Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

POWRÓT DO EX MĘŻA PO 15 LATACH

Polecane posty

Gość gość
Dnia 6.11.2019 o 07:23, Gość Goosc napisał:

Kochana tu nikt Ci nie doradzi... 

Poszukaj forum sychar - jest to katolickie forum, pełno wlna nim małżeństw które zeszły się po wielu latach i żyją szczęśliwie tym razem naprawdę. 

Dobrze radzi się kiedy nas to nie dotyczy. Posłuchaj osób które przeszły to samo.... 

Wypierdzielaj z tą sektą.

Weszłam tam dzisiaj na ich fejsa. Tragedia! Niby dla małżeństw, a w komentarzach do postów oczywiście same baby zachwycone tym, że są wierne swoim mężem, którzy dawno odeszli i modlą się za nich, trwają przy Jezusie, i dzięki Panie za tą wspólnotę, trwanie w wierności jest piękne i takie tam. 

Przecież ronjestbpralnia mózgów, a kto tym wszystkim kręci i uskutecznia te filozofie? FACECI - księża!

Baby się tam obniżają i publicznie kajają, jakaś masakra. 

Mąż mnie zostawił gdy miałam 26 lat, nie mieliśmy dzieci, byłam piękna i młoda. Chciałam żyć. Przepłakałam kilka miesięcy ale zaczęłam się zbierać. Dzisiaj 10 lat później mam dziecko, męża, jesteśmy 6 lat po ślubie, a 8 lat razem i jesteśmy szczęśliwi. 

Wg tej sycharowej filozofii powinnam się zablokować, nie zaznać już nigdy bliskości czy seksu z mężczyzną, nie mieć dzieci chociaż ich pragnęłam i tak już do śmierci w celibacie tkwić, modlić się za męża, latać z tymi psychicznymi bankami na spotkania i pielgrzymki, popadać w obłęd i paranoję, no bo tym się kończy takie życie, takie odizolowanie młodej kobiety od realnego świata i korzystania z uroków życia. 

Wejdźcie tam i poczytajcie te wariatki 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhyhyf
24 minuty temu, Gość gość napisał:

Wypierdzielaj z tą sektą.

Weszłam tam dzisiaj na ich fejsa. Tragedia! Niby dla małżeństw, a w komentarzach do postów oczywiście same baby zachwycone tym, że są wierne swoim mężem, którzy dawno odeszli i modlą się za nich, trwają przy Jezusie, i dzięki Panie za tą wspólnotę, trwanie w wierności jest piękne i takie tam. 

Przecież ronjestbpralnia mózgów, a kto tym wszystkim kręci i uskutecznia te filozofie? FACECI - księża!

Baby się tam obniżają i publicznie kajają, jakaś masakra. 

Mąż mnie zostawił gdy miałam 26 lat, nie mieliśmy dzieci, byłam piękna i młoda. Chciałam żyć. Przepłakałam kilka miesięcy ale zaczęłam się zbierać. Dzisiaj 10 lat później mam dziecko, męża, jesteśmy 6 lat po ślubie, a 8 lat razem i jesteśmy szczęśliwi. 

Wg tej sycharowej filozofii powinnam się zablokować, nie zaznać już nigdy bliskości czy seksu z mężczyzną, nie mieć dzieci chociaż ich pragnęłam i tak już do śmierci w celibacie tkwić, modlić się za męża, latać z tymi psychicznymi bankami na spotkania i pielgrzymki, popadać w obłęd i paranoję, no bo tym się kończy takie życie, takie odizolowanie młodej kobiety od realnego świata i korzystania z uroków życia. 

Wejdźcie tam i poczytajcie te wariatki 

 

Tez mam takie wrazenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie wiem, czy gdybym teraz została sama z dwójką dzieci, to czy chciałoby mi się wchodzić w nową relację. Myślę że nie, że musiałabym skupić się na czymś zupełnie innym, dlatego autorkę rozumiem. Człowiekowi się wydaje, że jeszcze nie pora, że najpierw odchowa dzieci, a potem mija rok, dwa, pięć, piętnaście i człowiek wciąż jest sam.

Otóż to. Kiedy kobieta zostaje nagle kompletnie sama z małymi dziećmi i wszelkimi problemami (często z kredytem, jakimiś zobowiązaniami) to najczęściej nie ma czasu/ głowy do facetów. Koncentruje się na tym, żeby ogarnąć sytuację, więcej zarobić i pospłacać zadłużenia, co oznacza drastycznie mniej czasu na cokolwiek, a dzieci tego czasu potrzebują dużo. Kiedy po całym dniu wypełniania zwiększonych (bo za dwoje) obowiązków może wreszcie usiąść, raczej nie myśli o dzikim seksie 😉  Z czasem wychodzi z kryzysu i zaczyna układać sobie życie, ale zajmuje to lata całe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Hahah, jaka id.io.tka, to musi być jakieś prowo chyba. Zanim do niego wrócisz, to się chociaż wy.ru.chaj z paroma facetami, przynajmniej będziecie kwita. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozetoja

Hyhy kultura twojej wypowiedzi mówi wszystko.... Nie chciałabym takiej żony dla swojego syna. I nie wszyscy patrzą tylko na dobra doczesne, ale też są osoby które mają szersze horyzonty.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rre

Szok kobieto. Wszyscy tu piszacy maja racje, a Ty dalej swoje. Najlepszy Twoj tekst o golych babach i porno. Nie, moja droga, nie znam faceta, ktory na tapecie mialby ustawiona gola kobiete.

