Corce dokuczaja na praktykach

Moja corka chodzi do 1 klasy zawodowej. Od poczatku nikt z nia nie rozmawial, a z czasem zaczeli jej dokuczac. Kazda obraze bierze do siebie. Uczniowie z praktyk to wykorzystuja i gdy ona zrobi cos zle to wyzywaja ja i sie z niej smieja. Co mam zrobic, zmienic praktyki czy moze ja tam zostawic?

Zmień praktyki. Sama przeszłam szkole życia na praktykach i nieraz płakałam. Później wszystko się ułożyło, ale marzyłam o tym, żeby odejść od tych perfidnych ludzi. Wiem jak czuje sei twoje dziecko. Oszczędź mu tego. To nie fanaberia. 

Życia nie przeniesiesz na „inna praktykę”. Jest w życiu wielu głupków, którzy jeszcze bardziej dokręcają śrubę jak widzą, że ktoś się przejmuje. 

Studiowałam filologię obcą, każdy na studia przyszedł z inną znajomością tego języka. Ja byłam średnia, ale był jeden taki orzeł, który kiedy siedział za mną to perfidnie wyśmiewał mój akcent, to co powiedziałam. Bardzo brałam to do siebie, ale dzięki temu nabrałam chęci do nauki. Czasem z ...ami też trzeba po ...nemu, tzn. śmiać się razem z nimi.

Poszłabym z nią do psychologa, trzeba popracować nad jej pewnością siebie.