeśli przez jakiś czas mogę znów mieć szczęśćliwe chwile to czemu nie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mogę się zgodzić w wypowiedzią powyżej, twój facet to socjopata on zawsze będzie zgrywal zagubionego pokrzywdzonego ale to pozory on zdradzając ciebie był zadowolony z siebie i wcale nie żałował a nawet sie wtedy z Ciebie śmiał bo wiedział że jesteś miękka i wystarczy przed Tobą pograć zbitego psa żebyś wybaczyla, on nie żałuję to manipulant pierwsza klasa  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehe

i o 5 nad ranem zachcialo ci sie pisac o tym na forum? no jprd jaki zyeb ahahahahha

a moze nudzilo sie juz na nocnej zmianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziękuję Wam bardzo, dziękuję Ci Kat za Twoja historie. 

Te osoby które mnie tu obrażają z taką łatwością, wyzywaja od "zyeba bez honoru" nie wiedzą co przeżywa osoba zdradzona tuż przed ślubem. I to przez człowieka który się zarzekal, że wierność jest najważniejsza. On codziennie mi mówił o swojej uczciwości! Ze nie interesują go inne. Nie ma już niczego gorszego w związku niż zdrada, regularna i przemyślana zdrada, przemyślane oszustwa i dopracowane kłamstwa patrząc prosto w oczy. 

Długo się nie pozbieram chyba. Są chwile kiedy obojętnieję na moment. A za chwilę znów przychodzi fala przeszywającego cierpienia, łez i uczuć, których słowami nawet nie da się opisać - taki to ból. 

Nie wiem już gdzie i jak szukać ukojenia. Wiem, że tylko czas tu pomoże. Ale on tak powoli biegnie teraz. 😢😪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat
45 minut temu, Gość Kat napisał:

Dokładnie, jego nie obchodzi to, że ją zranił, czy że ma wyrzuty sumienia. Powinna go wywalić jak najszybciej. Czemu nie pójdzie do tej którą dymał na boku? A autorka jest w rozsypce, więc łatwo taką przekabacić i to właśnie będzie robił. Połasi się, przeprosi i ot! Autorka zmiękczona, da mu szansę bo się boi samotności... Mam 34 lata, od pół roku jestem sama, bo miałam takiego delikwenta o skłonnościach psychopatycznych czyt. patologiczny kłamca, winił wszystkich tylko nie siebie, manipulował uczuciami biorąc na "bezbronnego chłopca, który to zawsze on jest ofiarą" - kilka razy pomimo czerwonych lampek zignorowałam te jego ...omento bo miałam z nim szczęśliwe chwile, a i z braku laku seks też był dobry no ale... Sytuacja się skończyła źle i cieszę się, że nie było wpadki... Nadal o nim myślę, ale wiem że się już w zyciu nie zobaczymy i zastanawiam sie teraz, czy to uczucie czy rodzaj uzależnienia. Ludzie po toksycznych związkach wiedzą o czym mówię... Ale co dalej... Nie jestem typem człowieka, który musi być w związku, bo lubię samotność itp. Jakimś cudem, znalazł mnie facet, młodszy o 4 lata i tak się powoli zaczyna nasze poznawanie się... Jeśli się okaże w porzadku, dam mu szansę na związek - sedno tego co chcę powiedzieć ---> zawsze mi się wydawało, że po tym jednym, już nikogo nie znajdę... a tu jednak zawsze się ktoś na mojej drodze pojawia... I pier... to co mówią ludzie, że po 30 to już ciężko kogoś znaleźć. Nigdy nie wiesz, co się w zyciu przytrafi. I choć nie nastawiam się na związek na wieczność - życie to nie film Disneya - to jednak jeśli przez jakiś czas mogę znów mieć szczęśćliwe chwile to czemu nie...?

