Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama

Co z chorym dzieckiem gdy nie ma blisko rodziny, a oboje rodzice muszą pracować

Polecane posty

Gość Mama

Jak w tytule. Jak sobie radzicie albo jakie macie pomysły na taką sytuację? Niedługo idę do pracy, mąż też pracuje, dziecko w przedszkolu. Co w przypadku choroby dziecka? Mąż nie może brać zbyt dużo wolnego, ja w nowej pracy też nie powinnam, żeby dobrze wypaść. Wiadomo, że czasem trzeba i mam nadzieję, że zarówno mój, jak i męża pracodawca to zrozumie. Ale bywa i tak, że dziecko choruje często. Co wtedy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Trzeba wykorzystywać urlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
Przed chwilą, Gość Aaa napisał:

Trzeba wykorzystywać urlop

A jak się skończy a dziecko dalej choruje? I wiadomo, że prawo prawem, a praktyka pokazuje, że nie zawsze można, bo potem u pracodawcy jesteś pierwsza do zwolnienia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zegnam81

NIE PRACUJE I NIE BEDE PRACOWAL NAIWNA ...O...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mamy ten sam problem. Dziecko poszło do przedszkola i chciałbym poszukać pracy. Mąż nie może iść na zwolnienie, mi też nie bardzo wypada a rodziny brak. Poczekam jeszcze do wiosny aż sezon chorobowy minie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do nas przychodzi opiekunka. Nic nie wymyslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Opiekunka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Oczywiście, ze opiekunka. Zadzwonia Ci z przedszkola, ze dziecko się rozchorowało i co zrobisz? Rzucisz robotę i polecisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Oczywiście, ze opiekunka. Zadzwonia Ci z przedszkola, ze dziecko się rozchorowało i co zrobisz? Rzucisz robotę i polecisz?

Ja w takiej sytuacji to robię. Opiekunka tez ma swoje życie i nie czeka tylko na telefon ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
1 godzinę temu, Gość Mama napisał:

A jak się skończy a dziecko dalej choruje? I wiadomo, że prawo prawem, a praktyka pokazuje, że nie zawsze można, bo potem u pracodawcy jesteś pierwsza do zwolnienia 

No masz jeszcze zasiłek opiekuńczy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gtrfv

Ja i maz chodzilismy na rozne zmiany i w wypadku choroby w przedszkolu zostawala z corka sasiadka. Dzieki pracy na rozne zmiany zawsze ja bylam do poludnia w domu, maz popoludniu. I opieki ewentualnie mala potrzebowala na godzine, maks poltorej. Moja sasiadka miala dziecko w tym samym wieku i dzialalo tona zasadzie takiej przyjacielskiej pomocy, oni nam, my im. Chora mala byla tylko raz i wtedyzostawala z nia inna sasiadka, starsza pani.

Potem zmienilismy miasto, corka w przedszkolu, ale ja przez pol roku pracy szukalam. Takze jak co, to zawsze sie zajelam podczas choroby. Potem byly wakacje, znalazlam prace i wzielam opiekunke starsza Pania. Dalej ciagnelismy z mezem prace na rozne zmiany. Jak mala zachprowala, to zawsze ktores z nas bylo i do poludnia i popoludniu, a opiekunka nie miala problemu, by posiedziec z nia te 2 godziny.

Teraz mam synka, od wrzesnia pojdzie do przedszkola i wtedy ja do pracy. Do poprzedniej nie wrocilam i bede szukac nowej, znajac zycie znowu na inna zmiane niz maz i w razie czego mam tu dobra znajoma, ktora malego na nasze przejscia przygarnie. Zobaczymy, czy to sie sprawdzi, bo znajoma tez dziecko ma i wiadomo, ze jak moj zachoruje, to roznie moze byc, jak nie bedzie w stanie sie nim zajac, to bedziemy brac zwolnienia. Zajac bedzie sie mogla, gdy bedzie opcja przyjscia do mnie, gdy jej maz bedzie mial wolne. Ale to opcja chorobowa, bo pracujac na rizne zmiany spokojnie zdazymy dzuecko z przedszkola odebrac. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Jak wygląda zatrudnienie opiekunki na sytuacje awaryjne? Faktycznie są osoby tak dyspozycyjne, że np. można zadzwonić w niedzielę wieczorem, że dziecko się pochorowalo i jest potrzebna na najbliższy tydzień? Ile to kosztuje? To jedna osoba czy kilka osób i przychodzi kto akurat jest wolny? Gdzie szukać takiej opiekunki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moje dzieci w przedszkolu nie chorowaly. Kilka razy mlodsza musiala zostać w domu, wtedy mąż brał urlop. Nie zakladaj, że dziecko będzie tak chorować że Ci urlopu zabraknie. Bez przesady. Jeżeli tak będzie, w co wątpię, to pomyslisz o opiekunce albo może ktoś nawet z dalszej rodziny pomoże, przyjedzie do Was na tydzień czy dwa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Moje dzieci w przedszkolu nie chorowaly. Kilka razy mlodsza musiala zostać w domu, wtedy mąż brał urlop. Nie zakladaj, że dziecko będzie tak chorować że Ci urlopu zabraknie. Bez przesady. Jeżeli tak będzie, w co wątpię, to pomyslisz o opiekunce albo może ktoś nawet z dalszej rodziny pomoże, przyjedzie do Was na tydzień czy dwa. 

