Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Otta

Czy chłopcy w przedszkolu to zawsze maminsynki?

Polecane posty

Gość Otta

Zauważyłam, że w przedszkolu mojej córki to chłopcy najwięcej płaczą, przeżywają, no cackają się ze sobą. Tak jest zawsze, że dziewczyny są dzielniejsze, bardziej samodzielne? Mowa o wczesnym wieku przedszkolnym. Pytam, bo jestem w ciąży i ma być chłopiec i zaczęłam o tym myśleć. Córka ani razu w przedszkolu nie płakała, od razu była zachwycona. Jest szansa, że z synkiem też się tak uda? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a co złego w tym,ze przedszkolne dziecko placze? nie wiem, mam dwoch synow i starszy miał problem z przyzwyczajeniem sie do przedszkola, mlodszy to mały cygan, nie boi sie niczego. Ale nie widze nic zlego w tym,ze dziecko sobie poplacze. Dorosły czasem sie rozplacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otta
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

a co złego w tym,ze przedszkolne dziecko placze? nie wiem, mam dwoch synow i starszy miał problem z przyzwyczajeniem sie do przedszkola, mlodszy to mały cygan, nie boi sie niczego. Ale nie widze nic zlego w tym,ze dziecko sobie poplacze. Dorosły czasem sie rozplacze

Nie, nic złego, ale mamie łatwiej zostawić w przedszkolu dziecko, które chce tam być i idzie radosne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Otta napisał:

Nie, nic złego, ale mamie łatwiej zostawić w przedszkolu dziecko, które chce tam być i idzie radosne 

tym gorzej dla dzieczynek bo później wyrastają na bezwolne mameje bez własnego zdania podatne na wolę innych, chłopcy jak widać mają swój charakter i protestują, w przyszłości to zaprocentuje 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Według mnie właśnie chłopcy lubią się trzymać maminej spódnicy. Babki są odważniejsze 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość gość napisał:

tym gorzej dla dzieczynek bo później wyrastają na bezwolne mameje bez własnego zdania podatne na wolę innych, chłopcy jak widać mają swój charakter i protestują, w przyszłości to zaprocentuje 🙂

gadanie dla gadania i dopisywanie filozofii do tego,ze dziecko boi sie,lub nie lubi przedszkola. .. Zeby nie wyrastały na te mameje ...cokolwiek to znaczy, to trzeba z dzieckiem rozmawiac, pytac i tłumaczyc ORAZ pozwalac by posiadało wlasne zdanie. Ja byłam zwykle bardzo odwazna,ale przedszkola nienawidziłam. Ani tej rutyny, ani pan , ani brei w talerzu ktorą mielismy zjesc,ani tego,ze musiałam codziennie tam siedzien. Bywało ,ze w domu sie poplakalam, zrobilam awanture, nieraz na sile mnie tam zostawiano. Raz mnie karmiono na siłe zupą mleczą z taka skórą od mleka to zwymiotowałam na przedszkolanke, za co dostałam klapsa... miejsce marzen. Teraz moze jest inaczej,ale doroslemu nie chce sie isc do szkoły czy do pracy,ale musi,jak ma komu to ponarzeka,ale zaciska zeby i idzie.Dziecko placze.Naturalna sprawa. Tez nie jest powiedziane,ze jak czyjesc dziecko w przedszkolu nie placze, to da sobie rade w zyciu na medal. Moja kolezanka z przedszkola prawie codziennie w przedszkolu byla posikana,a w zyciu radzi sobie ekstra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

tym gorzej dla dzieczynek bo później wyrastają na bezwolne mameje bez własnego zdania podatne na wolę innych, chłopcy jak widać mają swój charakter i protestują, w przyszłości to zaprocentuje 🙂

Raczej odwrotnie, dziewczyny chętnie poznają nowe rzeczy, nowych ludzi. A płaksy-chłopcy w przyszłości zamieniają się w mruki 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biała Dama

Według mnie nie jest to w ogóle kwestia płci a charakteru. Mój syn od zawsze był bardzo odważny, nie płakał, rezolutny wręcz pocieszal inne dzieci. A jego koleżanka na początku ciągle płakała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też myślę, że to kwestia charakteru, ale zdecydowanie częściej dziewczynki sobie lepiej radzą w nowych sytuacjach i otoczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Raczej odwrotnie, dziewczyny chętnie poznają nowe rzeczy, nowych ludzi. A płaksy-chłopcy w przyszłości zamieniają się w mruki 😞