Dopiszę jeszcze - tamten też był z patologicznej rodziny - matka go oddała jak miał siedem lat, dokładnie nie wiem o co tam chodziło, ale to była jakaś wielodzietna rodzina z problemami z alkoholem. Tacy ludzie się nie zmieniają. Powiedział mi kiedyś, że jego każda która chce to może mieć, z czego wynikało, że i ja jesem z nim tylko dlatego, bo on nie chce być sam i tej samotności strasznie się bał. Poza tym, zył dla dramatów i był jak wampir energetyczny z niskim poczuciem wartości, przez co innych szczęśliwych ludzi "ściągał" w dół. Autorko widzisz podobieństwa? To uciekaj od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja spojrzę na to z innej strony. Autorko czy u was wszystko grało? Często jest tak, że facet w domu czuje się jak w więzieniu.  Seksu nie ma wcale, bo kobieta odmawia notorycznie. Pamiętajcie związek oznacza, że obiecujemy sobie wierność ale nie celibat. Jeśli kobieta notorycznie zaniedbuje faceta, to kończy się właśnie tak. Kobiety potrafią tak schrzanić psychikę, że nie da się tego nawet opisać. idealnie wtedy wychodzi im robienie z siebie ofiar, znajdowanie wszystkich chorych wymówek, by nie przyznać się, że fundowały w domu istną psychozę. Znam niejednego faceta, który poszedł do innej właściwie nie po seks, a po chwile spokoju, by poczuć się człowiekiem. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziękuję Wam bardzo, dziękuję Ci Kat za Twoja historie. 

Te osoby które mnie tu obrażają z taką łatwością, wyzywaja od "zyeba bez honoru" nie wiedzą co przeżywa osoba zdradzona tuż przed ślubem. I to przez człowieka który się zarzekal, że wierność jest najważniejsza. On codziennie mi mówił o swojej uczciwości! Ze nie interesują go inne. Nie ma już niczego gorszego w związku niż zdrada, regularna i przemyślana zdrada, przemyślane oszustwa i dopracowane kłamstwa patrząc prosto w oczy. 

Długo się nie pozbieram chyba. Są chwile kiedy obojętnieję na moment. A za chwilę znów przychodzi fala przeszywającego cierpienia, łez i uczuć, których słowami nawet nie da się opisać - taki to ból. 

Nie wiem już gdzie i jak szukać ukojenia. Wiem, że tylko czas tu pomoże. Ale on tak powoli biegnie teraz. 😢😪

No ja to trochę rozumiem, bo sama byłam głupia, że po złapaniu na kłamstwie, choć tam zdrady nie było, ale to strasznie skomplikowana historia, a i wiem, że ten facet by mnie zdradził wcześniej czy później. Masz nadzieję, że on mówi prawdę o tym zmienieniu się, liczysz wręcz na to, bo jesteś zakochana ale... nie chcę tego mówić brutalnie jednak... To tylko Twoje naiwne mrzonki. Nie liczy się to co facet mówi, ale to co facet robi a skoro mówił to co mówił a zrobił totalnie co innego to wyciągnij wnioski. Tym bardziej, że to nie było pod wpływem impulsu lecz dokładnie zaplanowana zdrada - co to więc o nim mówi? Fakt, długo się nie pozbierasz ale pierwszym krokiem jest usunięcie go z Twojego domu, byś go nie widziała i nie dała się zmanipulować. Wywal go do kochanki. Potem wywal wszystkie jego rzeczy i to co Ci o nim przypomina, albo pamiątki znieś do piwnicy. Dalej spotkaj się z przyjaciółkami i wyżal, wypłacz, upij nawet (ale wtedy zablokuj numer tego delikwenta) - odetnij się, a jak nie możesz od razu to stopniowo. Głupi frazes- czas pomaga - to nie taki głupi frazes. Kiedy przejdziesz fazę płaczu, zacznij dbać o siebie - kosmetyczki, ładne kiecki, fryzurka, wyjazd w fajne miejsce by odpocząć i złapać oddech. I znów... złapię Cię dół i będziesz płakać. A następnie powtarzaj to samo aż do skutku 😄 (czyli stabilności emocjonalnej i nowego faceta :D)

