Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna_L

Święta inaczej i wielkie oburzenie rodziny

Polecane posty

Gość Panna_L

Wymyśliliśmy z narzeczonym, że pierwszy raz w życiu spędzimy święta inaczej. Chcieliśmy wyjechać na wakacje gdzieś w ciepłe miejsce. We dwoje i jego córką (wychowuje sam) i jak tylko wspomnieliśmy rodzinom to wielkie ale... Dziadkowie małej zrobili awanturę bo ich jedyna wnuczka. Moi rodzice obrażeni, ze ważniejszy mężczyzna od nich. Jego rodzice zażenowani, że tradycja przestała się dla Niego liczyć. 

Kurde czy dorośli ludzie nie maja prawo do własnych tradycyji i decyzji? Trzeba całe życie oglądać się na to żeby innym nie sprawić przykrości. Nie sprawiając innymi przykrości sprawiamy sobie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Róbcie tak jak wy chcecie. Jesteście teraz dla siebie najbliższą rodzina i to wy decydujecie jak spedzacie święta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rodzina to Wy ty ,twoj partner/mąż i dziecko .Z resztą możecie, ale nie musicie się spotkać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rodzina to małżeństwo z dzieckiem a nie kolega posuwacz z córką!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Narzeczony???

A kiedy macie termin ślubu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Polecam ksiazke "Ominac Swieta" autora nie pamietam. Troche w odwrotna strone bo w ksiazce to rodzice postanowili wylamac sie ze swiatecznej tradycji ... 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

I cała sztuka polega na tym, by słuchać serca I za nim podążać. W każdym obszarze życia i w każdej pierdółce nawet 🙂

Święta to doskonały poligon doświadczalny, bo wtedy często wiemy czego chcemy. A raczej, czego na pewno nie chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Rodzina to małżeństwo z dzieckiem a nie kolega posuwacz z córką!!!

Nie ty definiujesz rodzine. Rodzina to duchowe zjednoczenie szczupłego grona osób skupionych we wspólnym ognisku domowym aktami wzajemnej pomocy i opieki, oparte na wierze w prawdziwą lub domniemaną łączność biologiczną, tradycję rodzinną i społeczną”. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2

Albo się pogodzisz z fochem i go przeżyjesz, robiąc po swojemu, albo spasuj i się podporządkuj. Niestety innej rady nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_L
21 minut temu, Gość Gosc napisał:

Polecam ksiazke "Ominac Swieta" autora nie pamietam. Troche w odwrotna strone bo w ksiazce to rodzice postanowili wylamac sie ze swiatecznej tradycji ... 🙂 

Muszę zobaczyć :D idealnie ja te długie jesienne wieczory. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_L
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Narzeczony???

A kiedy macie termin ślubu???

A to najistotniejsze w całym temacie rozumiem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_L
2 minuty temu, Gość gość2 napisał:

Albo się pogodzisz z fochem i go przeżyjesz, robiąc po swojemu, albo spasuj i się podporządkuj. Niestety innej rady nie ma.

Narzeczony jest zdecydowany, szuka czegoś a ja mam wyrzuty sumienia jak to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa🌲

Nie powinniście tak robić, święta w ciepłych krajach stoją się wakacjami a nie świetami. Do póki masz rodziców i dziadków to celebruje ten fakt, córka twojego faceta tez może mieć szanse na jakieś wspomnienia z dzieciństwa. Każdy w święta się nudzi, dużo je i czeka aż się skończą 😉jednak nie odbieraj sobie tego „ miodu „ bo na wyjazdy nad morze masz całe życie oraz lipiec, sierpień i wrzesień kolejnego roku . Będziecie mieszkać w hotelu i jeść śniadanie i obiady w jadalniach hotelowych, opalać się na słońcu i popijać drinki a córka będzie ciagle chciała do wody lub będzie marudzić jak to małe dzieci - wesołych świąt!☃️🎄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym pojechała np w drugi dzień świąt, wilk syty, owca cała😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Róbcie jak wam pasuje, to wasz czas wolny i nie dajcie sobie wmówić co powinniście. Wszyscy piszą o tych rodzinnych świętach, a sprawdź w wyszukiwarce lub poczekaj do grudnia i zaczną się świąteczne dramaty.

