Dlaczego większość polskich facetów nie chce zajmować się dziećmi? Na Zachodzie to tak nie wygląda

Co jest z naszymi facetami, Polak to beznadziejny facet? 

ja tam s/ram na tych zachodnie produkty facetopodobne, szczególnie w Skandynawii. owszem, może mało przy dziecku pomaga Polak, ale wolę kształtować dziecko 2-3 lata samodzielnie bez udziału instytucji państwowych będąc na pensji męża niż jak na Zachodzie może i chłop poodkurza, naczynia pozmywa i dziecko wykąpie raz na kilka dni dla świętego spokoju co i tak nie wprowadza symetrycznego podziału obowiązków, ale po roku masz wracać do roboty bo jak nie to się rodzina męża czy masz jakieś problemy psychiczne jakbyś upośledzona była...

Powoli się poprawia, ale fakt, że jeszcze wielu polskich facetów pielucha czy odkurzacz w rączki kłują. Chciałby taki jeden z drugim wrócić do domu, włączyć tv i ledwie tyłek po piwo do lodówki ruszyć.  Ale to też wina polskich kobiet, bo po pierwsze tak synów wychowują, a po drugie same na to pozwalają, bo je z kolei praca w dupki kłuje.

Z tego co wiem to na zachodzie, szczegolnie w skandynawii teraz moda ze nie ma zony, jest "matka mojego dziecka".To dziecko jest dla faceta podstawa rodziny, "matka dziecka" to tylko inkubator, wiec nic dziwnego ze najchetniej by robil sam wszystko przy dziecku, a pokazanie sie z wozkiem jest niesamowicie sexy, dodaje punktow, przystojny facet z niemowlakiem robi kisiel w gaciach.Wiec co wolisz, autorko, polscy faceci  na pierwszej randce nie pytaja "kiedy masz owulacje", interesuje ich kobieta a nie jej macica

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Z tego co wiem to na zachodzie, szczegolnie w skandynawii teraz moda ze nie ma zony, jest "matka mojego dziecka".To dziecko jest dla faceta podstawa rodziny, "matka dziecka" to tylko inkubator, wiec nic dziwnego ze najchetniej by robil sam wszystko przy dziecku, a pokazanie sie z wozkiem jest niesamowicie sexy, dodaje punktow, przystojny facet z niemowlakiem robi kisiel w gaciach.Wiec co wolisz, autorko, polscy faceci  na pierwszej randce nie pytaja "kiedy masz owulacje", interesuje ich kobieta a nie jej macica

dokładnie, funkcjonuje coś takiego jak "bejbi mama" czyli jesteś co najwyżej matką, która dała mu dziecko, na miano partnerki nie zasługujesz a on sam uważa się za kawalera do wzięcia i wiążą was wspólne sprawy związane z dzieckiem.

Bo mamusia wychowala maminsynka. Matki wychowują w taki sposób że faceci wola nie wziąć na siebie odpowiedzialności i latają do mamusi albo oczekuje że żona zrobi wszystko co mamusia robiła. 

2 minuty temu, Gość gość napisał:

dokładnie, funkcjonuje coś takiego jak "bejbi mama" czyli jesteś co najwyżej matką, która dała mu dziecko, na miano partnerki nie zasługujesz a on sam uważa się za kawalera do wzięcia i wiążą was wspólne sprawy związane z dzieckiem.

Pomijając już próby redefinicji rodzicielstwa, w Szwecji GRUPA KOBIET spod skrzydła liberałów wystąpiła o równouprawnienie w zakresie aborcji... dla mężczyzn. Czyli facet do 18 tygodnia ciąży mógłby sobie rozważać za i przeciw czy chce mu się być ojcem czy nie. Jak zrezygnuje to bejbi mama zostaje sama.

To ja już wolę polskie piekiełko.

39 minut temu, Gość Gość napisał:

Co jest z naszymi facetami, Polak to beznadziejny facet? 

To chyba kwestii jakich masz znajomych . Większość mężczyzn, których znam zajmuje się dziećmi. 

36 minut temu, Gość gość napisał:

ja tam s/ram na tych zachodnie produkty facetopodobne, szczególnie w Skandynawii. owszem, może mało przy dziecku pomaga Polak, ale wolę kształtować dziecko 2-3 lata samodzielnie bez udziału instytucji państwowych będąc na pensji męża niż jak na Zachodzie może i chłop poodkurza, naczynia pozmywa i dziecko wykąpie raz na kilka dni dla świętego spokoju co i tak nie wprowadza symetrycznego podziału obowiązków, ale po roku masz wracać do roboty bo jak nie to się rodzina męża czy masz jakieś problemy psychiczne jakbyś upośledzona była...

To jest jedno zdanie ?????

tak? to pomyśl co musi czuć japońska matka gdy jej chłop trzepie roboczogodziny i później do północy jeszcze "z dobrowolnego przymusu" sake konsumuje z szefem, bo go awans ominie? dla niego główną rodziną jest środowisko pracy.

to ja już wolę Polaka, który przyjdzie prosto z roboty do domu z pełną wypłatą, jest chociaż obecny fizycznie a nie jak japoński mąż o pólnocy wypiertoli się w przedpokoju i trzeba go kłaść do łóżka i tyle go od poniedziałku do soboty widzieli

tak? to pomyśl co musi czuć japońska matka gdy jej chłop trzepie roboczogodziny i później do północy jeszcze "z dobrowolnego przymusu" sake konsumuje z szefem, bo go awans ominie? dla niego główną rodziną jest środowisko pracy.

to ja już wolę Polaka, który przyjdzie prosto z roboty do domu z pełną wypłatą, jest chociaż obecny fizycznie a nie jak japoński mąż o pólnocy wypyertoli się w przedpokoju i trzeba go kłaść do łóżka i tyle go od poniedziałku do soboty widzieli

13 minut temu, Gość gość napisał:

Pomijając już próby redefinicji rodzicielstwa, w Szwecji GRUPA KOBIET spod skrzydła liberałów wystąpiła o równouprawnienie w zakresie aborcji... dla mężczyzn. Czyli facet do 18 tygodnia ciąży mógłby sobie rozważać za i przeciw czy chce mu się być ojcem czy nie. Jak zrezygnuje to bejbi mama zostaje sama.

