Brać te leki czy nie?

Na krotko przed miesiaczka dostalam grzybicy pochwy. ginekolog przepisal mi leki doustne i dopochwowe ale stwierdzilam ze nie zdaze wziac calej kuracji przed okresem wiec wezme po. wlasnie konczy mi sie okres i zostanawiam sie czy brac te leki czy zostawic je jak mnie znowu kiedys ewentualnie zlapie bo czuje sie dobrze juz (wiem ze czesto tak jest ze po okresie grzyb znika) i ze bedzie nawrot ale czy brac teraz czy zostawic na ten nawrot?

upppppppppppppppp

Ja bym nie brała moim zdaniem powinny wyłącznie leki tzw zewnętrzne czyli mieście czapki itp

..........leki zewnętrzne czyli maść czopki itp

dopochwowe mam wiadomo masc tez mialam w domu i smarowalam nia wczesniej ale nie pomogla nic. kurde nie wiem co robic bo wiem ze okres nie leczy grzybicy ale zauwazylam ze czy sie chodzi do lekarza czy nie to i tak bedzie to samo za jakis czas czy przejdzie samo czy nie. ale teraz postepuje wedlug wzorcow naukowych (haha) i ide do lekarza z infekcja choc i tak wiem ze grzybica jak katar leczona czy nie leczona przejdzie i kiedys wroci...

Również miałam stany zapalne raz od wody gdy się kompałam w jeziorze ale te zewnętrzne leki zawsze mi pomogały, ja bym poszła do innego ginekologa 

ja sie nigdzie nie kapalam po prostu czasami mam bez przyczyny. tak tylko inny ginekolog powie ze nic mi nie jest bo po okresie znika zaczerwienienie itp wiec nie ma po co isc do niego

moze napisalam niezrozumiale chodzilo mi o to ze zadnch jeszcze nie bralam lekow i czekam do konca okresu a z ta mascia ze smarowalam mascia przed miesiaczka ale nie pomoglo (bo jak mialo pomoc) wykupilam leki i czekakalam az przejdzie okres