Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama z Bogiem

Wielodzietność w katolickim małżeństwie – czy są tu takie pary/mamy?

Polecane posty

Gość Gość
Dnia 29.11.2019 o 18:08, Gość jestem katoliczką i sie te napisał:

Czemu złe? Może właśnie potrzeba na nim czegoś nowego, innego, wartościowego. Pozdrawiam autorkę. 🙂 

A co wartościowego jest w religijności? I płodzeniu dzieci bez opamietania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 29.11.2019 o 19:54, Gość Zośka i Hela napisał:

Nie tobie to oceniać. Ksiądz w mojej parafii jakoś twierdzi, co innego. Jeżeli nie ma innego wyjścia, to trudno. Mnie nie stać na więcej dzieci. A metody naturalne to zobacz nawet, co tu piszą... skutkują kolejną ciążą. No niestety. Myślę, że Bóg sam wie, jaka jest sytuacja, a ja rozgrzeszenie dostaję i tak od księdza, który wie co i jak i go mimo wszystko udziela. 

Metody naturalne są bardzo skuteczne; ale trzeba się ich nauczyć, jeśli ktoś stosuje je nieumiejętnie to potem zwala winę na ich nieskuteczność, to jakby często zapominać o wzięciu tabletek anty i potem biadolić, ze szybko się po nich zachodzi w ciąże. Dlatego naturalnych metod trzeba się uczyć zanim się zacznie współżycie, obserwować cykle z pół roku. Wszystkie pary stosujące NPR, które znam, maja planowane dzieci i nikt nie wpadł,bo po prostu umieją to robić, a w seksie kierują się rozumem, a nie emocjami i jakoś to będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 29.11.2019 o 18:30, Gość Zośka i Hela napisał:

Niby czemu? Spowiadam się zawsze przed każdymi świętami i jakoś zawsze rozgrzeszenie otrzymuję, więc?

Przy spowiedzi powinnaś wyrazić SZCZERY żal za grzechy i postanowić poprawę. Jeśli idziesz do spowiedzi i wiesz, że nie żałujesz antykoncepcji i nie zamierzasz jej zaniechać to spowiedź jest nieważna. Jeśli wypowiadasz te magiczne słowa o żalu i postanowieniu poprawy to jasne, że słyszysz od księdza, że masz rozgrzeszenie. Ale to tylko słowa. Tak naprawdę cała ta szopka jest nieważna bo oszukałaś. I jak idziesz później do komunii to jest to zwykłe świętokradztwo.

W sumie śmiesznie, że osoby uważające się za katolików nie znają zasad swojej wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 29.11.2019 o 18:30, Gość Zośka i Hela napisał:

Niby czemu? Spowiadam się zawsze przed każdymi świętami i jakoś zawsze rozgrzeszenie otrzymuję, więc?

Przy spowiedzi powinnaś wyrazić SZCZERY żal za grzechy i postanowić poprawę. Jeśli idziesz do spowiedzi i wiesz, że nie żałujesz antykoncepcji i nie zamierzasz jej zaniechać to spowiedź jest nieważna. Jeśli wypowiadasz te magiczne słowa o żalu i postanowieniu poprawy to jasne, że słyszysz od księdza, że masz rozgrzeszenie. Ale to tylko słowa. Tak naprawdę cała ta szopka jest nieważna bo oszukałaś. I jak idziesz później do komunii to jest to zwykłe świętokradztwo.

