Boicie się śmierci

Nie boję się bo śmierć nie boli. 

Przed chwilą, Gość Taka prawda napisał:

Nie boję się bo śmierć nie boli. 

Zależy jak kto umiera..

19 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Skąd wiesz, że po śmierci jest wyłącznie "nicość"? Masz na to jakieś dowody? Pewnie nie, podobnie jak Ci ludzie od nieba i piekła. 

Jestem ciekawy co Ty uważasz na ten temat, co według Ciebie czeka na nas po drugiej stronie?

Podobno jest reinkarnacja i kiedyś tam możesz być psem,kotem,koniem lub żyrafą ewentualnie słoniem :)

Najgorzej będą mieli ci co będą muchą lub komarem :o

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jestem ciekawy co Ty uważasz na ten temat, co według Ciebie czeka na nas po drugiej stronie?

Nie przyświeca mi żadna pewność. Nie potrzebuję jej (jak niektórzy religii) do zdrowego funkcjonowania. Owszem, są teorie, które wydają mi się bliższe prawdy, i to bynajmniej nie z powodu własnej wygody, czy komfortu. Są to zwyczajnie teorie najbliższe nauce. Choćby "zasada zachowania energii", albo dyskutowana ostatnio dość często, nielokalność świadomości. To oczywiście nie wyjaśnia w sposób zupełny i klarowny tego, co dzieje się z naszą "duszą" po śmierci, ale dla mnie stanowi azymut i przesłankę, że najpewniej istnieje coś po drugiej stronie tego, co tak dobrze nam znane - życia.  Nigdy nie ośmieliłabym się natomiast mówić o tych sprawach z pełną stanowczością.  

A Ty co myślisz o tym wszystkim?

W niebie jest pięknie Ci co tam byli na chwilę nie chcieli wrócić.

24 minuty temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Nie przyświeca mi żadna pewność. Nie potrzebuję jej (jak niektórzy religii) do zdrowego funkcjonowania. Owszem, są teorie, które wydają mi się bliższe prawdy, i to bynajmniej nie z powodu własnej wygody, czy komfortu. Są to zwyczajnie teorie najbliższe nauce. Choćby "zasada zachowania energii", albo dyskutowana ostatnio dość często, nielokalność świadomości. To oczywiście nie wyjaśnia w sposób zupełny i klarowny tego, co dzieje się z naszą "duszą" po śmierci, ale dla mnie stanowi azymut i przesłankę, że najpewniej istnieje coś po drugiej stronie tego, co tak dobrze nam znane - życia.  Nigdy nie ośmieliłabym się natomiast mówić o tych sprawach z pełną stanowczością.  

A Ty co myślisz o tym wszystkim?

Tak jak wspomniałaś nie ma stu procentowej pewności że jest życie po śmierci ale też nie ma pewności że nie ma. Brak jakichkolwiek dowodów, a tylko i wyłącznie teorie oparte na nauce. Jednak osobiście uważam że nasze dusze po śmierci dostają drugie życie natomiast nie wiem gdzie zamieszkują. Temat ten to wielka niewiadoma a tylko nasze domysły, wizje które każdy z nas może mieć inne ale uważam że tutaj dużą role może odgrywać wiara w życie pośmiertne. Miłego dnia

Przed chwilą, Gość Apsik napisał:

Tak jak wspomniałaś nie ma stu procentowej pewności że jest życie po śmierci ale też nie ma pewności że nie ma. Brak jakichkolwiek dowodów, a tylko i wyłącznie teorie oparte na nauce. Jednak osobiście uważam że nasze dusze po śmierci dostają drugie życie natomiast nie wiem gdzie zamieszkują. Temat ten to wielka niewiadoma a tylko nasze domysły, wizje które każdy z nas może mieć inne ale uważam że tutaj dużą role może odgrywać wiara w życie pośmiertne. Miłego dnia

Niektórzy nawet śmiało twierdzą, że życie to taka "gra komputerowa".  Szkoda tylko, że bez kodu do simoleonów. Howgh!

