Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Praca czy związek? Co byscie wybrali?

Polecane posty

Gość gość

Wyobraźcie sobie, że trafia wam sie super praca, ale niestety oddalona od was mniej więcej o jakieś 250 km. Jednak zgodna z waszym wysztłaceniem, dosc dobrze płatna, na rozmowie atmosfera i ludzie tam robią na was fajne wrażenie.  Ale jednocześnie jesteście w już dłuższym zwiazku bo 3 letnim, na tym facecie wam bardzo zależy. Niestety on do was się raczej nie przeprowadzi bo w waszym mieście ma juz firmę, na którą pracował wiele lat, więc to raczej nie realne.

I tu zostaje opcja związku na odległość, z tym że już kiedys w takim byliśmy i po jakimś czasie nasz związek wisiał na włosku. Nie było tu jakichś kłotni, ani on nie robił mi pretensji bo zawsze mnie wspiera w moich planach, ale widywaliśmy się raz na 2, 3 tygodnie i oddaliliśmy sie od siebie, mało brakowało a by się to rozpadło samoistnie.

Teraz martwie się, że będzie tak znowu, niby mam za co zyć póki co bo mam troche oszczędnosci i jeszcze inne źródło dochodu, ale chcę znaleźć pracę taką na stałe tylko niestety w tym województwie w którym mieszkam jest z tym problem,  bo ono nie jest delikatnie mówiąc super rozwiniete, więc i pracy jest mało i głownie po znajomości.

Co byście zrobili?  Tak naprawdę decyzję muszę podjąć do jutra bo przeszłam juz pomyslnie rozmowę kwalifikacyjną, a od pt ma być szkolenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Choć oczywicie w razie czego będę mogła się z tej pracy oczwyiście wycofać, ale podejrzewam, że jeśli juz się na nia zdecyduję, to będę chciała popracować tam trochę dłużej -miminum kilka miesięcy, rok. Z tym, że przez ten czas moj związek może się juz rozpaść ...A jest dla mnie bardzo ważny. Zreszta praca też jest ważna. Więc nie wiem co robić i mam troche przez to doła bo wiem, że żadne rozwiązanie nie będzie dobre w 100% i co nie wybiorę będę czuła się przybita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Prac można mieć wiele, miłości nie, wiesz lepiej czy to miłość z obu stron jest, dla której zawsze warto poświęcić pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym pracę wybrała skoro facet Cię nie utrzymuje i możesz liczyć tylko na własne oszczędności. Później będzie jak w tym świeżym temacie, że będzie miał pretensje, że mało zarabiasz i on więcej wnosi kasy, bo dzisiejsi faceci to jak panienki. Tego, że masz gorszą pracę, bo się poświęciłaś nie doceni. Lepiej dbaj o własne interesy, facetów w innym województwie nie brakuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka

Facet może cię kopnac w dupe zawsze pamietaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
39 minut temu, Gość Gość napisał:

Później będzie jak w tym świeżym temacie, że będzie miał pretensje, że mało zarabiasz i on więcej wnosi kasy, bo dzisiejsi faceci to jak panienki.

Skąd wy tych facetów bierzecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Dla faceta, ktory nie pomaga ci finansowo i wnioskuje, ze nie bedzie, skoro swoje oszczednosci bierzesz pod uwage do wykorzystania, wiec chyba dla madrej kobiety jest jasne, ze PRACA. Nie poswiecaj nigdy dla faceta, ktory nie jest twoim mezem, ojcem twojego dziecka za wiele. Bo gdy sie nie uda uslyszysz, ze to byla twoja decyzja i o co lament. 

Dla mnie facet do spotykania jest malo wazny, to ktos kto w tym momencie jest, a po pierwszym nieporozumieniu znika. Nikt. 

