Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ŻonaSwojeMeza

Jak jeszcze mogę mu pomóc?

Polecane posty

Gość ŻonaSwojeMeza

Jak się poznaliśmy mój mąż nie miał już rodziców. Mama zmarła jak był dzieckiem, ojciec „normalnie” jak mąż już był samodzielny. Wczoraj zmarła jego niania, ostatnia osoba która go wychowywała. Mocno byli zżyci. Mąż od wczoraj milczy, miał moment wspomnień. Siedzę, przytulam go, głaszcze po głowie... po prostu jestem ale mam wrażenie, ze to za mało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Każdy inaczej przeżywa żałobę i każdy czego innego potrzebuje. Ja w sytuacji trudnej lubię być sama. Nie oczekiwalam w żałobie żadnych objec, glaskania, przytulania. Chcialam być sama, dużo myslalam, dużo spałam, irytowala mnie nawet obecność męża. Po jakimś czasie z kolei ta obecność była mi potrzebna bardzo, ale bez słów. Każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie zgadnie co mu w tej chwili najbardziej potrzebne. Mężczyźni lubią się w trudnych chwilach ukrywać " w jaskini". Bądź przy nim jednak nie traktuj go jak dziecko, da  radę ;). Sama takich chwilach miałam potrzebę mówienia o osobie która odeszła - możesz stwarzać warunki by opowiadał o wspólnych chwilach z nianią, oczywiście gdy nie będzie chciał o tym rozmawiać to nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Dla mnie takie "po prostu jestem", to najlepsze co druga osoba może mi dać w trudnych chwilach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×