Twoi rodzice sa szczesliwi? Byc moze... Wiele jednak takich z pozoru szczesliwyvh malzenstw dziala na zasadzie, ze choc by sie walilo i palilo, to kobieta trwa przy mezu, bo przeciez przysiegala i przymyka oko na rozne sprawy. Przykladem jest moja tesciowa, tesc zdradzal ja za mlodu, teraz choc juz ma ponad 60l ma gole baby w telefonie ( sam soe tym chwali) i nadal oglada sie za kobietami, do tego nie szanuje tesciowej a ona skacze nad nim, troszxzy sie i podstawia pod nosek, bo przeciez to jej wielka milosc, bo przed Bogiem slubowala.

Kolezanki po zdradach tworza idealne malzenstwa? Byc moze czasem tak sie zdarza, ze zdrada to impuls i blad. Ale w wiekszosci przypadkow taka zonka tylko slepo wierzy, ze wszystko sie ulozylo, zyje swoimi wyobrazeniami a rzeczywistosc bywa inna.

Ja sie dziwie, ze Ty nie sprobowalas zycia kobieto, ze odmawialas sobie przyjemnosci. Nikt Ci nie kazal wiazac sie na nowo, mieszkac razem z innym i planowac slub. 

Idz na terapie, moze to Ci otworzy oczy. On nie jest Ciebie wart, maja racje ci co pisza, ze podupadl, jest sam, wiec postanowil wrocic na stare smieci. A Ty cale zycie zyjesz ta miloscia, pseudo miloscia, bo kazdy w takiej sytuacji, kto ma troche rozumu, zamknalby przed nim drzwi. Dobrze tu pisza, ze Ty masz wypaczona definicje milosci i nie wiesz, jak powinien wygladac udany zwiazek. Skreslalas innych facetow na swojej drodze. I nie masz pojecia, co to zwiazek oparty na zaufaniu, szacunku i prawdziwym uczuciu.

Ludzie tu sie produkuja. Niby piszesz, ze zapalila Ci sie lampka. A dalej drazysz, usprawiedliwiasz i jarasz sie kwiatkami od ex. Masz 3 strony naprawde dobrych rad. Przemysl je. A przez Ciebie po prostu przemawia samotnosc i nawrot uspionych uczuc do exa. Chociaz ja bym tego wielka miloscia nie nazwala. Przeanalizuj wszystkie lata jak bylas z nim i gdy kopnal Cie w tylek. On mial Cie wtedy gdzies. Ty naprawde wierzysz w jego bagla milosc? Sama pisalas, ze z jedna zdradzil, druga go oskubala. Nie myslal wtedy o Tobie. Pomyslal dopiero, gdy mu sie idealne zycie sypnelo. Racja- kto spojrzy na podstarzalego, schorowanego ochroniarza zarabiajacego 2.5 tys? No pomysl. Tylko Ty spragniona uczuc. 

I tlumaczysz, ze on byl gowniarzem. Nie nie byl, 30-latek to juz dojrzaly mezczyzna. Przynajmniej powinien taki byc.

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość gośc napisał:

Gdyby mi się żadna czerwona lampka nie zapalała, to bym tu nie pisała. Zapala się, ale prócz lampki jest też we mnie głębokie uczucie. Tak, właśnie ci ludzie, którzy mi radzą powrót to moja rodzina plus dwie przyjaciółki, które wybaczyły mężom zdradę i są obecnie w świetnych małżeńskich relacjach. Zwlekam z podjęciem decyzji ostatecznie właśnie dlatego, by nie popełnić błędu i jeśli by coś było, to mimo uczucia powiem "nie", lecz póki co jeszcze na niczym go nie przyłapałam, jest wręcz wzorowym facetem jeśli chodzi o starania o mnie. 

Widzisz? Jeśli mam rację co do twojej rodziny, to będę mieć rację też co do niego. No tak, świetne małżeńskie relacje, ciekawe na jak długo.

8 godzin temu, Gość gośc napisał:

Ja nie wiem, czym on mnie tak zaczarował, ale to uczucie do niego jest dominujące i zastanawiam sie, dlaczego przez tyle lat nie przeszło. Gdy odszedł ogromnie cierpiałam, później zaczęłam sobie życie układać bez niego, poszłam na studia, zapracowywałam się, uczyłam języków obcych i rozwijałam się, nie myślałam o nim, nie pielęgnowałam tego uczucia, chociaż przecież widywałam się z nim i każde widzenie wtedy w sprawie dziecka było zawsze bolesne, ale mimo miłości gdzieś wtedy skrytej nie chciałam, by wracał, stawiałam na samotność. To uczucie rozpoczęcia z nim od nowa niedawno mi do głowy wpadło i nie chce wypaść. Są dni, że długo myślę o tym i powtarzam sobie, ze chyba oszalałam, często siebie nie rozumiem, skąd moje myślenie, skąd te uczucia, często tak różne od tego, co mówi rozum. No ale gdy go widze, gdy kurier przynosi kwiaty, wtedy czuję sie jakoś nadzwyczajnie, wątpliwości odchodzą. Pojawiają się natomiast, gdy go np. kilka dni nie widzę, bo nie mamy czasu na spotkanie.