To nawet nie narzeczony, z deklaracja na wspolne zycie. Wybor bardzo klarowny. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ha, ha, jakbym czytał o sobie 🙂 . Też mam taką sytuację, też trafiła mi się dobra praca n-set kilometrów stąd, tylko mój związek trudno nazwać stałym, ma dopiero kilka miesięcy. I szczerze mówiąc trochę mnie męczy, a jestem w nim głównie dlatego, żeby nie być sam. Logiczne, że wybieram pracę, a nie związek, któremu nie daję zbyt dużych szans. Po 3 latach myślałbym pewnie inaczej. Z drugiej strony możesz przecież sprowadzić tego faceta tam i z nim zamieszkać w jakiejś nieodległej perspektywie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Aha, doczytałem o firmie. No to problem, ale chyba do pokonania? Jako szef nie może dowodzić firmą zdalnie, względnie czasem dojeżdżać? Szkoda trochę 3 lat związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Cięzko doradzić, z jednej strony powinnas też myślec o karierze, nie tylko facecie, z drugiej kobiety dla których priorytetem jest kariera często kończą same. Najlepiej byłoby znaleźć Ci pracę bliżej niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A poza tym o dobry związek moim zdaniem jest ciężej niż o dobrą pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sluchaj,,, jesli Ty nie masz od niego wsparcia finansowego to ciezko to nazwac zwiazkiem.

Ja wybral bym prace, koniec koncem jestes zdana tylko na siebie przez cale zycie. inni moga mowic Ci co masz robic i toba manipulowac, a koniec koncem powiedza ze to Twoja decyzja i musisz ponosic konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Ja bym zrobiła tak, ze poszłabym do tej pracy na próbę,a  jeśli zaczęłoby się znowu psuć u Ciebie w związku z racji odległości, a bardzo by mi zależało, to bym zreszygnowała. Zawsze zdobedziesz mimo wszystko trochę doświadczenia i zarobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Wyobraźcie sobie, że trafia wam sie super praca, ale niestety oddalona od was mniej więcej o jakieś 250 km. Jednak zgodna z waszym wysztłaceniem, dosc dobrze płatna, na rozmowie atmosfera i ludzie tam robią na was fajne wrażenie.  Ale jednocześnie jesteście w już dłuższym zwiazku bo 3 letnim, na tym facecie wam bardzo zależy. Niestety on do was się raczej nie przeprowadzi bo w waszym mieście ma juz firmę, na którą pracował wiele lat, więc to raczej nie realne.

I tu zostaje opcja związku na odległość, z tym że już kiedys w takim byliśmy i po jakimś czasie nasz związek wisiał na włosku. Nie było tu jakichś kłotni, ani on nie robił mi pretensji bo zawsze mnie wspiera w moich planach, ale widywaliśmy się raz na 2, 3 tygodnie i oddaliliśmy sie od siebie, mało brakowało a by się to rozpadło samoistnie.

Teraz martwie się, że będzie tak znowu, niby mam za co zyć póki co bo mam troche oszczędnosci i jeszcze inne źródło dochodu, ale chcę znaleźć pracę taką na stałe tylko niestety w tym województwie w którym mieszkam jest z tym problem,  bo ono nie jest delikatnie mówiąc super rozwiniete, więc i pracy jest mało i głownie po znajomości.

Co byście zrobili?  Tak naprawdę decyzję muszę podjąć do jutra bo przeszłam juz pomyslnie rozmowę kwalifikacyjną, a od pt ma być szkolenie...

Mogę Ci powiedzieć co bym zrobił jako facet. Spakowałbym się i pojechał tam ze swoją kobietą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wybierz pracę.  Związki nie są wieczne.  Facet jak nie teraz to zostawi cie po 20latach malzenstwa.  Normalna rzecz.  Jeden zwiazek sie konczy,  drugi zaczyna. 

A o swoją przyszlosv finansową musisz zadbać!  

Pisze ci to doswiadczona zyciem kobieta po 30tce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Wybierz pracę.  Związki nie są wieczne.  Facet jak nie teraz to zostawi cie po 20latach malzenstwa.  Normalna rzecz.  Jeden zwiazek sie konczy,  drugi zaczyna. 

A o swoją przyszlosv finansową musisz zadbać!  

Pisze ci to doswiadczona zyciem kobieta po 30tce. 

A ja mam wrażenie, że pisze to skrzywdzona osoba, którą ktoś zostawił. Pracy jest od groma wszędzie. Z pracy mogą Cię zwolnić, może Ci się tam nie podobać, możesz się przeprowadzić i nie odnaleźć się w nowym miejscu. 