W sumie śmiesznie, że osoby uważające się za katolików nie znają zasad swojej wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 29.11.2019 o 19:54, Gość Zośka i Hela napisał:

Nie tobie to oceniać. Ksiądz w mojej parafii jakoś twierdzi, co innego. Jeżeli nie ma innego wyjścia, to trudno. Mnie nie stać na więcej dzieci. A metody naturalne to zobacz nawet, co tu piszą... skutkują kolejną ciążą. No niestety. Myślę, że Bóg sam wie, jaka jest sytuacja, a ja rozgrzeszenie dostaję i tak od księdza, który wie co i jak i go mimo wszystko udziela. 

ale zdanie jakiegoś pojedynczego księdza nie ma tu znaczenia. Ksiądz jest tylko człowiekiem. Według zasad kk antykoncepcja jest grzechem. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

ale zdanie jakiegoś pojedynczego księdza nie ma tu znaczenia. Ksiądz jest tylko człowiekiem. Według zasad kk antykoncepcja jest grzechem. I tyle.

Wg. Kościoła katolickiego antykoncepcja jest grzechem, ale nie jest grzechem wg. Biblii. Pan Bóg nie zakazał antykoncepcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
41 minut temu, Gość Gość gość napisał:

Wg. Kościoła katolickiego antykoncepcja jest grzechem, ale nie jest grzechem wg. Biblii. Pan Bóg nie zakazał antykoncepcji.

Czy w czasach gdy powstawała Biblia była znana antykoncepcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Popieram. Katolik wie, że małżeństwo wg KK służy głównie prokreacji.Czyli teoretycznie kobieta i mężczyzna bez problemów z płodnością powinni mieć tyle dzieci ile tylko uda im się spłodzić. Większość polskich katolików nagina religię pod swoje potrzeby

To prawda że małżeństwo służy prokreacji ale nie jest powiedziane że katolik musi mieć określoną liczbę dzieci. Ma mieć tyle na ile mu pozwala zdrowie, warunki ekonomiczne i zdolności wychowawcze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

trzeba mieć nieźle zryty beret, żeby, pomimo wieokrotnego tutaj powtarzania, iż katolickie małżeństwo nie służy wyłącznie prokreacji, wciąż powtarzac, ze to jest jego głownym celem. no nic, lopatą do łba nie włożysz, wiadomo już ze szkoły, jak ktoś tępy, to taki zostanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
39 minut temu, Gość Vanessa napisał:

Czy w czasach gdy powstawała Biblia była znana antykoncepcja?

Tak, prezerwatywę znali już starożytni. Mężczyźni zakładali na członek jelito zwierzęce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Gość Gość gość napisał:

Wg. Kościoła katolickiego antykoncepcja jest grzechem, ale nie jest grzechem wg. Biblii. Pan Bóg nie zakazał antykoncepcji.

Ale będąc katoliczką obowiązuje cię katechizm kościoła katolickiego i jego zasady a nie Biblia. Gdyby obowiązywała cię Biblia nie mogłabyś jeść nabiału razem z mięsem, wyznawanie kultu Maryjnego czy świętych traktowałabyś jak grzech, a świętowałabyś w sobotę już nie mówiąc o tym, że wszystkie tzw. święte obrazy wyrzuciłabyś na smietnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 29.11.2019 o 17:53, Gość Mama z Bogiem napisał:

Obecnie jestem dopiero w drugiej ciąży, na półmetku. Docelowo chciałabym mieć oczywiście więcej dzieci. Czy są tu mamy wierzące i praktykujące? I oczywiście niezabezpieczające się mechanicznie ani hormonalnie? (My nie stosujemy żadnych zabezpieczeń, a potem mam zamiar obserwacje organizmu). Jak sobie radzicie i ile macie dzieci? I czy planujecie jeszcze powiększać rodzinę? Pozdrawiam.

natura obdarzyła cię większym mózgiem niż inne ssaki a ty robisz z siebie krowę rozpłodową, wiesz, że przy porodzie można umrzeć, życie ci miłe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Metody naturalne są bardzo skuteczne; ale trzeba się ich nauczyć, jeśli ktoś stosuje je nieumiejętnie to potem zwala winę na ich nieskuteczność, to jakby często zapominać o wzięciu tabletek anty i potem biadolić, ze szybko się po nich zachodzi w ciąże. Dlatego naturalnych metod trzeba się uczyć zanim się zacznie współżycie, obserwować cykle z pół roku. Wszystkie pary stosujące NPR, które znam, maja planowane dzieci i nikt nie wpadł,bo po prostu umieją to robić, a w seksie kierują się rozumem, a nie emocjami i jakoś to będzie.  

