Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona

Mąż jedynak samolub. Jak do niego dotrzeć?

Polecane posty

Gość Ona

Mam męża od nastu lat, jak w temacie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, ze liczy się tylko on. W związku nie ma żadnej rozmowy. Każde moje zwrócenie uwagi, ze coś mi nie odpowiada, kończy się odwracaniem kota ogonem. Zawsze ja jestem winna, czepiam się, on jest zmęczony. Nie przypominam sobie przez te wszystkie lata ani jednej szczerej normalnej konstruktywnej rozmowy, jeśli już to prowadziłam monolog. Doszło do tego, ze śpię z dzieckiem, zamknęłam się w sobie, i się odsunęłam. Jak rozwiązać problem przede wszystkim żeby zacząć od siebie. Dodam, ze jestem młoda, ale Bardzo samotna i piszę na forum, bo po prostu potrzebuje się wygadać. Tylko bez jadu proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

W tym, ze nie wiem co zrobić żeby coś w związku zmieniło się na lepsze, bo już dłużej tego nie wytrzymam. Czy w ogóle jakiekolwiek starania mają  sens. Czy Jak Facet nie chce rozmawiać to po prostu mu nie zależy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trudna sytuacja. Bez takiej zwyczajnej szczerej i spokojnej rozmowy ciężko będzie ruszyć z miejsca. Może spróbuj wykazać jakąś inicjatywę do takiej rozmowy. Związek gdzie ludzie ze sobą nie rozmawiają nie może mieć świetlanej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to nie poskutkuje to zostanie tylko odpierniczyć awanturę 🙂. Albo się ogarnie i dostrzeże że ma żonę która go potrzebuje i tęskni albo będzie lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bowiedick

Pozwolić odejść 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Halloooo tu ziemia. Ty chcesz dotrzec do niego, jak on ma to gdzies. Przypisujesz sobie nadzwyczajne moce. Nie chce nic zmieniac u siebie i na tym trzeba zakonczyc. Sama piszesz, ze prowadzisz monologi. Wniosek z tego, ze ten zwiazek ci nie sluzy i trzeba sie z niego ewakuowac najmniejszym kosztem. Trzeba tylko ta oczywistosc zaakceptowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale wiekszoś facetow taka jest, są niewychowani, egoistyczni, zatruwają zycie rodzinie, nie znajdzie sobie lepszego. Możesz spróbowac zatruć mu zycie codziennymi awanturami, może w końcu coś zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Czy warto wchodzic w, atruwanie komus zycia awanturami, krzykami? Czy nie szkoda energii, wewnetrznego spokoju? 

Kazda taka awantura odbiera sile, wiare w siebie, do niczego nie prowadzi. Warto? Czy nie lepiej postawic na siebie i dziecko? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenaMagda

Zacznij od siebie - psychoterapia pomaga zrozumieć czego chcemy i dalej jakie dycyyzje podejmować żeby dbać o siebie. U was brakuje komunikacji. A bez tego nie da się w związku być razem a nie obok siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
56 minut temu, Gość bowiedick napisał:

Pozwolić odejść 😆

Gdyby to było powodem, to napewno bym pozwoliła. Nikogo nie trzymam na sile, każdy ma prawo do szczęścia a serce nie sługa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Facet jest typowym manipulantem, jakich sa miliony, bo nikt ich własciwie nie wychowuje. Z takim facetem, nie ma spokojnej i szczerej rozmowy. Tylko codzienna awantura i roz... moze poruszyć umysł takiego typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Wiesz co akurat się całkowicie zgodzę, zostałam zmanipulowana. Miłość zaślepiła mi oczy a teraz jak to widzę, nie potrafię z tego wyjść. Żeby można było rozwinąć temat, musiałabym tutaj opisać swoje życie a tego nie chce. Problem polega na tym, ze ja nie mam nawet komu się zwierzyć. I się tak po prostu pogubiłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bowiedick
35 minut temu, Gość Ona napisał:

Gdyby to było powodem, to napewno bym pozwoliła. Nikogo nie trzymam na sile, każdy ma prawo do szczęścia a serce nie sługa. 

Zostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
16 minut temu, Leżaczek napisał:

2 godziny temu, Gość Ona napisał: W tym, ze nie wiem co zrobić żeby coś w związku zmieniło się na lepsze, bo już dłużej tego nie wytrzymam. Czy w ogóle jakiekolwiek starania mają  sens. Czy Jak Facet nie chce rozmawiać to po prostu mu nie zależy?  X nadal nie rozumiem w czym problem jest 😕 

W tym ze mówię chłopu ze mi źle, ze coś nie gra, tłukę do łba i nic nie dociera. O to chodzi a z reszta to ja już samA nic nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

A jak zmanipulować manipulanta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja tłukłam do łba przez 15 lat, opornie szło ale byłl widać jakieś efekty, poza tym nie bałam sie go i nieraz dostał różnymi przedmiotami. Teraz jest grzeczny i uczynny. Ale jak nie widzisz efektów to chyba lepiej się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Napewno wiele kobiet takich jest, ale nie ja, wiec się bardzo mylisz. Skoro mam faceta bardzo długo jesteśmy rodzina, to w momencie kiedy chce porozmawiać o uczuciach problemach powiedzieć czego mi brakuje itp a on ma to gdzieś, to nie jest to normalne. Nie wspomnę już o sytuacjach zniknięć na noc i nie odbierania tel tylko dlatego, ze dzwonię ja, co bardzo mnie boli, bo odbieram to za brak szacunku, nawet jeśli w 90proc. Wiem, ze nie jest z żadna kobieta. Wiec Szukam odpowiedzi dlaczego człowiek tak się może zachowywać? Ma za dobrze? Czy może ja jestem naiwna i może faktycznie mnie oszukuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa el.
19 minut temu, Gość Ona napisał:

Napewno wiele kobiet takich jest, ale nie ja, wiec się bardzo mylisz. Skoro mam faceta bardzo długo jesteśmy rodzina, to w momencie kiedy chce porozmawiać o uczuciach problemach powiedzieć czego mi brakuje itp a on ma to gdzieś, to nie jest to normalne. Nie wspomnę już o sytuacjach zniknięć na noc i nie odbierania tel tylko dlatego, ze dzwonię ja, co bardzo mnie boli, bo odbieram to za brak szacunku, nawet jeśli w 90proc. Wiem, ze nie jest z żadna kobieta. Wiec Szukam odpowiedzi dlaczego człowiek tak się może zachowywać? Ma za dobrze? Czy może ja jestem naiwna i może faktycznie mnie oszukuje?

Brak szacunku i toksyna między wami to jeszcze za mało? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
16 godzin temu, Gość Ona napisał:

Mam męża od nastu lat, jak w temacie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, ze liczy się tylko on. W związku nie ma żadnej rozmowy. Każde moje zwrócenie uwagi, ze coś mi nie odpowiada, kończy się odwracaniem kota ogonem. Zawsze ja jestem winna, czepiam się, on jest zmęczony. Nie przypominam sobie przez te wszystkie lata ani jednej szczerej normalnej konstruktywnej rozmowy, jeśli już to prowadziłam monolog. Doszło do tego, ze śpię z dzieckiem, zamknęłam się w sobie, i się odsunęłam. Jak rozwiązać problem przede wszystkim żeby zacząć od siebie. Dodam, ze jestem młoda, ale Bardzo samotna i piszę na forum, bo po prostu potrzebuje się wygadać. Tylko bez jadu proszę 🙂

Po tylu latach problem jest już mocno ugruntowany. Można coś zmienić jeśli dwie strony tego chcą, a sama piszesz, że prowadzisz MONOLOGI. W cuda wierzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×