Aha i teraz nie podejmuj żadnych ważnych decyzji życiowych! Bo jesteś w rozsypce emocjonalnej a jeśli już musiz to poradź się kogoś bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Gosc napisał:

A ja spojrzę na to z innej strony. Autorko czy u was wszystko grało? Często jest tak, że facet w domu czuje się jak w więzieniu.  Seksu nie ma wcale, bo kobieta odmawia notorycznie. Pamiętajcie związek oznacza, że obiecujemy sobie wierność ale nie celibat. Jeśli kobieta notorycznie zaniedbuje faceta, to kończy się właśnie tak. Kobiety potrafią tak schrzanić psychikę, że nie da się tego nawet opisać. idealnie wtedy wychodzi im robienie z siebie ofiar, znajdowanie wszystkich chorych wymówek, by nie przyznać się, że fundowały w domu istną psychozę. Znam niejednego faceta, który poszedł do innej właściwie nie po seks, a po chwile spokoju, by poczuć się człowiekiem. 

 

 

Przestań pier//dolic farmazony , jak komuś bardzo źle w związku to się odchodzi i koniec kropka, widocznie temu typowi było na rękę że roochal inne a naiwniare miał na stałe ktora mu dala zrec i dach nad głową, facet typowy pasożyt bez honoru który za dobro się tak odwdziecza , nawet lanie w ryj mu się nie należy bo szkoda ręki brudzic takim goofnem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Przestań pier//dolic farmazony , jak komuś bardzo źle w związku to się odchodzi i koniec kropka, widocznie temu typowi było na rękę że roochal inne a naiwniare miał na stałe ktora mu dala zrec i dach nad głową, facet typowy pasożyt bez honoru który za dobro się tak odwdziecza , nawet lanie w ryj mu się nie należy bo szkoda ręki brudzic takim goofnem

A tu akurat gadasz jak 90% społeczeństw, które nie były w takiej sytuacji. 

1. Syndrom sztokholmski. 
2. Sam byłem obiektem takiej manipulacji ze strony kobiety, czujesz się w tedy zmiażdżony zrównany z ziemią i uzalezniony od tej osoby.
3. Bywa też tak, że ludziom się układa. Np. mają dzieci, kredyt i się dogadują tylko ona ma w doopie jego potrzeby i nie chce jej się dbać o związek. Uważam, że w takiej sytuacji każda osoba ma prawo znaleźć sobie kogoś na boku. Nie zostawię dzieci dlatego, ze kobieta ma fanaberie i nie chce jej się uprawiać seksu. Jakby chociaż zdawała sobie sprawę z tego że to jest problem, to byłoby ok. Pracowalibyśmy nad tym razem. Jednak, jeśli ona to bagatelizuje i ma gdzieś moje potrzeby to daje przyzwolenie na zdradę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

A tu akurat gadasz jak 90% społeczeństw, które nie były w takiej sytuacji. 

1. Syndrom sztokholmski. 
2. Sam byłem obiektem takiej manipulacji ze strony kobiety, czujesz się w tedy zmiażdżony zrównany z ziemią i uzalezniony od tej osoby.
3. Bywa też tak, że ludziom się układa. Np. mają dzieci, kredyt i się dogadują tylko ona ma w doopie jego potrzeby i nie chce jej się dbać o związek. Uważam, że w takiej sytuacji każda osoba ma prawo znaleźć sobie kogoś na boku. Nie zostawię dzieci dlatego, ze kobieta ma fanaberie i nie chce jej się uprawiać seksu. Jakby chociaż zdawała sobie sprawę z tego że to jest problem, to byłoby ok. Pracowalibyśmy nad tym razem. Jednak, jeśli ona to bagatelizuje i ma gdzieś moje potrzeby to daje przyzwolenie na zdradę. 