nie ma czegoś takiego jak anturalna anytkoncepcja, puknij się w głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

znam takie wielodzietne katolicke małżeństwo, kobieta zrobiła z mężem 4 dzieci, zgodnie z naturą po tylu porodach zrobiło się jej z pochwy wiadro a facet zwiał z nieródką i słuch po nim zaginął i nawet grosze jej nie przesyła, kobieta teraz na 2 etaty szoruje kible, a dzieci (kilkuletnie) się jej pytają dlaczego urodziła tyle dzieci skoro nie może im zapewnić normalnego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 29.11.2019 o 22:13, Gość Gość napisał:

Małżeństwa naprawdę katolickie nie tylko uczęszczające na msze powinny mieć tyle dzieci ile "Bóg da". Z założenia do oporu.

Małżeństwa naprawdę katolickie zawsze uczęszczają na msze. Jest jeszcze coś takiego jak katolik niepraktykujący. Ten typ katolika nie lata jak na sr/anie do kościoła, ma księdza gdzieś, ale też nie przystępuje do komunii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 29.11.2019 o 19:54, Gość Zośka i Hela napisał:

Nie tobie to oceniać. Ksiądz w mojej parafii jakoś twierdzi, co innego. Jeżeli nie ma innego wyjścia, to trudno. Mnie nie stać na więcej dzieci. A metody naturalne to zobacz nawet, co tu piszą... skutkują kolejną ciążą. No niestety. Myślę, że Bóg sam wie, jaka jest sytuacja, a ja rozgrzeszenie dostaję i tak od księdza, który wie co i jak i go mimo wszystko udziela. 

Jeden na 100 tys księży? Tak jak jeden jedyny ojciec zakonny jest zdania, że oral jako gra wstępna jest ok? Nauka kościoła mówi coś innego. Teraz jest 500+, jeden z księży wymyślił szlachetną paczkę, jest caritas. Nawet piąte przykazanie kościelne mówi o tym, że katolik ma się troszczyć o potrzeby wspólnoty Kościoła, więc sąsiad wierzący katolik ma ci pomóc. To jak ksiądz mógł powiedzieć, że nie masz wyjścia to trudno. Aaa już wiem. Papież coś wspomniał, ale bardzo szybko go uciszyli. Mało dzieci, mało wiernych. Widzisz, właściwie ja nie mam wyjścia i muszę brać antykoncepcję, bo to są moje leki i wiesz co? Ksiądz mi powiedział, że to grzech. Nawet się leczyć tym nie można. Tak naprawdę to my mamy wyjście. Zrezygnować z seksu, bo jeśli nasze stosunki są nastawione tylko i wyłącznie na przyjemność, to grzeszymy. I ty i ja. Idąc do spowiedzi nie mam postanowienia poprawy, ty tak samo, więc każda spowiedź i przyjęta komunia św, to świętokradztwo.

Dnia 30.11.2019 o 10:20, Gość Gosc napisał:

Taka ograniczona i się mnoży. Obserwacje cyklu prowadzi sięprzed ciążą i po niej. Twoim tokiem myślenia i działania zaraz znowu będziesz w ciąży. Ale nie mój ból. 

Twoje poglądy to brak myślenia i perspektywicznego planowania. 

