Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmartwiona

podejrzewać u mojego dziecka autyzm??

Polecane posty

Gość Zmartwiona

Moje dziecko ma 8 lat. Od pewnego czasu zauważyłam dziwne objawy tj. 

-Wycofanie. Nauczycielka w szkole skarży sie, ze jako jedyna nie posiada znajomych w klasie. Siedzi sama w ławce. Na wycieczkach jest sama. A wycieczki kilkudniowe to dramat. Z moim dzieckiem nikt nie chce byc w pokoju. Żeby mogła jechać nauczycielka musi ja wepchnąć komuś do pokoju. A efekt jest taki, ze ona im sprząta w pokoju i jest poniewierana. Nie potrafi tworzyć relacji jak i również nie potrafi nawiązać kontaktu. 

-jak jest w domu, wśród starszych osób to normalnie sie wygłupia, rozmawia itd. Nie widać u niej tego wycofania. Ale jednak bardziej woli przebywać w pozycji siedzącej. 

-potrafi załatwić sprawy sama w sensie zapytać o coś nauczycielki lub innych osób, załatwić coś w sekretariacie itd. Ma rehabilitację z powodu krzywego kręgosłupa i tam też tak samo jest samodzielna, a nawet całą rehabilitację rozmawia z rehabilitantka. 

-ma problemy z nauka, a konkretnie z matematyka, podczas czytania czasami przeczyta coś źle po czym się wraca i poprawia. 

-zaczela sie zacinac podczas rozmowy. Kiedy coś opowiada czasami wychodzi bełkot. Wcześniej tego nie było. 

-czasami zapomina co miała zrobić. 

-jest powolna

-raczej patrzy w oczy, śmieje sie normalnie

-nie lubi zmian. Woli monotonie, rzeczy które już robiła. Tłumaczy to tym, ze jak ma zrobić coś nowego to boi się,ze nie zrozumie instrukcji i zrobi coś źle. Woli np zrobić to jako druga. Później jak już wie jak i jej wychodzi to robi... 

Skoro potrafi rozmawiać z dorosłymi dlaczego nie potrafi z dziećmi? Podobno niepokojące jest to, ze nie lubi zmian... Podobno dzieci z autyzmem nie lubią. Nie jest jakiś nerwowa. Jest spokojna. Nawet aż za bardzo. Zastanawia mnie skąd nagły problem z wymowa. Mój mąż dużo pil. Znęcał się nad rodzina. Może stąd problem z wymowa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Zmartwiona napisał:

Moje dziecko ma 8 lat. Od pewnego czasu zauważyłam dziwne objawy tj. 

-Wycofanie. Nauczycielka w szkole skarży sie, ze jako jedyna nie posiada znajomych w klasie. Siedzi sama w ławce. Na wycieczkach jest sama. A wycieczki kilkudniowe to dramat. Z moim dzieckiem nikt nie chce byc w pokoju. Żeby mogła jechać nauczycielka musi ja wepchnąć komuś do pokoju. A efekt jest taki, ze ona im sprząta w pokoju i jest poniewierana. Nie potrafi tworzyć relacji jak i również nie potrafi nawiązać kontaktu. 

-jak jest w domu, wśród starszych osób to normalnie sie wygłupia, rozmawia itd. Nie widać u niej tego wycofania. Ale jednak bardziej woli przebywać w pozycji siedzącej. 

-potrafi załatwić sprawy sama w sensie zapytać o coś nauczycielki lub innych osób, załatwić coś w sekretariacie itd. Ma rehabilitację z powodu krzywego kręgosłupa i tam też tak samo jest samodzielna, a nawet całą rehabilitację rozmawia z rehabilitantka. 

-ma problemy z nauka, a konkretnie z matematyka, podczas czytania czasami przeczyta coś źle po czym się wraca i poprawia. 

-zaczela sie zacinac podczas rozmowy. Kiedy coś opowiada czasami wychodzi bełkot. Wcześniej tego nie było. 

-czasami zapomina co miała zrobić. 

-jest powolna

-raczej patrzy w oczy, śmieje sie normalnie

-nie lubi zmian. Woli monotonie, rzeczy które już robiła. Tłumaczy to tym, ze jak ma zrobić coś nowego to boi się,ze nie zrozumie instrukcji i zrobi coś źle. Woli np zrobić to jako druga. Później jak już wie jak i jej wychodzi to robi... 

Skoro potrafi rozmawiać z dorosłymi dlaczego nie potrafi z dziećmi? Podobno niepokojące jest to, ze nie lubi zmian... Podobno dzieci z autyzmem nie lubią. Nie jest jakiś nerwowa. Jest spokojna. Nawet aż za bardzo. Zastanawia mnie skąd nagły problem z wymowa. Mój mąż dużo pil. Znęcał się nad rodzina. Może stąd problem z wymowa? 

Też nie lubię zmian a nie mam autyzmu😉Dzieci lubią rutynę, większość dorosłych też. 

