Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość gość gość

Czterolatek będący na NIE.

Polecane posty

Gość Gość gość gość

Mam czterolatka. Chodzi do przedszkola. Nie lubi za bardzo tam chodzić, gdyż grupa jest bardzo liczna. Zarówno w przedszkolu, jak i w domu, często jest na NIE. Wychodzę czasem ze skóry, żeby zaproponować coś do zabawy, a on jest często (chociaż nie zawsze) na NIE. Panie w przedszkolu też zgłaszają mi różne rzeczy. Np wszystkie dzieci ubierają choinkę, on NIE chce. Dzieci na spacerze ubierają kamizelki, on jeden nie da jej sobie założyć. Dzieci tańczą, on obrażony siedzi w kącie. Najpierw chce chodzić na jakieś zajęcia dodatkowe, teraz obrażony mówi, że nie będzie chodził. Przyjdzie ktoś do niego, zabawa się rozkręca, on w pewnym momencie obraża się i nie chce się już bawić, gdy np upominam go, żeby uważał na dzieci w zabawie, by nikomu krzywdy nie zrobić. Dziś mówi, że się nudzi, proponuję grę w domino i proponuję, by ją przyniósł, a on mówi, że nie przyniesie i siedzi obrażony. Ręce mi czasem opadają i zastanawiam się, co te panie w przedszkolu z nim tam mają. Jak myślicie? Wyrośnie z tego, czy taką ZGAGĄ będzie już zawsze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Będzie już taki. Taki charakter. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Nawet mnie nie strasz. Nie wyobrażam sobie podstawówki z takim jego podejściem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może psycholog by coś pomógł?Nie gryzie a może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

W ostateczności pójdę do psychologa. W poradni psych-ped nic niepokojącego u niego nie zauważają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyk

Zostawić go z jego dąsami.się. Na skutek tego ponownie zwraca na siebie uwagę, ludzie popatrują w jego kierunku albo proponują coś innego w zamian. Nie pasuje mu grupa bo jej nie przewodzi. Dopóki jest na czele grupy to mu pasuje, gdy inne dzieci zaczynają być lepsze to się wyłącza z grupy. Zwróc uwagę kiedy zaczynają się dąsy.  Jak nie chcesz mieć egoisty manipulanta to nie wspieraj go w takich momentach. Niech wybiera czy chce sam zapomniany siedzieć w kącie czy bawić sie w towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wg mnie są przypadki kiedy dziecko należy pytać o zdanie i akceptować jego nie. A są przypadki kiedy należy nauczyć dziecko, że coś musi zrobić nawet jak nie chce. Albo gdy sie focha to zakończyć zabawę, nie nadskakiwac,,z zajęć wypisać , bo dziecko musi wiedzieć,że ziemia nie kręci się wokół niego.  Charakterek tez ma znaczenie, ale rodzić to szlifuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faff

Jak jest na nie, to po prostu to olewaj, dopiero po dłuższym czasie, zaproponuj coś ponownie. Jak chce się obrażać i siedzieć w koncie niech tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość sceptyk napisał:

Zostawić go z jego dąsami.się. Na skutek tego ponownie zwraca na siebie uwagę, ludzie popatrują w jego kierunku albo proponują coś innego w zamian. Nie pasuje mu grupa bo jej nie przewodzi. Dopóki jest na czele grupy to mu pasuje, gdy inne dzieci zaczynają być lepsze to się wyłącza z grupy. Zwróc uwagę kiedy zaczynają się dąsy.  Jak nie chcesz mieć egoisty manipulanta to nie wspieraj go w takich momentach. Niech wybiera czy chce sam zapomniany siedzieć w kącie czy bawić sie w towarzystwie.

Mam dokładnie to samo odczucie co do grupy. Co do reszty. Jak nie musi zrobić w danym kierunku wysiłku to chce, ale jak już musi palcem kiwnąć, to obraza, żeby ktoś to zrobił. Manipulant w czystej postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Albo np coś rysujemy. Literki zna, cyfry też. Liczy do 50. Wskaże czy też nazwie literkę, ale jak ma SPRÓBOWAĆ ją napisać, to od razu mówi, że nie umie i nie chce nawet spróbować, bo twierdzi, że nie umie. Odrabianie kiedyś lekcji z takim jego podejściem sprawi, że ucieknę z domu któregoś dnia, bo nie wydolę nerwowo. Chwalę, zachęcam, ale jak z góry stwierdzi, ze nie umie, a ja zachęcam go do czegoś,to się w końcu obraża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

A może czuje się niedowartosciowany? Mówicie, że to manipulant? Jak nie chce czegoś zrobić w przedszkolu, to z nerwów potrafi czyms mocno rzucić i to mnie trochę martwi, bo w domu wykrzyczy się i przestanie, a w przedszkolu panie go nie zmuszają, jak czegoś nie chce. W jego przypadku bardzo skutkuje groźba wyrzucenia zabawek, co nie ukrywam czasem stosuję jako mobilizację to jakiegoś wysiłku z jego str. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss

Moja taka byla w 1 i 2 grupie, a potem cos zaskoczylo. Zaczela fajnie wspolpracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak teraz przekreslicie dzieciaka, ze manipulant itp., to juz nigdy sie nie zmieni. Moze z czasem cos sie zmieni. Poki co rozmawiac, ze inne dzieci tez chca miec szanse np. zeby sie czyms pobawic, albo ze nie moze innym dzieciom rozkazywac. Zeby tylko nie uslyszal, jak o nim rozmawiasz z kims w kontekscie negatywnym, bo bedzie w nim to siedziec dlugie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyk
1 godzinę temu, Gość Gość gość napisał:

A może czuje się niedowartosciowany? Mówicie, że to manipulant? Jak nie chce czegoś zrobić w przedszkolu, to z nerwów potrafi czyms mocno rzucić i to mnie trochę martwi, bo w domu wykrzyczy się i przestanie, a w przedszkolu panie go nie zmuszają, jak czegoś nie chce. W jego przypadku bardzo skutkuje groźba wyrzucenia zabawek, co nie ukrywam czasem stosuję jako mobilizację to jakiegoś wysiłku z jego str. 

Dziecko bada granice do której może się posunąć. Stara się jak najwięcej wywalczyć. Jeszcze nie można go nazywać manipulatorem, ale gdy dojdzie do wniosku,  że to mu się opłaca, może korzystać z takich technik. Twoja w tym głowa aby do tego nie doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Spróbuj prostego odzwierciedlania uczuć dziecka. Jak się obraża, to miej zgodę na jego zachowanie (albo ją wypracuj) i nazywaj, opisuj co widzisz. Np. widzę, że ci trudno, że jesteś niezadowolony, że masz złość, itd. 

Powiedz mu, że jesteś z nim jeśli ma ochotę się przytulić, jeśli nie to ok i że jak będzie gotowy to będziesz czekała. 

I tyle. Jak dziecko czuje, że jest widziane i akceptowane to bardzo szybko przechodzi do współpracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×