Dokładnie. Kobieta co najmniej 23-25 lat i nie zna własnego ciała. Teraz będzie się tego uczyć, jak po ciąży się wszystko może na jakiś czas przesunąć i myśli, że da radę trafić w owulację, kiedy nawet nie wie jak śluz powinien wyglądać ha ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
52 minuty temu, Gość gość napisał:

nie ma czegoś takiego jak anturalna anytkoncepcja, puknij się w głowę

Sama się puknij w łeb, nie użyłam słowa naturalna antykoncepcja tylko naturalne metody; a dokładnie naturalne metody planowania rodziny. W dzisiejszych czasach trucie niemoralnymi środkami jest po prostu głupie, skoro wymyślono NPR. Niedość, że żyjesz w grzechu to jeszcze narażasz swój organizm na choroby, a potem lament, że dzieci mieć nie może. NPR wcale nie jest trudny, tylko trzeba chcieć się go nauczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wy ciagle o antykoncepcji, a w Europie/Ameryce/cywilizowanych krajach wiecej takich co lecza nieplodnosc i staraja sie na sile niz stosujace antyki.Wielodzietnosc (poza krajami afrykanskimi) to wybor i starania a nie wpadki bo metody naturalne nie zadzialaly.Moim zdaniem jak ktos ma wiele dzieci, to staral sie o tyle.Stad pytanie czy katolik ma obowiazek sie starac?A jak maz i zona maja slabe potrzeby i raz na miesiac/kwartal/pare miesiecy wystarczy, to czy to podchodzi pod antykoncepcje, bo nie ma staran o dziecko?Zakladam, ze te o standartowych potrzebach, czyli raz w tyg.sobota wieczorem moga i latami nie zaciazyc i to nie jest zadna nieplodnosc tylko przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wy ciagle o antykoncepcji, a w Europie/Ameryce/cywilizowanych krajach wiecej takich co lecza nieplodnosc i staraja sie na sile niz stosujace antyki.Wielodzietnosc (poza krajami afrykanskimi) to wybor i starania a nie wpadki bo metody naturalne nie zadzialaly.Moim zdaniem jak ktos ma wiele dzieci, to staral sie o tyle.Stad pytanie czy katolik ma obowiazek sie starac?A jak maz i zona maja slabe potrzeby i raz na miesiac/kwartal/pare miesiecy wystarczy, to czy to podchodzi pod antykoncepcje, bo nie ma staran o dziecko?Zakladam, ze te o standartowych potrzebach, czyli raz w tyg.sobota wieczorem moga i latami nie zaciazyc i to nie jest zadna nieplodnosc tylko przypadek

Też tak myślałam i jestem w ciąży 😀 Miałam miesiączki co kwartał, seks uprawialam może 2 razy w miesiącu, a i tak trafiłam na dni płodne. Przez te nieregularne nie mierzyłam temperatury tylko obserwowałam śluz, ale to było za mało. Obawiam się co będzie po porodzie, pozostanie chyba tylko abstynencja 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Gość gość napisał:

trzeba mieć nieźle zryty beret, żeby, pomimo wieokrotnego tutaj powtarzania, iż katolickie małżeństwo nie służy wyłącznie prokreacji, wciąż powtarzac, ze to jest jego głownym celem. no nic, lopatą do łba nie włożysz, wiadomo już ze szkoły, jak ktoś tępy, to taki zostanie. 

może nie służy tylko prokreacji ale i tak powinno mieć tyle dzieci ile Bóg da 😅 czyli antykoncepcja zakazana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaa

Ja np. jestem katoliczką, chodzę do kościoła ale w kwestii zabezpieczeń mam problem, ponieważ użwamy z mężem prezerwatyw. Mamy 1 dziecko, na więcej nas nie stać, nie mamy warunków. Ja największą ochotę na seks mam w dni płodne i tylko wówczas osiągam przyjemność z seksu, gdybym miała kochać się tylko w dni niepłodne, to nie miałabym żadnej przyjemności niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość Gosc napisał:

Sama się puknij w łeb, nie użyłam słowa naturalna antykoncepcja tylko naturalne metody; a dokładnie naturalne metody planowania rodziny. W dzisiejszych czasach trucie niemoralnymi środkami jest po prostu głupie, skoro wymyślono NPR. Niedość, że żyjesz w grzechu to jeszcze narażasz swój organizm na choroby, a potem lament, że dzieci mieć nie może. NPR wcale nie jest trudny, tylko trzeba chcieć się go nauczyć. 