Córka ma dużą odporność, więc to może faktycznie dmuchanie na zimne, ale wiele się już nasluchalam o chorowaniu w przedszkolu i chciałabym mieć jakiś plan na wszelki wypadek. Skąd taką opiekunkę wziąć? Nawet dalszej rodziny tu nie mamy, naprawdę nikogo. Ze znajomych i sąsiadów wszyscy pracują 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Mama napisał:

Córka ma dużą odporność, więc to może faktycznie dmuchanie na zimne, ale wiele się już nasluchalam o chorowaniu w przedszkolu i chciałabym mieć jakiś plan na wszelki wypadek. Skąd taką opiekunkę wziąć? Nawet dalszej rodziny tu nie mamy, naprawdę nikogo. Ze znajomych i sąsiadów wszyscy pracują 

Ja znalazlam raz na olx a drugi raz na gumtree ( panie emerytki ).

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka

Moja corka tez nie chorowala, przez 3 lata przedszkola opuscila lacznie 4 tygodnie, w tym 2 tygodnie kiedy jechalismy na narty (chcielismy jechac poza wakacjami) Kiedy sporadycznie porzebowalismy opieki bralismy urlop, albo ja albo maz.

Mieszkamy za granica i to ze corka nie chorowala to istne blogoslawienstwo, bo u nas opieka na chore dziecko nie istnieje. Gdybym miala rocznie 60 dni opieki na dziecko to bym sie smiala... doceniajcie co macie 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W Niemczech jest 11 dni opieka bezplatnej w roku

2-3 razy bralam Jesli bylo trzeba, czasami maz brał Home office z pracy i daliśmy radę.Mieszkamy sami za granica, Wiec trzeba sobie jakoś radzic😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jhgfh

U nas akurat nie było z tym problemu, bo po pierwsze ja byłam w domu, a po drugie syn mało chorował. Ale z tego co słyszę i widzę, to rodzice głównie siedzą sami z dzieckiem w czasie jego choroby. Bywa też że zostaje babcia/znajoma/opiekunka/sąsiadka. Ale opiekunki szczególnie mało poznane, to bywa że z chorym dzieckiem nie chcą siedzieć, bo się obawiają podania lekarstw albo że się dziecku mocno pogorszy. Czasem ma się jakąś sensowną ciotkę emerytkę, która może i czasem wpaść na kilka dni. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moje dzieci nie chorowaly od urodzenia. Synek lat 4 poszedl od wrzesnia do przedszkola i do tej pory lacznie z powodu choroby byl w domu 4 tyg. Ja nie pracuje, jestem w domu z mlodsza corka. Raz od wrzesnia synek byl w szpitalu i maz musial zostac w domu z mlodsza corka na 3 dni a innym razem z synkiem bo corka tez trafila do szpitala. Niedawno mielismy jelitowke i znowu maz w domu. Nie mamy pomocy od nikogo. Maz juz mial grozby w pracy ze jak tak dalej bedzie to zwolnienie. Od wrzesnia maz opuscil 9 dni. Nie wezme przeciez opiekunki na noc a zadnej rodziny i znajomych w poblizu nie mamy bo mieszkamy od roku w nowym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhhhhh
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

W Niemczech jest 11 dni opieka bezplatnej w roku

2-3 razy bralam Jesli bylo trzeba, czasami maz brał Home office z pracy i daliśmy radę.Mieszkamy sami za granica, Wiec trzeba sobie jakoś radzic😉

Serio?? W pl jest aż 60! I sie dziwią ze ZUS bankrutuje......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość gość napisał:

Oczywiście, ze opiekunka. Zadzwonia Ci z przedszkola, ze dziecko się rozchorowało i co zrobisz? Rzucisz robotę i polecisz?

