Bratowa nie chce być animatorka na naszym weselu

Nie długo mój ślub i dużo naszych znajomych będzie z dziećmi. Żona mojego brata pracuje jako nauczycielka i ogólnie ma dar do dzieci więc stwierdziliśmy, że niech nie dają nam z bratem prezentu w kopercie tylko niech ona będzie animatorką dla dzieci bo i tak to lubi. Ona powiedziała, że już ma dla nas prezent i go teraz nie wyrzuci. Nie wiem co teraz bo wesele jest za 2 tyg, bratowa twardo obstaje przy swoim, brat jest zawsze po jej stronie a my zostaliśmy bez animatora.

To musi byc prosto bo chyba nie mozna byc tak ograniczonym pana mlodego popros zeby dzieci zabawial

To, ze ktos jest nauczycielka to wcale nie oznacza, ze uwielbia się zajmować cudzymi dziecmi w wolnych chwilach.

Bez problemu znajdziecie zastępstwo : )

Yyyy brak słów na takie myślenie jak Twoje. Może jedna prosta przyczyna - chce iść się bawić a nie pracować i ma do tego prawo??? 

Naprawdę bardzo chcę wierzyć, że to tylko prowo i że nie ma tak głupich i bezczelnych ludzi, jak autorka tego tematu (a ściślej mówiąc, trzech takich samych tematów o tym, jaka to bratowa jest be, bo przecież tylko  jeden temat zapewne nie pomieściłby ogromu jej oburzenia). Jednak z drugiej strony coraz mniej jest w stanie mnie zdziwić, dlatego, acz z wielką niechęcią,  dopuszczam myśl, że takie wynalazki jak autorka mogą istnieć.  

Jakaś ty łaskawa, zamiast prezentu niech niańczy cudze dzieci przez pół nocy... a dlaczego ona ma odpracowywać także prezent za swojego męża? Twój brat na weselu sam jak doopa ma być? na takie imprezy się chodzi z drugą połową, tym bardziej z żoną. Za kogo ty się uważasz? masz kasę to zatrudnij animatora, a nie jak dziadówa chcesz wykorzystywać rodzinę, a twoja mama i teściówa w pewnie będą do stołów podawać i gary zmywać?

No wcale jej się nie dziwię, też bym nie chciała na weselu brata latać za dzieciakami. Ona ma prawo siedzieć sobie przy stole, pić alkohol, rozmawiać, tańczyć. Animatorkę sobie zaproście obcą, a nie taką bliską rodzinę.

Boże współczuję tej biednej nauczycielce.. Ona jest w pracy od 8 do 16 później chce sobie odpocząć.. To że lubi dzieci super, ale nie koniecznie na weselu szwagra. Też ma prawo odpocząć i się bawić. Uważam że jeżeli powodziala że nie chce to nie ma co drazyc tematu. 

Z koperty bratowej zapłać wynajętej animatorce. 

2 godziny temu, Gość Asia napisał:

Boże współczuję tej biednej nauczycielce.. Ona jest w pracy od 8 do 16 później chce sobie odpocząć.. To że lubi dzieci super, ale nie koniecznie na weselu szwagra. Też ma prawo odpocząć i się bawić. Uważam że jeżeli powodziala że nie chce to nie ma co drazyc tematu. 

Od jakiej 8 do 16 ? Nauczyciele pracują 18h w tygodniu.

To prowo głupia krowo. Zakładasz rodzinę to sama pilnuj bachory znajomych