Ona nie zyje w grzechu. Grzech antykoncepcji to czysty wymysł gruy osób, która w ten sposób chciała zapanować nad głupszymi od siebie i zdzierać z nich kasę. Równie dobrze można było wymyslić grzech spożywania jabłek w soboty lub chrzech wypowiadania słowa ogórek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
43 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Wy ciagle o antykoncepcji, a w Europie/Ameryce/cywilizowanych krajach wiecej takich co lecza nieplodnosc i staraja sie na sile niz stosujace antyki.Wielodzietnosc (poza krajami afrykanskimi) to wybor i starania a nie wpadki bo metody naturalne nie zadzialaly.Moim zdaniem jak ktos ma wiele dzieci, to staral sie o tyle.Stad pytanie czy katolik ma obowiazek sie starac?A jak maz i zona maja slabe potrzeby i raz na miesiac/kwartal/pare miesiecy wystarczy, to czy to podchodzi pod antykoncepcje, bo nie ma staran o dziecko?Zakladam, ze te o standartowych potrzebach, czyli raz w tyg.sobota wieczorem moga i latami nie zaciazyc i to nie jest zadna nieplodnosc tylko przypadek

Serio? Jakieś badania? ststystyki czy tak sobie piszesz bez pomyslunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
10 minut temu, Gość onaaaaaaaa napisał:

Ja np. jestem katoliczką, chodzę do kościoła ale w kwestii zabezpieczeń mam problem, ponieważ użwamy z mężem prezerwatyw. Mamy 1 dziecko, na więcej nas nie stać, nie mamy warunków. Ja największą ochotę na seks mam w dni płodne i tylko wówczas osiągam przyjemność z seksu, gdybym miała kochać się tylko w dni niepłodne, to nie miałabym żadnej przyjemności niestety...

No dokładnie. Niby spoko ten NPR, ale w okresach niepłodnych kobieta nie ma często ochoty na seks. I co ma zrobić? Zmuszać się, bo akurat wtedy można bez konsekwencji? Natura tak super tego nie wymyśliła. Niby jest to "uszanowanie naturalnego rytmu płodności ", ale tylko facet ma korzyść. A może to o to chodzi? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 30.11.2019 o 10:24, Gość Marta40 napisał:

Ja i mąż jesteśmy bardzo katolicką rodziną. Dzieci również wychowujemy w tej wierze.Jesteśmy ponad 14 lat po ślubie ,mamy planowane dzieci 13 lat,11 lat,6 lat i 2 lata.Cały czas stosujemy stosunek przerywany i nie zaszłam w nieplanowaną ciążę.A nawet jakbym zaszła to będzie radość bo za jakieś półtora roku,dwa lata planujemy kolejne dziecko.Oczywiście jestem trochę w strachu bo tylko pierwsze dziecko rodziłam naturalnie,później miałam 3 cesarki.Mój lekarz powiedział że raczej odradza mi kolejną ciążę ale decyzja należy do mnie.

To lepiej posłuchaj lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Aaa napisał:

No dokładnie. Niby spoko ten NPR, ale w okresach niepłodnych kobieta nie ma często ochoty na seks. I co ma zrobić? Zmuszać się, bo akurat wtedy można bez konsekwencji? Natura tak super tego nie wymyśliła. Niby jest to "uszanowanie naturalnego rytmu płodności ", ale tylko facet ma korzyść. A może to o to chodzi? ...