Gadasz jak typowy psychopata który widzi problem zawsze w kimś tylko nie w sobie, sam sobie dałeś przyzwolenie nie ona , odejść też nie odejdziesz bo ci za wygodnie , jestes nagorszym typem mendy społecznej która zawsze będzie obracać sytuację na swoją stronę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

A tu akurat gadasz jak 90% społeczeństw, które nie były w takiej sytuacji. 

1. Syndrom sztokholmski. 
2. Sam byłem obiektem takiej manipulacji ze strony kobiety, czujesz się w tedy zmiażdżony zrównany z ziemią i uzalezniony od tej osoby.
3. Bywa też tak, że ludziom się układa. Np. mają dzieci, kredyt i się dogadują tylko ona ma w doopie jego potrzeby i nie chce jej się dbać o związek. Uważam, że w takiej sytuacji każda osoba ma prawo znaleźć sobie kogoś na boku. Nie zostawię dzieci dlatego, ze kobieta ma fanaberie i nie chce jej się uprawiać seksu. Jakby chociaż zdawała sobie sprawę z tego że to jest problem, to byłoby ok. Pracowalibyśmy nad tym razem. Jednak, jeśli ona to bagatelizuje i ma gdzieś moje potrzeby to daje przyzwolenie na zdradę. 

A ty gadasz jak 90 % psychopatow / socjopatow którzy w nie moralnym postępowaniu nie widzą nic złego i na najgorsze świństwo znajdą zawsze usprawiedliwienie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Normalny człowiek jak mu nie pasuje to odchodzi i nie krzywdzi drugiego człowieka, tylko glisty w ludzkiej skórze łapią za kilka gałęzi na raz , aby tylko im było jak najlepiej typowe cechy psychopatyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Gadasz jak typowy psychopata który widzi problem zawsze w kimś tylko nie w sobie, sam sobie dałeś przyzwolenie nie ona , odejść też nie odejdziesz bo ci za wygodnie , jestes nagorszym typem mendy społecznej która zawsze będzie obracać sytuację na swoją stronę 

 

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A ty gadasz jak 90 % psychopatow / socjopatow którzy w nie moralnym postępowaniu nie widzą nic złego i na najgorsze świństwo znajdą zawsze usprawiedliwienie 

Biorąc ślub przyrzekacie sobie wierność nie celibat.
 

Przychodzisz do kobiety i mówisz- kochanie jest problem nie uprawiamy seksu, czy mogę coś poprawić, coś zmienić, może coś z tym zrobimy? Kobieta- co Ty gadasz problemu nie ma. Wieczorem, to może seks? Kobieta- seks? No coooo Ty głowa mnie boli. I tak pół roku. rok i tak dalej. 

Za ścianą dzieci, na głowie kredyt. Facet w robocie po 12h zasówa by nikomu niczego nie zabrakło. Teraz co powinien zrobić facet? Rozwód oczywiście! 99% procent rozwodów- dzieci idą z matką więc facet rówocześnie rezygnuje z dzieci.

Majątek? Ona zarabia 2 tysiące on 12 ale wszystko oczywiście na pół, bo to wspólny dobytek.

Alimenty? Na dwójkę dzieci i na byłą żonę oczywiście, bo go stać.

Czyli? Facet podwiąż sobie jajowód bo kobieta ma w doopie Twoje potrzeby, ale rozwal sobie życie, odetnij się od dzieci, płać do śmierci i oddaj połowę dobytku. 

Ekstra wybór. Nie wiem kto tu jest psychopatą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

 

Biorąc ślub przyrzekacie sobie wierność nie celibat.
 

Przychodzisz do kobiety i mówisz- kochanie jest problem nie uprawiamy seksu, czy mogę coś poprawić, coś zmienić, może coś z tym zrobimy? Kobieta- co Ty gadasz problemu nie ma. Wieczorem, to może seks? Kobieta- seks? No coooo Ty głowa mnie boli. I tak pół roku. rok i tak dalej. 

