Walki kobiet czyli kisiel i błoto

Któraś z was brała w tym  udział?  Jakieś ciekawe historie z tym związane?Jak to wygląda od "kuchni"? 

Właśnie one walczą na serio czy jest to dla picu? 

Na naszych ostatnich wczasach pewnego wieczoru poszliśmy z żoną do takiego nocnego klubu. Byliśmy tam pierwszy raz. Duży lokal jednak atmosfera nie specjalna wszystko sztuczne a dziewczyny wręcz zachowywały się jak tygrysy w cyrku czyli wszystko robione na sygnał. Kilka kobiet zrobiło striptiz, były to zawodowe striptizerki które udawały klientki na widowni. To też było sztuczne i wręcz śmieszne gdy prowadzący do nich podchodził w jednym przypadku dziewczyna wcześniej odpowiedziała na pytanie niż ten jej się zapytał. Później był kisiel tutaj moja żona dała się w to w manipulować 

A było jakieś trzymanie głowy udami, siadanie na twarzy lub inne sposoby uwięzienia głowy rywalki w strefie intymnej zawodniczki?

manipulacje zdarzają się na takich imprezach albo domówkach. Bywa, że na domówkę nawet zaprasza się zawodową striptizerkę lub prostytutkę jako znajomą czy niby czyjąś dziewczynę (czasami nawet dwie) aby zachęciły inne do rozebrania się i zainicjowania grupowego seksu. Trochę alkoholu, instynkt stadny. Jedna rozbiera się niby dla zabawy najpierw topless, potem druga, namawiają potem te zwykłe dziewczyny, które normalnie tego nie zrobiłyby. Trochę alkoholu, majteczki spadają na ziemię - najpierw one, podstawione, potem inne i zaczyna się. Potem te normalne dziewczyny same nie mogą dojść po tym co zrobiły i jak łatwo im poszło. Szczęście jak nie złapią choroby, nie zajdą w ciążę i jeśli nikt nie nagra filmiku albo nie zrobi zdjęć.

Na prawdę trzeba uważać i przestrzegajcie córki, dziewczyny i narzeczone. Atmosfera fajna i swobodna i alkohol. Jeśli taki świadomy wybór i przemyślany - "mam ochotę pokazać się nago i na publiczny seks" to ok. Ale często jest to uleganie celowej, wyreżyserowanej manipulacji

14 godzin temu, Gość Misiek napisał:

manipulacje zdarzają się na takich imprezach albo domówkach. Bywa, że na domówkę nawet zaprasza się zawodową striptizerkę lub prostytutkę jako znajomą czy niby czyjąś dziewczynę (czasami nawet dwie) aby zachęciły inne do rozebrania się i zainicjowania grupowego seksu. Trochę alkoholu, instynkt stadny. Jedna rozbiera się niby dla zabawy najpierw topless, potem druga, namawiają potem te zwykłe dziewczyny, które normalnie tego nie zrobiłyby. Trochę alkoholu, majteczki spadają na ziemię - najpierw one, podstawione, potem inne i zaczyna się. Potem te normalne dziewczyny same nie mogą dojść po tym co zrobiły i jak łatwo im poszło. Szczęście jak nie złapią choroby, nie zajdą w ciążę i jeśli nikt nie nagra filmiku albo nie zrobi zdjęć.

Na prawdę trzeba uważać i przestrzegajcie córki, dziewczyny i narzeczone. Atmosfera fajna i swobodna i alkohol. Jeśli taki świadomy wybór i przemyślany - "mam ochotę pokazać się nago i na publiczny seks" to ok. Ale często jest to uleganie celowej, wyreżyserowanej manipulacji

Tutaj masz, rację, moja żona dała się wtedy w manipulować myśleliśmy że wszystko się rozejdzie po kościach i zapomnimy o sprawie. Niestety na tej widowni jak się później okazało był  człowiek który nas znał  wynikły z tego pewne przykre sytuacje w pracy mojej żony i nie tylko ponieważ on ją wtedy  nagrał

7 godzin temu, Gość Waldi napisał:

Tutaj masz, rację, moja żona dała się wtedy w manipulować myśleliśmy że wszystko się rozejdzie po kościach i zapomnimy o sprawie. Niestety na tej widowni jak się później okazało był  człowiek który nas znał  wynikły z tego pewne przykre sytuacje w pracy mojej żony i nie tylko ponieważ on ją wtedy  nagrał

Co było później 

4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Co było później 

Dużo przykrych sytuacji między innymi musiała zwolnić się z pracy 

Dnia 11.12.2019 o 14:29, Gość Shank napisał:

A było jakieś trzymanie głowy udami, siadanie na twarzy lub inne sposoby uwięzienia głowy rywalki w strefie intymnej zawodniczki?

Tego raczej nie było 

Kisiel to ma zawsze ,ale jak ja z nią walczę

Ktoś ma wiedzę czy można to robić zawodowo i ile się zarabia? 

15 minut temu, Gość Aneta big tits napisał:

Ktoś ma wiedzę czy można to robić zawodowo i ile się zarabia? 

Marne pieniądze nie warto

Na ogół dziewczyny pracują w klubie i takie akcje odbywają się w ramach "pensji" Dla "ochotniczek" z widowni była kasa ale do wykorzystania w klubie czyli po prostu miały drinki za darmo. Co do samych walk....jak dziewczyny się nie lubią to jest okładanie się bez litości. Jak nic do rywalki nie masz to jest raczej kulanie się, chociaż jak widownia cię podpuści albo przeciwniczka jest agresywna to zaczynasz walczyć naprawdę. Dziewczyny czasem łapią za włosy albo gdzies tam w zamieszaniu walą pięścią. Chociaż organizatorzy uważają na to - bo nie chcą mieć problemów, lekarzy, pogotowia, jakichś zdjęć czy filmików w internecie.