My po ślubie mieliśmy jazdy przez tradycyjną rodzinę. Moi rodzice są spod Krakowa, męża ze Szczecina i choćby skały srały mieliśmy spędzić rodzinnie swieta u wszystkich. Przez 3 lata mózg mi suszyli od wszystkich świętych, jedni z jednej strony. Teściowej z drugiej ze mamy być u nich. Nie docierało nic. Moja mama zalewala sie łzami, jak jechaliśmy do teściów. Tesciowa wydzwaniaka z pretensjami i wyrzutami, bo to może ostatnie swieta babci, a wnuk ja olal. Idealne rujnowanie stosunków rodzinnych i świat. Obie rodziny popierdzielone na punkcie stania przy garach. I tak w swieta nie spędzaliśmy czasu razem bo matki gotowaly, stresowa, kłótnie....brrr. 

Powiedziałam sobie ze nigdy więcej nie pozwolę sobie dyktować i psuć świat. Następnego roku zrobiliśmy swieta u siebie, moja mama to przeżyła, tesciowa poboznie nas olala i telefonu nie odebrała. Następnego roku byliśmy w Szajcarii. W tym roku pierwsze swieta w nowym domu, zapraszam obie rodziny, chcą swieta rodzinne i wspolnwspolne to niech sie pofatyguja do nas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_L
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Róbcie jak wam pasuje, to wasz czas wolny i nie dajcie sobie wmówić co powinniście. Wszyscy piszą o tych rodzinnych świętach, a sprawdź w wyszukiwarce lub poczekaj do grudnia i zaczną się świąteczne dramaty.

My po ślubie mieliśmy jazdy przez tradycyjną rodzinę. Moi rodzice są spod Krakowa, męża ze Szczecina i choćby skały srały mieliśmy spędzić rodzinnie swieta u wszystkich. Przez 3 lata mózg mi suszyli od wszystkich świętych, jedni z jednej strony. Teściowej z drugiej ze mamy być u nich. Nie docierało nic. Moja mama zalewala sie łzami, jak jechaliśmy do teściów. Tesciowa wydzwaniaka z pretensjami i wyrzutami, bo to może ostatnie swieta babci, a wnuk ja olal. Idealne rujnowanie stosunków rodzinnych i świat. Obie rodziny popierdzielone na punkcie stania przy garach. I tak w swieta nie spędzaliśmy czasu razem bo matki gotowaly, stresowa, kłótnie....brrr. 

Powiedziałam sobie ze nigdy więcej nie pozwolę sobie dyktować i psuć świat. Następnego roku zrobiliśmy swieta u siebie, moja mama to przeżyła, tesciowa poboznie nas olala i telefonu nie odebrała. Następnego roku byliśmy w Szajcarii. W tym roku pierwsze swieta w nowym domu, zapraszam obie rodziny, chcą swieta rodzinne i wspolnwspolne to niech sie pofatyguja do nas. 

Poprzednie święta jeszcze nie mieszkaliśmy razem wiec przez oczekiwania wszystkich ledwo widzieliśmy się w drugie święto. W tym roku chcieliśmy mieć wszystko i oczekiwania wszystkich gdzieś. Myśle, ze narzeczony ma racje bo tak co roku będą nam dyktować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Ile masz lat, ze sugerujesz sie rodzicami czy tesciami?

Ja majac 20 lat przyszlam do rodzicow z Nowina , ze rzucam prace, studia i wyjezdzam za granice. Mama w lament,  tata-ze on to musi przemyslec i chcieli suszyćvlowe  ale ja wtedy spokojnie ale stanowczo powiwdzialam, ze ja ich informuje a nie pytam o pozwolenie. To bylo 10 lat temu. Dalej za granica siedze i mam fajnie ulozone po swojemu zycie.

A wy we dwojke wychowujac dziecko nie potraficie po prostu pokazac, ze fo wasza decyja i koniec kropka bez gadania czy komentarzy.  Jedziecie i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia

Narzeczony ma racje, róbcie jak wy uważacie a nie cała rodzina jedna druga trzecia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds

Róbcie, jak sami uważacie. To jest Wasze życie.

Ja mieszkam z granicą. od 13 lat. mam 10-letnie dziecko, które nigdy nie bylo na święta Bozego Narodzenia w Polsce. My sprawe postawiliśmy rodzicom jasno - święta mają dla nas inny wymiar, niż dla nich, nam nie chodzi o urobienie się po łokcie, mycie okien pranie kanap itd., bo "swięta",  i potem napchanie jedzeniem tym samym przez 3 dni, bo się zepsuje. jak pamiętam zdenerwowaną zmęczoną mamę  przy wigilijnym stole, całe dziecinstwo ,i pogaianie mnie i brata po kuchni, i ten stres, to nie, nie chcę. owsem lubię święta  jao dziekco i nadal lubię, ale t nerwowa atmosfera  mnie zniechęca. u męża podobnie, ale nie aż tak skrajnei bywało. No i drugi powód, od moih rodzicow do jego rodziców jest 250 km. siłą rzeczy święta bylyby u jendych z nich ,to wiem, że wtedy drudzy by oczekiwali, by za rok byc u nich... a  po trzecie, loty na okres świąt do Polski z UK są z wielu lotnisk okropnie drogie , jak na tzw tanie linie lotnicze. wystarczy,  że  daję za loty na lipiec  do Polski awykle jakieś 450 funtow za nas troje w obie strony,  to jest duzo, bo np  za loty do Madrytu tez na lipiec/sierpien  za nas 3 daliśmy niecałe 250 funtow.