Za ścianą dzieci, na głowie kredyt. Facet w robocie po 12h zasówa by nikomu niczego nie zabrakło. Teraz co powinien zrobić facet? Rozwód oczywiście! 99% procent rozwodów- dzieci idą z matką więc facet rówocześnie rezygnuje z dzieci.

Majątek? Ona zarabia 2 tysiące on 12 ale wszystko oczywiście na pół, bo to wspólny dobytek.

Alimenty? Na dwójkę dzieci i na byłą żonę oczywiście, bo go stać.

Czyli? Facet podwiąż sobie jajowód bo kobieta ma w doopie Twoje potrzeby, ale rozwal sobie życie, odetnij się od dzieci, płać do śmierci i oddaj połowę dobytku. 

Ekstra wybór. Nie wiem kto tu jest psychopatą. 

Jeśli uważasz że facet ma jajowody to bardziej prawdopodobne że jesteś idio//ta nie psychopata 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Jeśli uważasz że facet ma jajowody to bardziej prawdopodobne że jesteś idio//ta nie psychopata 

Przejęzyczyłem się. Ale wszystko co piszę to szczera prawda. 

 

Wezmę rozwód pod warunkiem, że dzieci zostają ze mną, kobieta się wyprowadzi z mojego domu, nie będę musiał na nią płacić. Alimenty od niej może? Nie dziękuje sam utrzymam dzieci. Nie będę jej zabraniał żadnego kontaktu z pociechami. W takim układzie wezmę rozwód, a nie będę szukał nikogo na boku. Tutaj też się oburzycie nie? Bo na świecie są równi (faceci) i równiejsi( kobiety). Kobiety te biedactwa, którym wszystko się należy za sam fakt posiadania cipy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Przejęzyczyłem się. Ale wszystko co piszę to szczera prawda. 

 

Wezmę rozwód pod warunkiem, że dzieci zostają ze mną, kobieta się wyprowadzi z mojego domu, nie będę musiał na nią płacić. Alimenty od niej może? Nie dziękuje sam utrzymam dzieci. Nie będę jej zabraniał żadnego kontaktu z pociechami. W takim układzie wezmę rozwód, a nie będę szukał nikogo na boku. Tutaj też się oburzycie nie? Bo na świecie są równi (faceci) i równiejsi( kobiety). Kobiety te biedactwa, którym wszystko się należy za sam fakt posiadania cipy. 

Typowy chory umysłowo mizogin który uważa kobietę za worek na nasienie i nic więcej, takiemu spranemu łbu to nic nie pomoże, szkoda że twoja żona trafiła na takie scierwo tylko współczuć jak mogła być tak ślepa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proste
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Przejęzyczyłem się. Ale wszystko co piszę to szczera prawda. 

 

Wezmę rozwód pod warunkiem, że dzieci zostają ze mną, kobieta się wyprowadzi z mojego domu, nie będę musiał na nią płacić. Alimenty od niej może? Nie dziękuje sam utrzymam dzieci. Nie będę jej zabraniał żadnego kontaktu z pociechami. W takim układzie wezmę rozwód, a nie będę szukał nikogo na boku. Tutaj też się oburzycie nie? Bo na świecie są równi (faceci) i równiejsi( kobiety). Kobiety te biedactwa, którym wszystko się należy za sam fakt posiadania cipy. 

Jaka sobie wziąłeś taka masz. Trzeba było wybierać główa a nie 🥚 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Proste napisał:

Jaka sobie wziąłeś taka masz. Trzeba było wybierać główa a nie 🥚 

Bo to żadna lepsza nie chciała teraz chodzi na divy za kasę a ma się za boskiego alvaro vel dżidżi amorozo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Przejęzyczyłem się. Ale wszystko co piszę to szczera prawda. 

