Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiktoria90900

Jaka może być tego przyczyna, że na początku faceci bardzo sie mna interesują, a potem znikają?

Polecane posty

Gość Wiktoria90900

Scenariusz już powtarzał się kilka razy: poznaje jakiegos faceta np. na studiach, na wakacjach, klienta z pracy itd., on wygląda na bardzo zainteresowanego, prosi mnie o numer, albo podaje mi swój. Ja facetów nigdy jako pierwsza nie zaczepiam bo jestem na to zbyt niesmiała, więc oni sami zaczynaja tą znajomość.

I tak zaczynają dzwonić i pisać dziennie, przez kilka tygodni i pierwsze powiedzmy 3 spotkania wszystko idzie po dobrej mysli- niezależnie czy do czegoś doszło, czy nie bo różnie bywało. I nagle Ci faceco tracą zainteresowanie pomimo że się nie pokłociliśmy ani nic takiego. Choć może nie nagle bo zazwyczaj zaczynają się powoli odsuwać, aż milkną, czasem odzywają się ewentualnie za jakies czas. 

Co może być tego przyczyna? Dość ciężko sie choćby zaprzyjaźniam, może o to chodzi? Rozumiałabym gdyby to byly randki w ciemno, ale nie bardzo rozumiem jak facet może mnie najpierw podrywać, mówić, że jestem fajna, a potem coś nagle sie zmienia... Ma ktoś może podobny problem? Byłam w poważnych związkach (trzech), takich co trwały dłużej, ale większość moich znajomości rozpada się dość szybko i zaczynam tracić nadzieję, że kogoś poznam...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Moze liczyli tylko na seks? Ale dlaczego to sie powtarza ciezko powiedziec. Lepiej zapytaj o to jakiegos faceta, przyjaciela, ktory zna sie na kobietach, albo zna sie po prostu na ludziach. Nikt Ci nie odpowie na to pytanie na forum. Mozemy tylko strzelac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Najwyraźniej coś w twoim charakterze ich zraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900

Aha i nie jestem z reguły osobą konfliktową, nie ma tutaj jakichs spin, nie okazuje im zazdrości... Jestem może trochę zamknieta w sobie i skryta, może o to chodzi? Generalnie nie jestem jakąś duszą towarzystwa, ale mam kilka koleżanek, jednak uchodzę za dość spokojną.

Ostatni, to nawet mówił na poczatku, że jestem fajną dziewczyną, taka sympatyczną i w ogóle, ale stopniowo coś zaczęło się psuć, raz powiedział, że podejrzewa, że spotykam się jeszcze z kimś innym, co nie było prawdą, stopniowo kontakt się ochładzał, choć zdążyliśmy juz spędzić razem noc, aż ten kontakt zerwał bez słowa miesiąc temu- ja oczywiście nie walczylam o niego w zaden sposób bo nie czułam się temu winna.

Problem w tym, że sytuacja zdarzyła się nie pierwszy raz, a czasem nawet nie zdązy jeszcze do niczego dojść, a scenariusz jest podobny... Trace juz wiarę, że kogoś w koncu poznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Widocznie masz w sobie coś odrazajacego i odpychajacego albo taki twój los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900
4 minuty temu, Gość Lorenzo01 napisał:

Moze liczyli tylko na seks? Ale dlaczego to sie powtarza ciezko powiedziec. Lepiej zapytaj o to jakiegos faceta, przyjaciela, ktory zna sie na kobietach, albo zna sie po prostu na ludziach. Nikt Ci nie odpowie na to pytanie na forum. Mozemy tylko strzelac.

Ci z którymi poszłam do łóżka może tak...Nie mam za bardzo przyjaciół facetów, tylko kolezanki, ale raz pewien kolega mojego byłego, kiedy się pokłóciłam z tym byłym, a w zasadzie on ze mną, powiedział, że ja to jestem za dobra i brakuje mu we mnie stanowczości żebym mu coś powiedziała do słuchu 0 tzn, temu byłemu, kiedy na to zasłuzy, że ogólnie za miękko z nim postepuje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Najwyraźniej coś w twoim charakterze ich zraża

No własnie tylko pytanie co... W sumie prawdą jest, że nie nawiązuje jakos susper łatwo kontaktów z ludźmi i jestem raczej skryta, czasem mało otwarta dopóki komuś nie zaufam, choc przy tym tez słyszałam wiele razy od ludzi, że jestem miła, więc wątpię  żebym miała odychajacy charakter 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Prawdopodobnie jesteś zbyt miekka i podatna na sterowanie i manipulacje.

Twoje zachoanie im sugeruje, że nie wiesz czego tak naprawdę chcesz, wystarczy ci trochę ciepła i zainteresowania. Wszystko jedno z kim, z kimkolwiek, nie jesteś dojrzała na tyle, żeby kogoś kochać, bo każdy cię może przygarnąć i mieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Prawdopodobnie jesteś zbyt miekka i podatna na sterowanie i manipulacje.

