Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama z Bogiem

Wielodzietność w katolickim małżeństwie – czy są tu takie pary/mamy?

Polecane posty

Gość Ggg
1 godzinę temu, Gość Zośka i Hela napisał:

Niby czemu? Spowiadam się zawsze przed każdymi świętami i jakoś zawsze rozgrzeszenie otrzymuję, więc?

No ale nie zalujesz  za grzechy i nie ma mocnego postanowienia poprawy. Lol nawet ja która nie była w kościele od 16 r życia wiem takie rzeczy. Dobrze ktoś ci napisał, jesteś hipokrytka.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zośka i Hela
3 minuty temu, Gość Ggg napisał:

No ale nie zalujesz  za grzechy i nie ma mocnego postanowienia poprawy. Lol nawet ja która nie była w kościele od 16 r życia wiem takie rzeczy. Dobrze ktoś ci napisał, jesteś hipokrytka.  

Nie tobie to oceniać. Ksiądz w mojej parafii jakoś twierdzi, co innego. Jeżeli nie ma innego wyjścia, to trudno. Mnie nie stać na więcej dzieci. A metody naturalne to zobacz nawet, co tu piszą... skutkują kolejną ciążą. No niestety. Myślę, że Bóg sam wie, jaka jest sytuacja, a ja rozgrzeszenie dostaję i tak od księdza, który wie co i jak i go mimo wszystko udziela. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
44 minuty temu, Gość Zośka i Hela napisał:

Nie tobie to oceniać. Ksiądz w mojej parafii jakoś twierdzi, co innego. Jeżeli nie ma innego wyjścia, to trudno. Mnie nie stać na więcej dzieci. A metody naturalne to zobacz nawet, co tu piszą... skutkują kolejną ciążą. No niestety. Myślę, że Bóg sam wie, jaka jest sytuacja, a ja rozgrzeszenie dostaję i tak od księdza, który wie co i jak i go mimo wszystko udziela. 

Rozgrzeszenie nie daje ci ksiądz tylko twój bóg 🤦‍♀️

Masakra, wielcy katolicy 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czy wiare sie przeklada na ilosc dzieci?Czy ta wielodzietnosc jest z zalozenia obowiazkiem i planowana "bo tak trzeba" czy efektem zle stosowanych metod naturalnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a wiesz, ze pigulki moga miec dzialanie wczesnoporonne? (a minipigulkach to ich glowny mechanizm dzialania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Myślę, że niektórzy tak by chcieli, żeby katolicy to byli zobowiązani do wielodzietności - mozna by się było wtedy pośmiać z takiego katolicyzmu. 

Ale to nie prawda: 

Bycie katolikiem nie jest równoczesnym zobowiązaniem do bycia wielodzietną rodziną.  Normalnie człowiek ocenia możliwości (lokalowe, finansowe, zdrowotne) i planuje. Ale nie używa antykoncepcji tylko OBSERWUJE swój organizm: jesli planuje się poczęcie, współżyje się w dni płodne, jeśli nie - w niepłodne. Podkreślam OBSERWUJE, a nie stosuje jakiegoś tam kalendarzyka, który był dawno temu metodą, naszych babć. 

Żeby się nauczyć metod naturalnego planowania rodziny, dobrze jest  zrobić to przed ślubem, przed zajściem w ciążę. Jak ze wszystkim, dobrze jest uczyć się pewnych rzeczy na spokojnie, a nie w atmosferze nie przespanych nocy i płaczących dzieci. Ale można i potem, tylko trudniej będzie. teraz jest tyle różnych pomocnych urządzeń do oznaczania płodności, że żyć nie umierać 🙂 Nie to co kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Księża guzik wiedzą. Pigułki mają działanie także wczesnoporonne. Zmieniają śluzówkę macicy i nawet jeśli dojdzie do zapłodnienia (nie są 100% skuteczne przecież) to zarodek się nie zagnieździ, bo nie ma warunków. 

Ja to nie rozumiem, a jakby ksiądz rozgrzeszał wszystko co popadnie, to byście to wszystko co popadnie robili? 

