Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gigi

Dlaczego kobiety wolą iść do pracy niż zajmować się dzieckiem?

Polecane posty

Gość Gość

Kobiety wola zostac i wychowywać dzieci. Przynajmniej te co znam. Czas szybo mija, a to co mamy najważniejszego w życiu to właśnie czas. Podczas wychowawczego tez można wiele rzeczy zrobić, choćby ....napisać książkę 😉 niejedna praca bardziej odmozdza niż siedzenie w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość Gosc Cos. napisał:

Dlaczego wiekszosc pensji na nanki... polowa Ze swojej polowa z meza pensji I tyle... dziecko to wspolny obowiazek. 

Wychodzi na jeden uj. Czy powiesz swoja pensja na niańkę, czy pół z mojej i z pół męża. Jeśli kasa jest wspólna, to co ta za różnica, jak i tak trzeba ileś kasy z domowego budżetu wywalić na niańkę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
59 minut temu, Gość Gość napisał:

Kobiety wola zostac i wychowywać dzieci. Przynajmniej te co znam. Czas szybo mija, a to co mamy najważniejszego w życiu to właśnie czas. Podczas wychowawczego tez można wiele rzeczy zrobić, choćby ....napisać książkę 😉 niejedna praca bardziej odmozdza niż siedzenie w domu. 

Ha ha ha poleciałaś z tą książką. Prędzej prowo na kafeterii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Zawsze bede "mama Adasia" i nie jest to dla mnie ujma. To, ze zostalam matka nie oznacza, ze przestalam byc kobieta. Oczywiscie, przez pierwsze lata opieka nad dzieckiem pochlania wiekszosc czasu, ale mozna to tak zorganizowac, aby miec czas dla siebie. Nigdy nie czulam potrzeby odpoczynku psychicznego od dziecka, a jak chcialam odetchnac to szlam na samotny spacer czy opalalam sie w ogrodzie. Macierzyństwo sprawia mi ogromna radość. A do pracy musialam wrócić ze wzgledow finansowych, poza tym planowalam drugie dziecko, wiec tez nie chcialam zostac z niczym w drugiej ciazy. Po przepracowanym roku zaszlam w druga ciąże. Z pierwszym siedzialam w domu 2 lata, z drugim chcialabym pobyc jeszcze dluzej o ile sytuacja nam na to pozwoli. 

Każdy ma inaczej, albo jest na innym etapie w życiu. Przy pierwszym dziecku byłam w domu ponad rok, dług dlugo, jak na nasze wtedy możliwości finansowe i 6m macierzyński. Z drugim i trzecim w sumie już siedzę 3lata i mam po kokardę. Marzę o tym, by od września znaleźć pracę,  która pogodze  z godzinami żłobka i przedszkola. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Sama prawda napisał:

Pomalowanie paznokci i zrobienie makijażu zajmuje ci dziennie tyle samo czasu co opieka nad dzieckiem, sprzątanie i gotowanie???

To że się wymalujesz daje wielka korzyści twojej rodzinie - adekwatną do codziennych obowiązków domowych???

Lecz się!!!

Czy ja napisałam, ze to zajmuje mi tyle czasu? Nie.

To był celowo przejaskrawiony przykład, czynności, która nie jest etatem gdy wykonuję ją samodzielnie. I daje podobne korzyści do sprzątania własnego domu czy ugotowania obiadu.

Nie denerwuj się tak bo sama będziesz musiała się leczyć.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaa
11 godzin temu, Gość Sama prawda napisał:

Ale jak idziesz do kogoś do domu pilnujesz mu dziecka  w międzyczasie posprzątasz ten dom i  ugotujesz obiad to już jest etat, prawda?

To nie jest prawdziwa praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Czyli gdybym ja sama uczyła moje własne dzieci w domu, nie wysłała ich do szkoły, to to też nie jest praca, bo to moje własne dzieci?

Tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Bo dziecko Ci nie da jeść za 20 lat, plus siedzenie z dziećmi strasznie ogłupia człowieka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Czyli gdybym ja sama uczyła moje własne dzieci w domu, nie wysłała ich do szkoły, to to też nie jest praca, bo to moje własne dzieci?

