Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tilda

Czy ktoś pracuje na umowę zlecenie 8h dziennie i jest zadowolony

Polecane posty

Gość Tilda

Tzn. planuje tak pracować przez kilka kolejnych lat, czuje się bezpiecznie i nie przeszkadza mu brak umowy o prace? Pytanie do ludzi z dużych miast, w ktorych jest sporo ofert pracy (Poznań, Wrocław, Warszawa, Szczecin, Kraków, Katowice itd.)

Bo ja pracuję od dwóch lat na umowie o pracę w dużym mieście. W ogloszeniu rekrutacyjnym napisana była umowa o pracę, ale z początku szef nie chciał jej dac, czekałam na nią kilka dni. Wcześniej pracowała tam dziewczyna na zlecenie, 10 lat. 

Po roku nie otrzymałam umowy na czas nieokreślony, tylko kolejną na okreslony. Pensja jest w miarę, dostałam minimalną podwyżkę, ale „pod stołem”. W pewnym miesiącu miałam L4, nie dostałam wtedy tych dodatkowych pieniędzy. Dostaje je tylko jak jestem każdego dnia w pracy, nie mam urlopu itd. 

Każdy urlop jest mi wymawiany. Pewnego razu jak się źle czułam, wzięlam urlop zamiast L4, a i tak słyszalam pretensje. Nigdy nie wiem, kiedy go dostane, trudno coś zaplanować, bo np. szef tydzien przed wyjazdem na letnie wakacje odwolał mój urlop, natomiast zawsze między świętami zmusza mnie do wzięcia urlopu, bo wtedy nie ma klientów.

Poza swoimi obowiązkami muszę sprzątać kibel, o czym się dowiedziałam już jak tam pracowałam, ale wciąż nie miałam umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tilda

W firmie jest bardzo brudno, toaleta jest w piwnicy, w takiej typowej piwnicy, nie w zadnej odremontowanej. Woda tylko zimna. Konputery odmawiaja posluszeństwa, sprzęt stary, wszystko obleśnie brudne i zasyfione (jak mam czas, myję tę toalete zimna wodą i podłogi, ale półki i blaty są zasyfione chyba od 20 lat czyli od początku istnienia firmy).

Ale do rzeczy.

Zostało mi kilka dni urlopu i potrzebuję je wykorzystać teraz, bo mam problemy zdrowotne i remont w mieszkaniu. Muszę sporo pozałatwiać. Szef ciagle odwleka termin kiedy da mi odpowiedz, np. chcialam wziac wolne w poprzedni poniedzialek i jeszcze nie dal mi odpowiedzi 😀 wiec zaczelam naciskac odnosnie tego urlopu. Powiedzial wtedy, ze da mi miedzy Swietami (kiedy nie zda mi sie na nic). Uswiadomilam go, ze nie moze sobie dowolnie rozporzadzac moim urlopem i ze ja tez mam cos do powiedzenia (kit z tym, ze nie dal mi tez w tym ani poprzednim roku nie przerwanych 2 tygodni). Oburzyl sie strasznie, wtedy mu pokazalam prawo pracy. I sie zaczelo... kazanie o tym, jaki popelnil blad, ze dal mi umowe o prace, bo ma z tym same klopoty i problemy.

Szkoda, ze nie proponowal od poczatku umowy zlecenie, to moja noga by nie postala w tej wsiurskiej firmie. Wszyscy znajomi sie dziwia, ze mam tak brudno, ze sama musze sprzatac, ze malo zarabiam, ze nie ma premii... Dodam, że wcześniej pracowałam na zlecenie i skończyło się tym, że w ogóle nie miałam urlopu, a po zwolnieniu się aby załatwić pogrzeb własnej matki, dostałam połowę pensji.

Oczywiście szukam nowej pracy, ale mam pytanie, czy podjęlibyście pracę powiedzmy, że biurową, za 2500-3000 na umowę zlecenie w jednym z tych miast na tych warunkach? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papa81

KOLEGO napisalem ci ze ja sie z wami NIE BEDE UZERAL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalala

w syfie sie nie pracuje, bo sie mozna nużeńcem zarazic albo innym pasozytem. Juz bym wolala wozna byc w przedszkolu niz znosic takie fochy prywaciarza, ale dla mnie praca biurowa to cos najgorszego, wiec nie dyskutuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×