poza tym, na swięta gotujemy mało, pieczemy tylko  malutki sernik i pieniczki, nie robimy bigosu, nie mamy oplatka (rodzice by wymuszali dzielenie się nim),  zatem by uniknąć takich sytuacji, dzikiej gonitwy z odkurzaczem i robienia 200 pierogow, nie latamy nigdy na święta.  co sobie myślą, to trudno - aha ani jedni, ani drudzy nie są sami w swieta. zawsze mają ablo na wigilię, albo na 1-szy dzien świąt, albo na oba te dni swoje inne dzieci. ja mam brata, on ma żonę, dzieci nie chcą mieć. a moj maż ma siostrę i ona ma partnera ale od niedawna. ale w świeta jest z rodzicami.

sami nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Rodzina to małżeństwo z dzieckiem a nie kolega posuwacz z córką!!!

Oj jakaś Ty biedna, musisz byc okropnie zakompleksioną istotką z małym mózdżkiem .... żal mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Narzeczonym jest się po zaręczynach i ustaleniu daty ślubu.

Skoro tak się wsciekłaś na pytanie o ślub mniemam że żadnych oświadczyn nie było i się na to nie znosi.

Dlatego już wiem skąd pomysł wyjazdu w czasie świąt - po to, żeby nie spotkać się z twoja rodzina i uniknąć kłopotliwy pytań o przyszłość "związku".

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

My w tym roku robimy swieta ( ja, maz i 2 dzieci) u siebie. Mieszkamy za granica i stwierdziliśmy ze chcemy sami na spokojnie świętować. Zawsze trzeba lecieć jak nie do jednych to do drugich rodziców. Staramy się jeździć co roku do rodziny... ale tym razem Święta pierwszy raz na nowym domu, udekorujemy choinkę, upieczemy ciasteczka, przygotuje wigilie ( ale nie z 12 dan😁) pójdziemy na msze... 1 dzień świat i 2 zamieszamy leniwie spędzić, razem śniadanie później może spacer i wylegiwanie pod kocem... tak na luźno... kupię ładna zastawę udekoruje stół 😊

tradycja będzie tylko rodziny będzie mniej... ale tak chcieliśmy... rodzice o dziwo nic nie mówili, ani jedni ani drudzy... każdy ma prawo spędzić święta jak chce... my tez myśleliśmy o wyjeździe w góry, ale wtedy jest najdrożej, wiec wyjeżdżamy w styczniu na 4 dni ( wyjazd już zamówiony) mamy nadzieje na śnieg i cieszymy się niezmiernie. Jednak święta moim zdaniem maja magiczny czas i chciałabym ta tradycje zachować. U nas będzie mniej jedzenia napewno no i pewnie będę testować nowe przepisy. Oczywiście barszcz czerwony i uszka to podstawa, a resztę wymyślę 😊

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wy mieliście odpowiedzieć autorce czy opisywać jak spędzacie święta i co głosujcie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_L
40 minut temu, Gość Sama prawda napisał:

Narzeczonym jest się po zaręczynach i ustaleniu daty ślubu.

Skoro tak się wsciekłaś na pytanie o ślub mniemam że żadnych oświadczyn nie było i się na to nie znosi.

Dlatego już wiem skąd pomysł wyjazdu w czasie świąt - po to, żeby nie spotkać się z twoja rodzina i uniknąć kłopotliwy pytań o przyszłość "związku".

 

 

No patrz... zaręczyny były. 😉 uprzedzam pytanie, klasycznie zwyczajnie bez fajerwerków. Termin ślubu jest również, zaliczka za wesele wpłacona. Coś jeszcze? Może menu chcesz poznać? 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Wy mieliście odpowiedzieć autorce czy opisywać jak spędzacie święta i co głosujcie???

Autorka niedojrzała, a poradzić można jedno, skoro nie wiesz co robić, rób jak chcą inni i po problemie. Swoja droga ten narzeczony może się ulotnić, skoro nie umiesz go zaobrączkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Panna_L napisał:

No patrz... zaręczyny były. 😉 uprzedzam pytanie, klasycznie zwyczajnie bez fajerwerków. Termin ślubu jest również, zaliczka za wesele wpłacona. Coś jeszcze? Może menu chcesz poznać? 

