Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Praca a budzące się w nocy dziecko, jak sobie poradzić?

Polecane posty

Gość Gość

Jak dalyscie radę z budzącym się dzieckiem w nocy i wstawaniem wcześnie rano do pracy? Ja śpię w nocy godzinę, dwie, wstaje do pracy o 5 rano, mały budzi się co 3-4 godziny na karmienie, ale samo usypianie trwa często nawet godzinę lub jest w trybie czuwania, marudzi więc jak już się położę nie mogę zwyczajnie zasnąć bo myślę kiedy zacznie marudzić albo zwyczajnie nie opłaca się na pół godziny, godzinę. I nie wiem co zrobić już, czuje się jak zombie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Miałam tak 2,5.roku. Nie spałam w tym czasie prawie wcale. W weekend byłam bez życia, nic mi się nie chciało, odsypialam cały tydzień Stary niby pomagał ale nic to nie dawało. Dlatego teraz nie wybieram się do pracy. Córka ma 7 miesięcy, w nocy budzi się co rusz a to cycek a to niewiadomo co.

Albo przetrwasz albo zwolnisz się. 

A co na to szanowny sprawca, czyt tatuś dziecka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Ewa napisał:

Miałam tak 2,5.roku. Nie spałam w tym czasie prawie wcale. W weekend byłam bez życia, nic mi się nie chciało, odsypialam cały tydzień Stary niby pomagał ale nic to nie dawało. Dlatego teraz nie wybieram się do pracy. Córka ma 7 miesięcy, w nocy budzi się co rusz a to cycek a to niewiadomo co.

Albo przetrwasz albo zwolnisz się. 

A co na to szanowny sprawca, czyt tatuś dziecka? 

Też niby pomaga, ale nic to nie daje. Zwolnić nie mogę się, nie mogę sobie na to pozwolić, więc jakos muszę przetrwać, pytanie jak 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa344

Współczuję ja sama miałam takie dziecko, które nie dawalo spac co noc do 2r.z czasem to slablo, ale pierwsza noc byla przespana jakos po 2urodzinach. Potem sporadycznie zdarzały się kiepskie noce,ale juz nie codziennie. Definitywnie uspokoilo sie po 3r.z. 

Ja bym nie dala rady tak źle spać i chodzić do pracy. Musisz to przetrwać, albo zrezygnować z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A karmisz jeszcze piersia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nochybanie

Ja mam 3 latka który nie przesypia nocy . Wstaję średnio 4 razy w nocy . Pracuje od 2 miesięcy dopiero i mam elastyczny grafik więc to jedyny plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A karmisz jeszcze piersia? 

Nie, nie karmię. Mały jest na mm ale wcale bardziej się nie najada. 

Wychodzi na to że nie ma rady, trzeba jakoś przetrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwww

Mam to samo A mój "mały " ma prawie trzy lata. Budzi się więcej niż mniej. A to pić A to coś mu się przysni .. wstaje o 5 30. Lubię swoją pracę ale do pomocy nie mam nikogo . I jest mi ciężko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwww

Ah no i zdarza się że chodzę spać koło północy bo on zasypia pozniej (a wiadomo jak sie wykapie i ogarne na rano to juz jest pozno )wstaje w nocy czasem i 2-3razy i nieraz nie mogę zasnąć to śpię może 4-5 godzin 

W pracy jestem często zmęczona niestety ale co mogę zrobić . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

wyluzować, nie zrywać się za każdym kwilnięciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

wyluzować, nie zrywać się za każdym kwilnięciem

Kwilenie często przeradza się w płacz, czasami zastanawiam się co jest nie tak że tak marudzi, wszystkie potrzeby ma zaspokojone, ale naprawde to frustrujące położyć się a 15 min później płacz albo marudzenie. 

Gdyby mnie było stać tylko na opiekę w nocy, myślałam już o tym w desperacji no ale niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Kwilenie często przeradza się w płacz, czasami zastanawiam się co jest nie tak że tak marudzi, wszystkie potrzeby ma zaspokojone, ale naprawde to frustrujące położyć się a 15 min później płacz albo marudzenie. 

Gdyby mnie było stać tylko na opiekę w nocy, myślałam już o tym w desperacji no ale niestety.

Szkoda że musisz pracować. Musisz zaangażować jakoś męża bo padniesz. Wiem z autopsji. Jedna noc ty druga on i koniec 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Może ukryty refluks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×