Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa_0

Przeprowadzka

Polecane posty

W domu mam dość napięta sytuację wiecznie nie mogę się dogadać z ojcem który ma dość ciężki charakter, wszystko musi wyglądać tak jak on tego chce. Od pewnego czasu mój narzeczony namawia mnie żebym z nim zamieszkała jednak martwi mnie jak zareaguje na to mój ojciec (gdy moja starsza siostra chciała się wyprowadzić zagroził że jeśli to zrobi nigdy w życiu jej już nie pomoże więc została i teraz tego żałuję). Planujemy ślub dopiero za dwa lata a ja chyba za bardzo przejmuje się opinią ludzi. Martwi mnie też jakby wyglądało nasze wspólne życie choć wiem że zamieszkanie razem jest nieuniknione to ciągle odwlekam sprawę. Gdybym z nim zamieszkała częściej byśmy się widywali bo przez pracę i studia mam dość mało czasu a on mieszka 30km ode mnie ale z drugiej strony to jego dom i będę miała spory problem z za klimatyzowaniem. Czy powinnam postawić na swoim i z nim zamieszkać? Jak z waszymi doświadczeniami któraś z was miała podobnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

masz toksyczne relacje z ojcem, czy tez mowiac wprost, on jest toksyczny,, sprobuj psychoterapii lub co najmniej konsultacji psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś pierwszą osobą która mi to mówi i chyba dopiero zaczynam to dostrzegać, podobno pierwszym krokiem w leczeniu jest całkowite odcięcie się od toksycznego człowieka a to nie wydaje się zbyt proste 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4k
40 minut temu, Ewa_0 napisał:

W domu mam dość napięta sytuację wiecznie nie mogę się dogadać z ojcem który ma dość ciężki charakter, wszystko musi wyglądać tak jak on tego chce. Od pewnego czasu mój narzeczony namawia mnie żebym z nim zamieszkała jednak martwi mnie jak zareaguje na to mój ojciec (gdy moja starsza siostra chciała się wyprowadzić zagroził że jeśli to zrobi nigdy w życiu jej już nie pomoże więc została i teraz tego żałuję). Planujemy ślub dopiero za dwa lata a ja chyba za bardzo przejmuje się opinią ludzi. Martwi mnie też jakby wyglądało nasze wspólne życie choć wiem że zamieszkanie razem jest nieuniknione to ciągle odwlekam sprawę. Gdybym z nim zamieszkała częściej byśmy się widywali bo przez pracę i studia mam dość mało czasu a on mieszka 30km ode mnie ale z drugiej strony to jego dom i będę miała spory problem z za klimatyzowaniem. Czy powinnam postawić na swoim i z nim zamieszkać? Jak z waszymi doświadczeniami któraś z was miała podobnie? 

Jak masz możliwość żyj swoim życiem, nie ojca. Tosycy są wykańczający.  Jak się ze swoim dogadujesz, to warto spróbować. Pewnie na początku będzie trudniej, bo trzeba się odnaleźć w nowej sytuacji...to tak jak zawsze:) powodzenia:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×