Taaaaaaaaaa... akurat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza
17 minut temu, Gość Panna_L napisał:

No patrz... zaręczyny były. 😉 uprzedzam pytanie, klasycznie zwyczajnie bez fajerwerków. Termin ślubu jest również, zaliczka za wesele wpłacona. Coś jeszcze? Może menu chcesz poznać? 🤣

Może już nie potrzebujesz rodziny. Powinni może o tobie zapomnieć i nigdy nie zapraszać, np na święta. Witajcie ciepłe kraje... na zawsze z narzeczonym, amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

"...Kurde czy dorośli ludzie nie maja prawo do własnych tradycyji i decyzji? Trzeba całe życie oglądać się na to żeby innym nie sprawić przykrości. Nie sprawiając innymi przykrości sprawiamy sobie sami..."

 

Tak, dorośli ludzie mają prawo do własnych decyzji i tradycji. Tylko że dorośli ludzie potrafią ponad swoje widzimisię postawić tradycję, swoich rodziców, teściów, rodzinę. Wasza decyzja, w moim mniemaniu, przejawem egoizmu, a to oznaka niedojrzałości. Dorosły nie znaczy dojrzały. Rozumiem chęć wyjazdu, ale możecie wyjechać po świętach, na Sylwestra. Tu wygląda na to, że chcecie od świąt uciec. Że nie sprawia Wam radości przebywanie z rodziną od święta. Zastanówcie się, dlaczego tak jest. Strasznie czytać, że święta z rodzicami są dla was przykrością. Wy też będziecie kiedyś rodzicami dorosłych dzieci, teściami i wasze dzieci też mogą mieć inne zapatrywanie na święta, albo w ogóle na kontaktowanie się z wami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość xxx napisał:

"...Kurde czy dorośli ludzie nie maja prawo do własnych tradycyji i decyzji? Trzeba całe życie oglądać się na to żeby innym nie sprawić przykrości. Nie sprawiając innymi przykrości sprawiamy sobie sami..."

 

Tak, dorośli ludzie mają prawo do własnych decyzji i tradycji. Tylko że dorośli ludzie potrafią ponad swoje widzimisię postawić tradycję, swoich rodziców, teściów, rodzinę. Wasza decyzja, w moim mniemaniu, przejawem egoizmu, a to oznaka niedojrzałości. Dorosły nie znaczy dojrzały. Rozumiem chęć wyjazdu, ale możecie wyjechać po świętach, na Sylwestra. Tu wygląda na to, że chcecie od świąt uciec. Że nie sprawia Wam radości przebywanie z rodziną od święta. Zastanówcie się, dlaczego tak jest. Strasznie czytać, że święta z rodzicami są dla was przykrością. Wy też będziecie kiedyś rodzicami dorosłych dzieci, teściami i wasze dzieci też mogą mieć inne zapatrywanie na święta, albo w ogóle na kontaktowanie się z wami. 

wiesz, jak cos jest przymusem to nie jest przyjemnoscią. Dojrzali ludzie tez rozumieja,ze inni dorosli moga chciec zyc po swojemu. A niestety tolerancja w naszych rodzinach to rzadkosc i tradycja ponad wszystko. Tradycja z wigilia, tradycja z chrztem, tradycja i cisnienie na kazdym kroku. Jesli autorka ma 25 lat to od 25 lat spedza swieta co roku tak samo. Wiec raz moze zechciec spedzić je inaczej i wg mnie nikt nie powinien miec pretensji,bo zapewne i tak bedzie cała chałupa innych czasoumilaczy. Poza tym nie zawsze mozna wyjechac po swietach, ludzie maja poukladane urlopy,zaplanowane w tym czasie rozne rzeczy i czesto ten swiateczny długi weekend jest czasem kiedy mozna zaszalec. My swieta spedzamy u siebie w domu, do rodziny jezdzimy rzadko. Zdarzyło nam sie pojechac pod palme,a to był jeden wyskok i jednak w swieta wole byc w domu. Jeszcze marza mi sie swieta na islandii w scenerii jak z pocztowki.

Poza tym wez pod uwage,ze Wielkanoc TRZEBA spedzic rodzinnie, imienyny i urodziny człowkow rodziny, 60 ojca, 50 matki, srebrne gody, złode gody dziadkow, komunia w rodzinie,komunia chrzesniaka i cholera jak ktos dojezdza to kazdy urlop i długi weekend spedza dla kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×