Czym cię zaczarował? Ja ci powiem czym. Nigdy nie miałaś innego dup/cyngiela oprócz męża. Nigdy też nie dałaś nikomu szansy, żeby się o ciebie starał. Podświadomie zawsze liczyłaś, że do ciebie wróci, prędzej, czy później, ale wróci, bo... rodzice ci wpoili, że rodzina jest najważniejsza. Przechodzimy do meritum. Każdej kobiecie imponuje jak ktoś się o nią stara kwiatami, czekoladkami i innymi pierdołami, bo nie ukrywajmy, no jest to miłe tak? Czujesz się nadzwyczajnie, bo ci czułości przez ponad 15 lat brakowało (ponad, bo przecież kryzys był). Teraz czujesz się kobietą i pozwalasz mu sprawiać żebyś tak się czuła. To spowodowało, że łapiesz się na dobry bajer, kwiatuszki i "zakochałaś" się na nowo. A to, że ci chodzi po głowie powrót do tego cwanego ciula, to zasługa twoich przyjaciółek, rodzinki i jego samego, kiedy pierdzieli o ważności rodziny, bo wie, że to dla ciebie ważne. On zdaje sobie sprawę, że zawsze będziesz go uważać w jakiś sposób za swoją rodzinę i to wykorzystuje.

Zastanów się dlaczego jak go nie widzisz, to ci emocje stygną. Nagle masz wątpliwości. Tak naprawdę, to ty go chyba nie kochasz. Prędzej masz sentyment. Kochasz to jego łażenie koło ciebie, te kwiatki, słóweczka itd. Brakowało ci tego bardzo, teraz to masz i nie chcesz stracić. Ja się zastanawiam, na czym miałby ten jego powrót do twojego życia polegać. Bo widzisz, wcale nie musisz z nim mieszkać. Relacja może być na zasadzie chodzenia ze sobą, tak jak to robią młodzi ludzie. 2 razy w tygodniu randeczka, dwa razy w miesiącu seksik. Nie tłumacz tego ch/uja, że był gówniarzem, kiedy cię zdradzał, bo nie był. Napisałam wcześniej, że powinnaś się ruch/nąć z innym, ktoś niżej napisał to samo. Pozwól innym pochodzić koło ciebie. Ktoś napisał, że on chory pewnie był wcześniej i ja się z tym zgodzę. Jeśli pracował w ochronie wcześniej, niż odwózka karetką, to na bank choruje wcześniej. Poza tym do takiej roboty przeważnie biorą rencistów i emerytów. Ja bym się wcale nie zdziwiła, gdyby miał rentę i ty o tym nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezkompromisowa
13 godzin temu, Gość wiedziałem odpoczątku napisał:

tym że ma mimo to zdjęcia rozebrane w kompie i telefonie i cie to nie razi udowodniłaś że brakuje ci troche rozumku

Gdyby mój facet miał na kompie i telefonie czyjeś inne rozebrane zdjęcia, niż moje wystawiłabym mu tego kompa razem ze ...mi za drzwi po stwierdzeniu tego faktu. Telefon poleciałby za resztą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezkompromisowa

*razem ze szma ta mi za drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość bezkompromisowa napisał:

Gdyby mój facet miał na kompie i telefonie czyjeś inne rozebrane zdjęcia, niż moje wystawiłabym mu tego kompa razem ze ...mi za drzwi po stwierdzeniu tego faktu. Telefon poleciałby za resztą. 

Zapytałam wczoraj swojego męża odnośnie tej porady seksuologa. I jest tak jak napisałam. Niemal każdy ogląda, to owszem, ale niemal każdy człowiek. Normalny facet nie ogląda namiętnie pornoli i na pewno nie ściąga nagich zdjęć. Każdy facet wie jak wygląda nagie zdjęcie i film porno, bo przecież nie od zawsze jest żonaty, takie rzeczy z ciekawości w wieku nastoletnim, a i wielu ogląda z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoo

Odpowiedź sobie na pytanie, czy w analogicznej sytuacji, kiedy to to bylabys starsza i schorowana, on by przyjął cię do siebie 

Jestem pewna że by cie pogonil i obsmial. Żaden facet nie czekalby tyle na kobiete. 

Jesteś bardzo naiwna i w sumie mi ciebie żal, ale jak chcesz znów sobie życie zniszczyć, to co nam do tego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W życiu bym nie wróciła do takiego dupka! 

Mieliście kryzys to czemu ty sobie nie znalazłaś kogoś? Odpowiedź jest prosta bo kryzysy trzeba pokonywać razem, a nie szukać dupci do całowania...

Widocznie wolał nowa cizie niż wasza rodzinę w całości. 