Co ma zrobić kobieta? Myśleć samodzielnie i nie dać się udupiać panom w ...enkach, którzy jedyne czego chcą to wygodne życie kosztem baranów, które dają się strzyc. Ale jak kobieta nie potrafi myśleć samodzielnie i chce robić to, co każą jej zwierzchnicy organizacji religijnej (czyli de facto seksty) to niech rodzi dziecko za dzieckiem lub zmusza się do seksu aby "uświęcić" małżeństwo. Jej problem skoro jest głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ale będąc katoliczką obowiązuje cię katechizm kościoła katolickiego i jego zasady a nie Biblia. Gdyby obowiązywała cię Biblia nie mogłabyś jeść nabiału razem z mięsem, wyznawanie kultu Maryjnego czy świętych traktowałabyś jak grzech, a świętowałabyś w sobotę już nie mówiąc o tym, że wszystkie tzw. święte obrazy wyrzuciłabyś na smietnik.

No tak, katolicy przedkładają wyżej katechizm katolicki niż Biblię. Nie znam katolika który by ją znał, a co dopiero stosował się do praw w nie zawarte. Wiesz czym się różni Biblia od katechizmu? Tym że Biblia to jest księgą natchnione przez Pana Boga, a katechzm wymyśliła grupa ludzi którzy chcieli zapanować nad narodem. Zacznij czytać Biblię, ona nie zakazuje jeść nabiału razem z mięsem, ani nie nakazuje świętować soboty. Jedynie co masz rację, to to że masz czcić jedynie Pana Boga swego, a nie obrazy gdyż Pan Bóg jest Bogiem zazdrosnym i karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy Go nienawidzą, a okazuje łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy Go miłują i przestrzegają Jego przykazań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 godzin temu, Gość Vanessa napisał:

Czy w czasach gdy powstawała Biblia była znana antykoncepcja?

Jakieś formy antykoncepcji mechanicznej były znane-  prezerwatywy. Najstarsze znane wzmianki są z 3000pne. Doucz się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

No tak, katolicy przedkładają wyżej katechizm katolicki niż Biblię. Nie znam katolika który by ją znał, a co dopiero stosował się do praw w nie zawarte. Wiesz czym się różni Biblia od katechizmu? Tym że Biblia to jest księgą natchnione przez Pana Boga, a katechzm wymyśliła grupa ludzi którzy chcieli zapanować nad narodem. Zacznij czytać Biblię, ona nie zakazuje jeść nabiału razem z mięsem, ani nie nakazuje świętować soboty. Jedynie co masz rację, to to że masz czcić jedynie Pana Boga swego, a nie obrazy gdyż Pan Bóg jest Bogiem zazdrosnym i karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy Go nienawidzą, a okazuje łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy Go miłują i przestrzegają Jego przykazań. 

Biblia jest napisana przez ludzi, a jacyś ludzie stwierdzili, że jest to księga natchniona przez "Pana  Boga". Dodatkowo Biblia, została poskładana z różnych ksiąg napisanych przez rożnych ludzi. I wyboru dotyczącego tego, które księgi znajdą się w Bibli a które nie dokonali ludzie.

W tym sensie nawet katechizm jest lepszy od Bibli, bo przynajmniej nikt nie twierdzi, że jest on natchniony przez jakiegoś boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Biblia jest napisana przez ludzi, a jacyś ludzie stwierdzili, że jest to księga natchniona przez "Pana  Boga". Dodatkowo Biblia, została poskładana z różnych ksiąg napisanych przez rożnych ludzi. I wyboru dotyczącego tego, które księgi znajdą się w Bibli a które nie dokonali ludzie.

W tym sensie nawet katechizm jest lepszy od Bibli, bo przynajmniej nikt nie twierdzi, że jest on natchniony przez jakiegoś boga.

Biblia jest napisana przez ludzi, ale autorem jest Pan Bóg. Biblia została poskładana z różnych ksiąg przez różnych ludzi przez wiele stuleci i te księgi nawzajem siebie uzupełniają, a wszystkie razem tworzą całość. To jest właśnie dowód na to że żaden człowiek sam od siebie nie mógł jej stworzyć. A katechizm to jest zbiór praw, które były wzorowane niby na Biblii, tylko że są sprzeczne z naukami zawartymi niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×