PS: jak jesteś po 30 to nikt Cię nie zostawił po 20 latach związku więc nie wymyślaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gónwnianej pracy jest faktycznie od groma. Jeśli się ma ambicje, czasami trzeba ruszyć tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Gónwnianej pracy jest faktycznie od groma. Jeśli się ma ambicje, czasami trzeba ruszyć tyłek.

Jak się ma ambicje to kształtuje się swoją rzeczywistość tak jak nam pasuje. Jak się nie jest zbyt dobrym w tym co się robi to trzeba jeździć po świecie i brać to co nam gdzieś dają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A ja mam wrażenie, że pisze to skrzywdzona osoba, którą ktoś zostawił. Pracy jest od groma wszędzie. Z pracy mogą Cię zwolnić, może Ci się tam nie podobać, możesz się przeprowadzić i nie odnaleźć się w nowym miejscu. 

PS: jak jesteś po 30 to nikt Cię nie zostawił po 20 latach związku więc nie wymyślaj. 

Piszę na podstawie doswiadczen innych kobiet.  Mało to sytuacji, ze kobieta poswiecila rozwoj dla zwiazku  a facet potem kopnal ją w dupe? Zdrowy egoizm nie zaszkodzi. Rodzimy i umieramy sami na tym swiecie i w pierwszej kolejnosci naszym obowiazkiem jest zadbac o siebie i swoje potrzeby. Zresztą....mężczyźnie doradziłabym to samo.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale jak nie wybiorę tej pracy, to nie ukrywam, że będzie mi szkoda... Choć związku też bo wiele dla mnie znaczy. Nie wiem co zrobię do jutra, z drugiej strony w większym mieście mam jakieś szanse na rozwój, a w moim mieście, jak i całym wojewodztwie z którego jestem znacznie mniejsze. Nie wiem co zrobię, jutro muszę zdecydować jednak czy idę na to szkolenie czy nie, powiedziałam wstepnie ze tak, ale mogę jeszcze zrezygnować dopóki niczego nie podpisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Piszę na podstawie doswiadczen innych kobiet.  Mało to sytuacji, ze kobieta poswiecila rozwoj dla zwiazku  a facet potem kopnal ją w dupe? Zdrowy egoizm nie zaszkodzi. Rodzimy i umieramy sami na tym swiecie i w pierwszej kolejnosci naszym obowiazkiem jest zadbac o siebie i swoje potrzeby. Zresztą....mężczyźnie doradziłabym to samo.  

Mało takich facetów, którzy poświecili kariere dla rodziny, a kobieta dorobiła im rogi po jakimś czasie?

 

Kiedy w końcu frustratki i frustraci zrozumieją, że płeć nie ma nic do rzeczy, bo wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy robimy świństwa niezależnie od zawartości portek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ale jak nie wybiorę tej pracy, to nie ukrywam, że będzie mi szkoda... Choć związku też bo wiele dla mnie znaczy. Nie wiem co zrobię do jutra, z drugiej strony w większym mieście mam jakieś szanse na rozwój, a w moim mieście, jak i całym wojewodztwie z którego jestem znacznie mniejsze. Nie wiem co zrobię, jutro muszę zdecydować jednak czy idę na to szkolenie czy nie, powiedziałam wstepnie ze tak, ale mogę jeszcze zrezygnować dopóki niczego nie podpisałam.

A dlaczego niemożecie się przenieść razem? Może zacznij rozmowe od - Kochnie dostałam ofertę pracy, jesteś dla mnie bardzo ważny ale to moja szansa pojedziesz ze mną? 250km to nie tragedia dla znajomych czy rodziny ale dla związku już tak. Rodzinkę czy kumpli możecie odwiedzać raz czy dwa w miesiacu bez problemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ale jak nie wybiorę tej pracy, to nie ukrywam, że będzie mi szkoda... Choć związku też bo wiele dla mnie znaczy. Nie wiem co zrobię do jutra, z drugiej strony w większym mieście mam jakieś szanse na rozwój, a w moim mieście, jak i całym wojewodztwie z którego jestem znacznie mniejsze. Nie wiem co zrobię, jutro muszę zdecydować jednak czy idę na to szkolenie czy nie, powiedziałam wstepnie ze tak, ale mogę jeszcze zrezygnować dopóki niczego nie podpisałam.