Kopnij go w tylek i szukaj sobie kogoś nowego! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opamiętanie

To straszne jak kultura śmierci, lewactwa i feminizmu zatruła wasze kobiece serca, które przez wieki były symbolem ostoi, wartości i tradycji, które trzymały naszą cywilizację w ryzach. A te teksty? dupek, kopnij go, zostaw go itp. 

Naśmiewacie się ze wspólnoty Sychar, a weszlyscie chociaż na ich strony? poczytałyście cokolwiek?

 A do tej pani która naśmiewa się z wierności po rozwodzie: Pamiętaj kochana, że nasze życie to mgnieniu, człowiek nawet jednego wieku zazwyczaj nie żyje,a. zobacz ile trwa ludzkość inswiat w ogóle. Nasze życie to jakieś mgnienie, a dalej odbieramy to co wypracowaliśmy tu na ziemi i co warto utrudniać sobie wstęp do raju dla tego mgnienia tu na ziemi? pamiętaj, że na ziemi to jest chwila, A potem jest cała wieczność i warto czasem coś tu na ziemi poświęcić dla życia wiecznego w raju. To jest jak inwestycja - teraz coś musisz poświęcić ale to procentuje, a Ty zjadłaś wszystkie wisienki z tortu na starcie i co dalej? pomyślałaś? Nikt nie każe Ci opuszczać pseudo-męża ani dziecka ale nawróć siebie i pseudo-męża ze złej drogi. Wychowujcie razem dziecko ale zamieszkajcie osobno i  przystąpcie do sakramentu pokuty i nie cudzołóżcie więcej, pamiętaj, że Ty już masz męża, którego póki co zdradzasz. Co z tego, że on może i ma inną kobietę? to on się będzie przed panem Bogiem tłumaczył i pan Bóg jego z tego rozliczy, a kto wie? może kiedy on zobaczy twoją przemianę to mu zaimponujesz? Znam takie przypadki i może siła wiary oraz modlitwy z Bożym wstawiennictwem znów was złączy? Jest wiele takich świadectw gdzie wydawało się że już nic z tego nie będzie, a tu trach! lata modlitwy się opłaciły i duch święty zadziałał! Nie warto wszystkiego wartosciowego przekreślić dla jakichś chwilowych uniesień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ej ty wyżej... ale ty tak serio? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc "

Tak czytam te wszystkie komentarze i każdy mówi tu jedno " nie bądź ...ką on cię wykorzystuje " ty natomiast jak ćma lecisz w ogień. Uznaje ,że ten temat to prowokacja, ponieważ nie ma aż tak naiwnych i głupich kobiet. Każdy odradza a rzekoma autorka udaje swiętą i zakochaną i ślepą. Jeśli natomiast jest to prawdziwy temat i autorka jest realną prawdziwą osobą, to jedyne co można o niej powiedzieć to tylko tyle, że jest przeraźliwie głupia i łatwowierna. I w żadnym razie nie należy jej współczuć czy tłumaczyć jej głupoty by mogła uniknąć dalszego cierpienia. Skoro zdrada i porzucenie dla innej i zostawienie Cię z małym dzieckiem na lata, nie były dostateczne byś zmądrzała i stała sie kobietą z klasa i honorem, to nie zrobi tego już nic. Ty po prostu jesteś skazana na destrukcję z powodu swej głupoty i ślepoty. Ze swojej strony mogę tylko życzyć owocnego współżycia, prania, sprzątania i gotowania pany mężowi i z wiekiem podcierania mu dupy. JEdnakże uważam że niektórym kobietom sprawia to radość i szczęście, więc skoro masz być z tym szczęśliwa to bądź.  W tym miejscu radzę jednak dobrze się modlić by małżonek jak już troszkę się odkuje to nie poszuka nowej , młodszej, lepszej kobiety w zamian za Ciebie, ale nie bój nic za 15 lat jako schorowany dziadziunio wróci pod twe dzwi z naręczem kwiatów ty zaś otworzysz i będziesz się podniecać  kwiatkami i przyjmiesz go. Historia zatoczy koło i dopniesz swego, razem sie zestarzejecie. Swoją drogą wskaż mi choć jeden fragment w Biblii gdzie Pan Bóg pochwala głupotę i naiwność, bo coś mi mówi, że zaraz troll-autor powoła się na sakrament małżeństwa. Reasumując, otwieraj trollu-autorko dzwi chałupy swej na oścież na zacnego swego małżonka, ciesz się nim, aż do dnia kiedy znowu nie wymieni cie na lepszy  model. Zawsze to kilka miesięcy związku  i męskich gaci w domu. Bo coś mi mówi, że w latach to tego związku liczyć raczej szansy większej nie masz. Swoją drogą, aż dziw bierze, że twoja rzekoma córka jeszcze ci trollu-autorko do rozumu nie przemówiła a tatusia na kopach z chałupy  nie pogoniła i wyprostowanym środkowym palcem nie pozdrowiła. Dlatego uważam, że powyższy temat to prowokacja, ponieważ  NIE AZ TAK GŁUPICH, NAIWNYCH I BEZ HONORU KOBIET. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie ma takich frajerek? To wejdź na ten cały Sychar na stronę www albo na fejsa i poczytaj, zobacz komentarze czy filmiki jak można kobiecie wyprać mózg. Tamtym to zrobiła wspolnota- sekta, a czasami robi to rodzina od najmłodszych lat i tak może być u autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
59 minut temu, Gość opamiętanie napisał:

To straszne jak kultura śmierci, lewactwa i feminizmu zatruła wasze kobiece serca, które przez wieki były symbolem ostoi, wartości i tradycji, które trzymały naszą cywilizację w ryzach. A te teksty? dupek, kopnij go, zostaw go itp. 