Gdybym sama wyprowadzała swojego psa na spacer i strzygła mu sierść to jest to praca, bo to mój własny pies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kobiety, które chodzą do pracy też zajmują się dziećmi (podobnie jak mężczyźni) tyle że nie przez 24h na dzień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oska
10 godzin temu, Gość Lili napisał:

Tyle, że na niańkę wydasz większość pensji jak nie prawie całą, więc to nie ma żadnego sensu. No chyba, że babciuni się dziecko zostawia. 

Policzmy niania 3k ja zarabiam 7do ręki. Tak czy srak jestem 3,5k do przodu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Każdy człowiek, żeby żyć wykonuje po wiele etatów. Niezależnie od tego czy ma dzieci i rodzinę.

Jeśli ktoś chciał mieć rodzinę i dzieci to naturalne, że musi się nimi opiekować. Przecież te dzieci nie pojawiły się dlatego, ze jest jakiś obowiązek ich posiadania tylko dlatego, że ktoś je chciał mieć. Że posiadanie ich zaspokoaja jakieś potrzeby.

Jeśli mam jakieś hobby, np. wspinaczkę wysokogórską, to wiadomo, że oprócz samej przyjemności wpinania muszę wykonywac jakieś inne czynności, aby móc to robić. Dojeżdżać, dbać o sprzęt, planować itd. Niektóre z tych czynności, gdyby wykonywał je dla mnie kto inny, można by było nazwać pracą. Ale wykonywanie ich przeze mnie jako konieczność do realizowania swoich przyjemnosci pracą nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja wróciłam do pracy, gdy dzieci miały 21 miesięcy, źle się już czułam z tym, że nie mam własnego dochodu, chociaż mąż nic nie mówił. Ale gdybym musiała posłać dziecko do żłobka czy wynajmować opiekunkę, to wolałabym zostać w domu. Na szczęście nie było takiej konieczności, bo w domu z nami mieszkają dziadkowie, także dzieci wciąż były u siebie, tylko mnie nie było przez większą część dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Po co rodzicie dzieci, jeśli nie chcecie się nimi zajmować? Nie ma obowiązku, na świecie i tak jest za dużo ludzi. Róbcie te swoje "kariery" zawodowe, a rodzenie dzieci sobie odpusccie, jeśli ich wychowanie to taki straszny wysiłek. Świat na tym tylko skorzysta, wasi mężowie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość paranoja napisał:

Zawsze może zatrudnić się jako niańka czy pomoc domowa. W tym zawodzie będzie na bieżąco i będzie miała duże doświadczenie.

Szczyt ambicji serio! Z sprzątaczki i nianki w domu pójść to robić u innych... Pewnie jeszcze z mgr ale razem z dzieckiem większość ambicje ulatuja więc... Widzę że dla niektórych to pasja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Po co rodzicie dzieci, jeśli nie chcecie się nimi zajmować? Nie ma obowiązku, na świecie i tak jest za dużo ludzi. Róbcie te swoje "kariery" zawodowe, a rodzenie dzieci sobie odpusccie, jeśli ich wychowanie to taki straszny wysiłek. Świat na tym tylko skorzysta, wasi mężowie też.

Nie pitol babo bzdur! Moja mama urodziła 3 dzieci nie była na wychowawczym ale byla cudowna mama. To ze zrobiła zawód i się w Jim spełniła to dla mnie był wzór i podziw. Zajmowała się nami cudownie a to że chodziłam do przedszkola a nawet żłobka to absolutnie źle na mnie nie wpłynęło. Byłam ogranietm dzieckiem które szybko się uczylo a mam koleżankę która właśnie jest taka matka kwoka jak wy. A jej dziecko... Szczerze porażka.. Dzikus i maruda najlepiej tylko cycek mamy wychowuje sobie kolejne babe dla której jedynym celem w życiu będzie rdzenie i beneficjenta 500 plus. Ja bym tego nie chciała dla swojej córki. Aaa żeby nie było żaden facet mi tego nie wmowil! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
36 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja wróciłam do pracy, gdy dzieci miały 21 miesięcy, źle się już czułam z tym, że nie mam własnego dochodu, chociaż mąż nic nie mówił. Ale gdybym musiała posłać dziecko do żłobka czy wynajmować opiekunkę, to wolałabym zostać w domu. Na szczęście nie było takiej konieczności, bo w domu z nami mieszkają dziadkowie, także dzieci wciąż były u siebie, tylko mnie nie było przez większą część dnia.