Ksiądz Cię rozgrzeszy, ale to nie on będzie poźniej miał zakrzepy żylne, albo inne jeszcze uboczne skutki antykoncepcji hormonalnej. Myśleć kobity, myśleć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiara się czasem przekłada na ilość dzieci, a czasem nie. To wszystko zależy od sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasd

Autorko, ja znam takie małżeństwo. Sama jestem niewierząca, mąż także, ślub mamy cywilny, dziecko nie jest ochrzczone, mamy jedno dziecko, ma już 8 lat. Ale  to małżeństwo, które znamy,  to ludzie obecnie pod 40stką, i mają pięcioro dzieci. najstarsze ma  kilkanaście lat a najmłodsze niecały rok. dwie dziewczyny trzech chłopaków. Rodzice  są bardzo wierzący , praktykujący, ale - i za to właśnie ich lubimy - nie oceniają decyzji ani wyborów nikogo, znaja nas, wiedzą 'jacy jesteśmy' a lubią nas  - w sumie jedno z nas i jedno z nich zna sie od studiów. Oni są bardzo otwarci na innych ludzi, w tym tez inne  szanują inne religie, inne wiary, inne kultury. i to nie tylko słownie, bo wiem że jak mieli jeszcze tylko dwoje dzieci, to byli w dalekiej podrózy i spędzili ponad tydzien w Indiach, wsród Hindusów, jedli z nimi ,rozmawaili , nawet u nich spali za darmochę jedną noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Małżeństwa naprawdę katolickie nie tylko uczęszczające na msze powinny mieć tyle dzieci ile "Bóg da". Z założenia do oporu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
54 minuty temu, Gość Gość napisał:

Małżeństwa naprawdę katolickie nie tylko uczęszczające na msze powinny mieć tyle dzieci ile "Bóg da". Z założenia do oporu.

Tak? Bo Ty niekatolik tak powiedziałeś? 

Tak by właśnie niektórzy chcieli, żeby nadal móc rozprzestrzeniać nieprawdziwy wizerunek katolika i aby go wyśmiewać. Sami sobie stwarzacie nieprawdziwy obraz, by móc go potem wyśmiewać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość jestem katoliczką i sie te napisał:

Czemu złe? Może właśnie potrzeba na nim czegoś nowego, innego, wartościowego. Pozdrawiam autorkę. 🙂 

ach czegoś wartościowego, bo to takie wartościowe hahahaha 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Zośka i Hela napisał:

Niby czemu? Spowiadam się zawsze przed każdymi świętami i jakoś zawsze rozgrzeszenie otrzymuję, więc?

Z premedytacją powtarzasz ten grzech i nie żałujesz, a to jest podstawą do rozgrzeszenia. Spowiadasz się ale już wiesz że go powtórzysz. Po co ci ta spowiedź i ten cyrk jeżeli kłamiesz i oszukujesz? taka spowiedź jest wg kościoła nieważna. Serio daj sobie spokój. Po co ci to? bo na pewno nie dla ciebie. Mnie jest dobrze bez kościoła, a już spowiedź czyli opowiadanie pikantnych szczegółów, klęcząc przed jakimś dziadem rondla mnie niepojęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

ach czegoś wartościowego, bo to takie wartościowe hahahaha 😄

Ciężko zrozumieć? Ale po co wyśmiewać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

Z premedytacją powtarzasz ten grzech i nie żałujesz, a to jest podstawą do rozgrzeszenia. Spowiadasz się ale już wiesz że go powtórzysz. Po co ci ta spowiedź i ten cyrk jeżeli kłamiesz i oszukujesz? taka spowiedź jest wg kościoła nieważna. Serio daj sobie spokój. Po co ci to? bo na pewno nie dla ciebie. Mnie jest dobrze bez kościoła, a już spowiedź czyli opowiadanie pikantnych szczegółów, klęcząc przed jakimś dziadem rondla mnie niepojęte.