Też tak myślę, do odważnych świat należy. Dziecko ciekawskie, chętnie poznające inne dzieci, odnajdują e się w nowej  sytuacji to radość dla rodzica. Nie wiem jak będzie u nas bo córka ma rok, ale bardzo bym chciała by szybko się zaadaptowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moj syn poszedl do przedszkola jako 3latek, ani razu nie zaplakal, zostaje bez problemu, chodzi bardzo chetnie. A placza i dziewczynki i chlopcy, to raczej nie zalezy od plci a od charakteru czy temperamentu dziecka. U nas w przedszkolu jest jedna dziewczynka o rok starsza od mojego, chodzi drugi rok i codziennie nie chce sie od rodzicow odkleic, panie ja zagaduja a rodzic ucieka po kryjomu. Czy z tego powodu jest gorsza? Nie, kazde dziecko jest inne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

Raczej odwrotnie, dziewczyny chętnie poznają nowe rzeczy, nowych ludzi. A płaksy-chłopcy w przyszłości zamieniają się w mruki 😞

ale chłopcy będą poznawać tam gdzie będą chcieli a dziewczynki na rozkaz a to rodzica a to mamusi aż wreszcie bezkrytycznie pracodawcy 🙂 chłopcy sobie od małego kształtują autonomie a dziewczynki się boją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

ale chłopcy będą poznawać tam gdzie będą chcieli a dziewczynki na rozkaz a to rodzica a to mamusi aż wreszcie bezkrytycznie pracodawcy 🙂 chłopcy sobie od małego kształtują autonomie a dziewczynki się boją

W sumie takie jest w Polsce wychowanie gdzie dziewczynka ma być grzeczna i nie przeszkadzać rodzicom od małego i to skutkuje podporządowakowaniem w życiu dorosłym a chłopak może sie stawiać, robić histerie za młodu i nikt się nie skrzywi no bo to przecież chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehehe

Co wy gadacie, większe mameje to chłopcy a z prostego powodu, że dziewczynki szybciej dojrzewają. Więc statystycznie szybciej mówią, szybciej chodzą bez pieluchy, są smielsze etc. 

Pracuje w zlozbku i w naszej 16 os grupie jest tlyko jeden mówiący chłopiec, a dziewczynki już mówią wszystkie. Po placach zabaw też widać że chłopcy na ogół więcej płaczą i lecą do mamy, dziewczynki się bawią bardziej samodzielnie. 

To się zaciera później, ale nastoletni chłopcy też mają siano w głowie i są dość dziecinni, a dziewczyny są jzu poważniejsze. Stąd młode kobiety szukają starszego partnera bo mężczyźni w ich wieku są dla nich za mało dojrzali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

ale chłopcy będą poznawać tam gdzie będą chcieli a dziewczynki na rozkaz a to rodzica a to mamusi aż wreszcie bezkrytycznie pracodawcy 🙂 chłopcy sobie od małego kształtują autonomie a dziewczynki się boją

Zgaduje: masz małego bekse i maninsynka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ktoś tu ma awersje do chłopaków. Syna życze 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Aaa napisał:

Zgaduje: masz małego bekse i maninsynka? 

A co zlego jest w małym maminsynku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A co zlego jest w małym maminsynku?

Ze już taki zostanie i nie wróżę sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Według mnie właśnie chłopcy lubią się trzymać maminej spódnicy. Babki są odważniejsze 🙂

Tak odwazne, że dostają spazmów jak puszczą się tatusiowych gatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
7 minut temu, Gość gość napisał:

Tak odwazne, że dostają spazmów jak puszczą się tatusiowych gatek.

Oszczędź nam wyznań co robiłaś z ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Aaa napisał:

Oszczędź nam wyznań co robiłaś z ojcem

Widać, ze ojciec wchodził ci do wanny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Widać, ze ojciec wchodził ci do wanny.

