Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy taka znajomość ma w ogóle sens?

Polecane posty

Gość gość

Jeśli przez krótki czas na poczatku (jakiś miesiąc) było bardzo dobrze, tzn. facet był czuły, starał się i wszystko wydawało się być ok. Potem coś się ochłodziło z jego strony i zaczął mnie oskarżać, że go zwodzę, że pewnie spotykam się jeszcze z kims innym bo zdarza mi sie nie odebrać telefonu.

Potem było jeszcze gorzej bo obrazal sie o takie rzeczy jak (tylko raz) przelozone spotkanie. I tak z biegiem czasu nie bylo lepiej tylko gorzej, w koncu ja z nim zerwałam (mailem), którego odczytał, ale nawet nie odpisał, choć napisałam mu go w  miłym tonie, w sensie, że zawsze bede go dobrze wspominać i dziekuje za te kilka milych chwil, ale nie pasujemy do siebie. Nie miałam do niego żadnych pretensji, ale liczyłam, że może dostrzeze swoje bledy, bedzie probowal cos zmienic.

Co do faceta, to stary kawaler po 40-stce, niby przystojny, ustawiony finansowo, zaradny, ale jednak  o swoich bylych wypowiada sie zle, mówił, że nie za dobrze je wspomina.

Ja o wiele młodsza od niego- o prawie 20 lat. Do seksu doszło, ale po tym  co zaszło wcale nie zblizył sie do mnie emocjonalnie, a wrecz przeciwnie.

Na moim miejscu odpuscilibyscie go sobie calkowicie? W sensie zablokowali w telefonie żeby o nim nie myśleć więcej, nie czekać czy się odezwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Jeśli przez krótki czas na poczatku (jakiś miesiąc) było bardzo dobrze, tzn. facet był czuły, starał się i wszystko wydawało się być ok. Potem coś się ochłodziło z jego strony i zaczął mnie oskarżać, że go zwodzę, że pewnie spotykam się jeszcze z kims innym bo zdarza mi sie nie odebrać telefonu.

Potem było jeszcze gorzej bo obrazal sie o takie rzeczy jak (tylko raz) przelozone spotkanie. I tak z biegiem czasu nie bylo lepiej tylko gorzej, w koncu ja z nim zerwałam (mailem), którego odczytał, ale nawet nie odpisał, choć napisałam mu go w  miłym tonie, w sensie, że zawsze bede go dobrze wspominać i dziekuje za te kilka milych chwil, ale nie pasujemy do siebie. Nie miałam do niego żadnych pretensji, ale liczyłam, że może dostrzeze swoje bledy, bedzie probowal cos zmienic.

Co do faceta, to stary kawaler po 40-stce, niby przystojny, ustawiony finansowo, zaradny, ale jednak  o swoich bylych wypowiada sie zle, mówił, że nie za dobrze je wspomina.

Ja o wiele młodsza od niego- o prawie 20 lat. Do seksu doszło, ale po tym  co zaszło wcale nie zblizył sie do mnie emocjonalnie, a wrecz przeciwnie.

Na moim miejscu odpuscilibyscie go sobie calkowicie? W sensie zablokowali w telefonie żeby o nim nie myśleć więcej, nie czekać czy się odezwie?

Co za  sz m a t a..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

Co za  sz m a t a..

😮 ????? dobrze się czujesz??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 45
30 minut temu, Gość gość napisał:

Jeśli przez krótki czas na poczatku (jakiś miesiąc) było bardzo dobrze, tzn. facet był czuły, starał się i wszystko wydawało się być ok. Potem coś się ochłodziło z jego strony i zaczął mnie oskarżać, że go zwodzę, że pewnie spotykam się jeszcze z kims innym bo zdarza mi sie nie odebrać telefonu.

Potem było jeszcze gorzej bo obrazal sie o takie rzeczy jak (tylko raz) przelozone spotkanie. I tak z biegiem czasu nie bylo lepiej tylko gorzej, w koncu ja z nim zerwałam (mailem), którego odczytał, ale nawet nie odpisał, choć napisałam mu go w  miłym tonie, w sensie, że zawsze bede go dobrze wspominać i dziekuje za te kilka milych chwil, ale nie pasujemy do siebie. Nie miałam do niego żadnych pretensji, ale liczyłam, że może dostrzeze swoje bledy, bedzie probowal cos zmienic.

Co do faceta, to stary kawaler po 40-stce, niby przystojny, ustawiony finansowo, zaradny, ale jednak  o swoich bylych wypowiada sie zle, mówił, że nie za dobrze je wspomina.

Ja o wiele młodsza od niego- o prawie 20 lat. Do seksu doszło, ale po tym  co zaszło wcale nie zblizył sie do mnie emocjonalnie, a wrecz przeciwnie.