 

Wezmę rozwód pod warunkiem, że dzieci zostają ze mną, kobieta się wyprowadzi z mojego domu, nie będę musiał na nią płacić. Alimenty od niej może? Nie dziękuje sam utrzymam dzieci. Nie będę jej zabraniał żadnego kontaktu z pociechami. W takim układzie wezmę rozwód, a nie będę szukał nikogo na boku. Tutaj też się oburzycie nie? Bo na świecie są równi (faceci) i równiejsi( kobiety). Kobiety te biedactwa, którym wszystko się należy za sam fakt posiadania cipy. 

A dlaczego dzieci mają zostać z ojcem zbocze//ńcem i patrzeć jak sprowadza sobie dziffki do domu ? Chcesz żeby zostały chore psychicznie i nigdy nie zalozyly normalnej rodziny przez patrzenie na patologie ktora robi tatus ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziękuję. Bardzo ważne słowa napisaliście. Kat, dużo mi dał Twój post. 

Przeszłam już fazę obwiniania się. I te myśli będą wracać pewnie jeszcze nie raz, że to moja wina, a skoro moja wina to powinnam wybaczyć. Ale jeśli ktoś potrafi zdradzać to ma zdradę we krwi i mogłabym na rzęsach stawać, to by go nie powstrzymało bo to kwestia wartości moralnych. On ich nie ma. Złudne nadzieje, że się zmieni też byly, przeplatane z rozsądkiem bo wiem, że się nie zmieni i za kilka miesięcy czy za rok będę mieć to samo. Czyli kłamstwa, zdrady. On obiecywał miliony razy, że się zmieni. Na samym początku związku też mnie zdradził. Wybaczylam bo to były początki. Przysięgał, że już niczego nie spier.. . A wciąż było coś. Łącznie z agresja. Przecież musiał się liczyć z tym, że jak to wyjdzie na jaw (te zdrady) to będzie koniec zwiazku.

Sądzę, że ja już się z nikim nie zwiążę. Nie będę w stanie. Po ostatnim równie paskudnym związku gdzie też zostałam zdradzona, byłam sama przez 9 lat. Dopiero po 9 latach postanowiłam na nowo zaufać. Nie chce mi się żyć. Dla mnie naprawdę sensem życia byla miłość i rodzina - budowanie, dawanie, poswiecenie. A teraz to życie będzie znowu puste. Wegetacja. Z dnia na dzień. Praca szkoła dom. Już mnie nikt nie przytuli. 😢

W ogóle zaraz mam egzaminy, a nie jestem w stanie się uczyć. Nie mogę się skupić. Przez niego jeszcze i te sferę życia zawale. Nie chcę się poddać chociaż teraz brakuje mi sił. I jeszcze muszę go oglądać. Nawet już miałam myśli żeby dać mu te pieniądze na to mieszkanie byleby tylko sobie poszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dajcie mi niezawistne i obiektywne sądy. Wtedy wezmę rozwód i koniec. Nie jesteście w stanie mi zagwarantować uczciwego procesu.

Dopóki świat nie zaakceptuje faktu istnienia czegoś takiego jak przemoc psychiczna, dopóty ludzie będą się zdradzać, bo nie można liczyć na obiektywność w ocenie sytuacji. Gdy wilk w owczej skórze przychodzi do sądu i mówi - Panie sędzio ja taka dobra byłam, taka kochana, a on taki nie dobry, zdradzał, bił, pił i bóg wie co jeszcze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego dzieci mają zostać z ojcem zbocze//ńcem i patrzeć jak sprowadza sobie dziffki do domu ? Chcesz żeby zostały chore psychicznie i nigdy nie zalozyly normalnej rodziny przez patrzenie na patologie ktora robi tatus ?