Terapeuta czeka na ciebie skarbie, wszystko się ułoży 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Aaa napisał:

Oszczędź nam wyznań co robiłaś z ojcem

Przykro nam, ze ojciec cię molestował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 

1 godzinę temu, Gość Aaa napisał:

Oszczędź nam wyznań co robiłaś z ojcem

Dobra, mój czas na zabawę ze zwierzętami się skonczył, możesz już wracać do ojca,on sie nie moze już doczekac aż mu zrobisz dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gadanie nic nie kosztuje 😄 A prawda jest taka, że córeczki są po prostu fajniejsze, dlatego łatwiej się je wychowuje i śmielej wchodzą w nowe sytuacje. Dziewczyny górą! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Hehehe napisał:

Co wy gadacie, większe mameje to chłopcy a z prostego powodu, że dziewczynki szybciej dojrzewają. Więc statystycznie szybciej mówią, szybciej chodzą bez pieluchy, są smielsze etc. 

Pracuje w zlozbku i w naszej 16 os grupie jest tlyko jeden mówiący chłopiec, a dziewczynki już mówią wszystkie. Po placach zabaw też widać że chłopcy na ogół więcej płaczą i lecą do mamy, dziewczynki się bawią bardziej samodzielnie. 

To się zaciera później, ale nastoletni chłopcy też mają siano w głowie i są dość dziecinni, a dziewczyny są jzu poważniejsze. Stąd młode kobiety szukają starszego partnera bo mężczyźni w ich wieku są dla nich za mało dojrzali. 

Wszystko prawda! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość Aaa napisał:

Zgaduje: masz małego bekse i maninsynka? 

Niestety tak, nie wiem dlaczego chłopcy tacy są, tragedia z nimi. Córcia odważna, przebojowa, a ten tylko za mną wszędzie by łaził. I u znajomych widzę to samo - synowie są niesamodzielni baaardzo długo. W wieku 3 lat nie potrafią się ubrać, mają pieluchy na noc, niektórzy nawet mleko dostają w środku nocy (!) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Gadanie nic nie kosztuje 😄 A prawda jest taka, że córeczki są po prostu fajniejsze, dlatego łatwiej się je wychowuje i śmielej wchodzą w nowe sytuacje. Dziewczyny górą! 

Nie. Nie są. Mam syna i córkę. 17 lat syn, córka 12.nigdy z synem nie miałam takich problemów jak z córką. Młoda już wiecznie fochy, obrazy, hormony jej chyba szaleją albo nie wiem co. Trzaska drzwiami od pokoju od 3 roku życia. W przedszkolu oboje byli od 3 roku życia. Syn chodził, nigdy nie płakał. Nie miał pieluch już jak miał 1.5 roku. Młoda nie mówiła aż do 3 roku życia. Sikala w pampersa prawie do 3 lat, a w majtki chyba do 5 roku. Wiecznie w przedszkolu dzwonili, że ubrania zesikane. Kocham oboje bardzo, życie bym za nich oddała,ale córka młodsza, tak mi dała do wiwatu, że nawet nie chciałam już myśleć o 3 dziecku, zawsze chciałam z mężem mieć trójkę. Z własnego doświadczenia powiem, że synów łatwiej się wychowuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
46 minut temu, Gość gość napisał:

Tak odwazne, że dostają spazmów jak puszczą się tatusiowych gatek.

Płynnie przechodząc spod parasola ochronnego rodziców pod parasol ochronny partnera stąd poszukiwania starszego od niej (czyt. bardziej ustawionego zawodowo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie. Nie są. Mam syna i córkę. 17 lat syn, córka 12.nigdy z synem nie miałam takich problemów jak z córką. Młoda już wiecznie fochy, obrazy, hormony jej chyba szaleją albo nie wiem co. Trzaska drzwiami od pokoju od 3 roku życia. W przedszkolu oboje byli od 3 roku życia. Syn chodził, nigdy nie płakał. Nie miał pieluch już jak miał 1.5 roku. Młoda nie mówiła aż do 3 roku życia. Sikala w pampersa prawie do 3 lat, a w majtki chyba do 5 roku. Wiecznie w przedszkolu dzwonili, że ubrania zesikane. Kocham oboje bardzo, życie bym za nich oddała,ale córka młodsza, tak mi dała do wiwatu, że nawet nie chciałam już myśleć o 3 dziecku, zawsze chciałam z mężem mieć trójkę. Z własnego doświadczenia powiem, że synów łatwiej się wychowuje. 

Córkę kochasz mniej i to widać nawet w tym poście. Dziecko to czuje i walczy o uwagę. Proste, chociaż przykre 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×