Na moim miejscu odpuscilibyscie go sobie calkowicie? W sensie zablokowali w telefonie żeby o nim nie myśleć więcej, nie czekać czy się odezwie?

Widać że ma trudny charakter i jest z Tobą przede wszystkim dlatego że jesteś o te 20 lat młodsza i będzie dobry seks.

Skoro nawet po seksie nie jest w stanie zmienić podejścia ani zbliżyć się emocjonalnie to lepiej go odpuścić i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Bo charakter faceta widać od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc jasnowidz

Anka, myslalem, ze juz dawno odpuscilas!!! Jak do tej pory sie nie odezwal, to na co ty naprawde liczysz??? Nawet mama ci mowila, ze cie olewa. Kobieto! zapomij o nim wkoncu. Dobrze wiesz, ze jemu tylko o seks chodzilo. Naprawde nie umiesz o nim zapomniec? Spotkaliscie sie tylko kilka razy, a ty szalejesz, rozpaczasz po kilku milych slowkach. Chyba widzisz jak sie zachowuje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
27 minut temu, Gość gość napisał:

Jeśli przez krótki czas na poczatku (jakiś miesiąc) było bardzo dobrze, tzn. facet był czuły, starał się i wszystko wydawało się być ok. Potem coś się ochłodziło z jego strony i zaczął mnie oskarżać, że go zwodzę, że pewnie spotykam się jeszcze z kims innym bo zdarza mi sie nie odebrać telefonu.

Potem było jeszcze gorzej bo obrazal sie o takie rzeczy jak (tylko raz) przelozone spotkanie. I tak z biegiem czasu nie bylo lepiej tylko gorzej, w koncu ja z nim zerwałam (mailem), którego odczytał, ale nawet nie odpisał, choć napisałam mu go w  miłym tonie, w sensie, że zawsze bede go dobrze wspominać i dziekuje za te kilka milych chwil, ale nie pasujemy do siebie. Nie miałam do niego żadnych pretensji, ale liczyłam, że może dostrzeze swoje bledy, bedzie probowal cos zmienic.

Co do faceta, to stary kawaler po 40-stce, niby przystojny, ustawiony finansowo, zaradny, ale jednak  o swoich bylych wypowiada sie zle, mówił, że nie za dobrze je wspomina.

Ja o wiele młodsza od niego- o prawie 20 lat. Do seksu doszło, ale po tym  co zaszło wcale nie zblizył sie do mnie emocjonalnie, a wrecz przeciwnie.

Na moim miejscu odpuscilibyscie go sobie calkowicie? W sensie zablokowali w telefonie żeby o nim nie myśleć więcej, nie czekać czy się odezwie?

W tym wieku ludzie zwykle są po przejściach. Sam fakt, że 40-letni facet jest kawalerem, już powinien wzbudzać podejrzenia. To może świadczyć o tym, że nie potrafi budować trwałych relacji, że się w nich nie sprawdza, albo ma zbyt wygórowane wymagania. W każdym razie najpewniej jest z nim coś nie tak. 😉 Jeśli mężczyzna źle wypowiada się o swoich byłych, to znaczy, że nie ma do nich szacunku i to znaczy, że kiedyś również w taki sposób może mówić o Tobie. I najpewniej będzie, jeśli dojdzie do rozstania. No i z tego co piszesz, wynika, że jest zaborczy, chce Cię mieć na wyłączność, przy tym nic nie dając od siebie. Takie relacje są toksyczne. Dziś jeszcze to widzisz, ale kiedyś obraz może Ci się "rozmazać", bo on bardzo ładnie Ci wmówi, że masz być na każde jego zawołanie. Wtedy o odwrót będzie dużo ciężej. 

Tak to wygląda obiektywnie, jeśli obiektywnie opisałaś sytuację. Na pytanie Ci jednak nie odpowiem, lepiej bedzie jeśli zrobisz to sama. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinna

autorka, sie zmyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
41 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

W tym wieku ludzie zwykle są po przejściach. Sam fakt, że 40-letni facet jest kawalerem, już powinien wzbudzać podejrzenia. To może świadczyć o tym, że nie potrafi budować trwałych relacji, że się w nich nie sprawdza, albo ma zbyt wygórowane wymagania. W każdym razie najpewniej jest z nim coś nie tak. 😉 Jeśli mężczyzna źle wypowiada się o swoich byłych, to znaczy, że nie ma do nich szacunku i to znaczy, że kiedyś również w taki sposób może mówić o Tobie. I najpewniej będzie, jeśli dojdzie do rozstania. No i z tego co piszesz, wynika, że jest zaborczy, chce Cię mieć na wyłączność, przy tym nic nie dając od siebie. Takie relacje są toksyczne. Dziś jeszcze to widzisz, ale kiedyś obraz może Ci się "rozmazać", bo on bardzo ładnie Ci wmówi, że masz być na każde jego zawołanie. Wtedy o odwrót będzie dużo ciężej. 