ja staram się odebrać jak najpóźniej z reguły na godzinę przed standardowym przyjściem oddzwaniam tłumacząc się nagłym spotkaniem/konsultacją z wyłączonym telefonem i mówie, że już jadę (czyli docieram o standardowej godzinie). do tego czasu przecież dziecka mi z placówki nie wyrzucą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jbcfh
8 minut temu, Gość gość napisał:

ja staram się odebrać jak najpóźniej z reguły na godzinę przed standardowym przyjściem oddzwaniam tłumacząc się nagłym spotkaniem/konsultacją z wyłączonym telefonem i mówie, że już jadę (czyli docieram o standardowej godzinie). do tego czasu przecież dziecka mi z placówki nie wyrzucą

No brawo za empatię do dziecka 😱... Powiedzmy, że nauczycielka z przedszkola dzwoni o 10 że dziecko ma biegunkę i wymiotuje, a ty oddzwaniasz o 15. Czyli do tej godziny zwija się z bólu i wymiotuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

ja staram się odebrać jak najpóźniej z reguły na godzinę przed standardowym przyjściem oddzwaniam tłumacząc się nagłym spotkaniem/konsultacją z wyłączonym telefonem i mówie, że już jadę (czyli docieram o standardowej godzinie). do tego czasu przecież dziecka mi z placówki nie wyrzucą

Serio? Koszmar. 

Cóż, ja biorę z mężem opiekę naprzemienną. Lekarzem nie jestem, od mojej pracy nie zależy życie innych ludzi. Jak dostaje telefon z przedszkola że dziecko chore to jadę ja albo mąż, jednocześnie umawiajac wizytę u lekarza. Zdarzyło się chyba 4 razy na 2 lata. Jak teraz córka jest starsza, ma 5 lat, to łatwiej się z nią funkcjonuje podczas choroby i akurat mogę popracować z domu. Jak miała ze 2 latka było to niemożliwe. Mam w teamie również rodziców małych dzieci i problemów nikomu nie robię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimikjs

Na dziecko chore mozna wziac opieke. Mozna z mezem na przemian zeby jedno ciagle nie chodzilo. Chyba ze ma sie rodzine do pomocy. Moje dziecko podczas infekcji goraczkuje wydoko, same leki nie wystarczaja trzeba oklady kapiele na zbicie temp i balabym sie zostawic z rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
28 minut temu, Gość Mimikjs napisał:

Na dziecko chore mozna wziac opieke. Mozna z mezem na przemian zeby jedno ciagle nie chodzilo. Chyba ze ma sie rodzine do pomocy. Moje dziecko podczas infekcji goraczkuje wydoko, same leki nie wystarczaja trzeba oklady kapiele na zbicie temp i balabym sie zostawic z rodzina.

Ja bym z innym niż swoje, w takim wypadku jak opisujesz, nie została. Po prostu uważam że to rodzice mają decydować kiedy np wezwać lekarza itd. Co innego z katarem czy tam kaszle. Ale wymioty, biegunki ostre i wysokie temp - nie zgodziłabym się na opiekę nad czyimś dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria
15 godzin temu, Gość gość napisał:

Moje dzieci w przedszkolu nie chorowaly. Kilka razy mlodsza musiala zostać w domu, wtedy mąż brał urlop. Nie zakladaj, że dziecko będzie tak chorować że Ci urlopu zabraknie. Bez przesady. Jeżeli tak będzie, w co wątpię, to pomyslisz o opiekunce albo może ktoś nawet z dalszej rodziny pomoże, przyjedzie do Was na tydzień czy dwa. 

Ja też nie zakładałam że dziecko będzie chorować. był ARMAGEDON. Co miesiąc antybiotyk w domu albo szpital. Masakra. Zrezygnowałam, bo mąż miał taką pracę że nie mógł brać urlopu, ja do wakacji byłam bez urlopów  itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosvc

Co wy...

Przeciez nie trzeba brac urlopu na chorobe dziecka. Przecież jest zwolnienie lekarskie na dziecko..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój mąż chodzi na L4 na córkę, ewentualnie pracuje zdalnie. Ja staram się nie chodzić na L4 bo dużo wyciągam z nadgodzin i nam się to nie opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja korzystam z opieki na dziecko.Jak mus to mus a opiekunka awaryjna?Istnieje?Jak ktoś potrzebuje pieniędzy, pracy to do niej idzie a nie czeka cały miesiąc czy jakieś " zlecenie" opieki nad chorym dzieckiem jej się trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Cóż my tez bez pomocy. 

Dwoje dzieci, mąż ma taką pracę ze nie może wziąć wolnego. 

Nie pracuję, nie mam wyjścia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×