DZiadkowie pewnie zachwyceni ze kolejny etat dostali. Tak tak, tobie pewnie mówili ze to szczyt marzeń, ale ja rozmiawialam z takimi osobami i tak naprawdę maja zupelnie nie odczuciA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Aaaa napisał:
12 godzin temu, Gość Sama prawda napisał:

Ale jak idziesz do kogoś do domu pilnujesz mu dziecka  w międzyczasie posprzątasz ten dom i  ugotujesz obiad to już jest etat, prawda?

To nie jest prawdziwa praca

Aha!

Czyli opiekunka do dzieci, kucharz, sprzątaczka to nie są prawdziwe zawody i nie powinno się takim ludziom płacić bo to co robią to nie jest praca???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Pracodawcy zazwyczaj niechętnie patrzą na kobiety które siedzą na wychowawczym w domu. Więc większość woli wydać całą pensje na niańki byleby utrzymać stanowisko. 

Są też takie osoby którym się w domu nudzi i wolą się realizować zawodowo niż siedzieć w domu z dzieckiem. Tego akurat nie popieram bo zawsze dziecko powinno być na pierwszym miejscu. 

Och nie kochani. To ty powinnaś być dla siebie na pierwszym miejscu. 

Dlaczego nikt nie zakłada tematu "Dlaczego faceci wolą iść do pracy niż zajmować się dzieckiem?"

Nigdzie w cywilizowanym świecie kobiety nie karmią tak długo piersią jak w polsce, nigdzie nie ma siedzenia po trzy lata z każdym dzieckiem w domu, a jakoś ludzie mają tam dzieci, które są zdrowe i uśmiechnięte i wyrastają na zdrowych i uśmiechniętych dorosłych.

Zaraz mi przytoczycie wyniki badań, gdzie się okaże, że karmienie piersią dziecka do 18 roku życia i nieustanny kontakt z niepracującą matką do 40 roku życia sprawia, że dzieci są inteligentniejsze o dwa punkty IQ. 

Z niecierpliwoscią czekam na wysyp polskich noblistów w nadchodzących pokoleniach. Bo kobiety u nas karmią tak długo i tak długo są z dziećmi, że w każdej gminie powinien wychować się co najmniej jeden. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Och nie kochani. To ty powinnaś być dla siebie na pierwszym miejscu. 

Dlaczego nikt nie zakłada tematu "Dlaczego faceci wolą iść do pracy niż zajmować się dzieckiem?"

Nigdzie w cywilizowanym świecie kobiety nie karmią tak długo piersią jak w polsce, nigdzie nie ma siedzenia po trzy lata z każdym dzieckiem w domu, a jakoś ludzie mają tam dzieci, które są zdrowe i uśmiechnięte i wyrastają na zdrowych i uśmiechniętych dorosłych.

Zaraz mi przytoczycie wyniki badań, gdzie się okaże, że karmienie piersią dziecka do 18 roku życia i nieustanny kontakt z niepracującą matką do 40 roku życia sprawia, że dzieci są inteligentniejsze o dwa punkty IQ. 

Z niecierpliwoscią czekam na wysyp polskich noblistów w nadchodzących pokoleniach. Bo kobiety u nas karmią tak długo i tak długo są z dziećmi, że w każdej gminie powinien wychować się co najmniej jeden. 

no a potem wyrastaja takie inwalidy zyciowe, ktore bez mamusi nic nie zrobia, a z kobiet staja sie madki. 

Popieram, kobiety w Polsce maja wyprane mozgi i jeszcze pluja jadem i krytykuja te, ktore maja zdrowe podejscie do macierzynstwa. A najlepsze jest to, ze o mezczyznach juz sie tak nie mowi, bo co?? ahhh sredniowiecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlaczego tak się dzieje?

Nie dociera do was ze tatuś Polak nie chce pomoc matce swojego dziecka w powrocie do pracy?

Nie chce partycypować w kosztach żłobka, przedszkola czy opiekunki.

O sprzątaczka już nawet nie wspomnę!

Wielu polskich tatusiów nie chce nawet dawać własnym dzieciom na jedzenie i ubranie.

Hipokryzja ojców w Polsce sięga Himalajów!

Dla nich kobieta która zajmuje się ich wspólnym dzieckiem A nie zarabia zawodowo to zero i pasożyt ale ani myślą odciążyć ją i pomóc jej wrócić do pracy - dlaczego? - bo pasożyt zarobi jakieś pieniądze i zacznie się stawiać, wymagać, mieć swoje zdanie, decydować, zabierać głos - więc już niech lepiej siedzi w domu, dostanie na podpaski i talerz zupy, a to niewielki koszt za możliwość powiedzenia pasożytowi "morda w kubeł, nie zarabiasz - nie masz glosu!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Och nie kochani. To ty powinnaś być dla siebie na pierwszym miejscu. 

