Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GOŚĆ

Macie wśród swoich znajomych, przyjaciół lekarzy? Nobilituje Was taka znajomość?

Polecane posty

Gość Gośc

Dziwne pytanie. Mam znajomych lekarzy, prawników, dyrektorów, kasjerów i kelnerów itp. Każdy z nich jest inny, ciekawy. Jak znasz kogoś od lat, to lubisz go za to kim jest, a nie kim stał się z zawodu. Trzeba być płytkim, żeby wykorzystywać taką znajomość i czuć się nobilitowanym. Hahahha. Ja nawet nie korzystam z usług żadnego znajomego, żeby tego nie wykorzystywać. Nie lubię mieszać tych spraw. Odpowiadając na Twoje pytanie:  Nie nobilituje mnie taka znajomość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals

Co za pomysł? Lekarz to żaden nadczłowiek. Owszem, znam kilku, ale to żaden powód do dumy. Cenię ludzi za to kim są prywatnie, nie zawodowo. Wykształcenie, czy wykonywany zawód, nie zawsze przekładają się też na inteligencję, czy kulturę osobistą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ
16 minut temu, Gość Gośc napisał:

Dziwne pytanie. Mam znajomych lekarzy, prawników, dyrektorów, kasjerów i kelnerów itp. Każdy z nich jest inny, ciekawy. Jak znasz kogoś od lat, to lubisz go za to kim jest, a nie kim stał się z zawodu. Trzeba być płytkim, żeby wykorzystywać taką znajomość i czuć się nobilitowanym. Hahahha. Ja nawet nie korzystam z usług żadnego znajomego, żeby tego nie wykorzystywać. Nie lubię mieszać tych spraw. Odpowiadając na Twoje pytanie:  Nie nobilituje mnie taka znajomość. 

rozumiem odpowiedź, niemniej dziwie się, że znasz i kasjerów i lekarzy

przeważnie lekarze nie obracają się w kręgu kasjerów i lekarz który ma wypasiony dom na imprezę urodzinowa nie zaprasza kasjerów

 

zakłądam, że w hierarchii społecznej Ty stoisz akurat między tymi dwoma grupami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burza w mieście

Nie. Oni sami się nobilitują za to że znają anatomię drugiego człowieka i nie mieszają się z pospólstwem:) Poważnie to nie dziwi mnie znajomość lekarza z kelnerem ( o ile lekarz ma korzyść finansową z tej znajomości) ale bardziej wolą swoje towarzystwo na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
9 minut temu, Gość burza w mieście napisał:

Nie. Oni sami się nobilitują za to że znają anatomię drugiego człowieka i nie mieszają się z pospólstwem:) Poważnie to nie dziwi mnie znajomość lekarza z kelnerem ( o ile lekarz ma korzyść finansową z tej znajomości) ale bardziej wolą swoje towarzystwo na poziomie.

A czym właściwie jest "poziom" i co go wyznacza? Znajomość anatomii? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja mam przyjaciółkę lekarkę 🙂 I nigdy o nic nie prosiłam,może prócz l4 raz, jakos 5 lat temu, jak chciałam zaoszczędzic urlop w pilnych sprawach 🙂 nie wykorzystywałam tego,za to ona sama  mnie poleca tu i tam bo mam swój zaklad 😄 Fajna dziewczyna,wesola,gadula,nie wywyższa się a jest bardzo zdolna.

I tez znam osobiscie jeszcze jednego lekarza, bylismy prawie kochankami, prawie bo odmowilam mu sexu w ostatniej chwili

 

Oprócz tego mam przyjaciół prawników, pilotów  boeinga , dyrektorów, prezesów,managerów, włascicieli firm, celebrytkę jedną.A ja sama jestem jeszcze studentką ale mam już swoj salon 😄 Jestem ze sredniej klasy a wiekszosc z nich wyzej.I naprawde nie wydaje mi sie,zeby dawali odczuc roznice, moze dlatego,ze nie wykorzystuje ich,w ogole ich zawod pomijam,  traktuje jak krewnych i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedzielny
1 godzinę temu, Gość burza w mieście napisał:

Nie. Oni sami się nobilitują za to że znają anatomię drugiego człowieka i nie mieszają się z pospólstwem:) Poważnie to nie dziwi mnie znajomość lekarza z kelnerem ( o ile lekarz ma korzyść finansową z tej znajomości) ale bardziej wolą swoje towarzystwo na poziomie.