Twoje zachoanie im sugeruje, że nie wiesz czego tak naprawdę chcesz, wystarczy ci trochę ciepła i zainteresowania. Wszystko jedno z kim, z kimkolwiek, nie jesteś dojrzała na tyle, żeby kogoś kochać, bo każdy cię może przygarnąć i mieć. 

Wbrew pozorom nie każdy, bo są i tacy których ja odrzucam bo mi sie nie podobają kompletnie, sa nie w moim typie. Ale może faktycznie takie sprawiam wrażenie, to że jestem zbyt miękka to prawda bo ze dwie osoby mi to juz powiedziały niezależne od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Prawdopodobnie jesteś zbyt miekka i podatna na sterowanie i manipulacje.

Twoje zachoanie im sugeruje, że nie wiesz czego tak naprawdę chcesz, wystarczy ci trochę ciepła i zainteresowania. Wszystko jedno z kim, z kimkolwiek, nie jesteś dojrzała na tyle, żeby kogoś kochać, bo każdy cię może przygarnąć i mieć. 

Znam faceta, który tak działa,  nieważne jaka baba, co sobą reprezentuje, ważne że jego chce, facet jest juz mocno dorosły i zamożny. Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Znam faceta, który tak działa,  nieważne jaka baba, co sobą reprezentuje, ważne że jego chce, facet jest juz mocno dorosły i zamożny. Smutne to.

Ja umawiam się tylko z tymi, którzy mi się podobają i rzadko potem zmieniam zdanie. Może mój bład w tym, że jak juz mi się jakis facet spodoba, to go zaczynam idealizować, nie dostrzegam nawet obiektywnych wad, tak jak u ostatniego brak zaufania do mnie. Może za bardzo go przepraszałam za to co nie powinnam, że np. nie mogłam się spotkac wtedy co chciał, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900

A o ironio mam też takiego "adoratora" jeszcze z czasów studiów, który kompletnie nie jest w moim typie i on nie chce się juz odczepić od jakichś 3 lat, pisze do mnie co jakis czas, albo próbuje dzwonić, namawia na spotkanie... Tyle, że mi się nie podoba, wydaje mi się dziecinny z zachowania, co mi przeszkadza, szczególnie ,że  przeważnie wybieram starszych od siebie. Ale nawet ten gdyby mnie lepiej poznał nie wiadomo czy by się nie wycofał, może tak do mnie pisze bo jestem niedostepna dla niego, a na facetów to z reguły działa.

Od jednego faceta usłyszałam też kiedyś, że jestem mało otwarta, to w sumie też jest prawda.

Ogólnie ludzie mnie odbierają za miłą, ale spokojną i troche zamknietą w sobie, czasem jako nieśmiałą. Tylko moi dobrzy znajomi znają mnie od takiej bardziej szalonej, wesołej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Problem z tym, że chyba bardzo wielu facetów ci się podoba i z wieloma byłaś w łóżku. To świadczy o tym, że kompletnie nie wiesz czego chcesz i czego oczekujesz od związku. I nie chodzi o to, że ktoś ci się podoba tylko o to czy go kochasz i czy mogłabyś wziąć  nim ślub. Przykleisz się do każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900
3 minuty temu, Manazis napisał:

Pewnie nie widzą z Twojej strony zaangażowania. Próbowałaś pierwsza do nich się odezwać skontaktować,  kiedyś do tych byłych, czy tylko czekałaś na ruch z ich strony?

Po "rozstaniu" juz raczej nie. Po prostu czułam, że sie wycofują, wiec dałam sobie spokój. Jeśli po jakimś dłuzszym czasie np. kilku miesiącach się odzywali, bo i tak bywało czasami,to juz nie chciałam się z nimi spotykac bo poczułam się odrzucona wcześniej.
Natomiast w trakcie trwania znajomosci ja też się czasem pierwsza odzywałam, ale np. na spotkaniach raczej nie okazywałam czułosci pierwsza, nawet jesli juz wcześniej takie miedzy nami były, czaszej czekałam na ich inicjatywę. Moze byłam za mało czuła dla nich, sama nie wiem, w kazdym razie dopóki nie jestem pewna faceta, to jakos obawiam sie mu okazywać wieksze czułosci jako pierwsza, co dziwne nawet czesto wtedy kiedy juz do czegoś doszło, moze to błąd z mojej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Najlepiej w ramach czułości nowopoznanemu mężczyźnie daj od razu tsipe. Wtedy na pewno każdy doceni twoja otwartość oraz szczodrosc i staniecie razem ma ślubnym kobiercu w ramach wdzięczności. Weź ogarnij się dziewczyno. I szukaj wśród normalnych facetów a nie patologii bo chyba tu tkwi twój problem. Naiwność plus patologia równa się gòwno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka

Mało kto lubi introwertyków, zwłaszcza gdy sam nim nie jest, wizualnie jesteś ok, ale zbyt skrytka, a przez to nudzisz się im. Gdyby ktoś miał czytać grubą książkę  po jednym zdaniu dziennie, to by szybko zrezygnował, bo to nie wciąga, nie trzyma w napięciu i nudzi. Cały dzień czekasz, a tu jedno tylko zdanie i czekaj do jura. Nawet ładna okładka nie pomoże. Rada: bądź bardziej otwarta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vic

Problem autorki jest taki że daje du'py na lewo i prawo, opinia się rozchodzi po okolicy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaka moze byc...

