Ciąża na poczatku znajomosci

Moj brat ma partnerke z dzieckiem, jakis czas temu zaszla w ciaze. Na chwile obecna ich corka ma 8 miesiecy a sa ze soba od 17 mc. Co o tym sadzicie? Czy moje watpliwosci zedziecko moze noe byc brata są sluszne? 

Teraz taka moda ze zwiazek zaczyna sie od staran o dziecko i te teksty, moze bede z nia a moze nie, mam inne opcje, dziecko to moja rodzina a ona obca itp.Czy twoj brat wogole jest w zwiazku?Czuje cos do tej kobiety czy tylko sobie dziecko zrobil bo zegar tyka i inny inkubator moze sie nie trafic?Sorry za wyrazenia, ale teraz to jedna z obecnych najmodniejszych form rodziny, najpierw dziecko a potem moze zwiazek.Pewnie kolejny etap-przy nadawaniu dziecku imienia:"a ty matko mojego dziecka, masz jakies imie?tak z ciekawosci pytam"

45 minut temu, Gość Gosc napisał:

Teraz taka moda ze zwiazek zaczyna sie od staran o dziecko i te teksty, moze bede z nia a moze nie, mam inne opcje, dziecko to moja rodzina a ona obca itp.Czy twoj brat wogole jest w zwiazku?Czuje cos do tej kobiety czy tylko sobie dziecko zrobil bo zegar tyka i inny inkubator moze sie nie trafic?Sorry za wyrazenia, ale teraz to jedna z obecnych najmodniejszych form rodziny, najpierw dziecko a potem moze zwiazek.Pewnie kolejny etap-przy nadawaniu dziecku imienia:"a ty matko mojego dziecka, masz jakies imie?tak z ciekawosci pytam"

2 godziny temu, Gość Ania napisał:

 

On ma dopiero 27 lat, a czy cos do niej czuje trudno mi powiedziec. Wydaje mi sie ze jest z nia na sile ze wzgledu na dziecko, nie dogaduja sie w ogole a ona srednio raz w miesiacu wyprowadza sie do rodzicow. Szczerze mówiąc to ciezka sytuacja bo jej syn meczy sie sluchajac ciaglych klotni. Najgorsze jest to ze nie wiem jak zasugerowac bratu ze dla dzieci bedzie lepiej jak sie rozstana. 

1 minutę temu, Gość Ania napisał:

On ma dopiero 27 lat, a czy cos do niej czuje trudno mi powiedziec. Wydaje mi sie ze jest z nia na sile ze wzgledu na dziecko, nie dogaduja sie w ogole a ona srednio raz w miesiacu wyprowadza sie do rodzicow. Szczerze mówiąc to ciezka sytuacja bo jej syn meczy sie sluchajac ciaglych klotni. Najgorsze jest to ze nie wiem jak zasugerowac bratu ze dla dzieci bedzie lepiej jak sie rozstana. 

Jeśli nie ma patologii, to dla dzieci lepiej jak rodzice są razem, nawet jeśli często się kłócą. 

A jaki pozniej beda mialy wzorzec rodziny? Szczegolnie synek, ze mama ciagle innego tate mu przyprowadzala i ciagle mieszkali gdzie indziej? Owszem mozna sie klocic ale nie raz tak bylo ze uderzyla mojego brata. Przeciez moze sie starac o to zeby to on wychowywal córkę 

27 minut temu, Gość Ania napisał:

A jaki pozniej beda mialy wzorzec rodziny? Szczegolnie synek, ze mama ciagle innego tate mu przyprowadzala i ciagle mieszkali gdzie indziej? Owszem mozna sie klocic ale nie raz tak bylo ze uderzyla mojego brata. Przeciez moze sie starac o to zeby to on wychowywal córkę 

Bicie, przemoc i przyprowadzanie obcych facetów to patola. Ja mówiłam o sytuacji, gdzie patologii nie ma, tylko rodzice nie potrafią się dogadać