Zostaw kobietę w spokoju. Że Ty masz jakieś pikantne szczegóły, to jeszcze nie znaczy że wszyscy mamy nie chodzić do spowiedzi, bo Ty się wstydzisz i sobie nie radzisz z grzechem jakimś  😄 

Ludzie mają poważne problemy i potrzebują spowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Zostaw kobietę w spokoju. Że Ty masz jakieś pikantne szczegóły, to jeszcze nie znaczy że wszyscy mamy nie chodzić do spowiedzi, bo Ty się wstydzisz i sobie nie radzisz z grzechem jakimś  😄 

Ludzie mają poważne problemy i potrzebują spowiedzi

Już kato-interwencja w natarciu hahaha

opowiadanie księdzu o antykoncepcji to jest już pikantny szczegół, a o tym mówimy. Poza tym jaki jest sens spowiadania się kiedy się czegoś nie żałuje i nie zamierza tego zmienic? I nie odwracaj kota ogonem bredząc o jakichś problemach, które rzekomo w konfesjonale się rozwiązuje. Już ksiądz ci tam pomoże, bo się zna na wszystkim, oni się kurfa na całym wszechświecie znają. Prawda jest taka, że każdy idzie i odbębnia, a potem to zlewa. Żenada po całości i zakłamane bagienko. Wierni udają że żałują, księża udają, że się znają na rzeczy i że ich to obchodzi, a potem każdy robi swoje - o czym świadczy wypowiedź osoby której opisałam - idzie do spowiedzi i kłamie. Dziecinada i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja jestem katoliczką i Pan Bóg obdarzył mnie 4 córkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość gość napisał:

Ciężko zrozumieć? Ale po co wyśmiewać? 

wyśmiewam katolickie zadufanie, bo niby dlaczego wszyscy mamy uznać czyjeś religijne wymysły za coś wartościowego? skąd to przekonanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Takie bzdury to jeden z powodów, dla których katoliczką już nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Małżeństwa naprawdę katolickie nie tylko uczęszczające na msze powinny mieć tyle dzieci ile "Bóg da". Z założenia do oporu.

Bog moze nie dac ani jednego.To nie takie proste, no chyba ze sa pary ktore w wolnym czasie nie wychodza z lozka, to nic dziwnego ze jak sie stale strzela to nie ma sily zeby nie trafic, no i musza byc zdrowymi byckami, z reguly sa problemy.Mnie chodzilo raczej o obowiazek starania sie, zmuszania sie obydwojga mimo ze nie zawsze jest ochota, leczenia jak nie wychodzi (to ma konsekwencje, siostra meza przytyla chyba 50 kg po lekach na nieplodnosc i teraz operacja zmniejszenia zoladka, ale dwoje dzieci ma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale wiesz że naturalne metody służą do PLANOWANIA ciąży a nie zapobiegania? Obserwacje trzeba prowadzić cały czas a nie wtedy kiedy się zechce. Już powinnaś zacząć. Ale co ja będę tłumaczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katoliczka

Nie, no większych bzdur to ja dawno nie czytałam. Jak ktoś nie może mieć dzieci, to ich nie ma. Nie ma żadnego obowiązku leczenia się, a naturalne metody służą do planowania, jak nie chcę, to współżyje w czasie niepłodnym i dzidziusia nie będzie.

Ogarnij się kobieto, co tak próbujesz katolikom wciskać ciemnotę, może i byłaś kiedyś katoliczka, ale o swojej wierze jak widać niewiele wiesz, a o naturalnym planowaniu rodziny jeszcze mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W dobie przeludnienia nie ma potrzeby się tak mnożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W dobie przeludnienia nie ma potrzeby się tak mnożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z Bogiem
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Ale wiesz że naturalne metody służą do PLANOWANIA ciąży a nie zapobiegania? Obserwacje trzeba prowadzić cały czas a nie wtedy kiedy się zechce. Już powinnaś zacząć. Ale co ja będę tłumaczyć. 

Nie prosiłam o tłumaczenia. 🙂 Jestem w drugiej ciąży, więc prowadzenie obserwacji raczej na nic mi się teraz nie zda, poza tym z tego co wiem prowadzenie obserwacji w celu zajścia w ciążę nie jest żadnym obowiązkiem. 😉 A odkładanie ciąży w czasie i chęć zrobienia sobie większej przerwy niż rok po roku także jest planowaniem (przynajmniej według mnie). Ale o tym będę myśleć, kiedy urodzę. 

