Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia

Czy duzo jest kobiet, ktore byly w ciazy i w pewnym momencie serduszko dziecka przestalo bic?

Polecane posty

Gość Gość

Tak. Dużo. Nie jesteś przez to w żaden sposób wyjatkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak byłam pod koniec ciąży. Na badaniach serduszko córki bardzo zwolniło. Położna tak się przestraszyła że wysłała nas od razu na badania do szpitala. Wszystko jednak było w porządku. 

Czy jest dużo takich? Nie wiem bo zazwyczaj o takich rzeczach się nie mówi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak leżałam na patologii w 9 mc to w pokoju było jeszcze 5 dziewczyn i każda miała za sobą przynajmniej 1 poronienie. Koleżanka straciła 2,3 i 4 ciążę. Serduszko przestawało bić między 7 a 9 tygodniem. Myślę, że więcej jest kobiet, które straciły ciążę choć raz niż takich, których nie dotknęło to ani razu😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagstzvzj

Mnie i moją żonę to spotkało. Traumatyczne przeżycie. Dramat którego nigdy nie zapomnę ale takie niestety jest życie. Mamy inne dzieci i to pomaga przetrwać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mnie. Początek ciąży. Zawsze (a mam 3kę dzieci) tłumaczyłam sobie, że pierwszy trymestr jest dla natury. Ja o siebie dbam i robię wystarczająco, ale Bogiem nie jestem. To czas eliminacji prawdziwie wadliwych zarodków/płodów. To część natury. 

Ja straciłam dziecko w 9 tc., poronienie niezupełne i skrobanka. A gdzie mnie położyli??? Na patologii ciąży!!! D\ebile. Sorry, ale jak można. Mi było głupio, tym wszystkim brzuszkowym z pokoju było głupio.  Bezmyślność, znieczulica. Gdyby na moim miejscu był ktoś inny... Nie wiem, nie chcę myśleć. A te dziewczyny, które miały zagrożone ciąże?? Ktoś o nie dba? Ano nie (wiem, bo sama tam leżałam 2 mce). Znaczy o ciążę tak, o ciało to temat kontrowersyjny (jak patrzeć na menu to zdecydowanie nie), ale o ducha - wcale. Że tak się wyżalę nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja słyszałam przez ścianę kobietę. Byłam na kontrolnym ktg. Jej dziecko miało 30tyg. Nigdy nie słyszałam wcześniej takiej rozpaczy. Strasznie jej współczułam 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Ja straciłam dziecko w 9 tc., poronienie niezupełne i skrobanka. A gdzie mnie położyli??? Na patologii ciąży!!! D\ebile. Sorry, ale jak można. Mi było głupio, tym wszystkim brzuszkowym z pokoju było głupio. 

Niestety u nas jest problem z myśleniem. U mnie w sali POPORODOWEJ leżała dziewczyna, której zrobili cesarkę w 25tyg. Dziecina w inkubatorze. A ona musiała patrzeć na mamy z dziećmi przy piersi. Wspierałyśmy ją jak tylko się dało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena

Serduszko mojego dziecka przestało bić w 16 tygodniu, w momencie kiedy myślałam, że już wszystko musi być okej... Poroniłam normalnie w szpitalu po podaniu tabletek. Poroniłam na dłonie i czułam, widziałam moje miniaturowe maleństwo. Nigdy tego nie zapomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Milena napisał:

Serduszko mojego dziecka przestało bić w 16 tygodniu, w momencie kiedy myślałam, że już wszystko musi być okej... Poroniłam normalnie w szpitalu po podaniu tabletek. Poroniłam na dłonie i czułam, widziałam moje miniaturowe maleństwo. Nigdy tego nie zapomnę.

Boże... Współczuję, trzymaj się dziewczyno ❤️💔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
17 minut temu, Gość Milena napisał:

Serduszko mojego dziecka przestało bić w 16 tygodniu, w momencie kiedy myślałam, że już wszystko musi być okej... Poroniłam normalnie w szpitalu po podaniu tabletek. Poroniłam na dłonie i czułam, widziałam moje miniaturowe maleństwo. Nigdy tego nie zapomnę.

Wspolczuje:( wiadomo co bylo przyczyna?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Boże... Współczuję, trzymaj się dziewczyno ❤️💔

 

1 minutę temu, Gość Kasia napisał:

Wspolczuje:( wiadomo co bylo przyczyna?? 

Nie wiadomo. Powiedziano mi ostatecznie, że czasami tak po prostu się zdarza. To było 4 lata temu, a ja wciąż dokładnie to pamietam. I tę noc po poronieniu, kiedy czułam potworna pustkę i osamotnienie. Niestety... takie życie. O tyle dobrze, że położono mnie na ginekologii, nie jak dziewczyny wyżej z ciezarnymi. Dziękuję za wsparcie. ❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja stracilam tak synka w 14 tyg. Staralismy sie o ta ciaze przez 2 lata. Wina  byl skrzep krwi, wykryli u mnie nadkrzeoliwosc krwi w ciazy, byly to bsdania genetyczne. Zalecenie to zastrzyki z heparyny w nastepnej ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×