Naśmiewacie się ze wspólnoty Sychar, a weszlyscie chociaż na ich strony? poczytałyście cokolwiek?

 A do tej pani która naśmiewa się z wierności po rozwodzie: Pamiętaj kochana, że nasze życie to mgnieniu, człowiek nawet jednego wieku zazwyczaj nie żyje,a. zobacz ile trwa ludzkość inswiat w ogóle. Nasze życie to jakieś mgnienie, a dalej odbieramy to co wypracowaliśmy tu na ziemi i co warto utrudniać sobie wstęp do raju dla tego mgnienia tu na ziemi? pamiętaj, że na ziemi to jest chwila, A potem jest cała wieczność i warto czasem coś tu na ziemi poświęcić dla życia wiecznego w raju. To jest jak inwestycja - teraz coś musisz poświęcić ale to procentuje, a Ty zjadłaś wszystkie wisienki z tortu na starcie i co dalej? pomyślałaś? Nikt nie każe Ci opuszczać pseudo-męża ani dziecka ale nawróć siebie i pseudo-męża ze złej drogi. Wychowujcie razem dziecko ale zamieszkajcie osobno i  przystąpcie do sakramentu pokuty i nie cudzołóżcie więcej, pamiętaj, że Ty już masz męża, którego póki co zdradzasz. Co z tego, że on może i ma inną kobietę? to on się będzie przed panem Bogiem tłumaczył i pan Bóg jego z tego rozliczy, a kto wie? może kiedy on zobaczy twoją przemianę to mu zaimponujesz? Znam takie przypadki i może siła wiary oraz modlitwy z Bożym wstawiennictwem znów was złączy? Jest wiele takich świadectw gdzie wydawało się że już nic z tego nie będzie, a tu trach! lata modlitwy się opłaciły i duch święty zadziałał! Nie warto wszystkiego wartosciowego przekreślić dla jakichś chwilowych uniesień.

To znów ja. pisałam wcześniej, ze ten cały Sychar tak mnie zakręcił, że robiłam wszystko, żeby ratowac rodzinę, chociaz mąż miał to gdzies. Przestań proszę propagować tę pralnię mózgu... Wiesz co czuję do siebie po tym całym " walczeniu i trwaniu w wierności pomimo  wszystko"? Obrzydzenie. Wstyd. Tych uczuć już nic nie zmaże. A te całe "świadectwa"... Tak, mam taki przykład, moi rodzice- tatuś fanatyk katolik ( przed sycharem nawet do kościoła chodzić mu sie nie chciało), co ma pogardę do wszystkich, którzy nie żyją tak jak on, i mamusia- nadal zdradzająca tatusia a biegająca z nim do kościółka na różaniec. Wszędzie głoszą, jak to Sychar uratował im małżeństwo- a tak naprawdę jedno i drugie fałszywe na maksa. Rzygam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryś
44 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie ma takich frajerek? To wejdź na ten cały Sychar na stronę www albo na fejsa i poczytaj, zobacz komentarze czy filmiki jak można kobiecie wyprać mózg. Tamtym to zrobiła wspolnota- sekta, a czasami robi to rodzina od najmłodszych lat i tak może być u autorki.

To prawda, mam taką ciocię. Mąż ją zostawił kiedy miała 35 lat i 15 letniego syna już wtedy więc nie musiała się poświęcać dla dzidziusia. Była atrakcyjną babką, dzieciak w liceum, wzorowy uczeń, ona księgowa na etacie z własnym mieszkaniem w bloku, z samochodem. Żadna bieda, żadne dzieci do ogarniania, a ona fiksacja i latanie 3 razy dziennie do kościoła przez 20 lat i proszę! opłaciło się! Bóg wysłuchał! po 20 latach odezwał się, schorowany, otyły, czerwony na ryju, miażdżycowiec, cukrzyk z gnijącą stopą, bez grosza z kiepską rentą i alimentami na 2 dzieci, lat 64 (ona ma 55 lat i dalej jest laską) okazało się że mieszkał w domu rodzinnym u swojej prawie 90 letniej mamy i siostry, która w domu rodzinnym założyła rodzinę i także nim się opiekowała. Najpierw ciocia przychodziła na pogawędki, potem pomagała w opiece, w końcu wzięła go do swojego mieszkania, a w grudniu biorą ślub i odnowią sakrament w kościele... No masz! Cud ducha świętego! Bóg jej wysłuchał 😄

Mój kuzyn czyli ich syn jak się dowiedział to mało z krzesła nie spadł. Powiedział że nie chce matki znać, bo ojca to już od dawna nie chce i wnuczek też już nie zobaczą. Ciotce to nie przeszkadza, bo mąż jest zawsze przed dziećmi i choć będzie to dla niej ciężkie doświadczenie to ona zdania nie zmieni i będzie trwać, bo ślubowała.

