Prywatnosc w domu

Ja juz nie wiem czy ze mną jest cos nie tak, nie wiem co z tym zrobic.

Mam 26 lat, moj maz 31, od pol roku jestesmy malzenstwem, odkladamy na wlasne mieszkanie i w tym momencie mieszkamy sami w moim domu rodzinnym (stal pusty), chcemy po prostu kupic cos wiekszego, wiec to przejściowe.

Jest tylko problem z moim dziadkiem, który ma klucze do tego domu (zawsze mial) i traktuje nasz dom jak swoj, ze moze sobie w kazdej chwili przyjsc, wymienic zarowke nieproszony, wymienic kafelek na tarasie bo cos mu nie odpowiada, czy pogrzebac w garazu itd itp. Generalnie jak przychodz to nie uzywa dzwonka, tylko otwiera sobie drzwi kluczami...wiec swobody zero, bo dziadek przychodzi sobie w roznych porach...

Ostatnio zostawilam klucze w zamku od srodka to uslyszalam pretensje, ze on nie mogl przez to otworzyc sobie drzwi...rece mi już opadaja..

Czy ze mna jest cos nie tak ze sie o to wsciakam i mi to nie odpowiada?