Ojciec nie jest zboczeńcem tylko normalnym człowiekiem. Jak każdy normalny człowiek potrzebuje seksu częściej niż raz w roku na urodziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ty autorko nie bądź  głupia dobrze ci radzimy , on się nigdy nie zmieni na lepsze kazda która to przeżyła potwierdzi i ja też, życie jest zbyt krótkie żeby spędzić je z byle kim kto nas nie szanuje i ma gdzieś nasze uczucia, znajdź kogoś kto zdrada się będzie brzydzi bo ma.zasady i z nim przeżyj życie, a nie z kimś kto z toba jest bo nie ma gdzie isc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

POwiem wam coś jeszcze oszołomy. Gdybym miał wybór wolałbym uprawiać seks i spędzać miło czas z własną żoną. Oddałbym wszystko za to by była normalną osobą, a nie tym czym się stała. Wy tego po prostu nie zrozumiecie, bo kobietki zawsze są biedne i pokrzywdzone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ojciec nie jest zboczeńcem tylko normalnym człowiekiem. Jak każdy normalny człowiek potrzebuje seksu częściej niż raz w roku na urodziny. 

Psychopata zawsze znajdzie wytłumaczenie na swoje obrzydliwe postępowanie , książkowy przykład 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

 

Biorąc ślub przyrzekacie sobie wierność nie celibat.
 

Przychodzisz do kobiety i mówisz- kochanie jest problem nie uprawiamy seksu, czy mogę coś poprawić, coś zmienić, może coś z tym zrobimy? Kobieta- co Ty gadasz problemu nie ma. Wieczorem, to może seks? Kobieta- seks? No coooo Ty głowa mnie boli. I tak pół roku. rok i tak dalej. 

Za ścianą dzieci, na głowie kredyt. Facet w robocie po 12h zasówa by nikomu niczego nie zabrakło. Teraz co powinien zrobić facet? Rozwód oczywiście! 99% procent rozwodów- dzieci idą z matką więc facet rówocześnie rezygnuje z dzieci.

Majątek? Ona zarabia 2 tysiące on 12 ale wszystko oczywiście na pół, bo to wspólny dobytek.

Alimenty? Na dwójkę dzieci i na byłą żonę oczywiście, bo go stać.

Czyli? Facet podwiąż sobie jajowód bo kobieta ma w doopie Twoje potrzeby, ale rozwal sobie życie, odetnij się od dzieci, płać do śmierci i oddaj połowę dobytku. 

Ekstra wybór. Nie wiem kto tu jest psychopatą. 

A ja trochę rozumiem. Seks jest dość ważny w związku i ta niezaspokojona potrzebena może byc jak tykająca bomba. Jednak jeśli kobieta nie chce uprawiać seksu ze swoim facetem to jest coś nie tak - albo go nie pociąga, albo ma innego, albo jest tak zawalona robotą w domu i pracy, że nie ma siły i odechciewa jej się miłosnych igraszek.

Z tym majątkiem też po trochę prawda ale... skoro ona zarabia 2 tyś i jeszcze ogarnia dom to facet ma czas na to, żeby pracować 12 godzin i zarabiać więcej. W przypadku autorki to jednak chyba inna sytuacja jest.  Tym bardziej, że oni nie mają dzieci.

Powiedz mi jednak teraz, czy jeśli Twoja żona by Cię zdradziła i powiedziała - bo nie zaspokojałeś moich potrzeb (nie ważne jakich) i teraz wybacz mi to zdradę, to tak byś zrobił? A nawet jeśli to będziesz się zastanawiał do końca życia czy znwu tak nie zrobi, jestem tego pewna.