Kit z tym, że facet żeby się śmigać od alimentów to wojował w sądzie że syn nie jest jego i pół roku się o to szarpał, a potem ani razu się z synem nie skontaktował. Kit z tym, że on ich okradł jak się wyprowadzał, jak ciocia z kuzynem wrócili znad morza to nawet kontaktów nie było w ścianach ani żyrandoli! zostawił im tylko książki kuzyna oraz zeszyty do szkoły, ich ubrania wyrzucone jak śmieci na podłogę z szaf, zabrał całą kuchnię z garami, meblami i AGD, pralkę, a nawet umywalkę i baterię! Jak przyjechali to nie mieli się nawet na czym spać położyć. Komputer, który na koniec 8 klasy kuzyn dostał od mojego taty w prezencie też mu zabrał, jego wieżę z komunii i płyty nawet. Pamiętam jak tata ich przywiózł do nas. Mój kuzyn, mój rówieśnik, o glowę wyższy ode mnie, sportowiec, atleta był jak skopany pies, skulony, zapłakany. Spaliśmy razem w moim pokoju tej nocy tzn. nie zmrużyliśmy oka, całą noc żeśmy przegadali. Nie zapomnę tego. 

Mojej ciotce to tylko patelnią w łeb przywalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opamiętanie
14 minut temu, Gość gość napisał:

To znów ja. pisałam wcześniej, ze ten cały Sychar tak mnie zakręcił, że robiłam wszystko, żeby ratowac rodzinę, chociaz mąż miał to gdzies. Przestań proszę propagować tę pralnię mózgu... Wiesz co czuję do siebie po tym całym " walczeniu i trwaniu w wierności pomimo  wszystko"? Obrzydzenie. Wstyd. Tych uczuć już nic nie zmaże. A te całe "świadectwa"... Tak, mam taki przykład, moi rodzice- tatuś fanatyk katolik ( przed sycharem nawet do kościoła chodzić mu sie nie chciało), co ma pogardę do wszystkich, którzy nie żyją tak jak on, i mamusia- nadal zdradzająca tatusia a biegająca z nim do kościółka na różaniec. Wszędzie głoszą, jak to Sychar uratował im małżeństwo- a tak naprawdę jedno i drugie fałszywe na maksa. Rzygam. 

To nie bylo do Ciebie tylko do pani z pseudo-mężem, którą prawdziwy mąż zostawił ale ty też jeszcze możesz się opamiętać. Ileż w tobie jest agresji, złości, żalu. Ja to nawet rozumiem, przeżyłaś coś ciężkiego i byłaś wtedy słaba, po pierwszej porażce w pracy z  Sycharem poddałaś się. Tak czasem jest, upadamy ale nawet teraz ni jest dla Ciebie jeszcze za późno. Pamiętaj! te kilkadziesiąt lat to nic w stosunku do wieczności, warto je poświęcić nawet jeżeli mielibyście się już nie zejść, a ja i tak życzę wam powrotu do siebie,  bo z Bogiem wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrka

Ja wierze, ze sa takie kobiety. Moj tesc cale zycie nie szanuje zony. Zdradzal ja, nie odszedl, ale zdradzal i ona caly czas sama z malymi dziecmi plus on dziecko nr 3, bo wszystko za niego robila, dogadzala, ciuchy do pracy szykowala. On przy obiedzie wola o kompot i dokladke, a ta wstaje od posilku i leci obsluzyc pana. Nie wiem, czy ona wie, ze on to pies na baby, ze ja zdradzal,  ale przeciez widzi, jak klei sie do kobiet na przeroznych imprezach czy rodzinnych czy ze znajomymi. Tylko ona wyznaje zasade, ze slubowala mu wiernosc itd. On potrafil jej rzucac obiadem i innymi kuchennymi rzeczami, bo smiala byc zla, ze nie wrocil na obiad tylko poszedl gdzies pic do znajomego, nie raczyl napisac ani zadzwonic. A ona potem pokornie to sprzatala. Wiele razy slyszalam, jak sie do niej odzywa. Jak do podczlowieka. I to jeszcze w towarzystwie. Hitem byl jego tekst, ze jak sie jej nie podoba, to moze wypier... On jej odstapi miejsce w kurniku do spania. Dziad wstretny ma 63 lata a dalej lupie galami za kobietami, mnie i kuzynke mojego meza tez probowal podszczypywac. Zostal sprowadzony na ziemie i trzyma dystans teraz. Na telefonie tez ma foty rozebranych kobiet i glupie filmiki. Sam pokazywal i sie cieszyl. 

