Narzekanie kobiet.

4 godziny temu, Gość MagdaMN napisał:

Oczywiście tak jak napisałam wcześniej. Nie musi mieć mieszkania. Jak poznam odpowiedniego faceta to możemy razem wynająć jakieś mieszkanie. Ale nie ma też co przesadzać, bo wypadałoby do 35 roku życia mieć już swoje, nawet w kredycie na 30 lat, ale swoje.

Ty nigdy nie poznasz faceta bo jesteś za wybredna. Kup kota.

4 godziny temu, Gość Kiss napisał:

27 lat, 131 000, mieszkanie własnościowe 2-pokojowe, stare auto. Pozdro.

p.s. Ja nie narzekam.

To tak dobrze idzie w tym brudelu? czy tańczysz na rurze?

2 godziny temu, Gość Daniel88 napisał:

Zadałem pytanie o oszczędności, bo wiele z was kobiety interesuje ilość męskich oszczędności, ale jak już chodzi o wasz to wielki problem.

one chcą wiedzieć ile masz oszczędności które mogą rozjèbać na swoje durne i nigdy nie kończące się zachcianki.

Ja mam co prawda lat 40 i 650tys oraz własne mieszkanie.W wieku 30lat pewnie miałam cos 300tys

18 minut temu, Gość gość napisał:

Tylko, że przez to, że obie strony mają wygórowane wymagania-kobiety znacznie bardziej, bo wymagają wyglądu, mieszkania, samochodu i kasy, a faceci tylko wyglądu, co kobiety mogą łatwo poprawić idąc do fryzjera, robiąc makijaż lub jeśli mają nadwagę, po prostu regularnie ćwicząc, to w Polsce ponad 1/3 młodych ludzi żyje samotnie, z czego 70% to mężczyźni.

To są szokujące statystyki, naród wyginie.

1 minutę temu, Gość element napisał:

To są szokujące statystyki, naród wyginie.

Nie wyginie uwierz mi. Rząd ściągnie do Polski 100 tys. uchodźców i demografia się poprawi bo Polki uwielbiają egzotyczny typ urody.

Kobiety narzekają, bo mają w genach narzekanie. Narzekają rodzicom, narzekają rodzenstwu, narzekają kolezankom w pracy, narzekają na mężów, narzekają na pogodę, narzekają na ciuchy, narzekają na powietrze. Niekończąca się litania narzekań, wymysłów, bajdurzenia i pstrokacizny umysłowej.

Chcą bogatych mężów, chcą pięknych dzieci, chcą pięknego domu i wiecznie słonecznej pogody. Chcą, chcą, chcą, chcą.

Jeżeli nie... wtedy zobaczysz mój kochany przyjacielu jeden z drugim co to znaczy piekiełko. Odtrącana Twoja dłoń, nadąsana buzia, ciche telefoniki w drugim pokoju ("musi się wyżalić mamie/siostrze na rzeczy jw."), ciche dni, wychodzenie wieczorami ("umówiłam się kaśką, dawno się nie widziałyśmy") - to punkt, że królewna nie zaspokoiła interesiku - dla którego TY PODŁY SZOWINISTO miałeś być instrumentem - odpowiednio łechtanym i zanęcanym różowawym miejscem pomiędzy udami

Temat stary jak świat  i jeszcze dłużej - ale inteligentny facet z wysoką świadomością nie zwraca uwagę na takie coś jak "narzekanie kobiet"

Pozdrawiam forumowiczów

Obserwując otaczających mnie ludzi i czytając tematy takie jak ten, zaczynam być przekonany w 110%, że to, że jestem gejem jest w porządku. Nie muszę słuchać ciągłych narzekań i spełniać każdej zachcianki księżniczki.

28 minut temu, Gość gość napisał:

Obserwując otaczających mnie ludzi i czytając tematy takie jak ten, zaczynam być przekonany w 110%, że to, że jestem gejem jest w porządku. Nie muszę słuchać ciągłych narzekań i spełniać każdej zachcianki księżniczki.

Ja jestem mężczyzną biseksualnym i dużo bardziej cenię relację z facetami, niż z kobietami.

To, że ciągnie facetów do kobiet to chichot natury, ale i jedyna deska ratunku dla kobiet, żeby jakoś egzystować i mieć w tym sens.

8 godzin temu, Gość Gość napisał:

MagdaMn, chyba zapomniałaś nik zmienić i wychodzi, że odpowiadasz na swoje własne pytania Huk ci do tego ile mam oszczędności, mogę mieć i 100 tys długu i nadal nie muszę się interesować incelami bez kasy. Możecie się skichać, ale żadna zasada "wzajemności" nie obowiązuje i "goła" kobieta może sobie znaleźć dzianego faceta bez problemu, jeżeli ma inne atuty 

Masz mentalność prostytutki.

7 godzin temu, Gość Gość napisał:

A to tak trudno zrozumieć, że nie ma symetrii w relacjach damsko- męskich? Masz jakiś deficyt intelektualny? Kobiety szukają facetów z kasą nawet jak same jej nie mają i na czym polega problem? Wolno im, tak jak facetom wolno szukać lasek 8/10, gdy sami są bazylami albo menadżerek w korpo, gdy obsługują betoniarkę. 

typowy babski pasożyt

4 godziny temu, Gość Koza napisał:

Ja mam co prawda lat 40 i 650tys oraz własne mieszkanie.W wieku 30lat pewnie miałam cos 300tys

a może tysiąc pięćset sto dziewięćset?

Ludzie są różni ,różne mają podejście do majątku . Fajnie gdy pary są na podobnym poziomie intelektualnym ,finansowym . Najlepiej jakby to były pary, które same dochodzą do majątku ,a nie osoby które otrzymały to po rodzicach . Kobiety chcą ,bo tak są uwarunkowane ,a facet ma dać bo tak jest stworzony . 21w zmienił ten kierunek ,faceci zauważyli , że dawanie kobiecie czego ona chce nie powoduje , że będą lepsi w ich oczach ,a raczej robi z nich skarbonkę ,frajerów . Wtedy oni znajdują sobie nowszy model - lepiej sponsorować młodszy model niż starszy - a kobieta co ? Albo żyje obok i udaje ,albo zostaje porzucona z kawałkiem majątku lub bez niego . Kto wtedy winien ? Także mała uwaga ,chcieć tak ,ale nie przegiąć ,bo potem równia pochyła do upadku . Nie wszyscy faceci chcą lalki w domu ,chcą kobiety co zrobi obiad ,a nie zamawiać ,stołować się na mieście itd . Temat rzeka takich spraw . Sam miałem chcącą wszystkiego ,głupi byłem ,bo dawałem ,a ona dawała mi . Po czasie w firmie słabiej ,to gadanie i gadanie zamiast pokazać jak zrobić aby było jak wcześniej . Zrobiłem pa pa ,za partnerkę wziąłem ... Ukrainkę . Tak ,Ukrainkę wykształconą tam na optyka ,tutaj w Polsce robi w innym zawodzie . Dogadujemy się fajnie ,a najważniejsze że ona nie sięga po moje . Jest skromna - czasem to wkurza ,ale teraz wiem co to gospodyni . Pewnie kiedyś jej też odwali . 

Dlatego nie warto mieć kobiety.