czy bezdzietne kobiety nie boją się że na starość zostaną same?

pytam be złośliwości.

Nie. Po to bachory trzaskasz żeby na starość ci dupe podcieraly i zabawialy? To jest egoizm. 

egoizm nie egoizm ale chyba nikt nie chce być samotnym schorowanym starcem którym nie ma kto sie zaopiekować na starość i umiera w domu.

egoizm nie egoizm ale chyba nikt nie chce być samotnym schorowanym starcem którym nie ma kto sie zaopiekować na starość i umiera w domu.

egoizm nie egoizm ale chyba nikt nie chce być samotnym schorowanym starcem którym nie ma kto sie zaopiekować na starość i umiera w domu.

może ktoś normalny sie wypowie.

Sa sytuacje że dziecko umiera pierwsze, albo oddaje do domu starców, poza tym nie każdy dożyję starości a dziecko zabiera młodość

jak ktoś nie chce dzieci, to ma je robić tylko po to, żeby mieć przy sobie kogoś na starość?

Możesz mieć dzieci, a i tak nie masz pewności czy nie zostaniesz sam/a 

No chyba, że odwiedziny od czasu do czasu i tel Cię zadowalają... Poza tym młodzi też chorują i umierają więc niekoniecznie będą żyły dłużej od nas

ja myśle, że życie bez dzieci to życie w pełni

zawsze można przygarnąć kotka 

Jeśli ktoś odniesie rodzicielską porażkę i będzie kiepskim rodzicem, to i tak może zostać na starość sam. To, że się spłodziło dziecko nie gwarantuje, że ono będzie chciało utrzymywać kontakt z rodzicami. Podejście, że skoro mam dziecko to na pewno nie zostanę sam na starość (pomijam sytuacje losowe typu śmierć) jest tylko oczekiwaniem rodzica. 

4 godziny temu, Gość kshs napisał:

egoizm nie egoizm ale chyba nikt nie chce być samotnym schorowanym starcem którym nie ma kto sie zaopiekować na starość i umiera w domu.

śmierć w domu to by było zbawienie, niestety sporo umiera w szpitalach i domach starców po tym jak z kasy ich wydoją, to dopiero przykre

A ja myslalam ze dzieci chowa sie dla swiata..nie po to aby sie toba zajmowaly na starosc. Dzieci powinny byc wolne I podejmowac decyzje ktore sa dla nich najlepsze..rodzice (czy ludzie bezdzietni) powinni sobie zapewnic opieke na starosc. Pomijajac wszystko, latwiej “widze” sie na starosc w jakims przyjemnym miasteczku dla starszych w Arizonie, z dostepem do sluzby zdrowia , z mlodymi pielegniazami ktorych bede klepala po pupie , z cala ta opieka ktora jest dla wszystkich normalna praca z ktorej musza sie solidnie wywiazywac, bo jak nie to ja straca...niz w domu wielopokoleniowym, gdzie nastoletnia wnuczka ma fochy I nie chce jej sie przyniesc sniadania..

1 godzinę temu, Gość własny koniec napisał:

śmierć w domu to by było zbawienie, niestety sporo umiera w szpitalach i domach starców po tym jak z kasy ich wydoją, to dopiero przykre

Śmierć w domu wcale nie jest zbawieniem, tylko koszmarem dla takich ludzi.chorych np.na nowotwory.W Szpitalu prędzej podadzą morfinę, znieczula w trakcie cierpienia, więc nie pisz o czymś o czym nie masz pojęcia.

1 godzinę temu, Gość własny koniec napisał:

śmierć w domu to by było zbawienie, niestety sporo umiera w szpitalach i domach starców po tym jak z kasy ich wydoją, to dopiero przykre

Śmierć w domu wcale nie jest zbawieniem, tylko koszmarem dla takich ludzi.chorych np.na nowotwory.W Szpitalu prędzej podadzą morfinę, znieczula w trakcie cierpienia, więc nie pisz o czymś o czym nie masz pojęcia.

Dzieci nie gwarantują że na starość że ktoś ci szklankę wody poda. Zwiększają tylko szansę na to że ktoś się tobą jednak zaopiekuje. Dzieci mogą być na drugim końcu świata, mogą mieć wywalone, mogą same potrzebować nagle pomocy. Z obserwacji widzę częsty przypadek kilkoro dzieci rozsianych po Polsce i świecie, matka potrzebuje pomocy i nagle spychologia i kłótnie kto się nią ma zająć. Kończy się oddaniem do domu starości i kłótniami o dokładanie do niego, bo mało kogo emerytura pokrywa koszty. 

8 godzin temu, Gość kssj napisał:

pytam be złośliwości.

Te dzietne tez zostają same.

8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie. Po to bachory trzaskasz żeby na starość ci dupe podcieraly i zabawialy? To jest egoizm. 

Widać że Ty dalej to samo...heh

Znam ludzi,którzy mają dzieci a dzieci mają gdzieś rodziców.. Więc na starość i tak będą sami.