Ja go szczerze niecierpie. Ile razy go stawialam do pionu, bo przy mnie ublizal swej zonie. A ta stala jak kolek. Obiadek panu nie smakowal, to polecilam mu do restauracji isc jak sie nie podoba.  Na tekst z kurnikiem odrzeklam, ze niech uwaza na slowa, bo niepracujacej zonie, ktora zajmowala sie dziecmi i domem naleza sie alimenty. Co tesciowa podejmowala prace, to sie zwalniala, bo szanowny maz nie mial obiadu na czas albo musial po nia jechac.  Teraz na stare lata znalazla prace na miejscu i co? Leci z wywieszonym jezorem do pracy, potem obiad szykowac, w piecu palic i ogrodek obrabiac. A tesc siedzi w domu, bo jest schorowany i ma na razie l4.

On wie, ze go nie trawie, dalam mu odczuc. Choc dziadkiem jest dobrym, nie powiem. Moze teraz nadrabia, bo swoimi dziecmi sie nie interesowal.

A tesciowa trwa przy nim, razem sie zestarzeja i ona taka cierpietnica, ale chyba pasuje jej to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 minut temu, Gość opamiętanie napisał:

To nie bylo do Ciebie tylko do pani z pseudo-mężem, którą prawdziwy mąż zostawił ale ty też jeszcze możesz się opamiętać. Ileż w tobie jest agresji, złości, żalu. Ja to nawet rozumiem, przeżyłaś coś ciężkiego i byłaś wtedy słaba, po pierwszej porażce w pracy z  Sycharem poddałaś się. Tak czasem jest, upadamy ale nawet teraz ni jest dla Ciebie jeszcze za późno. Pamiętaj! te kilkadziesiąt lat to nic w stosunku do wieczności, warto je poświęcić nawet jeżeli mielibyście się już nie zejść, a ja i tak życzę wam powrotu do siebie,  bo z Bogiem wszystko jest możliwe.

Bla bla bla, ple ple ple ple... Wiesz co? Jak ktoś łamie swoją przysięgę małżeńską wobec mnie, to automatycznie zwalnia mnie z mojej. W przysiędze jest jeszcze taka rzecz, że nie opuszczę cię, aż do śmierci. Ok, skoro po tym jak facet po swojej zdradzie się wyprowadza, a jak mam być dalej wierna, to idę za ciosem, idę z nim. Przecież nie mogę cię zostawić, skoro przysięgałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 

19 minut temu, Gość Mirrka napisał:

Tylko ona wyznaje zasade, ze slubowala mu wiernosc itd.

A to, że ksiądz podczas ślubu mówi, że małżonkowie są sobie równi to już nie pamięta? Tak mi dopomóż Bóg i wszyscy święci. Ciekawe dlaczego kobietom ten Bóg i Święci dopomagają, a facetom ta pomoc jakoś nie bardzo wychodzi? Przecież małżonkowie są równi. Bardzo sporadycznie w tej materii te święte duchy zapominają o kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxx

Haha no tak, gość się wyszalał, laski go oskubały, a teraz jest już nie pierwszej urody, bez kasy, samotny, więc szuka bezpiecznej przytani na starość buhaha. Kobieto, jeśli nie masz szacunku do samej siebie to oczywiście go bierz 😛 Tylko uważaj, bo jak stanie na nogi to jeszcze może mu sie jakaś nawinie i znowu pójdzie w długą. Ja myslalam, że mądrość przychodzi z wiekiem i z doświadczeniem, a na błędach człowiek się uczy, ale jak widać nie wszyscy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrze radzicie

Alw ona tak czy sial go przyjmnie spowrotem . 

Mloda kobieta bo nawet kobiety kolo 50tki sa jeszcze mlode by sobie ulozyla moze z kims sie spotykala uzywala zycia dziecko z domu wyszlo podroze wypady itp. To ona chce schorowanego na glowe dupczyciela sprowadzac . Rabnij o stol a nozyce sie otworza . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było minęło

Ja Cię rozumiem. Masz wizję w głowie. Przywiązałaś się do myśli, że to miłość Twojego życia. Czemu to miłość Twojego życia? Pomyślmy... to Twój jedyny facet, małżonek, ojciec dziecka, ktoś Ci przeznaczony. Mam rację? Myślę, że kochasz pewną wizję jego, kochasz zasady, ten konstrukt w Twojej głowie, który mówi Ci: to mój gość. Może jesteście kompatybilni w łóżku, genach i schematach rodzinnych? Nie wiem, ale posłuchaj mojej historii.

Mój pierwszy facet, żadnych dzieci czy ślubu, nawet gówniarzami byliśmy. Byłam pewna, że to ten na całe życie. Zostawił mnie, choć ja dawałam mu 200% najlepszego, o miałam w sobie. Świat zgasł i przybrał kolory czerni rozpaczy przechodzące w szarówkę codziennego dnia. On od czasu do czasu zagadywał, ja leciałam jak głupia, potem sex i cisza.... Kochałam go, naprawdę. I wiesz, co było później? Wyszło to przypadkiem, ale psycholożka powiedziała mi, że przecież my jesteśmy w związku, tylko dziwnym. Stwierdziłam, czemu by tego nie "zalegalizować"? I wystąpiłam z propozycją sexu na telefon... z 2 stron. Wiem, głupie, ale cholernie skuteczne. Wyszło może raz. Potem gdy zadzwoniłam on miał coś ważniejszego (spotkanie z kolegami), przypomniał sobie po kilku dniach. Wtedy to ja miałam zajęte (z założenia po takim traktowaniu). Jak mi przeszło zadzwoniłam jeszcze i znów nic. I mnie olśniło: on mnie nie kocha i już nie pokocha. Skoro nawet w łóżku nam nie idzie. Cóż... Jak byłam "wolna" to mógł sobie udowadniać jakim jest samcem. A tak?