To ja już wolę polskie piekiełko.

czyli wszędzie dobrze tam gdzie nie sięga optyka polskich madek

5 minut temu, Gość Gość napisał:

To jest jedno zdanie ?????

nie, 2 !!!

1 minutę temu, Gość gość napisał:

to ja już wolę Polaka, który przyjdzie prosto z roboty do domu z pełną wypłatą, jest chociaż obecny fizycznie 

A co ci po obecności fizycznej jak nic w domu nie robi?

ÖWiecie,nie chodzi mi o bejbi mame, nie slyszalam nigdy o czyms takim, tylko o prowizoryczne zwiazki bez milosci celem "zrobienia" (tlumaczac doslownie) dziecka.Raczej skokow w bok nie ma, sa rozstania/rozwody, zazwyczaj jak facet ma dzieci tyle ile chce, koncentruje sie w 100% na ojcostwie, kobiety nie interesuja, dzieci to nr 1, potem praca, potem hobby koledzy auto itp.Ale babki tez nie lepsze, wiec nikt nie ucierpi na takim ukladzie.Ja widzialam taki program, jak facet wrocil z pracy za granica, z dziecmi sie przywital a zone potraktowal jak powietrze.Ale ona byla zadowolona, nawet odeszla na bok zeby im nie przeszkadzac.Zaloze sie ze facet wszystko robi przy dzieciach i w domu, widac ze pomocny, ale rodzina dla niego to on i dzieci, bez zony bylby szczesliwy, tylko przeciez dzieci ja kochaja

10 minut temu, Gość Gość napisał:

A co ci po obecności fizycznej jak nic w domu nie robi?

Żeby mogła niuchać smród jego skarpet, bo po co innego jej mięso na fotelu. 

27 minut temu, Gość gość napisał:

Pomijając już próby redefinicji rodzicielstwa, w Szwecji GRUPA KOBIET spod skrzydła liberałów wystąpiła o równouprawnienie w zakresie aborcji... dla mężczyzn. Czyli facet do 18 tygodnia ciąży mógłby sobie rozważać za i przeciw czy chce mu się być ojcem czy nie. Jak zrezygnuje to bejbi mama zostaje sama.

To ja już wolę polskie piekiełko.

Ja uważam ze tak powinno być wszędzie 

A ja mam Polaka, wychowanego w rodzinie gdzie to tata glownie gotowal, gdzie oboje rodzice pracowali.

my  wyjechalismy z Polski w 2006 roku, majac po 24 lata,  mieszkamy w Szkocji i moj  partner, z ktorym jestem juz 16 lat,  bardzo dobrze zarabia  - nie zawsze tak bylo, tak naprawde to od dwoch lat dopiero ma dobra pensje, bo  jest to poltora brytyjskiej sredniej krajowej a to jak na Szkocje to bardzo fajne pieniadze. 

od pierwszych dni przewijal dziecko, gotowal, odkurzal. pracowal zawsze na caly etat. ja wrocilam do pracy jak dziecko mialo 11 miesiecy ale wtedy tylko na dwa dni po 6 godzin, w te dni jeden dzien partner mial wolne i byl z dzieckiem, drugi dzien moj brat ktory tez w tym samym miescie mieszkal wtedy.  (to zniechecilo brata do potmostwa haha, na dobre kilka lat )  a czasem parter bral oba te dni wolne i tez dodatkwoy trzeci dizen bysmy mieli choc jeden caly rodzinny dzien w tygodniu razem. to jak maz pracowal 4 dni w tygodniu ,to po 9 godizn wtedy robil. dziecko poslzo do prywatnego przedszkola majac 2 lata , na 3 cale dni w tygodniu, ja pracowalam 4 dni po 7 godzin a partner 5 po 8 godzin. jak w wieku 5 lat poszlo do skzoly,  to ja poszlam na caly etat. wszyscy zadowoleni.

Moj maz normalnie pierze gotuje i robi przy dziecku a wychował sie z zwyklej Polsce na zadupnym podkarpaciu. Nie trzeba mu bylo zadnej szkocji,szewcji czy co tam.

Zreszta wielu.mam takich znajomych. To jest tez kwestia srodowiska w kakim sie obracasz. Ja po prostu nie gadam i nie utrzymuje znajomosci z ludzmi/facetami ktorzy uwazaja ze miejsce kobity jest w domu przy dziecku i juz.

Polacy chcą się zajmować dziećmi, poza tym my też jesteśmy Zachodem! Wykluczanie Polski z niego to ...izm to potęgi!

3 godziny temu, Bolek napisał:

Nie znam faceta który nie zajmował by się dzieckiem, żyjecie stereotypami sprzed lat. Jest też druga strona, jeśli się nagle przestał zajmować to posłuchaj co mówi do ciebie madko. Był okres gdzie "madka" wie lepiej, ubrałem dziecko, ona przebierze w inne ciuszki, wstałem w nocy zmienić pieluchę onabza mną sprawdzić czy dobrze, to po cholerę mamy razem nie spać i ma po mnie poprawiac? Rób sama skoro wiesz lepiej, po 2 tyg jej przeszło.

No wlasnie.