1 godzinę temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Skąd wiesz, że po śmierci jest wyłącznie "nicość"? Masz na to jakieś dowody? Pewnie nie, podobnie jak Ci ludzie od nieba i piekła. 

Dowodem jest to nauka i wiedza

24 minuty temu, Gość Gosc napisał:

W niebie jest pięknie Ci co tam byli na chwilę nie chcieli wrócić.

Mam rozumieć że już byłeś tam

Samej smierci nie. Tylko nie chce zginac tragicznie. Ale gdy mam umierac s domu. ..No problem .

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Dowodem jest to nauka i wiedza

To poproszę o konkretne przykłady, bo coś chyba zmyślasz.  

11 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

To poproszę o konkretne przykłady, bo coś chyba zmyślasz.  

To może ty daj przykład gdzie konkretnie jest piekło jak ja wiem że w głębi ziemi jest lawa i to niebo jak ja wiem że otacza nas wszechświat i nie ma tam aniołków

19 minut temu, Gość Gość napisał:

To może ty daj przykład gdzie konkretnie jest piekło jak ja wiem że w głębi ziemi jest lawa i to niebo jak ja wiem że otacza nas wszechświat i nie ma tam aniołków

Wybacz, ale ja nie twierdzę, że istnieje niebo i piekło, to Ty twierdzisz, że po śmierci jest nicość, więc nie migaj mi się tu lawą, tylko dajesz.  

3 minuty temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Wybacz, ale ja nie twierdzę, że istnieje niebo i piekło, to Ty twierdzisz, że po śmierci jest nicość, więc nie migaj mi się tu lawą, tylko dajesz.  

To nie wiem co ty twierdzisz .

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

To nie wiem co ty twierdzisz .

Prosiłam tylko o dowody na nicość. Już nie nalegam, już wiem, że to bez sensu. Nie fatyguj się. 

9 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Prosiłam tylko o dowody na nicość. Już nie nalegam, już wiem, że to bez sensu. Nie fatyguj się. 

Są tacy którym jak się nie napisze to co chcieliby usłyszeć to stają się nieuprzejmi, ale nie nalegam rozmowa bez sensu.

Ja się śmierci nie boję. Ci, którzy tam byli na chwilę wspominają, że czuli się tam cudownie, bezpiecznie, było im błogo. Wręcz nawet na nią czekam, a że jestem tchórzem, więc pozostaje mi na razie samo czekanie na nią. Jak będę gotowa to szybciej stąd wyfrunę. O śmierci codziennie myślę. Skończyłam 30 lat i nie mam praktycznie nikogo. Nikomu na mnie nie zależy. Codziennie daje sobie szansę, ale też myślę o sposobie odejścia.

3 minuty temu, Gość vhvhhgcgc napisał:

Ja się śmierci nie boję. Ci, którzy tam byli na chwilę wspominają, że czuli się tam cudownie, bezpiecznie, było im błogo. Wręcz nawet na nią czekam, a że jestem tchórzem, więc pozostaje mi na razie samo czekanie na nią. Jak będę gotowa to szybciej stąd wyfrunę. O śmierci codziennie myślę. Skończyłam 30 lat i nie mam praktycznie nikogo. Nikomu na mnie nie zależy. Codziennie daje sobie szansę, ale też myślę o sposobie odejścia.

Może najpierw zrewiduj własne myślenie i postaraj się, żeby to Tobie zależało na Tobie. Każdy jest trochę bezludną wyspą.  Myślisz, że ten, kto ma dużą rodzinę, albo krąg przyjaciół nie odczuwa samotności? To tak nie działa. Każdy związek międzyludzki opiera się trochę na wzajemnym świadczeniu usług, a z czasem jest już właściwie wyłącznie umową tego typu, to nic, że niektórzy szumnie nazywają to miłością i przywiązaniem. Może życie to tylko taki tor przeszkód, który należy traktować zadaniowo? Nie wymiękaj. 