Tak, nigdy np. Lekarz nie będzie utrzymywał znajomości z kimś „bardziej prostym”, „gorszym” od niego. No chyba, że będzie miał z tego korzyść. Dziewiętnaście lat zajęło mi zrozumienie tego, że jestem jednak tym gorszym człowiekiem a nawet odpadem, który  nie zasługuje, na szacunek, na to żeby go chociaż trochę lubić. Miał ze mnie korzyść materialną i nie tylko. Pamiętam jak napisał sam sobie jakąś opinię. Chciał udawać, kogoś innego, pacjenta... Nie wylogował się z Facebooka i dodało się z jego osobistego konta 😉. Nie wiedział jak usunąć, pomogłam mu wtedy. Jechałam z laptopem do szpitala... tak byłam tą gorszą... Dużo by opowiadać, tylko po co rozdrapywać rany... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedzielny
58 minut temu, Gość gosc napisał:

Ja mam przyjaciółkę lekarkę 🙂 I nigdy o nic nie prosiłam,może prócz l4 raz, jakos 5 lat temu, jak chciałam zaoszczędzic urlop w pilnych sprawach 🙂 nie wykorzystywałam tego,za to ona sama  mnie poleca tu i tam bo mam swój zaklad 😄 Fajna dziewczyna,wesola,gadula,nie wywyższa się a jest bardzo zdolna.

I tez znam osobiscie jeszcze jednego lekarza, bylismy prawie kochankami, prawie bo odmowilam mu sexu w ostatniej chwili

 

Oprócz tego mam przyjaciół prawników, pilotów  boeinga , dyrektorów, prezesów,managerów, włascicieli firm, celebrytkę jedną.A ja sama jestem jeszcze studentką ale mam już swoj salon 😄 Jestem ze sredniej klasy a wiekszosc z nich wyzej.I naprawde nie wydaje mi sie,zeby dawali odczuc roznice, moze dlatego,ze nie wykorzystuje ich,w ogole ich zawod pomijam,  traktuje jak krewnych i juz.

EDYCJA:
Tak, nigdy np. Lekarz nie będzie utrzymywał znajomości z kimś „bardziej prostym”, „gorszym” od niego. No chyba, że będzie miał z tego korzyść. Dziewiętnaście lat zajęło mi zrozumienie tego, że jestem jednak tym gorszym człowiekiem a nawet odpadem, który  nie zasługuje, na szacunek, na to żeby go chociaż trochę lubić. Miał ze mnie korzyść materialną i nie tylko. Pamiętam jak napisał sam sobie jakąś opinię. Chciał udawać, kogoś innego — pacjenta... Nie wylogował się z Facebooka i dodało się z jego osobistego konta, włącznie ze zdjęciem.  Nie wiedział jak usunąć, pomogłam mu wtedy. Jechałam z laptopem do szpitala... i tak byłam tą gorszą... Dużo by opowiadać, tylko po co rozdrapywać rany... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0988DH

Musiałbym być mentalnym wieśniakiem by takie coś mnie miało nobilitować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedzielny
5 minut temu, Gość 0988DH napisał:

Musiałbym być mentalnym wieśniakiem by takie coś mnie miało nobilitować.

Dokładnie. Jest takim samym człowiekiem jak każdy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
27 minut temu, Gość Niedzielny napisał:

EDYCJA:
Tak, nigdy np. Lekarz nie będzie utrzymywał znajomości z kimś „bardziej prostym”, „gorszym” od niego. No chyba, że będzie miał z tego korzyść. Dziewiętnaście lat zajęło mi zrozumienie tego, że jestem jednak tym gorszym człowiekiem a nawet odpadem, który  nie zasługuje, na szacunek, na to żeby go chociaż trochę lubić. Miał ze mnie korzyść materialną i nie tylko. Pamiętam jak napisał sam sobie jakąś opinię. Chciał udawać, kogoś innego — pacjenta... Nie wylogował się z Facebooka i dodało się z jego osobistego konta, włącznie ze zdjęciem.  Nie wiedział jak usunąć, pomogłam mu wtedy. Jechałam z laptopem do szpitala... i tak byłam tą gorszą... Dużo by opowiadać, tylko po co rozdrapywać rany... 

Bzdura.Nie wszyscy są zarozumiali i pochodzą z elit. Czesto są to ludzie zdolni ale z biednych rodzin, bez znajomości i wiedzą co jest ważne.To,że ty tak miałas,nie znaczy ze kazdy bedzie tak mial.Ile ludzi tyle sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedzielny
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Bzdura.Nie wszyscy są zarozumiali i pochodzą z elit. Czesto są to ludzie zdolni ale z biednych rodzin, bez znajomości i wiedzą co jest ważne.To,że ty tak miałas,nie znaczy ze kazdy bedzie tak mial.Ile ludzi tyle sytuacji

Zgadzam się! Być może to był jedyny przypadek, w sumie to był wyjątkowy, na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×