Dlaczego nikt nie zakłada tematu "Dlaczego faceci wolą iść do pracy niż zajmować się dzieckiem?"

Nigdzie w cywilizowanym świecie kobiety nie karmią tak długo piersią jak w polsce, nigdzie nie ma siedzenia po trzy lata z każdym dzieckiem w domu, a jakoś ludzie mają tam dzieci, które są zdrowe i uśmiechnięte i wyrastają na zdrowych i uśmiechniętych dorosłych.

Zaraz mi przytoczycie wyniki badań, gdzie się okaże, że karmienie piersią dziecka do 18 roku życia i nieustanny kontakt z niepracującą matką do 40 roku życia sprawia, że dzieci są inteligentniejsze o dwa punkty IQ. 

Z niecierpliwoscią czekam na wysyp polskich noblistów w nadchodzących pokoleniach. Bo kobiety u nas karmią tak długo i tak długo są z dziećmi, że w każdej gminie powinien wychować się co najmniej jeden. 

Amen siostro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Aha!

Czyli opiekunka do dzieci, kucharz, sprzątaczka to nie są prawdziwe zawody i nie powinno się takim ludziom płacić bo to co robią to nie jest praca???

Powtórzę bo widać nie dociera sedno sprawy. Jest pewna różnica w tym czy pomalujesz sobie paznokcie samodzielnie czy zrobi to inna osoba. Jest też różnica czy ugotujesz sobie sama obiad czy zatrudnisz do gotowania dla ciebie kucharkę. Rozumiesz te drobną różnicę pomiędzy etatem a wykonywaniem czegoś dla zaspokojenia swoich własnych potrzeb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dlaczego tak się dzieje?

Nie dociera do was ze tatuś Polak nie chce pomoc matce swojego dziecka w powrocie do pracy?

Nie chce partycypować w kosztach żłobka, przedszkola czy opiekunki.

O sprzątaczka już nawet nie wspomnę!

Wielu polskich tatusiów nie chce nawet dawać własnym dzieciom na jedzenie i ubranie.

Hipokryzja ojców w Polsce sięga Himalajów!

Dla nich kobieta która zajmuje się ich wspólnym dzieckiem A nie zarabia zawodowo to zero i pasożyt ale ani myślą odciążyć ją i pomóc jej wrócić do pracy - dlaczego? - bo pasożyt zarobi jakieś pieniądze i zacznie się stawiać, wymagać, mieć swoje zdanie, decydować, zabierać głos - więc już niech lepiej siedzi w domu, dostanie na podpaski i talerz zupy, a to niewielki koszt za możliwość powiedzenia pasożytowi "morda w kubeł, nie zarabiasz - nie masz glosu!".

A dlaczego kobiety pozwalają się zapładniać takim facetom o jakich piszesz?

I to o czym piszesz to nie jest reguła. W normalnych małżeństwach mężczyźni partycypują we wszystkich kosztach związanych z dzieckiem. Nawet w większej częsci niż kobiety bo przeciętnie zarabiają więcej a w malżeństwie zwykle kasa jest wspólna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem polki tak karmią długo cycem i siedzą lata z dzieckiem bo są zwyczajnie leniwe i bez ambicji. A dziecko jest wymówka chociaż nie od dzis wiadomo że lepiej rozwija się kiedy przebywa z rówieśnikami. Uzależniają dziecko od siebie i potem wyrasta taka mimoza jak one. Takie toksyczne matki. Łatwo zarzucić tym co pracują że dzieckiem się nie opiekują itd zaskocze was ale po powrocie z pracy zajmujemy się naszymi dziecmi, spędzamy z nimi weekendy, święta i wakacje. 

Zwyczjanie brak Wam zdrowych zmysłów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie pitol babo bzdur! Moja mama urodziła 3 dzieci nie była na wychowawczym ale byla cudowna mama. To ze zrobiła zawód i się w Jim spełniła to dla mnie był wzór i podziw. Zajmowała się nami cudownie a to że chodziłam do przedszkola a nawet żłobka to absolutnie źle na mnie nie wpłynęło. Byłam ogranietm dzieckiem które szybko się uczylo a mam koleżankę która właśnie jest taka matka kwoka jak wy. A jej dziecko... Szczerze porażka.. Dzikus i maruda najlepiej tylko cycek mamy wychowuje sobie kolejne babe dla której jedynym celem w życiu będzie rdzenie i beneficjenta 500 plus. Ja bym tego nie chciała dla swojej córki. Aaa żeby nie było żaden facet mi tego nie wmowil! 

