Zadzwoniłam do niego o 23

Kiedyś łączyła mnie taka przelotna znajomość z pewnym facetem. Rozmowy, seks, telefony, kolacje itd. Potem kontakt się nam na pare miesięcy urwał, ale został nieco ostatnio odnowiony. Teraz on zaczepi mnie czasami jakimś komentarzem, raz na chwile zadzwonił itd. Wczoraj mnie coś naszło i zadzwoniłam do niego o 23. Byłam pewna ze nie śpi. On jednak odebrał mega zaspanym głosem, nie wiedział donosie dzieje. Zapytałam czy go obudziłam, przeprosiłam a on powiedział ze już śpi bo jutro wcześnie musi wstać i się pożegnaliśmy. Co o tym uważacie? Nie wyszłam na jakaś ...kę? Mogę coś jeszcze zrobić? Jestem z tych zbyt analizujących 

Nie wiedział co się dzieje* autokorekta zadziałała. 

Teraz mamy już relacje taka natury znajomych 

Może napisać do niego z jakimiś wyjaśnieniami, wtrącić odrobine humoru czy olać? 

2 minuty temu, Gość Anonin napisał:

Może napisać do niego z jakimiś wyjaśnieniami, wtrącić odrobine humoru czy olać? 

 Napisz, wal prosto z mostu że cię chcica dopadła, myslałaś że po starej znajomości możesz na niego liczyć. Teraz to on będzie miał klina jak z tego wybrnąć  

Ta znajomość nabrała już takiego normalnego kształtu. Miałam po prostu do niego sprawę a byłam przyzwyczajona ze raczej chodzi późno spać. Teraz zastanawiam się tylko czy to zostawić czy np napisać do niego