Zadziałało to na mnie umiarkowanie trzeźwiąco. Stwierdziłam, że zamykam ten rozdział. Wzięłam sobie faceta, który udowadniał mi, że mnie chce (robiłam mu takie jazdy, że z czystym sumieniem powiem, ja na jego miejscu dawno bym się pogoniła. Wytrzymał.). Wzięliśmy ślub. Ja robiłam to poniekąd z rozsądku, bez ochów i achów, motylków itp. Wiedziałam, że tego już nie będę miała przy nikim. Nigdy. Tamten był jedyną taką miłością. Trudno, wiedziałam na co się godzę, choć miałam swoje momenty załamania itp. Na marginesie. Mąż był moim powiernikiem i wiedział o wszystkim.

I tak minęło 10 lat. W zeszłym roku dowiedziałam się jakim zerem i podlecem jest mój ex. Dostałam wgląd w jego życie (bez szczegółów w tej kwestii wybaczcie) i dowiedziałam się, że:

1. swoje laski zdradza bez opamiętania, każdą z osobna czarując, jak nie jest super. Potrafił być z 2 na raz, prowadzać się, sypiać itp.

2. jest notorycznym kłamcą. Potrafi nałgać patrząc w oczy wiedząc, że jego kłamstwo wyjdzie w przeciągu tygodnia (żałuję, że nie mogę podać szczegółów, sprawa jest prawie zabawna)

3. Jest w 100% interesowny. Wybiera takie laski, którymi może się pochwalić. Potrafił w 1 wypowiedzi powiedzieć te 2 rzeczy (cześć, to jest Zuza, jest tancerką w balecie X).

Wiem, to nie brzmi strasznie, ale jak się dowiedziałam jak czarował gładkimi słówkami, jak opowiadał, mamił, wykorzystywał to zebrało mi się na wymioty. Prawda mnie wyzwoliła. Po 10 latach.

Myślę (na koniec przydługiej historii), że powinnaś po prostu poznać prawdę, a ona Cię wyzwoli. Ale nie prawdę, która chcesz, żeby była. Nie prawdę o Tobie. Tylko prawdę o nim. Zobacz go takim, jaki jest. Mi przez te wszystkie lata coś nie dawało spokoju, nie wiem czemu, ale nie mogłam o nim zapomnieć, przejść do porządku dziennego. Myślę, że chodziło właśnie o to. Nie mogłam się pogodzić, że byłam gorszą, nie wystarczającą i miałam obsesyjną potrzebę drążenia sytuacji. Zostałam ekspertem w kwestiach narcyzmu, nie umiałam odpuścić. Aż otrzymałam swoją odpowiedź.

Jeśli masz wątpliwości spróbuj najpierw zbudować siebie. Trzymaj na dystans, postaw na siebie. Zwróć uwagę nie na kwiaty (to łatwe, efektowne, choć głupie jak się ma 2500) a na szacunek. Gołe baby to nie szacunek. Dla testu idź (nawet na siłę) na szybkie randki, załóż konto na portalu. Miej porównanie, pozwól sobie poczuć jak to jest być adorowaną. Nie jesteś od niego zależna, wykorzystaj to. Cokolwiek zrobisz (czy nic, czy związek, czy ślub), trzymaj niezależność. To Twój skarb. Poczuj, skąd się bierze Twoja miłość. Czy to pociąg seksualny, marzenie z dzieciństwa, bajka z dobrym zakończeniem czy może plan na życie, który zawsze chciałaś zrealizować.

Nie wiem, czy masz możliwość, ale spróbuj go poznać, dowiedzieć się o jego życiu. Idealnie byłoby pogadać z kochankami, ale to wersja dla hardkorów, nie namawiam. Podpowiedzi, nawet jeśli logiczne i dobre nie zwalniają Cię z podjęcia decyzji. Twoje koleżanki nie są Tobą, kafeterianki nie są Tobą. Ty decyzje podejmiesz, Ty będziesz żyła z konsekwencjami. 

Obejrzyj Planetę singli 3. Tam jest pięknie pokazana historia kobiety, która wierzyła, ale która musiała stanąć oko w oko z prawdą. I ta prawda ją wyzwoliła. Czego i Tobie życzę.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

I co autorko zdecydowałaś? Wracasz do tego manipulanta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
Dnia 6.11.2019 o 07:23, Gość Goosc napisał:

Kochana tu nikt Ci nie doradzi... 

Poszukaj forum sychar - jest to katolickie forum, pełno wlna nim małżeństw które zeszły się po wielu latach i żyją szczęśliwie tym razem naprawdę. 

Dobrze radzi się kiedy nas to nie dotyczy. Posłuchaj osób które przeszły to samo.... 

Nie wiesz czy są szczęśliwi. 

Ja na tym forum widzę strach i żal a nie radość 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×