Ciekawe ile razy chorowałas tu czy twoje rodzeństwo będąc oddawana do tego żłobka? No ale być może ty jesteś okazem zdrowia. Jednak większość ludzi taka nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

A dlaczego kobiety pozwalają się zapładniać takim facetom o jakich piszesz?

I to o czym piszesz to nie jest reguła. W normalnych małżeństwach mężczyźni partycypują we wszystkich kosztach związanych z dzieckiem. Nawet w większej częsci niż kobiety bo przeciętnie zarabiają więcej a w malżeństwie zwykle kasa jest wspólna.

Tak jakby to było zawsze widać w momencie w którym nie ma się ślubu, obydwoje pracujemy i nie mamy większych trosk i zobowiązań... I nigdy nie widzieliśmy się w innej sytuacji. 

Trochę stygmatyzujesz ofiary w tej chwili.

Częstokroć dopiero kiedy kobieta robi się zależna, to faceci odkrywają, że sprawia im to przyjemność. Często dopiero w tej sytuacji mają po raz pierwszy realną władzę nad kimś w całym swoim życiu. I jak wielu ludzi, którzy do władzy się nie nadają- nadużywają jej. Poza tym jest to dość stresująca sytuacja, odpowiedzialność za byt i niebyt rodziny, a stres zamiast wyładować w sporcie, czy hobby, rozładowują go na słabszym- w tym wypadku zależnej żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Odpowiem Ci autorko dlaczego kobiety (niektóre) wolą wrócic do pracy zaraz po macierzyńskim:

1) facet okazał się bucem, który wydziela pieniądze i traktuje ją z góry, bo tylko ona zarabia. Nie każda kobieta będzie w stanie 2 lata czuc się jak g...wno dla dobra dziecka. któremu w żłobku się krzywda zwykle nie dzieje. Ja nie chciałam dziecka dawać do żłobka, ale żałowałam i żałuję że nie mam jakiegoś źródła dochodu w postaci np. mieszkania na wynajem, bo nie chcę być zależna od męża, pokazał nie raz jakim jest w tej kwestii śmieciuchem.

2) niektóre kobiety w domu nie mogą wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak jakby to było zawsze widać w momencie w którym nie ma się ślubu, obydwoje pracujemy i nie mamy większych trosk i zobowiązań... I nigdy nie widzieliśmy się w innej sytuacji. 

Trochę stygmatyzujesz ofiary w tej chwili.

Częstokroć dopiero kiedy kobieta robi się zależna, to faceci odkrywają, że sprawia im to przyjemność. Często dopiero w tej sytuacji mają po raz pierwszy realną władzę nad kimś w całym swoim życiu. I jak wielu ludzi, którzy do władzy się nie nadają- nadużywają jej. Poza tym jest to dość stresująca sytuacja, odpowiedzialność za byt i niebyt rodziny, a stres zamiast wyładować w sporcie, czy hobby, rozładowują go na słabszym- w tym wypadku zależnej żonie.

Dziewczyno, jakbym o sobie czytała. Ile razy usłyszałam w kłótni wypominki, że tylko on zarabia. a sam był wrogiem żłobków. Moim zdaniem mój mąż mnie nie kocha, bo kto normalny wyładowuje stres na zależnej (na jakieś dwa lata) od niego finansowo żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Ciekawe ile razy chorowałas tu czy twoje rodzeństwo będąc oddawana do tego żłobka? No ale być może ty jesteś okazem zdrowia. Jednak większość ludzi taka nie jest.

Wszystkie dzieci chorują. Po to się je szczepi, żeby chorowały jak najmniej i najlżej. Ale niezależnie od chodzenia do żłobka, przedszkola, szkoły, czy pracy, każdemu zdarza się chorować. Mój syn złamał sobie rękę na podwórku- biegł i nieszczęśliwie upadł. To teraz ma do końca życia siedzieć w domu, bo wypadki się zdarzają? Mamy zrezygnować z życia, bo można się przeziębić albo mieć grypę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×