Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Od czasu do czasu widuję

Polecane posty

Gość gosc

Od czasu do czasu widuję na tylnich szybach samochodów naklejki informujące, że w tym miejscu siedzi takie, a takie dziecko. Oczywiście jest to dobra rzecz, ale czy wszyscy muszą być informowani, jak ma na imię owo dziecko? Czy rodzice się nie boją, że ktoś może to wykorzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Głupie naklejeczki są, ale zapiąć dziecko w fotelik to już niekoniecznie. A najlepiej to posadzić sobie na kolanach za kierownicą. Oczywiście, że imienne naklejki są niebezpieczne. W tym typie są jeszcze tablice rejesteracyjne z imieniem na wózeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy

To jedyny rodzaj informacji dla policji, żeby po poważnym wypadku łatwiej było zidentyfikować ofiarę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Właśnie nie wiem o co chodzi z tymi naklejeczkami? Że jak w aucie jest mała Mariolka to trzeba uważać, a jak są dorośli to już nie? 😄 wtf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W razie wypadku służby wiedzą, że jedną z potencjalnych ofiar jest małe dziecko. Szczególnie ważne, jeśli dorośli pasażerowie są nieprzytomni. W mieście raczej nie będzie przydatne, ale jeśli ktoś wybiera się nieraz za miasto czy w dłuższe trasy to warto. Tak jak adres/telefon napisany na wewnętrznej stronie kurtki - teoretycznie też może stwarzać zagrożenie, że np. ktoś porwie dziecko dla okupu, no ale na boga, to nawet brzmi śmiesznie, jak z taniego filmu. A wiecie dlaczego? Bo dużo bardziej prawdopodobne jest, że dzieciak się zgubi i pan policjant go odstawi do domu, bo będzie znał dane 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość co wy napisał:

To jedyny rodzaj informacji dla policji, żeby po poważnym wypadku łatwiej było zidentyfikować ofiarę

Nie jedyny. Lepszą opcją jest przyklejenie danych na foteliku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest jeszcze nic
32 minuty temu, Gość gość napisał:
3 godziny temu, Gość co wy napisał:

To jedyny rodzaj informacji dla policji, żeby po poważnym wypadku łatwiej było zidentyfikować ofiarę

Nie jedyny. Lepszą opcją jest przyklejenie danych na foteliku

A jak zamiast Nikoli w foteliku siedzi Zuzia do siosty/kuzynki/sasiaki ...? 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest jeszcze nic

* od siosty/kuzynki/sasiadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 godzin temu, Gość co wy napisał:

To jedyny rodzaj informacji dla policji, żeby po poważnym wypadku łatwiej było zidentyfikować ofiarę

A tablice rejestracyjne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

W razie wypadku służby wiedzą, że jedną z potencjalnych ofiar jest małe dziecko.

No i tutaj wystarczy informacja, że tu siedzi dziecko. Po co to imię? Druga sprawa, że służby ratownicze mają zawsze obowiązek sprawdzić samochód. Te naklejki przyklejają tylko niektórzy rodzice. 

Identyfikacja. Po co? Przecież jak jadę samochodem, to muszę mieć ze sobą prawo jazdy, które identyfikuje mnie. Zawsze mogę mieć przy sobie podpisane zdjęcia swoich dzieci. I to wystarczy. Poza tym służby ratownicze najpierw ratują, a potem dopiero identyfikują. No to po co mi imiona dzieci na naklejce. Czy samo info, że mogę mieć w aucie dziecko nie wystarczy? 

Autorka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

W razie wypadku służby wiedzą, że jedną z potencjalnych ofiar jest małe dziecko. Szczególnie ważne, jeśli dorośli pasażerowie są nieprzytomni. W mieście raczej nie będzie przydatne, ale jeśli ktoś wybiera się nieraz za miasto czy w dłuższe trasy to warto. Tak jak adres/telefon napisany na wewnętrznej stronie kurtki - teoretycznie też może stwarzać zagrożenie, że np. ktoś porwie dziecko dla okupu, no ale na boga, to nawet brzmi śmiesznie, jak z taniego filmu. A wiecie dlaczego? Bo dużo bardziej prawdopodobne jest, że dzieciak się zgubi i pan policjant go odstawi do domu, bo będzie znał dane 

naprawdę myślisz że gdy służby przyjeżdżają na miejsce wypadku to rozglądają sie po szybach czy tam jest dziecko czy nie.Przecież naklejka naklejona cały czas jest a bombelka może nie być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×