Z tamtym moim psycholem, jesli pojawiał się jakiś problem to ja chciałam rozmawiać - on tymczasem mówił, że nie będzie mnie słuchał i się zamykał mówiąc, ze najlepiej jeśli nie będziemy gadać... Potrzebowałam przyjaciela do pogadania o problemach, życiu, swoich marzeniach i planach. A nawet o filmach czy książkach. To se znalazłam jego kolegę. Mój nie chciał rozmawiać, nie zmuszałam go - tak chciał. Ale kiedy znalazłam to u innego to wtedy wielki foch i zazdrość, choć byłam lojalna i nie zdradziłam. I tak się wszystko rozpadło bo on miał za duze problemy emocjonalne no ale... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

 

Biorąc ślub przyrzekacie sobie wierność nie celibat.
 

Przychodzisz do kobiety i mówisz- kochanie jest problem nie uprawiamy seksu, czy mogę coś poprawić, coś zmienić, może coś z tym zrobimy? Kobieta- co Ty gadasz problemu nie ma. Wieczorem, to może seks? Kobieta- seks? No coooo Ty głowa mnie boli. I tak pół roku. rok i tak dalej. 

Za ścianą dzieci, na głowie kredyt. Facet w robocie po 12h zasówa by nikomu niczego nie zabrakło. Teraz co powinien zrobić facet? Rozwód oczywiście! 99% procent rozwodów- dzieci idą z matką więc facet rówocześnie rezygnuje z dzieci.

Majątek? Ona zarabia 2 tysiące on 12 ale wszystko oczywiście na pół, bo to wspólny dobytek.

Alimenty? Na dwójkę dzieci i na byłą żonę oczywiście, bo go stać.

Czyli? Facet podwiąż sobie jajowód bo kobieta ma w doopie Twoje potrzeby, ale rozwal sobie życie, odetnij się od dzieci, płać do śmierci i oddaj połowę dobytku. 

Ekstra wybór. Nie wiem kto tu jest psychopatą. 

A ja trochę rozumiem. Seks jest dość ważny w związku i ta niezaspokojona potrzebena może byc jak tykająca bomba. Jednak jeśli kobieta nie chce uprawiać seksu ze swoim facetem to jest coś nie tak - albo go nie pociąga, albo ma innego, albo jest tak zawalona robotą w domu i pracy, że nie ma siły i odechciewa jej się miłosnych igraszek.

Z tym majątkiem też po trochę prawda ale... skoro ona zarabia 2 tyś i jeszcze ogarnia dom to facet ma czas na to, żeby pracować 12 godzin i zarabiać więcej. W przypadku autorki to jednak chyba inna sytuacja jest.  Tym bardziej, że oni nie mają dzieci.

Powiedz mi jednak teraz, czy jeśli Twoja żona by Cię zdradziła i powiedziała - bo nie zaspokojałeś moich potrzeb (nie ważne jakich) i teraz wybacz mi to zdradę, to tak byś zrobił? A nawet jeśli to będziesz się zastanawiał do końca życia czy znwu tak nie zrobi, jestem tego pewna.

Z tamtym moim psycholem, jesli pojawiał się jakiś problem to ja chciałam rozmawiać - on tymczasem mówił, że nie będzie mnie słuchał i się zamykał mówiąc, ze najlepiej jeśli nie będziemy gadać... Potrzebowałam przyjaciela do pogadania o problemach, życiu, swoich marzeniach i planach. A nawet o filmach czy książkach. To se znalazłam jego kolegę. Mój nie chciał rozmawiać, nie zmuszałam go - tak chciał. Ale kiedy znalazłam to u innego to wtedy wielki foch i zazdrość, choć byłam lojalna i nie zdradziłam. I tak się wszystko rozpadło bo on miał za duze problemy emocjonalne no ale... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

POwiem wam coś jeszcze oszołomy. Gdybym miał wybór wolałbym uprawiać seks i spędzać miło czas z własną żoną. Oddałbym wszystko za to by była normalną osobą, a nie tym czym się stała. Wy tego po prostu nie zrozumiecie, bo kobietki zawsze są biedne i pokrzywdzone. 

Terefere, znam takich którzy mieli kobiety wulkan seksu a i tak zdradzali to się ma we krwi więc się śmiesznie nie tłumacz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×