Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nielubięmówić

Mam koleżankę, która potrafi prowadzić telefoniczny monolog 2 godziny i dłużej.

Polecane posty

Gość nielubięmówić

To jest koszmar. Na początku jeszcze aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało, 1-2 takie rozmowy mogłam znieść, ale gdy poprzez jej słowotok , głośne przemyślenia, "zabawne" historie, dramy, które doprowadzały ją do łez zaczęłam zaniedbywać własne obowiązki to zaczeło mnie to wkurzać. Wolę z nią pogadać sms-owo bo wtedy przynajmniej mam szansę się wypowiedzieć, w rozmowie telefonicznej czy twarzą w twarz nie ma takiej szansy bo ona dosłownie mnie zagłusza. Przykładowo próbuje  skomentować jakiś poruszany przez nią temat, ona ze zniecierpliwieniem kiwa głową, mamrocze "tak, tak.. ale nie przerywaj... co to ja mówiłam? aha, już wiem.." i dalej jedzie z tym koksem. Doszło już do tego, ze unikam rozmów z nią bo to istny dramat i męczarnia. Chciałam delikatnie uciąć tę relację, a przynajmniej odsunąć się od niej na tyle żeby przestała mnie zamęczać. Jest nudna. Rozmowy z nią toczą się głównie wokół chorób jej i jej rodziny, zleconych badań i ich wyników, nazw jednostek chorobowych i lekarstw o których nie mam bladego pojęcia. Drugi ulubiony temat to stękanie jak ona ma ciężko w życiu, że jest wykończona dziećmi, mężem, teściami. "Najlepiej" jest gdy w trakcie naszego "rozmowy" zaczyna gadać albo kłócić się ze swoimi domownikami, a że ja czekam po drugiej stronie słuchawki to już szczegół. Gdy do mnie dzwoni mam ochotę palnąć sobie w łeb. Rozumiem,  że może jej sie nudzić, że nie ma z kim pogadać, ale zauważyłam, że to mi zatruwa życie swoimi problemami, ale na kawę i ciacho zaprasza do siebie zupełnie inne osoby. Ja po prostu jestem kołem ratunkowym gdy nie ma do kogo ust otworzyć. Nie liczę nawet na radę. Po prostu musiałam to wyrzygać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Boże, to nie odbieraj, albo jeszcze lepiej, zablokuj połączenia od niej, będzie słyszała tylko "abonent poza zasięgiem sieci" czy jakiś podobny tekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też. Jednak ja jestem osobą która nie lubi wisieć na słuchawce, więc po maz 10 minutach dziękuję za uwagę, nie ważne czy to szef czy kolezanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Środek nocy

Kiedyś jechałam z taką w pociągu. Pieprzyla o bzdurach przez telefon od chyba z 20-30 minut. W końcu nie wytrzymałam. Wzięłam walizkę i przesiadłam się do innego przedziału 🙂 aha dodam że zawsze mam z sobą stopery. Ale ta krowa tak głośno gadała, że nawet stopery nie pomagały. Niestety jedyne wyjście to zmienić przedział. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×