Córka może nie jest akceptowana w klasie z innego powodu i dlatego jest z boku, wycofała się bo tak jest bezpieczniej, wygodniej. Niech wychowawczyni przyjrzyj się baczniej tej relacji. 

I jeszcze jedno, mąż opowiadał, że dla niego mniej wiecej do 8 r. ż kontakt z rówieśnikami to był koszmar. Wolał zadania indywidualne a też nie ma autyzmu, jest bardzo komunikatywny w tej chwili. Nie każdy musi być duszą towarzystwa. Może córka ma taką naturę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój mąż dużo pil.Znęcał się nad rodzina.  - to jest odpowiedz na problem. Ona zwyczajnie boi sie ze znów ktos bedzie miał do niej zal, gdy ci jej nie wyjdzie.Psycholog pomoze, znajdz jakas mocna strone córki i rozwijaj to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Też nie lubię zmian a nie mam autyzmu😉Dzieci lubią rutynę, większość dorosłych też. 

Córka może nie jest akceptowana w klasie z innego powodu i dlatego jest z boku, wycofała się bo tak jest bezpieczniej, wygodniej. Niech wychowawczyni przyjrzyj się baczniej tej relacji. 

I jeszcze jedno, mąż opowiadał, że dla niego mniej wiecej do 8 r. ż kontakt z rówieśnikami to był koszmar. Wolał zadania indywidualne a też nie ma autyzmu, jest bardzo komunikatywny w tej chwili. Nie każdy musi być duszą towarzystwa. Może córka ma taką naturę. 

Nauczycielka mówi, ze ona sama się wycofała. Nikt jej nie lubi, bo zawsze jest z boku, nigdy nie bierze udziału w życiu szkoły. Jest zamknięta w sobie, wystraszona. Podejrzewam, ze ma niska samoocenę. Występuje to tylko w szkole. Na podwórku znalazła ostatnio koleżankę i jeżdżą na rolkach. Ale te "przyjaznie" za zwyczaj trwają bardzo krótko... Później ta osoba znajduje inna osobę do zabawy. I tak w kółko. Wydaje mi się, ze się tym przejmuje i jej samoocena spada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wątpię, że ma autyzm, ale powinnaś z nią chodzić na terapię do psychologa dziecięcego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Mój mąż dużo pil.Znęcał się nad rodzina.  - to jest odpowiedz na problem. Ona zwyczajnie boi sie ze znów ktos bedzie miał do niej zal, gdy ci jej nie wyjdzie.Psycholog pomoze, znajdz jakas mocna strone córki i rozwijaj to. 

Nauczycielka wie o tej sytuacji. Jednak ona przez te wycofanie ciągle mówi mi o autyzmie. Czytałam kiedyś książkę o autyzmie. I wgl nie pasuje to do mojej córki, napady agresji itd. Może moja córka ma słabsza wersję? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pytanie dlaczego się wycofała? Tak bez powodu? Raczej nie. Spróbuj córkę podpytać czemu tak jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona

Nie wiem ta nauczycielka zamotala Mi w głowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Zmartwiona napisał:

Nauczycielka wie o tej sytuacji. Jednak ona przez te wycofanie ciągle mówi mi o autyzmie. Czytałam kiedyś książkę o autyzmie. I wgl nie pasuje to do mojej córki, napady agresji itd. Może moja córka ma słabsza wersję? 

Tak naprawdę jakby się zastanowić, to każdy z nas ma jakieś zaburzenia ze spektrum autyzmu... 

Nie wiem czemu nauczyciele tak tym autyzmem straszą, przecież nie są sami postawić diagnozy. 

Moja córka miała 2.5 roku i również wychowawczyni mówiła o autyzmie, bo córka prawie nie mówiła i chodziła na palcach. Teraz ma 4 lata i gada jak nakręcona, na palcach już nie chodzi i uwielbia dzieci. No ale swoje po lekarzach przeszłam i nerwów straciłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Zmartwiona napisał:

Nauczycielka wie o tej sytuacji. Jednak ona przez te wycofanie ciągle mówi mi o autyzmie. Czytałam kiedyś książkę o autyzmie. I wgl nie pasuje to do mojej córki, napady agresji itd. Może moja córka ma słabsza wersję? 

akurat napady agresji mogą mieć podłoże w autyzmie. Autystyk nie rozumie co się w okół niego dzieje, nie rozumie sytuacji i nie wie o co ktoś ma pretensje. Atystycy czesto okaleczją siebie , wybuchaja nagłą złością.  Ich zachowanie nie zawsze jest adekwatne do sytuacji. 

Napisałam Ci co myslę, ze to wina mężą. Moja matka też piła, biła, krzyczała. U mnie sytuacja była tak bardzo trudna ze jak miałam 14lat poszłam sama do domu dziecka. To było dawno, dopiero jako dorosła osoba naczylam sie nie mieszac przeszłosci z terazniejszoscią. Wez córke do pedagoga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×