A dlaczego niemożecie się przenieść razem? Może zacznij rozmowe od - Kochnie dostałam ofertę pracy, jesteś dla mnie bardzo ważny ale to moja szansa pojedziesz ze mną? 250km to nie tragedia dla znajomych czy rodziny ale dla związku już tak. Rodzinkę czy kumpli możecie odwiedzać raz czy dwa w miesiacu bez problemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jak się ma ambicje to kształtuje się swoją rzeczywistość tak jak nam pasuje. Jak się nie jest zbyt dobrym w tym co się robi to trzeba jeździć po świecie i brać to co nam gdzieś dają. 

Może od biedy bym coś znalazła i tutaj, ale po pierwsze jest ciężej i pracodawcy za bardzo się stąd nie odzywają, a po drugie mało jest  takich większych firm.

Z drugiej strony matwie się, że mój związek przez to sie rozpadnie bo jeszcze niedawno własnie przez odległośc mu to groziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A dlaczego niemożecie się przenieść razem? Może zacznij rozmowe od - Kochnie dostałam ofertę pracy, jesteś dla mnie bardzo ważny ale to moja szansa pojedziesz ze mną? 250km to nie tragedia dla znajomych czy rodziny ale dla związku już tak. Rodzinkę czy kumpli możecie odwiedzać raz czy dwa w miesiacu bez problemu. 

Bo tu ma firmę, na którą pracował latami ( jest 10 lat starszy),w dodatku prowadzi ją na spółkę z bratem, wątpię żeby tak łatwo z tego zrezygnował, raczej on się nie przeniesie, co innego gdyby pracował gdzieś na etacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jak się ma ambicje to kształtuje się swoją rzeczywistość tak jak nam pasuje. Jak się nie jest zbyt dobrym w tym co się robi to trzeba jeździć po świecie i brać to co nam gdzieś dają. 

Może od biedy bym coś znalazła i tutaj, ale po pierwsze jest ciężej i pracodawcy za bardzo się stąd nie odzywają, a po drugie mało jest  takich większych firm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rzucić swoje sprawy dla kogoś a później obudzić się z ręką w nocniku i pluc w brodę. No nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

po 2 razy wklejają mi sie posty nie wiem dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ale jak nie wybiorę tej pracy, to nie ukrywam, że będzie mi szkoda... Choć związku też bo wiele dla mnie znaczy. Nie wiem co zrobię do jutra, z drugiej strony w większym mieście mam jakieś szanse na rozwój, a w moim mieście, jak i całym wojewodztwie z którego jestem znacznie mniejsze. Nie wiem co zrobię, jutro muszę zdecydować jednak czy idę na to szkolenie czy nie, powiedziałam wstepnie ze tak, ale mogę jeszcze zrezygnować dopóki niczego nie podpisałam.

A dlaczego niemożecie się przenieść razem? Może zacznij rozmowe od - Kochnie dostałam ofertę pracy, jesteś dla mnie bardzo ważny ale to moja szansa pojedziesz ze mną? 250km to nie tragedia dla znajomych czy rodziny ale dla związku już tak. Rodzinkę czy kumpli możecie odwiedzać raz czy dwa w miesiacu bez problemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja koleżanka miała sytuację, że je facet dostał pracę zagranicą. Dla niego było oczywiste, że ona z nim pojedzie i będzie ją utrzymywał, bo ona musi rzucić pracę w kraju. Związku na odległość nie chciał, bo wiadomo jak to się kończy, a on rzeczywiście chciał z nią być Tak jej zaproponował i ona się zgodziła. Nie powiedział jej "bądźmy razem, ale radź sobie sama, każdy sobie w tym obcym kraju rzepkę skrobie". Popatrz na to pod tym kątem- jeżeli Twój facet nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań i ich nie chce, nie macie żadnej wspólnoty majątkowej i każdy sobie, to wybierz pracę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×