Dla kobiet nie liczy się wzrost, liczy się tylko przystojna twarz

Jeżeli kobieta ma do wyboru pokurcza 170cm ale z przystojną twarzą a gościa 190cm ale z przeciętną twarzą to bez wahania wybierze pokurcza

Wzrost jest bezużyteczny

Ty też.

Nie znam żadnego knypka o przystojnej twarzy który miał by problemy z kobietami

Znam za to wielu dryblasów którzy są samotni bo nie mają wystarczająco przystojnej twarzy

Naucz się pisać poprawnie. Żal mi was przegrywy.

I bardzo dobrze 

wiadomo ze twarz jest praktycznie najwazniejsza, ale jezeli kobieta ma do wyboru tego samego przecietnego goscia 170cm a identyczny przecietny ale 188 to bez wachania bierze wysokiego

dlatego jak ktos ma srednia twarz i niski wzorst to jesli nie jest bogaczem to nie ma szans na kkobiete i na seks

Aż tak Cię boli że los wzrostem nie obdarzył? To jest żenujące człowieku. 

Ja np.jestem niski i mam duży nochal i chyba dlatego nie mam powodzenia u kobiet ale jak to mówi przysłowie: DUŻY NOS - DUŻY TRZOS  :)

Mały chłop ma takie branie jak duża kobieta.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Mały chłop ma takie branie jak duża kobieta.

Mały, ile to jest w cm?

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Aż tak Cię boli że los wzrostem nie obdarzył? To jest żenujące człowieku. 

Wręcz przeciwnie, mam 185cm wzrostu ale nie widzę by mi to pomagało w relacjach z kobietami, bo nie mam twarzy typowego przystojniaka

Bardzo często widzę dużo niższych facetów ode mnie z ładnymi dziewczynami, tyle że oni są przystojniejsi z twarzy ode mnie

Ba, ja często widuję facetów równych wzrostem ze swoimi dziewczynami

Śmieszy mnie więc takie gadanie że dla kobiet wzrost ma znaczenie. Z mojego doświadczenia i obserwacji kobiety ani trochę nie przejmują się wzrostem faceta

Szukanie swojego braku powodzenia w wyglądzie wzroście itp. To żenada. Widocznie jesteś mało interesujący dla płci przeciwnej. Naprawdę jesteś żałosny ze swoimi teoriami. Ludzie są różni. Brzydcy niscy i chorzy a się paruja więc skończ bo się osmieszasz. Jesteś dziecinny i niedojrzały więc żadna cie nie chce ale łatwiej znaleźć powód z dupy i udawać przed samym sobą.

Co ty pierdzielisz kolego ja bym zapłacił za to żebym miał dodatkowo 10 cm.

Mam 171 twarz to takie 8/10 wolę to ponieważ zawsze lubiłem niskie kobiety, teraz mam na oku laseczke 160 jest we mnie wpatrzona jak w obrazek. Zdecydowanie wolę to niż być wielkim z niewyjściowa morda 

ze sie pod niego podszywasz?

21 minut temu, Gość gergerg napisał:

wiadomo ze twarz jest praktycznie najwazniejsza, ale jezeli kobieta ma do wyboru tego samego przecietnego goscia 170cm a identyczny przecietny ale 188 to bez wachania bierze wysokiego

dlatego jak ktos ma srednia twarz i niski wzorst to jesli nie jest bogaczem to nie ma szans na kkobiete i na seks

Poza wyglądem też jest ważne jak kobieta się czuje przy facecie i chemia, i to nie zależy od wzrostu gościa więc się mylisz. Jedna wybierze inna nie

37 minut temu, Gość Einstein napisał:

Jeżeli kobieta ma do wyboru pokurcza 170cm ale z przystojną twarzą a gościa 190cm ale z przeciętną twarzą to bez wahania wybierze pokurcza

Wzrost jest bezużyteczny

Wielu facetów wpada w depresję, bo nie mogą znaleźć kobiety ze względu na swój niski wzrost, mimo, że są przystojni, bogaci, itp, itd. Niejeden niski oddałby wszystko za kilka cm.

Rozumiesz co chcę Ci powiedzieć?

Żaden z was nie ma racji. Tylko macie nabitą do łba swoją teorię.

Chyba najgorsze co może być u faceta to nie wzrost tylko taka pucułowata twarz,świński nosek i okrągła jak piłka głowa z podgardlem. Wzrost to już kwestia drugoplanowa.

4 minuty temu, Gość Deebile napisał:

Poza wyglądem też jest ważne jak kobieta się czuje przy facecie i chemia, i to nie zależy od wzrostu gościa więc się mylisz. Jedna wybierze inna nie

Chemia jest podstawą. Nie jestem brzydalem,180 cm. Umówiłem się kiedyś na randkę z ładną naturalną blondynką lat 16. Miałem wtedy 19 lat. Randka okazała się totalną porażką. Zero chemii. Głęboki dystans. Rozmowa szła jak po grudzie. Odniosłem porażkę. Kolejnej randki nie było.

Trzy lata później widziałem ją z młodszym od niej chłopakiem o urodzie, która nie powalała. Wyglądał przy niej jak uczniak. No cóż. Uczniak, nie uczniak, ale chemię do niego poczuła. Rok później chodziła już z brzuchem. Miała wtedy 20 lat. Przyszły ojciec miał lat 19. Gdy wtedy ją spotkałem była w zaawansowanej ciąży. Udawała, że mnie nie zna. Wstydziła się szybkiej wpadki. Kilka miesięcy później poznałem swoją partnerkę. Tym razem wzajemna chemia pojawiła się od razu. Wiedziałem, że znalazłem w końcu swoją drugą połówkę.