Mam 21 lat i musze iść z mamą do ginekologa

Witam.  

W styczniu skończę 21 lat, ostatnio byłam u ginekologa wykrył mi torbiel na jajniku, dostałam leki. Mieliśmy czekać na relacje, czy się rozpuści czy nie.  

W domu była kolejna awantura -powiedziałam im wszystko to co powinni wiedzieć, co powiedział mi ginekolog. O tym ze zacytuję 'Pani jest sucha jak pustynia ' stwierdziłam ze zbędne mówienie o tym mamie i tacie.  Tata zrobił mamie awanturę dlaczego nie wchodzi ze mną.  Mama zabrała mi leki i czytała ulotki (jestem pewna że chodziło o to czy nie chciałam tabletek antykoncepcyjnych)  (no i oczywiście dziewictwo jest mega pilnowane, gdzie nie mogę tego zrobić ani wyjść za mąż do póki nie skończę studiów-odgornie narzucone).  Czy mi się wydaje ze to jest trochę hm...'dziwne '? Głupio mi będzie gdy mama będzie podczas całego wywiadu bo ona musi wszystko wiedzieć i podczas badania.  Chciałam zadać parę pytań ginekologowi gdzie wiem ze tego nie zrobię podczas wizyty z mamą. Chyba bym dostała karę jeśli dowiedziałaby się o pettingu... Nie wiem wydaje mi się ze mam trochę racji,że to z jednej strony nadopiekunczosc...Przez takie sytuacje tracę do nich zaufanie. Próby i prośby nie pomagają.  Proszę doradźcie mi coś.  Jak wy to widzicie?  

Kłopotliwe byłoby zawołanie mamy po badaniu, gdyż lekarz strasznie się spieszy, żeby ją zawołać musiałabym wyjść z gabinetu, przejść przez korytarz dość długi i ja poprosić.  Nie wiem nie widzę tego, zanim wyjdę, zanim wrócę... 

Pomóżcie.  

do ginekolożki mama pozwoli ci iść samej

szanowna mamusia chce szybko zostac babcią. albo zatrzymala sie w pogladach 50 lat temu

Up