21 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Prosiłam tylko o dowody na nicość. Już nie nalegam, już wiem, że to bez sensu. Nie fatyguj się. 

Nicość jest tylko przez Gościa określeniem że nie ma pojęcia co tam na Nas czeka. Może ma w tym jakąś swoją wizje, Gościu co tam widzisz? 

13 minut temu, Gość vhvhhgcgc napisał:

Ja się śmierci nie boję. Ci, którzy tam byli na chwilę wspominają, że czuli się tam cudownie, bezpiecznie, było im błogo. Wręcz nawet na nią czekam, a że jestem tchórzem, więc pozostaje mi na razie samo czekanie na nią. Jak będę gotowa to szybciej stąd wyfrunę. O śmierci codziennie myślę. Skończyłam 30 lat i nie mam praktycznie nikogo. Nikomu na mnie nie zależy. Codziennie daje sobie szansę, ale też myślę o sposobie odejścia.

Nie odchodz bo napewno jest ktoś dla kogo jesteś lub będziesz ważna. Pliss

8 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Może najpierw zrewiduj własne myślenie i postaraj się, żeby to Tobie zależało na Tobie. Każdy jest trochę bezludną wyspą.  Myślisz, że ten, kto ma dużą rodzinę, albo krąg przyjaciół nie odczuwa samotności? To tak nie działa. Każdy związek międzyludzki opiera się trochę na wzajemnym świadczeniu usług, a z czasem jest już właściwie wyłącznie umową tego typu, to nic, że niektórzy szumnie nazywają to miłością i przywiązaniem. Może życie to tylko taki tor przeszkód, który należy traktować zadaniowo? Nie wymiękaj. 

Dobrze prawisz i myślę że Twój przekaz zostanie doceniony

2 minuty temu, Gość Apsik napisał:

Dobrze prawisz i myślę że Twój przekaz zostanie doceniony

Staram się, chociaż sama nie jestem jakąś wielką orędowniczką życia. Raczej jestem pogodzona z tym stanem rzeczy niż nim zachwycona. A Ty? Lubisz żyć?

9 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Staram się, chociaż sama nie jestem jakąś wielką orędowniczką życia. Raczej jestem pogodzona z tym stanem rzeczy niż nim zachwycona. A Ty? Lubisz żyć?

No pewnie i mimo, że został napisany mi scenariusz z którego nie do końca jestem zadowolony. Uważam że każdy z Nas popełnił w życiu błąd lub kilka ale nie można się poddawać i trzeba swojego szczęścia. Życie jest jedną wielką drogą, jak wcześniej napisałaś "Gra" i po cześci nie chcę alu muszę przyznać Tobie racje Także wiesz głowa do góry i do przodu!!

2 minuty temu, Gość Apsik napisał:

No pewnie i mimo, że został napisany mi scenariusz z którego nie do końca jestem zadowolony. Uważam że każdy z Nas popełnił w życiu błąd lub kilka ale nie można się poddawać i trzeba swojego szczęścia. Życie jest jedną wielką drogą, jak wcześniej napisałaś "Gra" i po cześci nie chcę alu muszę przyznać Tobie racje Także wiesz głowa do góry i do przodu!!

8 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

 

Czemu zawdzięczać mam tyle uśmiechu skierowanego właśnie w moją stronę ale bardzo dziękuję i przesyłam ciepłe pozdrowienia

21 minut temu, Gość Apsik napisał:

Czemu zawdzięczać mam tyle uśmiechu skierowanego właśnie w moją stronę ale bardzo dziękuję i przesyłam ciepłe pozdrowienia

Temu pokrzepieniu wysłanemu w moją stronę. Chociaż świetnie radzę sobie i bez, to zawsze miło jest usłyszeć coś ciepłego i optymistycznego. 

Nie

Śmierć jest wybawienie dennego życia.