milosc nie istnieje

taka prawda

Dopiero teraz się o tym przekonujesz? Ja to wiem od dawna. 

ODIEB SIE ODE MNIE...

Istnieje.. jeśli ktoś nie wyciera sobie w nią buty,tylko szanuje..to wtedy ma szansę na poznanie jej smaku,a ten może być czasem słodki gorzki jak życie..  

ODE MNIE NA KILOMETR BO DOSTANIESZ W......

KTORA CHCE DOSTAC W...???CO???

Istnieje... Ale szanse że będzie naprawdę odwzajemniona są jak trafienie 6 w totolotka.

JEST

2 minuty temu, Gość Piter napisał:

Istnieje... Ale szanse że będzie naprawdę odwzajemniona są jak trafienie 6 w totolotka.

Wiesz co jest najsmutniejsze..To że ja się zestarzeję i nie dowiem się kim jesteś.:)

10 minut temu, Gość Gość napisał:

JEST

nie ma

istnieje

istnieje

6 minut temu, 84Michal84 napisał:

istnieje

Nie istnieje! Wiem coś o tym. 

KTOREJ SZMACIE ZA...IC MLOTKIEM W RYJ???CO???PRZYZNAC SIE ...Y...

nie istnieje

Przed chwilą, Gość PaPa81 napisał:

KTOREJ SZMACIE ZA...IC MLOTKIEM W RYJ???CO???PRZYZNAC SIE ...Y...

jak już musisz to tej co nie potrafiła ciebie wychować

44 minuty temu, Gość Piter napisał:

Istnieje... Ale szanse że będzie naprawdę odwzajemniona są jak trafienie 6 w totolotka.

Dokładnie tak tez uważam

44 minuty temu, Gość Piter napisał:

Istnieje... Ale szanse że będzie naprawdę odwzajemniona są jak trafienie 6 w totolotka.

Dokładnie te uważam

47 minut temu, Gość Piter napisał:

Istnieje... Ale szanse że będzie naprawdę odwzajemniona są jak trafienie 6 w totolotka.

Dokładnie tak samo uważam

miłość istnieje ale tylko z koniem, nasienie konia pachnie sianem

50 minut temu, Gość Piter napisał:

Istnieje... Ale szanse że będzie naprawdę odwzajemniona są jak trafienie 6 w totolotka.

Dokladnie.  Im człowiek starszy,  tym nadzieja słabnie. Szxzesliwi ci, co chociaz doswiadczyli milosci rodzicielskiej. 

2 minuty temu, Gość Ona napisał:

Dokladnie.  Im człowiek starszy,  tym nadzieja słabnie. Szxzesliwi ci, co chociaz doswiadczyli milosci rodzicielskiej. 

a ja widze odwrotną zależność, miłość znajdują najczęściej ci którzy mieli chłodnych rodziców, przykładem jest mój kolega który całe życie miał mnóstwo dziewczyn a piękny nie jest, po prostu szukał tego czego nie zaznał w domu. Najwięcej singli to maminsynki i córunie tatusia. 

nie ma

istnieje tylko ludzie nie sznuja uczyc

istnieje tylko ludzie nie sznuja uczyc

2 minuty temu, Gość Ona napisał:

istnieje tylko ludzie nie sznuja uczyc

Szanują ale tylko swoje

3 minuty temu, Gość Ona napisał:

istnieje tylko ludzie nie sznuja uczyc

NO DAWAJ,DOSTANIESZ TAKIE W... ZE SIE NATYCHMIAST ODKOCHASZ...

1 minutę temu, Gość PaPa81 napisał:

NO DAWAJ,DOSTANIESZ TAKIE W... ZE SIE NATYCHMIAST ODKOCHASZ...

od kogo dostane w...?i nie krzycz prosze

Nie chce sie wymadrzac, ale uwazam, ze ludzie sami skazuja sie na niepowodzenie. Zle pojmuja milosc. W milosc wzajemna trzeba wlozyc rownowartosc staran, zaangazowania, pielegnacji i dbania o nia. Milosc to jak zmieniajace sie pory roku, nie bedzie taka jak u nastolatkow, bedzie inna u 40 latkow i inna w jesieni zycia. Jesli ludzie nie maja tej swiadomosci i oczekuja stanu zakochania  jak u nastolatkow, to wiadomo ze sie nie uda. Bo stan  zaangazowania - milosci bedzie nieadekwatny do jego pierwotnych wyobrazen. 

By dac drugiemu czlowiekowi uczucie to trzeba miec potencjal i zasob uczuc. Trzeba umiec kochac siebie, szanowac siebie jako jednostke i wtedy mozna byc partnerem do milosci. Rownoprawnym partnerem do dawania i brania. Uwazam, ze jest nas duzo, ze spotkanie swojej milosci nie powinno byc trudne. Przeciez wszyscy nie sprowadzili sie do  poziomu ameby, co nic nie czuje i nic nie moze dac. A moze moze i moze czuje? 

1 minutę temu, Gość Ell. napisał:

Nie chce sie wymadrzac, ale uwazam, ze ludzie sami skazuja sie na niepowodzenie. Zle pojmuja milosc. W milosc wzajemna trzeba wlozyc rownowartosc staran, zaangazowania, pielegnacji i dbania o nia. Milosc to jak zmieniajace sie pory roku, nie bedzie taka jak u nastolatkow, bedzie inna u 40 latkow i inna w jesieni zycia. Jesli ludzie nie maja tej swiadomosci i oczekuja stanu zakochania  jak u nastolatkow, to wiadomo ze sie nie uda. Bo stan  zaangazowania - milosci bedzie nieadekwatny do jego pierwotnych wyobrazen. 

By dac drugiemu czlowiekowi uczucie to trzeba miec potencjal i zasob uczuc. Trzeba umiec kochac siebie, szanowac siebie jako jednostke i wtedy mozna byc partnerem do milosci. Rownoprawnym partnerem do dawania i brania. Uwazam, ze jest nas duzo, ze spotkanie swojej milosci nie powinno byc trudne. Przeciez wszyscy nie sprowadzili sie do  poziomu ameby, co nic nie czuje i nic nie moze dac. A moze moze i moze czuje? 

O dokladnie trzeba zaczac od pokochania siebie