Mam to samo co autorka...

Tylko ze ja Nie wchodze z zadnym facetem do lozka...

 

Tez jestem malo otwarta, i sama Nie wiem czego chce,lubie pomagac komus, + zawsze mila,malo asertywna.

(Mam 23l i od 3ech lat jestem sama)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wędkarstwo
Przed chwilą, Gość Jaka moze byc... napisał:

Mam to samo co autorka...

Tylko ze ja Nie wchodze z zadnym facetem do lozka...

 

Tez jestem malo otwarta, i sama Nie wiem czego chce,lubie pomagac komus, + zawsze mila,malo asertywna.

(Mam 23l i od 3ech lat jestem sama)

Jesteś dziewica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drops

Autorko, jest tyle kobiet naokoło, że jak trafią inną to ty odpadasz. Proste. A ty się doczytujesz nie wiadomo czego. Pozatym może przestań dawać szpary po kilku miesiącach to się jakiś zatrzyma na dłużej. Nikt nie chce przechodzonej panny w której moczyło pół miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900

To chyba niemożliwe żebym miała złą opinię bo po pierwsze pochodzę z dość dużego miasta, a niektórzy mieszkali nawet w innych, więc nie sądzę żeby się znali, a poza tym nie sypiałam z aż tak dużą ich ilością, po protu było ich kilku, 3 takich w stałym związku, a pomiedzy nimi kilka innych. Co innego gdyby się mieszkało w jakiejś małej miejscowości, wtedy owszem byłoby to możliwe.

8 minut temu, Gość Drops napisał:

Autorko, jest tyle kobiet naokoło, że jak trafią inną to ty odpadasz. Proste. A ty się doczytujesz nie wiadomo czego. Pozatym może przestań dawać szpary po kilku miesiącach to się jakiś zatrzyma na dłużej. Nikt nie chce przechodzonej panny w której moczyło pół miasta.

Też to jest możliwe, ale jesli masz rację, to pytanie dlaczego wybieraja te inne... Mogło byc tak w przypadku tego ostatniego faceta, bo to taki troche podrywacz. To by tez tłumaczyło fakt, ze niektórzy odzywali się po czasie.

Tych krótkich znajomości nie było aż tak strasznie dużo, powiedzmy, że kilka, jednak to niepokojące, że już którys raz spotyka mnie podobny scenariusz. A nawet bywało, że jeszcze nie zdążyłam pójsć do łózka z facetem i i tak się rozpadło.

1 godzinę temu, Gość Werka napisał:

Mało kto lubi introwertyków, zwłaszcza gdy sam nim nie jest, wizualnie jesteś ok, ale zbyt skrytka, a przez to nudzisz się im. Gdyby ktoś miał czytać grubą książkę  po jednym zdaniu dziennie, to by szybko zrezygnował, bo to nie wciąga, nie trzyma w napięciu i nudzi. Cały dzień czekasz, a tu jedno tylko zdanie i czekaj do jura. Nawet ładna okładka nie pomoże. Rada: bądź bardziej otwarta. 

To prawda, ja jestem typową introwertyczką niestety, przez co nie mam wielu znajomych ( kilka koleżanek), nie jestem super wygadana i przebojowa, ale zawsze taka byłam więc cięzko będzie to zmienić. Tak jak pisałam potrafie byc czasem nawet i szalona, ale to jesli kogoś juz dobrze znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reiki

To ile masz lat i ilu ich było razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900
1 minutę temu, Gość Reiki napisał:

To ile masz lat i ilu ich było razem?

27, a było ich ośmiu łącznie. Ale nie znali się na bank miedzy sobą, to nie byli jacyś koledzy tylko jednego poznałam np.  a wakacjach, innego na studiach itd. Tylko dwóch moich byłych ( tych stałych) sie znało, a reszta nie, także złą opinie z góry odrzucam, tym bardziej, że większość mieszkanców w moim miescie jest raczej anonimowa bo to raczej wieksze miasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reiki

A tamtych siedmiu to przygody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beka Elo iks de

Z ciebie taka introwertyczka jak z broken tygrys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900
Przed chwilą, Gość Reiki napisał:

A tamtych siedmiu to przygody?

Pisałam, że byłam w  trzech stałych związkach, więc pieciu, to były " przygody" jednak z założenia miały byc to dłuzsze związki, a przynajmniej ja tak chciałam i oni przeważnie mówili, że też, ale się nie udawało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria90900
2 minuty temu, Gość Beka Elo iks de napisał:

Z ciebie taka introwertyczka jak z broken tygrys...

Nie wiem sama, ale w wiekszości tak ludzie mnie właśnie oceniaja, z tego co o sobie słyszałam przynajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Aha. Rozumię ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Aha. Rozumię ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pip
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Aha. Rozumię ciebie.

Ja ciebie nie rozumIEM tępaku🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×