Tak to wygląda obiektywnie, jeśli obiektywnie opisałaś sytuację. Na pytanie Ci jednak nie odpowiem, lepiej bedzie jeśli zrobisz to sama. 

Też mi się wydaje, że to dziwne, że w wieku ponad 40 lat jest nadal kawalerem... I wszyscy są źli, łacznie z jego byłymi. No, może tylko o swojej rodzinie mówił dobrze, a poza tym to wszyscy byli niedobrzy.

No i te jego obrażanie się było strasznie wyczerpujące, bałam się nie odebrać w koncu od niego żeby znów się nie obraził, nie podejrzewał, że jestem niewiadomo gdzie (czyli najpewniej na jakiejś imprezie). 

Podejrzewam, że jemu chyba jest bardzo ciezko podpasować, szczgeólnie ,ze jest tak długo sam. Raz nawet sie pytal mnie czy coś o nim opowiadałam znajomym, powiedziałam, że narazie nie, a on " ja to zawsze opowiadam, a potem nic z tego nie wychodzi"- co oznacza, że pewnie z niejedną mu nie wychodziła znajomosc.

Facet wydawał sie prawie idealny, ale już miałam troche toksycznych osob w swoim życiu, więc najlepiej byloby znaleźc faceta, z ktorym bedzie zylo mi sie łatwo, a nie bedzie mi dokladal stresów. Widocznie ten jest ciezki do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc jasnowidz

Anka, dlaczego nie odniesiesz do mojego postu? Czego oczekujesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 45
32 minuty temu, Gość gość napisał:

Też mi się wydaje, że to dziwne, że w wieku ponad 40 lat jest nadal kawalerem... I wszyscy są źli, łacznie z jego byłymi. No, może tylko o swojej rodzinie mówił dobrze, a poza tym to wszyscy byli niedobrzy.

No i te jego obrażanie się było strasznie wyczerpujące, bałam się nie odebrać w koncu od niego żeby znów się nie obraził, nie podejrzewał, że jestem niewiadomo gdzie (czyli najpewniej na jakiejś imprezie). 

Podejrzewam, że jemu chyba jest bardzo ciezko podpasować, szczgeólnie ,ze jest tak długo sam. Raz nawet sie pytal mnie czy coś o nim opowiadałam znajomym, powiedziałam, że narazie nie, a on " ja to zawsze opowiadam, a potem nic z tego nie wychodzi"- co oznacza, że pewnie z niejedną mu nie wychodziła znajomosc.

Facet wydawał sie prawie idealny, ale już miałam troche toksycznych osob w swoim życiu, więc najlepiej byloby znaleźc faceta, z ktorym bedzie zylo mi sie łatwo, a nie bedzie mi dokladal stresów. Widocznie ten jest ciezki do zycia.

No oczywiście to musi być dziwne że 40 letni facet nadal jest kawalerem. Pewnie nie jest normalny, może jakiś psychol albo patologia, uzależniony od czegoś, może jest nałogowym playboyem?  Dobrze koniec tej ironii 😉

 To że jest 40 letnim kawalerem jeszcze o niczym nie świadczy, tak samo jak o niczym nie świadczy że kobieta jest 40 letnią panną. Wyznacznikiem tutaj jest charakter, zachowanie tego faceta. Skoro przekonałaś się że jest ciężki do życia, źle się wyraża o osobach które kiedyś były mu bliskie i tylko dokłada Ci stresów to odpowiedź masz jedną i chyba ją znasz. Facet powinien być wsparciem a nie 5 kołem u wozu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
4 minuty temu, Gość gość 45 napisał:

No oczywiście to musi być dziwne że 40 letni facet nadal jest kawalerem. Pewnie nie jest normalny, może jakiś psychol albo patologia, uzależniony od czegoś, może jest nałogowym playboyem?  Dobrze koniec tej ironii 😉

Nie musi być dziwne, czasem to tylko splot okoliczności. Nikt tego nie neguje, ale często jednak to coś więcej, to o czym pisałam wyżej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc jasnowidz

Tylko ze facet prowadzi pensonat i podrywa kazda chetna. Juz na pierwsza randke jej proponowal nocleg. To ona do niego pierwsza napisala, to ona mu sie narzucala i poszla na 2 randce z nim do lozka, bo myslala ze w ten sposob go bardziej zainteresuje. Nawet przy niej podrywal inne. To taki typ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×