Chciałam porozmawiać z kimś, kto ma podobne poglądy, a nie wdawać się w przepychanki słowne. Tak że z mojej strony temat jest wyjaśniony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z Bogiem
47 minut temu, Gość Katoliczka napisał:

Nie, no większych bzdur to ja dawno nie czytałam. Jak ktoś nie może mieć dzieci, to ich nie ma. Nie ma żadnego obowiązku leczenia się, a naturalne metody służą do planowania, jak nie chcę, to współżyje w czasie niepłodnym i dzidziusia nie będzie.

Ogarnij się kobieto, co tak próbujesz katolikom wciskać ciemnotę, może i byłaś kiedyś katoliczka, ale o swojej wierze jak widać niewiele wiesz, a o naturalnym planowaniu rodziny jeszcze mniej

Dokładnie 🙂 Planowanie ciąży przecież właśnie na tym polega, żeby ona pojawiła się w stosownym dla nas czasie. A obserwacje i kiedy powinno się je zacząć, a także leczenie w razie niepowodzeń nie są żadnym obowiązkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Mama z Bogiem napisał:

Nie prosiłam o tłumaczenia. 🙂 Jestem w drugiej ciąży, więc prowadzenie obserwacji raczej na nic mi się teraz nie zda, poza tym z tego co wiem prowadzenie obserwacji w celu zajścia w ciążę nie jest żadnym obowiązkiem. 😉 A odkładanie ciąży w czasie i chęć zrobienia sobie większej przerwy niż rok po roku także jest planowaniem (przynajmniej według mnie). Ale o tym będę myśleć, kiedy urodzę. 

Chciałam porozmawiać z kimś, kto ma podobne poglądy, a nie wdawać się w przepychanki słowne. Tak że z mojej strony temat jest wyjaśniony. 

Taka ograniczona i się mnoży. Obserwacje cyklu prowadzi sięprzed ciążą i po niej. Twoim tokiem myślenia i działania zaraz znowu będziesz w ciąży. Ale nie mój ból. 

Twoje poglądy to brak myślenia i perspektywicznego planowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Mama z Bogiem napisał:

Dokładnie 🙂 Planowanie ciąży przecież właśnie na tym polega, żeby ona pojawiła się w stosownym dla nas czasie. A obserwacje i kiedy powinno się je zacząć, a także leczenie w razie niepowodzeń nie są żadnym obowiązkiem. 

Bóg wie lepiej od ciebie, kiedy jest stosowny czas na dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta40

Ja i mąż jesteśmy bardzo katolicką rodziną. Dzieci również wychowujemy w tej wierze.Jesteśmy ponad 14 lat po ślubie ,mamy planowane dzieci 13 lat,11 lat,6 lat i 2 lata.Cały czas stosujemy stosunek przerywany i nie zaszłam w nieplanowaną ciążę.A nawet jakbym zaszła to będzie radość bo za jakieś półtora roku,dwa lata planujemy kolejne dziecko.Oczywiście jestem trochę w strachu bo tylko pierwsze dziecko rodziłam naturalnie,później miałam 3 cesarki.Mój lekarz powiedział że raczej odradza mi kolejną ciążę ale decyzja należy do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Marta40 napisał:

Ja i mąż jesteśmy bardzo katolicką rodziną. Dzieci również wychowujemy w tej wierze.Jesteśmy ponad 14 lat po ślubie ,mamy planowane dzieci 13 lat,11 lat,6 lat i 2 lata.Cały czas stosujemy stosunek przerywany i nie zaszłam w nieplanowaną ciążę.A nawet jakbym zaszła to będzie radość bo za jakieś półtora roku,dwa lata planujemy kolejne dziecko.Oczywiście jestem trochę w strachu bo tylko pierwsze dziecko rodziłam naturalnie,później miałam 3 cesarki.Mój lekarz powiedział że raczej odradza mi kolejną ciążę ale decyzja należy do mnie.

No ja jestem po 4 cesarkach i wszystko okej,w szpitalu leżała ze mną dziewczyna do szóstej cesarki!Oczywiście każda kobieta jest inna ,słyszałam też o przypadku że w siódmym miesiącu ciąży kobiecie pękła macica i zmarła,osierociła troje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×