Czy jeszcze są tacy faceci?

Mam na myśli tych uprzejmych, pomogacych wyjść pani z wózkiem, przepuszczających w przejściu, zawsze uśmiechniętych mimo kiepskiego dnia, bez głupawych tekstów i aluzji, kulturalnych. Istnieją? Bo mam wrażenie i w życiu codziennym i tu na Kafe ze wygineli

1 minutę temu, Gość Wątpiąca napisał:

Mam na myśli tych uprzejmych, pomogacych wyjść pani z wózkiem, przepuszczających w przejściu, zawsze uśmiechniętych mimo kiepskiego dnia, bez głupawych tekstów i aluzji, kulturalnych. Istnieją? Bo mam wrażenie i w życiu codziennym i tu na Kafe ze wygineli

Istnieją mimo że na każdym kroku rzucają im kłody pod nogi. Wciąż są i będą, ale nie w takiej ilości jak dawniej. Słonecznego dnia

4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Istnieją mimo że na każdym kroku rzucają im kłody pod nogi. Wciąż są i będą, ale nie w takiej ilości jak dawniej. Słonecznego dnia

nie ma

5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Istnieją mimo że na każdym kroku rzucają im kłody pod nogi. Wciąż są i będą, ale nie w takiej ilości jak dawniej. Słonecznego dnia

Szkoda, że nie widzę ich w swoim otoczeniu. Wzajemnie

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

nie ma

Masz prawo tak uważać tak samo jak ja mam prawo z tym się nie zgadzać. Mimo wszystko dużo uśmiechu na Twej twarzy

3 minuty temu, Gość wątpiąca napisał:

Szkoda, że nie widzę ich w swoim otoczeniu. Wzajemnie

To, żenie widzisz ich nie oznacza że ich nie ma.. Dziękuję

28 minut temu, Gość Gosc napisał:

Istnieją mimo że na każdym kroku rzucają im kłody pod nogi. Wciąż są i będą, ale nie w takiej ilości jak dawniej. Słonecznego dnia

Słonecznego

19 minut temu, Gość Gosc napisał:

To, żenie widzisz ich nie oznacza że ich nie ma.. Dziękuję

To może niech się ujawnią?

19 minut temu, Gość wątpiąca napisał:

Szkoda, że nie widzę ich w swoim otoczeniu. Wzajemnie

Przykro. To wina "róbta co chceta" Zostałem wychowany tak jak piszesz, przez co nieraz  narażam się na śmieszność.

Zawsze uśmiechnięty mimo kiepskiego dnia to może byc glupek lub psychopata

Pozdrawiam tych ktorym jeszcze chce sie trzymac jakich kolwiek zasad dobrego wychowania. 

Jestem mężem, który codziennie robi wszystkim śniadania, czasem obiady (czasem bo nie zawsze:)) Zarabiam bardzo dobrze nawet jak na PL nieprawdopodobnie dużo. Jestem rodzinny nawet za bardzo :). Żonę szanuję ale.... czuję że ona mnie nie kocha.  Temat jest dłuższy bo 2 lata temu zachorowałem na nowotwór i jedyną osobą która mnie najbardziej zawiodła była moja żona... 

eh...

1 godzinę temu, Gość Wątpiąca napisał:

Mam na myśli tych uprzejmych, pomogacych wyjść pani z wózkiem, przepuszczających w przejściu, zawsze uśmiechniętych mimo kiepskiego dnia, bez głupawych tekstów i aluzji, kulturalnych. Istnieją? Bo mam wrażenie i w życiu codziennym i tu na Kafe ze wygineli

Ja się staram taki być. Ale przyznam szczerze, że już raz od kobiety usłyszałem, że: "Przepuszczanie kobiety w drzwiach to przejaw uprzejmego seksizmu" 

....a jakie to ma znaczenie? Pytanie retoryczne. To pytanie moim zdaniem to kolejny kaprys kobiety, która zmienną jest.
Poznasz takiego to z czasem się Tobie znudzi za dobry, za miły, że chłop bez jaj...

Są i dla kobiet przeważnie zostają tylko kolegami.

27 minut temu, Gość abcd napisał:

Ja się staram taki być. Ale przyznam szczerze, że już raz od kobiety usłyszałem, że: "Przepuszczanie kobiety w drzwiach to przejaw uprzejmego seksizmu" 

Ja zawsze przepuszczę, nawet brzydką kobietę. Byleby można było ją odróżnić od faceta  

26 minut temu, Gość gość napisał:

Ja zawsze przepuszczę, nawet brzydką kobietę. Byleby można było ją odróżnić od faceta  

Poza kobietami to i mężczysnę też czasem przepuszczę, a już na pewno starszego. Przynajmniej nikt mi nie zarzuci "uprzejmego seksizmu";).

2 godziny temu, Gość Wątpiąca napisał:

zawsze uśmiechniętych mimo kiepskiego dnia,

Chyba na łeb upadłaś głupia sroko, kto normalny robi dobrą mine do złej gry? Wal się

1 godzinę temu, Gość klm napisał:

Jestem mężem, który codziennie robi wszystkim śniadania, czasem obiady (czasem bo nie zawsze:)) Zarabiam bardzo dobrze nawet jak na PL nieprawdopodobnie dużo. Jestem rodzinny nawet za bardzo :). Żonę szanuję ale.... czuję że ona mnie nie kocha.  Temat jest dłuższy bo 2 lata temu zachorowałem na nowotwór i jedyną osobą która mnie najbardziej zawiodła była moja żona... 

eh...

Jeszcze ktores z wcielen wynagrodzi ci dobra nature,